Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W moim mieście pod marketami czają się łowcy wózków zbierający na piwo…

W moim mieście pod marketami czają się łowcy wózków zbierający na piwo (przestali się kryć z tym, że na chleb, wodę, dzieci- po prostu na piwo). Zazwyczaj pytali, czy mogą odprowadzić/wziąć- obecnie wykształcili "wyższą kulturę" mianowicie "czy byłaby Pani tak życzliwa", "byłbym bardzo wdzięczny" itp. Tyle wstępu.

Robię zakupy. Upał. Cała obolała i wściekła toczę wózek do auta. Sama, bo narzeczony, który zazwyczaj taszczy go ze mną nie dał rady jechać. Sapiąc i ledwie dźwigając z wózka naręcze siatek pakuję je do bagażnika. Widać że mi ciężko i że mam problem z podniesieniem niektórych reklamówek, a bolące i przeskakujące stawy nie pomagają. Kątem oka widzę, że zbliża się łowca wózków. Zazwyczaj podchodzą po rozpakowaniu zakupów, więc nabrałam lekko nadziei, że zlituje się, pomoże- a w zamian niech sobie bierze ten wózek- w końcu jak już wspomniałam kultura zawitała...
Owszem podchodzi, patrzy na mnie. Ocenił chyba, że to wszystko ciężkie i pyta:
- Czy byłaby Pani tak uprzejma dać mi odprowadzić wózek... jak się Pani wypakuje?

Ręce mi opadły. Widać chciał postać nade mną i popatrzeć, jak sobie nie radzę z pakowaniem zakupów, żeby później z uśmiechem na ustach wziąć wózek. Nie stać go na pomoc kobiecie, to i mnie nie stać na jego piwo.

by kajcia
Dodaj nowy komentarz
avatar bzowababa
3 11

ja myślę, ze on by pomógł ale sam z siebie nie śmiał się narzucać w obawie o negatywną reakcję, zapewne większość osób nie zyczyłaby sobie aby taki łowca wózków dotykał ich zakupy, ot tyle...

Odpowiedz
avatar Zik
7 9

Ot to to.. A wystarczyło go zapytać czy byłby uprzejmy pomóc w przepakowaniu zakupów. Mało to się słyszy jak "babcia" zezwała kogoś od "złodziejów", bo chciał jej siatki pomóc nieść?

Odpowiedz
Udostępnij