Historia świeża, że aż parzy.
Często bywam w Urzędzie Gminy, więc odbieram prenumeratę czasopisma "Strażak" dla naszej jednostki. Dziś, jako że zebrało się kilka numerów, poszedłem do naczelnika po klucz do remizy w celu zostawienia tam czasopism.
Idąc do remizy przechodziłem przez kładkę i zobaczyłem bawiące się na niej dzieci. Zwróciłem dzieciakom uwagę żeby zeszły z kładki i nie bawiły się na niej. Po chwili wracam z remizy i przechodzę z powrotem przez kładkę. Nie wiem czy odszedłem na 100m gdy usłyszałem plusk - dzieciaki urządziły sobie konkurs "kto dalej wskoczy na kładkę".
Wróciłem się i patrzę, a tam jeden chłopiec po krocze w mule i po piersi w wodzie. Mówię mu żeby się nie ruszał bo opadnie bardziej i będzie go ciężej wyciągnąć, a sam idę po bosak (remiza jest ok. 100m od tej kładki). Po chwili wracam, a na miejscu jest już ojciec tego dzieciaka. Chłopiec w międzyczasie się wiercił, więc ma już wodę po brodę. Podaję dziecku bosak (dla niezorientowanych
http://www.sklepzeglarski.com/images/bosaklobox.jpg - tylko nasze są zaostrzone, ale bez przesady), a ojciec do mnie:
- Czemu podajesz mu idioto ostre, powinieneś urwa tam wejść i go ratować, przecież jesteś urwa, strażakiem. - I dalej w ten deseń tylko z większą ilością mięsa.
W końcu się zdenerwowałem i powiedziałem:
- Nie pasuje, właź pan i go wyciągaj.
Usłyszałem tylko:
- Teraz ci pokażę durny uju jak się to robi.
Jak trzeba było go potem wyciągać, bosak nie był już taki "ostry".
znam to... ludzie którzy nie mają o czymś pojęcia zawsze najwięcej mają do powiedzenia.
Odpowiedzpiękna puenta :D
OdpowiedzNo cóż... "Bo ja jestem 'najlepsiejszy' ja umiem najlepiej, Ty nędzny pomiocie patrz jak to się robi" To jest przykre, że głupota opanowuje świat. No, może trochę przesadziłam, ale wiecie o co chodzi, prawda? ;)
OdpowiedzZ gościem jeszcze gorzej, bo cięższy był. No, ale głupotą musi świecić :P
OdpowiedzAch, żeby za każdym razem idioci tak szybko i namacalnie przekonywali się o swojej głupocie...
OdpowiedzJeju to mi przypomniało, gdy ja za szczyla postanowiłam sprawdzić jak się chodzi po stawie z którego odpompowali wodę. Podobnie jak w historii mułu co niemiara, zagrzebałam się do połowy, a wyszłam chyba tylko dzięki przypływowi adrenaliny,nie mam pojęcia jak to się stało, gdyż z każdym ruchem zapadałam się bardziej...
OdpowiedzLudzie zbyt szybko obrażają innych, rzucają ujami i innym mięsem. Pytanie tylko po co? czy to pomaga?
OdpowiedzTak robią osobniki słabe, bo wiedzą, że nie mają żadnego innego sposobu na urażenie lub sprowokowanie kogoś.
OdpowiedzKakarottoYo: to znaczy, że 90 procent społeczeństwa jest takiego właśnie, bo tyle rzuca mięsem. Koszmar.
OdpowiedzMoże to też wynikać poprzez emocje. Ale w pierwszym komentarzu chodziło mi o to, że ludzie uważają się za lepszych i obrażają innych, choć sami wiedzą, że gówno mogą... Choć może nie wiedzą... Widzisz, trudno to określić.
Odpowiedzmam nadzieję, że do tatulka coś dotarło... nienawidzę ludzi biorczo nastawionych do życia "bo mi się należy'
OdpowiedzZasmucę Cię - do takich ludzi nigdy nie dociera. Możemy się cieszyć z jednego sukcesu, niestety na dłuższą metę nikt się nie zmienia.
OdpowiedzPocieszające jest to, że niekiedy zasilają szeregi kandydatów do Nagrody Darwina.
OdpowiedzA z ciekawości zapytam: ostry jest ten bosak?
OdpowiedzBosak jest bardziej ciężki niż ostry, ale to dlatego że służy nam do rozrywania dachów. Dodatkowo jest długi(ten co go używałem ma 3,5m), najdłuższe mają po 5m.
OdpowiedzNo to kawał drąga :)
OdpowiedzAż mnie na stary, odgrzewany kotlet naszło:D co jak co, ale mentalność tatusia dziecka oddaje: Pukanie do drzwi. Otwiera facet w szlafroku. - To pan wyciągnął wczoraj mojego synka Jasia spod lodu? - Tak to ja, ale nie ma o czym mówić. - Nie ma o czym mówić? A gdzie kurna czapeczka?!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2012 o 17:32
Tutaj było: "A gdzie są urwa buty?"
Odpowiedzi to chyba dwie pary - syna i ojca
Odpowiedzszkoda tylko dziaciaka, że ma takiego "wszechumiejętnego" ojca.
OdpowiedzMuszę przyznać że mnie też zawsze zastanawiało jak się czuje tonący czy inna ofiara gdy celuje w nią ostry bosak :) Pewnie w opałach nie zwraca na to uwagi, ale z kolei gdybym stał po drugiej stronie to bałbym się, że naprawdę wbiję go potrzebującemu w oko :)
OdpowiedzOj tam... Tonący bosaka się chwyta;)
OdpowiedzSwego czasu w środowisku żeglarskim była dyskusja: czy można wyciągać człowieka zza burty bosakiem? Odpowiedź była prosta: lepiej mieć trupa za burtą czy podziurawionego, ale żywego na pokładzie?
OdpowiedzNo tak, bo ratowanie bez ryzykowania to już nie ratowanie;P Jakby tak do tego podchodzić, liczba ludności na świecie by się zmniejszyła o jakieś 5 mld - "bohaterskich" ratowników i ich ofiar...
OdpowiedzNajważniejsze jest życie ratownika, chyba z wiadomych powodów?
OdpowiedzO to mi właśnie chodziło, ktoś nie złapał ironii?
OdpowiedzNo cóż,nadal wielu jest takich dla których strażak to nie zawód a wogóle to "co w tym trudnego"...Ogólnie to niech się gościu cieszy że wogóle znalazł się ktoś na miejscu - w takich sytuacjach często decydują jeśli nie minuty to nawet sekundy.
OdpowiedzMoja koleżanka w rozmowie o zarobkach PSP z oburzeniem stwierdziła, że są za wysokie. "Przecież oni nic nie robią na służbie, tylko przez większość czasu się opieprzają"... I po tych słowach to ja się oburzyłam;)
OdpowiedzDobry bosak nie jest zły :D Takie najprostsze przedmioty mają najwięcej zastosowań i są najbardziej praktyczne i niezastapione większości sytuacji
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2012 o 6:24
znany i używany od setek lat - sprawdza się
Odpowiedztrzeba wziąć poprawkę na to, że facet był przerażony, bo zagrożone było życie jego dziecka. niemniej zachował się fatalnie.
OdpowiedzWiesz Mahon nie wszyscy mają pojęcie o specyfice tej pracy,Twoja koleżanka zapewne byłaby mocno zdziwiona i długo zbierałaby szczękę z podłogi gdyby ktoś zechciał zapoznać ją bardziej szczegółowo w arkanach pożarnictwa:obliczenia,rozliczenia,odpowiedzialność...można wymieniać w nieskończoność,a wszystko dobrze gdy"nic się nie dzieje".Kto wie o czym mowa,wie że Straż to nie tylko chełm,toporek i zbijanie bąków za niezłą kasę. A propos...zapytaj przyjaciółeczki czy za pieniądze podjęłaby się wyciągania z wraków tego co zostaje z ludzi po wypadkach...to także należy do "obowiązków"owej "za nic" biorącej pieniądze rozkosznej służby....
OdpowiedzNad czym była ta kładka i jak wyglądała?
Odpowiedz