Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie wiem, co, kurna, jest, ale ostatnio rozwiązał się worek z piekielnymi…

Nie wiem, co, kurna, jest, ale ostatnio rozwiązał się worek z piekielnymi sytuacjami.

W ramach montowania obiadu wyskoczyliśmy z "Synu" do sklepu, żeby uzupełnić braki w zaopatrzeniu.

Sklep mięsny. Przed nami babinka wybiera kawałek mięsa, już na początku zaznaczając, że prosi o zmielenie. Ekspedientka waży wybrany kawałek, potem wrzuca do maszyny, wygarnia zmieloną masę do woreczka, nalepia wydruk z kasy i podaje babince.

Babinka zwraca jej trzęsącym się głosem uwagę, że chce zapłacić za mięso w woreczku, a nie za tamten kawałek, bo nie wie, ile ubyło i pozostało w maszynie (kto kiedykolwiek mielił coś w maszynce lub malakserze, wie, ile produktu potrafi pozostać gdzieś w zakamarkach).

Ekspedientka nagle się przeobraża w rozognioną furię:

- Co pani sobie wyobraża! Wybrała pani sobie kawałek, to go pani sprzedałam, ja mam wytyczne, ja się rozliczam! Płaci pani, albo wychodzi!

Babinka zapadła się w sobie i wyciąga sfatygowany portfel.

- Chwileczkę. - Mówię. - Czy można poprosić kierownika? Przedyskutujmy sobie te wytyczne.

Ekspedientka na moment zamarła, ale poddała się o dziwo bez walki, przejęła woreczek z lady, zważyła, nadlepiła wydruk. Potem z morderczym spojrzeniem obsłużyła nas bez słowa.

Wychodzimy. Babinka stoi przed sklepem, ogarniając swoje tobołki i węzełki. Powiązała wszystkie siatki i siateczki, poprawiła niebieski sweterek, wyprostowała się i pogroziła w kierunku sklepu:

- Żebyś zdechła, ty zdziro!

Zaniemówiłem.

Ostatnimi czasy wydaje mi się, że ludzie są wobec siebie coraz bardziej wilczy.

Za stary na to jestem. Za stary.

sklepy

by Nidaros
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bzowababa
11 13

no cóz, jedna warta drugiej - jedna stara druga jeszcze nie, ja to czasami jak sobie jadę np metrem to patrzę na ludzi - na ich mimikę, twarze, na takie starowinki i sobie myślę - teraz tacy niedołęzni i starzy ale jacy byli jako ludzie w kwiecie wieku, w pełni sił, na stanowiskach lub nie, dla swoich dzieci itp - na pewno nie wszyscy to chodzące anioły, na pewno przez niektórych nie raz i dwa ktoś płakał, cierpiał, coś stracił, był nieszczęśliwy... ot ludzie

Odpowiedz
avatar Nidaros
1 9

Ot, ludzie... dokładnie.

Odpowiedz
avatar Zik
11 15

"no cóz, jedna warta drugiej" - a moim zdaniem ładnie podsumowała kobietę która chciała ją oszukać. Jeśli sklep wie że ma straty na mieleniu to niech dorzuci jakiś procent żeby się to zwróciło a nie sprzedaje towar za wagę sprzed mielenia.

Odpowiedz
avatar bzowababa
7 11

jasne, ze powinna wazyć po mieleniu ale pewnie wie, ze sama beknie za te parę gramów, szefa to nie interesi i tyle - a co do staruchy/szki to nie podoba mi się taka forma zyczeniowa, samo "ty zdziro" by wystarczyło - staram się nikomu nie wysyłać zyczeń śmierci, to nie fair, nie za taką bzdurę...

Odpowiedz
avatar Nidaros
7 9

Widzę, Bzowa, że się rozumiemy, najbardziej zaskoczyło mnie to "obyś zdechła", a nie późniejsze określenie.

Odpowiedz
avatar bzowababa
2 4

ano najwyraźniej tak, Nidaros :), tez mnie to uderzyło, nie lubię gdy ludzie bez sensu rzucają zyczeniami w stylu obyś zdechła, oby ci nogi urwało, oby cię piorun trzasnął, oby oby.., trzeba się zastanowić nad rangą takich słów

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Podpisuję się pod tym, co piszecie. Za mocne "życzenia" jak na taką sytuację.

Odpowiedz
avatar nwxxeh
4 6

Życzenia śmierci nic nie mogą zdziałać, poza jedynie dyskomfortem psychicznym, tak samo jak klątwy. Nie rozumiem ludzi przejmujących się takowymi... W moją stronę są czasem takie wypowiadane, ale i tak się tym nie przejmuję (chyba, że ktoś naprawdę jest groźny...)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

A co to ma wspolnego z tą historią?:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

Mahon, jak to co, Jot odreagowuje frustracje!

Odpowiedz
avatar mrreska
13 15

gardzisz kims bo dał ci minusa? :I

Odpowiedz
avatar Noob
3 9

Bez hejterów internety byłyby takie smutne i niekolorowe ;_;

Odpowiedz
avatar whateva
8 14

Pociesz się, że teraz zbierasz minusy całkiem zasłużenie od różnych osób. Mnie tam rybka, co ci odwala, bo jesteś dla mnie obca, ale przykro patrzeć, jak z całkiem niegdyś sympatycznej dziewoi wyłazi kretynka - bo to już nie pierwszy twój wyskok.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
3 7

"Gorzkie żale, gorzkie żale" tak mi się jakoś skojarzyło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@whateva: Myślę, że w końcu wychodzi kretynka, bo nie dała rady już dłużej udawać -.-

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

O mój Boże, ktoś mnie zminusował! I jak ja to teraz przeżyję? Może też zacznę gardzić innymi - tak jak Jot?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Takiego zakończenia się nie spodziewałam. Homo homini lupus est...

Odpowiedz
avatar Nidaros
2 6

Tak też i ja. Dokładnie takie miałem odczucie. Kwestii pani starszej również się nie spodziewałem.

Odpowiedz
avatar kathleenn
4 6

A ja myślałam, że to taka biedna babuleńka..;) a swoje za uszami pewnie ma;)

Odpowiedz
avatar hasparus
1 11

Moment... Wiecie, mi się wydaje, że powinna płacić za całe mięso, bo jeśli zmieli sobie w domu, to przecież no...

Odpowiedz
avatar Nidaros
2 12

W domu, jak będzie miała życzenie, to sobie wybierze mięso łyżeczką co do dekagrama, a jak nie będzie miała życzenia, to wywali to, co utknęło w maszynce. Tu nawet nie miała szansy poznać różnicy między wagą A i wagą B.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 17:38

avatar grucek
-3 7

W pełni się zgadzam, ekspedientka miała rację, że najpierw zważyła mięso. Gdyby sklep nie mielił mięsa to klientka musiałaby wziąć cały kawałek i zmielić go w domu, na jedno by wyszło. A tu sklep robi uprzejmość i mieli mięso za darmo tylko czemu ma jeszcze do tego dokładać?

Odpowiedz
avatar symplicja
1 3

Również zgadzam się z tym, że słusznie zapłaciła za mięso kupione. Po pierwsze : kupiła mięso, a to, że pani w sklepie jej je zmieliła to tylko uprzejmość ze strony sprzedającej, nie obowiązek. Jak chce kupić mielone mięso to są też takie gotowe wydzielone. Po drugie : mówicie w gramach(!) o stracie mięsach pozostałego gdzieś w maszynie, a o tym ile babuleńka zaoszczędzi na energii własnej, prądzie, wodzie, płynie do mycia naczyń itd. dzięki uprzejmości sklepu to już wszyscy mają gdzieś ;|

Odpowiedz
avatar Naa
-1 1

Historia piekielna, ale nie obrażaj wilków ;]

Odpowiedz
avatar Sewera
0 4

Jakby mnie ktoś próbował oszukać [na mięsie] to też bym się zdenerwowała.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
2 2

Przerabiałem zbliżoną sytuację wiele lat temu w Ciechocinku. W tym przypadku chodziło o rybę smażoną. Facet wyjął rybę w woreczku foliowym z zamrażarki, zważył ją i potem usmażył. Cenę podał nie wg. wagi ryby usmażonej lecz wg. wagi ryby wyciągniętej z zamrażarki a więc nasiąkniętej wodą i zamrożonej. Na moją uwagę że ja zamierzam zapłacić za rybę usmażoną a nie za obłożoną lodem nie raczył zareagować pozytywnie, a więc po prostu został z nią. Poza tym to tak jak ja, "jesteś w kwiecie wieku" a nie za stary :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 20:41

avatar maga
0 0

Myślę że to jednak nie to samo - w przypadku mielenia ew. mogła powiedzieć że mielone będzie droższe - bo nie ma powodu by sklep dopłacał do życzeń klienta.

Odpowiedz
avatar matiszak
-1 7

Ludzie, z niektórymi z was jest coś nie tak ślepo podążając "waszą ścieżką sprawiedliwości". Skoro ta "babuleńka" wybierała mięso i POPROSIŁA o zmielenie to znaczy, że ekspedientka w pewnym sensie wyświadczyła jej przysługę bo nie musiała tego robić - mięso sprzedawane jako kawałek. Ktoś wspomniał o doliczaniu do ceny produktu. Jaki w tym sens skoro to było sprzedane jako kawałek mięsa, nie jako zmielone i tak powinno zostać zważone. Sklep to nie fundacja charytatywna, jak chcesz to kupuj już zmielone gdzie będziesz widzieć dokładną cenę już z "dodatkiem" albo wydaj na maszynkę i sam to zrób. EDIT : ja jako pokrzywdzoną widzę tu jedynie ekspedientkę, która ewentualnie będzie musiała się tłumaczyć bo każdy klient chce sobie zaoszczędzić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 8:11

avatar Marr
-2 6

sklep oferuje usługę mielenia bez dodatkowej opłaty (tak wnoszę z historii oraz własnych doświadczeń). To chyba normalne, że chcę zapłacić za to co dostaję, a nie za to co było na początku? Szczególnie, że w sklepach Panie z powodu szybkości obsługi często nie zadają sobie trudu na poczekanie, aż całe mięso zostanie przemielone, to są często spore różnice w wadze.

Odpowiedz
avatar matiszak
3 3

Jest wywieszka "Mielimy za darmo" ? To chyba normalne, że jak coś jest sprzedawane pod szyldem "Pierś z kurczaka" a nie "Mielone z piersi kurczaka" i klient chce zmielić to najpierw zważą a później zmielą. To, że chcesz aby to było zmielone to twój problem a sprzedawca użycza swój sprzęt za darmo, ale żeby jeszcze na tym tracił ? Co myślisz, że on później wyjmie te kilka deko mięsa z tej maszyny i zaniesie do domu, żeby zaoszczędzić ? Po prostu przy myciu poleci do kosza i już. A poza tym zasada ta obowiązuje tylko pierwszego mielenie, przy każdym kolejnym dostajesz tyle ile weszło do maszyny bo w maszynie zostało coś z poprzedniego mielenia.

Odpowiedz
avatar Kamisha
-1 5

Bzdura, to co piszesz. Jeśli sklep oferuje usługę mielenia [jak większość teraz], to klient, owszem, może poprosić, ale tylko dlatego, że jest uprzejmy i nie żąda. Ekspedientka ma OBOWIĄZEK zmielić i zważyć zmielony kawałek. Proste? Proste.

Odpowiedz
avatar matiszak
-2 6

No ciekawe czy jakbyś prowadziła własny sklep byłabyś taka wygadana. Poprzewracało wam się chyba w głowach od tych przywilejów konsumenta. Sklep może ci zmielić ale nie ma obowiązku zważenie już tego zmielonego. Przecież kupiłaś już i prosisz tylko o zmielenie a to że czasami wychodzi mniej to już wina konstrukcyjna maszynek, zwróć się do producenta, albo jeżeli masz czas i tupet poproś o wygrzebanie z maszynki.

Odpowiedz
avatar grucek
-1 5

To jest oczywiste, że sklep powinien ważyć przed zmieleniem dokładnie z powodów, które wymieniłeś. Argumentacja Marr i Kamisza - hahahaha, głupich jednak nie sieją...

Odpowiedz
avatar Kamisha
1 1

@grucek - masz jakiekolwiek pojęcie o tym, co piszesz? Sprzedaje się mięso MIELONE. Dokładniej mówisz: "poproszę mielone z tego kawałka" i płacisz za MIELONE, nie za kawałek, którego pół zostało w maszynce. Widzę, że proste sprawy dla co niektórych są zbyt skomplikowane :/ @matiszak - kupuję MIELONE, nie kawałek mięsa i proszę o zmielenie. Dociera? Poza tym to, co zostaje w maszynce, zawsze ląduje w wielkiej misce jako gotowe mięso mielone, mieszane. Ludzie, jak wy nie myślicie... I jeszcze minusujecie radośnie popisując się swoją niewiedzą... Śmieszne.

Odpowiedz
avatar Kamisha
1 1

Dobra babcia ;) Nie popieram oczywiście życzenia komuś śmierci ani wyzwisk, ale wolę, jak starsi ludzie są bardziej aktywni niż tylko biernie znoszący, jak inni sie nad nimi pastwią. Szkoda, ze moja babcia jest zbyt do rany przyłóż i chętnie by wszystkim z oczu zeszła, niestety ludzie często to wykorzystują [nawet rodzina, co najgorsze]. Ale przynajmniej o cenę się wykłóci :)))

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Ja w kwestii formalnej: nie "zmielić" tylko "zemleć", nie "zmieliła", tylko "zmełła", nie "mielimy", tylko "mielemy"... takie tam głupoty. A ekspedientka miała rację, niestety. Nie musiała tylko MLEĆ ozorem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 11:49

avatar konto usunięte
-1 1

w kwestii formalnej: podstawą jest czasownik mielić, a nie mleć, więc autor odmienił dobrze :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Problem w tym, że nie ma czasownika "mielić". Jest natomiast słowo "mielenie", stąd te częste pomyłki.

Odpowiedz
avatar naszata
1 1

Ja w takich sytuacjach myślę: "Nie nadaje się do tych czasów" Boje się głupoty, chamstwa i agresji. Dzisiejsi ludzie są chamskimi idiotami pełnymi agresji...Jak Ja mam żyć?! Niech ktoś Mi powie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Doskonale Cię rozumiem. Ja w takich sytuacjach myślę "czas umierać". Ale wiem też skąd bierze się ta agresja i chamstwo. Z biedy na co dzień, z niepewności jutra, braku poczucia stabilności, z nadmiaru złych wieści w tv, braku opieki rodzicielskiej i medycznej, z buntu przeciw cwaniakom z nadmiarem gotówki, z wiecznego poczucia zagrożenia, beznadziejności, z nieufności do instytucji publicznych, z poczucia krzywdy... Człowiek dziś pozostawiony jest zupełnie sam sobie, więc tak się broni - agresją...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2012 o 19:24

avatar celulozarogata6
0 0

@A123456789: a dodatkowo, starsze osoby to juz niemal wszyscy próbuja oszukiwać, nawet na takich drobnostkach. mojej mamie, osobie 70 letniej, wysłano wiadomość windykacyjną (!) z sieci komórkowej, podczas, gdy na koncie oplat za nr telefonu ma nadpłatę( ja oplacam przelewem) . Wiadomośc byla wylącznie z kwotą, nie bylo w niej informacji, za jaki okres powstała niedoplata - bo niedoplaty NIE BYLO. I wyobraż sobie, że o kazde tego typu głupstwo musisz sie pilnowac, widzisz, że cię usilują rąbać na wszystkim, choc nie maja racji...nie pochwalam tej agresji starszej pani, ale doskonale ją rozumiem. Sama przestalam np . kupowac warzywa w jednym z punktów, bo pani raz i drugi próbowala mnie oszukac o te kilka złotych.. raz może się zdarzyć, ale nie kilka razy pod rzad , prawda? I nie przy kolejnej klientce?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2017 o 12:55

avatar nikelodion
0 0

W większości sklepów tak jest, czasem nawet wisi kartka, informująca o tym, że mięso ważone jest przed mieleniem.

Odpowiedz
Udostępnij