Miejsce: apteka
Bohaterowie: [J]a za ladą i [P]ani pacjentka
Akcja właściwa:
Pani pacjentka wchodzi i pokazuje kremik, ze taki chce kupić
[J] Niestety nie prowadzimy kosmetyków, nie mamy tego kremu
[P] to gdzie ja mogę dostać taki krem?
[J] Nie wiem, nie jestem stąd (dojeżdżam do pracy)
[P] jak to pani nie wie?! ale dlaczego pani nie wie?! jak to tak?!
[J] Jestem z głogowa i dojeżdżam do pracy także nie znam za bardzo innych aptek w tym mieście
[P] a w głogowie jest apteka X? (podała nazwę popularnej sieci aptek)
[J] nie, nie ma u nas tej sieci
[P] pani stąd wyleci!
i wyszła
a ja długo nie mogłam pojąć co się właściwie stało. Wylecę?
pewien supermarket z lekami
Oczywiście, że wylecisz! Obowiązkowo na kopach, a jeśli ci się poszczęści, to wywiozą cię na taczce z gnojem za rogatki miasta. I to zupełnie za darmo. Taki all-inclusive ;) Co do historii- ciekawe za co wylecisz? Za to, że nie mieliście w aptece tego kremu, czy może za to, że w Głogowie (pozdrawiam!) nie było apteki sieci X. No chyba, że "kobita" przyczepiła się do tego, że nie jesteś stąd... Seriously- takie jednostki chyba przenikają do naszego wymiaru przez czarne dziury i temu są takie... hmmm- "niedopasowane"?
Odpowiedz