Z wczorajszej opowieści starego kumpla, który pracuje w WAM-ie (Wojskowa Agencja Mieszkaniowa) i zawsze, gdy się spotkamy przy piwku, rozwiązuje wór anegdot o swoich petentach z armii.
Jednostka wojskowa. Kontrola odgórna. Rekruci zapędzeni do szorowania fug szczoteczkami. Ma być czysto jak w reklamie Ajaxu czy innego Cifa.
Chłopaki zwijają się ostro, wszystko wymyte, wyszczotkowane, wypolerowane na błysk. Wchodzi dowódca, sprawdza stan.
- G.ówno żeście tu sprzątali! Syf z malarią!
Chłopaki patrzą jeden na drugiego, narobili się jak dzikie osły, a tu opiernicz. Dowódca zapowiada, że za pół godziny wraca i jeżeli nie zastanie takiego porządku, jakiego oczekuje, wyciągnie konsekwencje.
Szybka narada, czego w ogólnym wystroju wnętrza zabrakło.
W końcu jeden z nich bierze pudełko z pasta do podłóg; nie ma czasu pastować całości, bierze więc trochę i rozsmarowuje pod grzejnikami - ciepło sprawia, że zapach pasty rozchodzi się niemal natychmiast.
Wraca dowódca. Wchodzi, skupia się - i twarz mu się rozpromienia.
- No. Jak się chce, to można. I tak trzymać.
Armia
Ja słyszałam, że sprzątaczki tak robią - w znaczeniu zamiast męczyć się z dokładnym myciem podług dają trochę odpowiedniego detergentu na kaloryfer coby właściwy zapach się rozniósł ;) Ja sama nigdy nie próbowałam, czy coś takiego w ogóle działa zgodnie z założeniami historii.
OdpowiedzTam gdzie kończy się logika zaczyna się wojsko. O wielu absurdach opowiadał mi ojciec, mama i chłopak, co jeden to lepszy.
OdpowiedzAha, a mama i chłopak to pewnie opowiadali z własnego doświadczenia, co? Pomijając już fakt, że ta historia jest typowym "military legend", a jeśli nawet jest w niej ziarno prawdy, to jest ono dość stare... I te nieśmiertelne, uniwersalne szczoteczki (pewnie do zębów) - podłogi, kible, karabiny i pewnie jeszcze czołgi nimi czyszczono. Ech, były czasy...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2012 o 14:11
Ano, z własnego. Mama musiała odbębnić szkolenie jak wszystkie pielęgniarki w poprzednim ustroju. Nie wiem czemu dziwisz się, że chłopak był w wojsku- obowiązkową służbę znieśli całkiem nie dawno.
Odpowiedz