W czasach studenckich mieliśmy z moim wtedy chłopakiem a obecnie mężem znajomych: Łukasza i Kinię. Często odwiedzaliśmy się wzajemnie, raz w naszym mieszkaniu, raz u nich. Mimo, że na studiach kasy nie było w bród, zawsze kiedy do nas wpadali starałam się przygotować jakieś przekąski, sałatkę, cokolwiek.
W pewien weekend wybraliśmy się do nich, Kinia tłumaczyła, że cały dzień zabiegana, nie miała czasu nic przygotować i wpadła na pomysł, że do piwka zamówimy sobie pizzę. Umówiliśmy się, że każda para zapłaci za jedną, żeby nie obciążać Kini zbyt dużymi kosztami. Cała czwórka na ten pomysł przystała, wybraliśmy z ulotki dwie średnie pizzę, obie z takimi samymi składnikami.
Po około godzinie domofon dzwoni, pizza przyjechała, Kinia idzie zapłacić, my jej później zwrócimy kasę. Wraca z dwiema pachnącymi pizzami i mówi:
Kinia: Słuchajcie, okazało się, że trafiliśmy na promocję. Do jednej średniej pizzy za 24,90 jest druga za 7 zł. Zapłaciłam 31,90. Dla Was jest ta za 24,90, my sobie zjemy tą tańszą. :)
To była ostatnia wizyta u nich...
pizza
Jak już chciała być do przodu z kasą, to mogła chociaż nic nie mówić :D
OdpowiedzMam nadzieję,że ją wyśmiałaś?
Odpowiedzto się nazywa mieć tupecik... i to nie na głowie... ale rozumek cienki raczej
OdpowiedzJest o co się obrażać. Może ona liczyła na jakąś ripostę jak to w ekipie ;)
OdpowiedzA niech jej ta pizza w cycki pójdzie.Albo i niżej.
Odpowiedzjak w cycki to przeciez dobrze
Odpowiedzżartujesz? mam rozmiar F, próbuje schudnąć głownie z cycków. przecież cycki to zbędny balast, nie wiem jakiej płci jesteś i nie wiem czy to zrozumiesz, ale ja bym wolała mieć A albo B i chodzić bez stanika, stanik nie jest najwygodniejszą rzeczą w życiu, nawet jeśli prawidłowo dobrany. to i tak zawsze jakiśtam problemik, choćby niewielki, logicznie rzecz biorąc im mniej cycków tym mniejszy problem
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2012 o 12:33
rozmiar f... mmmm... (rozmarzylem sie) :D:D:D
OdpowiedzFuu... Takie cycki są okropne ;/ Nienawidzę wielkich cycków. Najlepsze są te co się w łapie mieszczą.
Odpowiedz@sofcik, ale przynajmniej w samochodzie bezpieczniej masz, dodatkowe poduszki :>
Odpowiedz@sofcik jesteś stuprocentowo pewna, że masz dobrze dobrany rozmiar biustonosza? Ja też jestem z tej hojniej obdarzonej części i nie mam ani jednego stanika, który nie byłby komfortowy. A biustu nie zamieniłabym na żaden inny :)
OdpowiedzSofcik - przy B też trzeba nosić biustonosz, przy A pewnie też. Niestety. Po pierwsze, nawet niewielkie piersi potrafią latać na prawo i lewo przy aktywności fizycznej. Po drugie, to delikatne miejsce i biustonosz dodatkowo je chroni.
Odpowiedz@Nefariel - pewnie, że nawet A czy B nosi na co dzień stanik, ale z drugiej strony jest mnóstwo ciuchów (choćby letnich sukienek na ramiączka) do których stanika założyć nie idzie, bo wystaje. Mały biust da sobie z taką sukienką radę, duży - nie bardzo.
OdpowiedzSofcik, jakbyś mi oddała połowę rozmiaru swoich piersi to obydwie byłybyśmy zadowolone. Mam biust wielkości "razem z biustonoszem push-up zdejmuję biust" i mam koszmarne kompleksy z tego powodu...
Odpowiedz@nighty, spójrz na Keirę Knightley - zero piersi, a i tak jest śliczna
OdpowiedzU mnie wychodzą okolice 60G. Czasami chcialabym, żeby się tak cycki ściągało i zakładało.. jak potrzeba
Odpowiedz@sofcik jeśli Kinia ma A to raczej by chciała, żeby poszło w cycki, prawda? To, że Ciebie boli fakt posiadania wielkich piersi, nie oznacza, że żadna kobieta nie chce, żeby jej poszło w cycki. Powiem więcej - na 100% znakomita większość chce, w końcu średni rozmiar to taki właśnie około B, czyli nic imponującego.
Odpowiedzjejku, ludziska. jestem zminusowany za to ze napisalem jak jest? no kurde, jestem tylko facetem, podobaja mi sie kobiece piersi, jak sa duze to jak najbardziej OK!!! wiadomo, kazdy kocha to co ma na wylacznosc, ale ide o zaklad ze kazdy facet obejrzy sie za kobieta z duzymi piersiami. taka nasza, facetow, natura, niestety ale tak jest, jeden facet bedzie sie ukrywal z tym, inny nie, ale to nie zmieni fakfu ze KAZDY FACET OBEJRZY SIE ZA DUZYM BIUSTEM!!!
OdpowiedzNie da się określić, czy biust jest duży, jeśli podajecie tylko rozmiar miseczki... 60F i 80F to są kompletnie różne rozmiary. Sama mam E-F, przy obwodzie 65 i to jest biust całkowicie standardowy, nawet chciałabym większy. To takie C w powszechnej opinii.
OdpowiedzMam przeczucie graniczące z pewnością, że to żart był. Inaczej nie wspomniałaby o promocji, bo i po co.
OdpowiedzA nie mogliście powiedzieć że płacicie po połowie?
OdpowiedzDałaś jej chociaż do zrozumienia że nie podoba Ci się ten pomysł? czy po prostu obraziłaś się tajemniczo? Mnie to osobiście strasznie wkurza jak ktoś się słowem nie odezwie że coś źle zrobiłam tylko obraża się bez slowa
OdpowiedzHmm, nie wiem, jakie były między Wami stosunki, ale ja potraktowałabym to jako żart.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2012 o 18:19
no własnie: "haha, dobre dobre:) a teraz serio, połowa należności to:..(..)"
OdpowiedzWasza przjaźń była dla niej warta równo 8 złotych 5 groszy. Smutne
OdpowiedzDokładnie tak - na tyle wyliczyła wartość znajomości. Ale nie smuciłabym się, bo to działa w obie strony. Skoro znajomość z autorką historii jest tyle warta, to znajomość z Kinią tyle samo.
OdpowiedzDlaczego 8,05? :>
OdpowiedzMi tam wyszło, że ta przyjaźń była warta 8.95 :)
OdpowiedzTo chyba naprawdę był tylko żart:) Skąd wiesz, że nie?
OdpowiedzZdecydowanie żart! Ja bym jeszcze policzył za późniejsze zmywanie naczyń, jeśli były używane:p...
OdpowiedzJeszcze za prąd, w końcu po ciemku pewnie nie siedzieli ;)
OdpowiedzJestem pewien, że zrobiła to w dobrej wierze. W końcu tańsze znaczy gorsze -chciała, żebyście dostali tą lepszą :D
OdpowiedzNie rozumiem czemu ludzie minusują powyższy komentarz - jego treść i znak ":D" sugeruje żart.
OdpowiedzJa tu widzę dobrą intencję w tym komentarzu, więc rzucam plusik :)
Odpowiedzchyba się sfochaliście za dowcip :P
OdpowiedzJeśli istotnie zapłacili 20zł to nie widzę w tym dowcipu...
Odpowiedzjeśli zapłacili, to są frajerami, mieli to szczęście, to że to nie oni mają od kogoś ściągać pieniądze, więc wystarczyło wręczyć należność i tyle. Partner koleżanki nie zareagował? To na prawdę nie był żart? To dlaczego wspominała o promocji?
OdpowiedzZ żartem trzeba wcelować w gust odbiorcy, a nie walić na oślep.
OdpowiedzSmutne, ze tak mało warta była dla was wasza przyjaźń. Zdarza się popełnić gafę, ja też przebywałam w towarzystwie znajomych skrajnie skąpych, ale skoro się z nimi przyjaźnię, to akceptuję ich wady. Jeśli oczekujecie, że wasi znajomi będą doskonali, to miłych poszukiwań...
Odpowiedzsmutne, że nie widzisz w zachowaniu znajomych autorki wystarczających powodów do zerwania kontaktów. Ja też nie chciałabym się przyjaźnić z kimś takim - i jakoś nie mam problemu ze znalezieniem znajomych, którzy takich numerów nie wycinają
OdpowiedzNie zostali ani okłamani, ani okradzeni, ani oszukani, ani nic podobnego. Koleżanka bardzo uczciwie powiedziała, że wolą zjeść tę tańszą. Wg Ciebie lepiej byłoby, jakby ich okłamała i powiedziała, że zapłaciła normalnie, a zapłaciła tylko 7zł? Czy koleżanka zrobiła cokolwiek nieetycznego, karygodnego? Zachowała się nieładnie, ale ja bym taką sytuację wyśmiała, zapomniała, zjadła swoją droższą pizzę i umówiła sie na następny raz. Najwyżej bym nie była skłonna do postawienia im czegoś, ale to nadal byliby znajomi. nie widzę powodu obrażania się na taką durnotę. To musieli być fajni ludzie, skoro ktos chciał się z nimi przyjaźnić, nie?
Odpowiedzdroższa...tańsza...kochana, te pizze były takie same ;)
OdpowiedzZ historii wynika, że jedna była po 24,90 a druga po 7, więc wg mnie oznacza to droższą i tańszą, nawet jeśli były takie same.
Odpowiedzhmm...tudno wyczuc sytuacje... z historii wnosze,ze byliscie przyjaciolmi,czyli czyms wiecej niz znajomymi,a wiec znaliscie swoje "humory" - skoro ten tekst to nie byl zart,to chyba nie stali sie tacy w piec minut i cos za uszami wiecej mieli? piszesz,ze Ty zawsze cos robilas,ale nie wspomnialas,czy oni cos robili - wiec wnosze,ze nie a teraz odwrocmy strony i poczekajmy na "piekielna historie" o znajomych co sie dupa do nas wystawili bo za pizze mieli zaplacic,a przecie byli poinformowani rzetelnie o cenie... :)
Odpowiedz