Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W zeszłym roku kupiłem auto. Jak wiadomo OC kupuje właściciel, ale po…

W zeszłym roku kupiłem auto. Jak wiadomo OC kupuje właściciel, ale po zbyciu auta prawo do niego ma nowy właściciel. Więc zaraz po zakupie zadzwoniłem do ubezpieczyciela i wyraziłem chęć pozostania u nich. W miarę szybko i sprawnie, bo za drugim razem przysłali mi polisę z poprawnymi danymi.

W piątek dzwoni do mnie przedstawiciel ubezpieczyciela, informuje mnie, że niedługo dobiega koniec ochrony i czy chcę wysłuchać ich oferty. Miła Pani mówi, że już przełącza mnie do działu odnowień. Raptem po 10 sekundach w słuchawce znów kobiecy głos:

-"Dzień dobry, czy pan hitman?"
-"Tak"
-"Pan jest właścicielem auta marki XxX?"
-"Tak"
-"Nie mogę przedstawić panu wyliczenia kontynuacji OC, ponieważ umowa była zawierana u naszego agenta i nie spłynęły jeszcze wszystkie dane."
-"Ale ja po zakupie auta dzwoniłem do państwa i przepisywałem polisę na siebie, u żadnego agenta nie byłem"
-"Jednak poprzedni właściciel podpisał umowę u agenta, dlatego musimy poczekać, aż spłyną dane. Najczęściej zajmuje to 1 dzień. Więc ktoś powinien do pana dzwonić w poniedziałek, bo jutro weekend"

Tutaj karpik z mojej strony, bo jak to jest, że przez rok jakieś dane do systemu im nie spłynęły, ale co tam, jeden weekend mnie nie zbawi.

Poniedziałek:

Cały dzień nikt nie dzwoni, o godzinie 15.30 nie wytrzymuje i postanawiam sam zadzwonić.

Zgłasza się Pan, który mówi mi mniej więcej to samo co Pani w piątek i on mi pomóc więcej nie może, bo to agent musi się ze mną skontaktować. Próbuję wytłumaczyć, że ja mieszkam nad pięknym polskim morzem, a agent pewnie tam gdzie kupiłem auto 550 km ode mnie, na mazurach. Pani wciąż przykro i nie może mi pomóc.

Szlag mnie trafia, krew się gotuję. No debila ze mnie chcą chyba zrobić. 20 minut później wpadłem na szatański pomysł, zadzwonię do nich i nie wybiorę opcji przedłużenie, a nowa polisa...geniusz zła ^^ (tak myślałem)

Odbiera Pan, mówię co mnie interesuje, podaję dane, ale przejrzeli mnie, słyszę w słuchawce, że przecież to auto jest ubezpieczone, to tłumaczę, że przeprowadziłem 2 rozmowy i nikt nie może wyliczyć mi kosztu przedłużenia, bo agent ma się ze mną kontaktować, tyle, że tego nie robi.

10 sekund później dowiaduje się, że wyliczenie mojego przedłużenia jest gotowe, czeka od jakiegoś czasu na mnie. Rozglądam się za kamerami i mikrofonami, brak.

Więc znów zostaje przełączony do działu odnowień.

Miła Pani informuje mnie, że to agent powinien mi przedstawić ofertę, bo ona ma zablokowane, bo oni wspierają swoich agentów, tłumaczę więc po raz 3ci z resztą:

-Ja nad morzem
-Agent na mazurach, więc nie będę go tam szukał

Pani mówi, że to nie problem, że on może do mnie przyjechać. Nie wytrzymuje strzelam facepalma, chyba było słuchać, bo nastąpiła cisza. Tłumaczę dalej, że mam niecały miesiąc, żeby to OC załatwić i muszę znać cenę, bo może zmienię ubezpieczyciela.

I znów -> "Ale agent..."

"Nie interesuje mnie agent, miał czas dzwonić, zarobić.
CHCĘ WAM ODDAĆ MOJE PIENIĄDZE A WY ICH NIE BIERZECIE, cóż to za szatańska biurokracja, że klient dzwoni sam, chce oddać ciężko zapracowane pieniądze, już teraz natychmiast, żeby mieć to z głowy na rok, a Pani mi mówi, że to nie możliwe"

Miła Pani : "Ale to nie jest żadna biurokracja, nasza firma stara się wspierać agentów" -> powtarza jak mantrę

Pytam więc czy muszę zmienić ubezpieczyciela.

Miła Pani : "To ja porozmawiam z kierownikiem na ten temat, proszę o chwilkę cierpliwości"

W tej chwili pomyślałem, że chyba już nadto swą cierpliwość nadwyrężałem, na szczęście nie czekałem długo, bo może 30 sekund i wtedy słyszę w słuchawce:

Miła Pani : "Halo, kierownik odblokował mi możliwość przekazania panu oferty na przedłużenie polisy, teraz tylko muszę pana zapytać o pesel, adres, nr tel, nr rejestracyjny auta w celu weryfikacji"


Na szczęście dalej poszło gładko, OC załatwione, kosztowało mnie to jednak jakieś 30 minut i rozmowę z 3 konsultantami.


Czy ktoś kiedyś miał takie problemy?


A w trakcie całej akcji wyglądałem mniej więcej tak:

http://forum-img.pinside.com/pinball/forum/?bb_attachments=250431&bbat=27812&inline

call_center ubezpieczalnia

by hitman57
Dodaj nowy komentarz
avatar WscieklyPL01
3 3

Teraz mnie to bawi ,ale niezmiennie od 3 lat ubezpieczyciel wystawia mi fakturę na cała kwotę ubezpieczenia, z nierealna data płatności z sufitu, choć już za pierwszym razem zaznaczyłem ,że chce raty i wpłatę do 15 każdego miesiąca bo tak mam kasę. I zawsze jest ze Ja bla bla zmienić// Oni bla-bla bla już będzie zmienione i od teraz bla-bla bez problemu przepraszają przychodzi korekta i wszytko gra i tak od 3 lat , chyba lubią ze mna rozmawiać czy co ?? :), a to jest chyba 2 minuty roboty.

Odpowiedz
avatar Shadow85
4 4

Za rachunek jaki nabiłeś na telefonie zapewne opłaciłbyś to ubezpieczenie na co najmniej pół roku. Wspierają agentów.... a to nie raczej klientów powinni wspierać?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Nieee- oni wolą wspierać agentów, czyli je*aną biurokrację, dzięki której możemy być uczestnikami takiego absurdu. Natomiast się dziwię, że hitman75 wytrzymał ten grajdołek. Ja po 1. takim hasełku, że "agent blablablabla..." to powiedziałbym wprost: wy sobie chyba kpiny urządzacie mówiąc mi takie bzdury. Skoro wolicie zasłaniać swoją niekompetencję jakimiś osobami trzecimi, to ja wolę sobie znaleźć jakiegoś bardziej odpowiedzialnego ubezpieczyciela. A już rzucając takie hasło jak "CHCĘ WAM ODDAĆ MOJE PIENIĄDZE A WY ICH NIE BIERZECIE" autor tylko utwierdził ich w przekonaniu, że mogą sobie dalej pogrywać w taki sposób. No to pogrywali. A podejrzewam, że niejednego trafiłby szlag i paniusia z call-center by sobie posłuchała...

Odpowiedz
avatar hitman57
3 3

Właśnie po tym haśle sprawa ruszyła bardziej z miejsca, a jeśli chodzi o OC to generalnie jedno wielkie złodziejstwo. Dlaczego nie poszedłem gdzie indziej, otóż poszedłem to mi wyliczyli OC 1800 zł i 1200 zł, tam zapłaciłem 700 zł. Różnica jest? Jeśli zaś chodzi rachunek to się na coś te darmowe minuty przydały.

Odpowiedz
Udostępnij