Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nigdy nie miałam żadnych problemów z kurierami, ba - nasza współpraca układała…

Nigdy nie miałam żadnych problemów z kurierami, ba - nasza współpraca układała się wręcz wzorowo. Do czasu...

Tak się jakoś złożyło, że z braku pomysłu na prezent na Dzień Ojca postanowiłam zamówić Rodzicielowi jakiś miły, symboliczny drobiazg (nic wartościowego, kwota opiewała na ok. 50 zł) z doręczeniem za pośrednictwem Popularnej Firmy Kurierskiej dokładnie na sobotę. Dodam jeszcze, że mieszkam na wsi, zamieszkałej przez około trzy tysiące osób (czyli żadna wielka dziura, w której diabeł mówi dobranoc, słoneczko nie dochodzi, a GPSy wysiadają... Na mapie można spokojnie odnaleźć :)).

Paczki doręczane były w godzinach bodajże od rana do siedemnastej. Kilkanaście minut po piętnastej odezwał się we mnie cichy głos rozsądku, nakazujący natychmiast sprawdzić status przesyłki. Ano - 15:05 - doręczenie pośrednie, ′kowalski′. Dokładny cytat - żadnego adresu, nic więcej. Myślę sobie - ki czort? W promieniu całej wsi o żadnym ′kowalskim′ nie słyszałam... Pomijając fakt, że pan kurier nie raczył zadzwonić ani nawet sprawdzić, czy ktoś jest się w domu (a czekałam na przesyłkę od rana). Trudno więc - dzwonię na infolinię owej firmy.
Miła pani również sprawdza status przesyłki, po czym łączy mnie z panem [k]urierem.

[j] Witam, moje nazwisko XZ, czy mógłby pan z łaski swojej powiedzieć, co się stało z moją paczką?
[k] No zostawiłem. *ton pretensjonalny, lekceważący, miałam wrażenie, że pan jest pod wpływem*
[j] GDZIE pan zostawił? Dlaczego pan nawet nie raczył zadzwonić, przecież miał pan do mnie numer?!
[k] No u jakiegoś gościa zostawiłem...
[j] Panie, do jasnej cholery, GDZIE?! U jakiego gościa? Żadnego Kowalskiego tutaj nie ma w promieniu kilkunastu kilometrów!
[k] No taaam, koło szkooły... (czyli wyszło na to, że paczka była jakieś dziesięć ulic dalej, u całkowicie obcego człowieka...)
[j] Jakiej szkoły?! Pan był w ogóle na ulicy Y?
[k] Jakiś facet mi powiedział, że on nie wie, gdzie jest Y, ja też nie wiem, nigdy tu nie byłem, więc nie będę jeździł.
[j] Wie pan co? Mnie to nie interesuje, paczka ma się znaleźć u mnie za 20 minut.
[k] Ale to ja już odjechałem... Nie wiem przecież, gdzie to zostawiłem, bo sobie nie zapisałem adresu!
[j] ...
[k] Dobra, to ja się wrócę. *ton łaskawy, znużony, zmęczony życiem*

Przyjechał, oczywiście z opóźnieniem. Solidnie już zdenerwowana pytam pana, co do do cholery miało znaczyć.

[k] Ale no to ja nie wiedziałem...
[j] Panie, widzisz pan tą dużą tabliczkę? Co tu jest napisane? Jaka ulica?
[k] Nooo, ulica Y...
[j] Jak sobie to pan wyobrażał, że ja będę chodzić po całej wsi i pytać, czy ktoś nie dostał przypadkiem mojej paczki?!
[k] Bo ja tu nigdy nie byłem i nie wiedziałem, jestem w zastępstwie kolegi. *mantra...*
[j] Pana numer identyfikatora oraz imię i nazwisko poproszę.
[k] A po co to pani? Skargę pani złoży na centrali?

Chyba nigdy nie zrozumiem, jak można zostawić czyjąś paczkę kilkanaście ulic dalej, bez numeru, bez adresu, bez jakiegokolwiek podpisu, prezentując taki poziom bezczelności ludziom, którzy wybierają przecież przesyłki kurierskie, bo z założenia ma być ′szybciej, wygodniej i bezpieczniej′...

kurierzy

by macarena
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar macarena
10 12

Wiele razy przy odbiorze przesyłki kurierskiej zdarzyło mi się, że po kilku minutach następowała zmiana statusu przesyłki na 'doręczono', także nie rozumiem Twoich obiekcji ;)

Odpowiedz
avatar Jorn
20 20

Może kurier jest już w XXI w. i nie musi być w biurze, żeby się do systemu zalogować.

Odpowiedz
avatar Kubaxius
0 2

Gdyby był w XXI wieku, to miał by GPS :)

Odpowiedz
avatar iks
9 9

Kurierzy mają smartphony z stałym dostępem do serwera firmowego ;)

Odpowiedz
avatar feihung
6 6

Niektórzy nawet mają takie urządzonka, w których jest dotykowy ekran i rysikiem się podpisujemy. Chyba któryś na "D", ale nie jestem pewny :P

Odpowiedz
avatar Agness92
8 8

Kiedy kurierzy się nauczą (oczywiście nie wszyscy, ja problemów nie miałam), że człowiek płaci za dostarczenie przesyłki do domu. Nie do "kowalskiego", nie do "piekarni na rogu", tylko pod dany adres.

Odpowiedz
avatar fatal_error
3 3

To nie takie głupie udawać (być?) głupkiem. Wystarczy się nauczyć prostego yyy, ale co? yyy, ale to trzeba? i w wielu sytuacjach się taki prześlizgnie. Potwierdzone dermatologicznie.

Odpowiedz
avatar Matoka
0 0

Dlatego ja zawsze biorę przesyłkę "za pobraniem". Zawsze na czas i na podany adres :) Nie ufam tym leniwcom za kierownicą (nie mówię tu o wszystkich kurierach). Pozdrawiam!

Odpowiedz
avatar Gronth
0 0

Ja na szczęście nigdy zgrzytu z kurierem nie miałem. A ci z UPS, to w mojej okolicy jeżeli nie mogą dostarczyć do rąk własnych, to zostawiają na poczcie i ładnie dzwonią, albo maila wysyłają.

Odpowiedz
avatar maille
0 0

Niech zgadnę, firma kurierska na K?

Odpowiedz
avatar macarena
0 0

Nie, tym razem na D ;)

Odpowiedz
avatar kaede
2 2

Tragedia :/ to juz wole poczte, przynajmniej paczka wraca z powrotem na ich placówke a nie zostaje u sąsiadów. Raz miałam naprawde nieprzyjemnosci kiedy kurier zostawił paczke akurat u sąsiadki z która byliśmy skłóceni - specjalnie wzieła żeby do niej przyjsc i żeby ją prosić o oddanie (!). Chociaz trzeba przyznać że gdyby była wredniejsza to wrzuciłaby tą paczke do zsypu i nikt by nie udowodnił że cokolwiek wzieła...

Odpowiedz
avatar chmis
3 3

Czekam na przesyłkę z Allegro, wybrałem kuriera. I boję się.

Odpowiedz
avatar descent
1 1

Z własnego doświadczenia jako odbierającego sporo przesyłek, powiem Ci, że poziom doręczeń kurierów sięgnął już dna. Z jednej strony jako odbiorca nie masz żadnej możliwości reklamowania przesyłki (ma to płatnik, czyli nadawca), z drugiej strony nadawcy nawet nie próbują jakiejkolwiek jakości doręczeń egzekwować. Mam na bieżąco przegląd w temacie i powiem Ci, że jak kiedyś narzekałem na Pocztę Polską to obecnie lepszy układ mam z doręczycielem PP (nie mylić z listonoszem - paczki u nas doręcza inna osoba), który zawsze rano dzwoni pytając się gdzie i kiedy może dostarczyć przesyłkę (dom, praca, gdzieś w centrum) niż jakąkolwiek firmą kurierką. Z kurierami za to w tym tylko roku już były dwie akcje o których być może niebawem gdzieś na Piekielnych... ;)

Odpowiedz
avatar pracownik
0 0

Niestety teraz to ani poczta ani kurierka nie jest usługą 100% w dostarczeniu paczki/przesyłki na miejsce. Myślę, że dużo tutaj zależy właśnie od ludzi. Przychodzą do mnie różne paczki, różnych firm. Przeważnie kurier dzwoni na mój numer, pyta się czy jestem pod danym adresem, czy podjechać w inne miejsce itd. Ale są tacy którzy np zostawiają paczkę bez mojego potwierdzenia w osiedlowym sklepie, u sąsiada w bloku, bo akurat mnie nie było w domu. Jaki potem sens sprawdzenia paczki, czy wszystko jest w porządku? A jakby powiedzmy sobie "czterdziestolatkowy" kryształ się rozbił? Do kogo wtedy mieć pretensje? Niestety wszystko zależy od kuriera, bo kurier to niestety też człowiek ;)

Odpowiedz
avatar Straszna666
0 0

cóż... Witamy w Polsce ;)

Odpowiedz
Udostępnij