Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka razy wrzucałam już kwiatki z pracy pielęgniarki na oddziale dziecięcym. Dzisiaj…

Kilka razy wrzucałam już kwiatki z pracy pielęgniarki na oddziale dziecięcym. Dzisiaj będzie o kłuciu maluchów i reakcji ich mam. Wiadomo, dziecko się boi i płakać będzie. Pytanie tylko, czy zawsze ze strachu.

Sytuacja 1
Mama wchodzi z dzieckiem ok 6 lat do gabinetu, siada na krześle, bierze latorośl na kolana, po czym odstawiła taką histerię, że małe dotąd spokojne zaczęło się wyrywać i wrzeszczeć, żeby je puścić... Bo mama płacze.

Sytuacja 2
Po pobraniu krwi dziecko wyszło z gabinetu z jedną łezką, a mamę trzeba było wyprowadzić. Zemdlała, i to jak się później okazało nie na widok krwi, tylko z emocji.

Drogie mamy, nam tez nie sprawia radości bycie "tymi ciociami, co krzywdę robią", ale dzieciaczkom naprawdę nie pomaga takie panikowanie.

by ejcia
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
7 7

Mnóstwo prawdy w tej historii - zauważcie, że kiedy dziecko, dajmy na to, się przewróci, a rodzic nie podbiega na zasadzie "Łomatkobosko, DZIECKO! DZIECKO, CZY TY ŻYJESZ?! SPRAWDŹ CZY ODDYCHA!", to maluch nie uważa, że coś wielkiego się stało i że miałby to być powód do płaczu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

zgadnijmy skąd masz tyle minusów ;) zgadzam się, u lekarza ostatnie, cego potrzeba, to panika rodzica

Odpowiedz
avatar Naavy
-3 3

Oj, żeby od razu na Piekielnych opisywać takie Mamy. To przecież emocje... "Nerwy tu nic nie pomogą", albo "płacz Ci nie pomoże" - wiemy o tym, a mimo wszystko ciężko się opanować nieraz :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Skoro są problemy z opanowaniem, to może lepiej odpuścić sobie macierzyństwo?

Odpowiedz
avatar Naavy
0 0

Czy Mama, która się boi o dziecko jest złą Mamą? "Problemy z opanowaniem" brzmią jak agresja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Histeria jest równie zła. Dziecko trzeba wychowywać, to nie lalka, rozchwiany emocjonalnie rodzic jest po prostu nic nie warty.

Odpowiedz
avatar Bryanka
0 0

To wpuszczacie mamy do zabiegowego? Leżałam kiedyś na dwóch oddziałach dziecięcych w dwóch różnych szpitalach i w żadnym nie zapraszali mam do zabiegowego razem z dziećmi. Właśnie z tych powodów co opisujesz. Afery były - robione przez mamuśki, a dzieci dla odmiany nie wpadały w histerię jak były same.

Odpowiedz
avatar ejcia
0 0

zależy od sytuacji. Malutkie dzieci i starsze, które już nad sobą zapanują (chociaż reguły nie ma, beczące 13-o latki też bywały) bierzemy same. Średniaczki zazwyczaj z mamami, czasami pomaga to dziecku, a czasami prowokuje do próby wymuszenia "ułaskawienia od wyroku", ale głównie chodzi o przytrzymanie malucha

Odpowiedz
Udostępnij