Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem posiadaczką dosyć pokaźnej kolekcji płyt, książek oraz innych gadżetów związanych z…

Jestem posiadaczką dosyć pokaźnej kolekcji płyt, książek oraz innych gadżetów związanych z Michael′em Jackson′em.
Wszystkie te przedmioty są dla mnie szalenie ważne.

Wczoraj, w rocznicę śmierci mojego idola przywdziałam czarną fedorę i ruszyłam na rynek w nadziei oderwania się od codziennych problemów.
Kiedy wróciłam, zauważyłam dodatkową parę butów na wycieraczce.
"Oho... Pięknie..."
Przemknęło mi przez głowę, gdy tylko rozpoznałam że buty należą do nikogo innego jak do mojego siostrzeńca. Ukochanego, słodkiego aniołka (szkoda że tylko na zdjęciach...) rozpieszczanego do granic możliwości przez babcie, ciotki i oczywiście rodziców.
Po wejściu przywitałam się smętnym "Cześć...", po jakże odkrywczym stwierdzeniu że dosłownie cały dom jest zdemolowany przez aniołka z różkami (owe różki są po to, a żeby się aureolka lepiej trzymała...) puls skacze mi do 250.
Czemuż?

Drzwi od jamy, zwanej potocznie pokojem Pluszaka są otwarte na oścież...
Bieg godny sprintera, drift na zakręcie i jestem.
Wchodzę ostrożnie, bojąc się widoku który być może zaraz przyprawi mnie o zawał...
Otwieram oczy i momentalnie robi mi się na przemian gorąco i zimno.
Mały diabełek siedzi na środku dywanu, otoczony połamanymi płytami, podartymi plakatami i właśnie coś majstruje przy egzemplarzu Moonwalka z roku 2009...
Akcja - reakcja.
Podbiegam truchtem, ledwo powstrzymuje się od płaczu i krzyku, na przemian.
Wyrywam książkę, rzucam krótkim "Wyjdź!" i liczę straty:

1. Zniszczone dokładnie 8 płyt CD i 2 winyle...
2. Doszczętnie podarta książką, szczególnie bliska memu sercu "Roztańczyć Marzenia", z pozostałych 3 wydarta połowa stron. Na większości okładek, nie tylko książek wyrysowane i wypisane najróżniejsze rzeczy w tym "męskie zwisy" oraz po prostu wulgaryzmy.
3. Podarte 15 plakatów, oraz zniszczone 5 szkiców które zajęły mi sporo czasu.
4. Biała rękawiczka oraz drugi kapelusz, również biały z niebieską lamówką pobrudzone substancją bliżej nie określoną.
5. Kubek zbity w drobny mak, rozdarta poduszka.

Nie będę opisywać dalszych szkód, za dużo ich.
Moja reakcja mówiła sama za siebie.
Po prostu się rozpłakałam, rzeczy które zbierałam przez pięć lat straciłam w przeciągu góra 2 godzin.
Zorientowałam się że ktoś stoi za mną...
Ten smarkacz... Śmiał mi się prosto w oczy.
- Ale z ciebie dzieciak! Jakbym wiedział że tak kochasz tą babę, to bym nawet tu nie przyjeżdżał!
Zaczęłam widzieć na fioletowo, nerwy mi puściły.
Nie będę przytaczać moich słów, nie warto.
Ciotka, której wcześniej nie zauważyłam, wparowała do pokoju i zaczęła się na mnie drzeć.
Ciotka: - Co tu się ku*wa dzieje!? Pluszak, czemu drzesz się na Bartusia!?
(Nie no, padłam... Syf jakby tornado przeszło, a ta się pyta dlaczego...)
Ja: - ROZEJRZYJ SIĘ!
Ciotka: - Widzę! I co!? To nie powód żeby wydzierać się na biedne dziecko!
Ja: - Kto go tu do jasnej cholery wpuścił!?
Ciotka: - No musi się dziecko przecież pobawić! Nie histeryzuj, już masz fioła na punkcie tego Jacksona! Kupisz sobie nowe płyty.

Po tych słowach pobiegłam na dół, do taty. Kiedy się dowiedział i zobaczył co się stało z "dorobkiem mego życia", zadecydował że albo ciotka zapłaci za straty, albo czeka ją niemiła interwencja.

Niestety piekielna członkini rodziny musi zostać ze mną pod jednym dachem jeszcze tydzień... Mają remont...
Na jej miejscu, na wszelki wypadek zastawiałabym drzwi na noc szafą... Tak na wszelki wypadek, gdyby odezwał się we mnie głód zemsty...

PS: Żeby nie było, piekielny siostrzeniec ma 10 lat. W takim wieku chyba można rozumieć, że cudzych rzeczy się nie dotyka, a tym bardziej nie niszczy.

by RadioaktywnyPluszak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Molochor
56 62

Kill it, Kill it with fire!!! Chów* bezstresowy widzę się objawia... *nie mylić z wychowaniem

Odpowiedz
avatar Hagen666
7 9

DOKŁADNIE! JA OSOBIŚCIE SPACYFIKOWAŁBYM GNOJA WRAZ Z TYM IGNORANCKIM TŁUKIEM KTÓRY CHYBA TYLKO PRZEZ LITOŚĆ NAZYWASZ "CIOTKĄ".

Odpowiedz
avatar KamilaAllatu
0 0

Ja poza tak trzykrotną wartością kolekcji zażądałabym prawa, do tego żeby dzieciakowi tak 10 razy kablem przyłożyć bez konsekwencji dla mnie ALE żeby mamusia musiała go w tedy trzymać. W tym wieku to nie do pomyślenia!

Odpowiedz
avatar iks
23 23

Ciotka zapłaciła?

Odpowiedz
avatar RadioaktywnyPluszak
32 34

Nie, wciąż obliczam przypuszczalną kwotę "odszkodowania".

Odpowiedz
avatar seera
57 57

dolicz jeszcze straty moralne.Swoją drogą masz nerwy,ja bym chyba na Twoim miejscu dzieciaka sprała tak,że do końca życia nie odważyłby się wejść do mojego pokoju.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2012 o 13:55

avatar Kubaxius
14 14

Ja, gdyby ktoś zrobił coś takiego z moimi rzeczami, nie wytrzymał bym. Zadusić takie coś to mało...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

myśle że o wiele lepiej byś się poczuła jakby i gówniarz został ukarany, ale przy takiej "cioci" to...ehhh.. znam ten ból. Ja sama mam pare płyt Jacksona, zadbane, mam też winylowe (czy jakoś sie tam to zwie) - po babci, jak nowe, zabiłabym jakby mi ktoś to popsuł, co jest z tymi dziećmi? Ja jak miałam 10 lat to w piasku babeczki lepiłam, cichutka i spokojna byłam

Odpowiedz
avatar papioczek
12 12

już można potraktowac jak zniszczenie mienia...

Odpowiedz
avatar acocieto
7 9

@seera A to ty miła jesteś . Jakby mi tak zrobił to po nim tylko troszeczke "dżemiku truskawkowego" zostało . Wiem jestem zły i niedobry i ogólnie ;P

Odpowiedz
avatar KakarottoYo
25 27

... Pobij go. Minusujcie za to, mam to w dupie, sam jestem jeszcze szczeniakiem, ale za takie coś... Zlej. No bo co innego? Myślisz, że ci zapłacą? Mało to takich debili się pałęta po świecie, tyle z nich zostało tu opisanych. Zbij gnoja to może się nauczy.

Odpowiedz
avatar Reif
10 10

Podziwiam Cię, za twoją cierpliwość, gdyby coś takiego mi się przydarzyło i jeszcze ktoś by mi się śmiał w twarz z tego co zrobił...gwarantuję, że byłby najgrzeczniejszym dzieckiem w rodzinie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Nie mam może zbyt wielu płyt, ale mam takie warte ok. 200 zł w internecie, a w moim sercu miliony... Wyrzuciłbym z domu, najlepiej przez okno...

Odpowiedz
avatar Zielonkawa
30 30

Współczuję Ci cholernie, bo miałam taką samą sytuację, ale niszczycielem była o wiele młodsza od owego chłopca siostra. Też się rozbeczałam, po prostu nigdy nie byłam w takim stanie... Mam nadzieję, że uda Ci się jakoś te zbiory na nowo uzupełnić. I tak dla pocieszenia, dzieci są coraz głupsze z roku na rok.. Czytając twoją historię myślałam, że sprawcą tego zdarzenia mogą być tylko takie małe, młodsze dzieci. Okazuje się, że jednak nie.

Odpowiedz
avatar RadioaktywnyPluszak
32 42

Sama jestem od owego sprawcy nie wiele starsza, zaledwie 2 lata. Ale nigdy nie przypuszczałam że może być do tego zdolny, tym bardziej że doskonale zdawała sobie sprawę jak bardzo ważne były dla mnie te rzeczy...

Odpowiedz
avatar Arya
19 19

Skoro zdawał sobie sprawę to można stwierdzić, że właśnie dlatego to zrobił. Walcz o swoje i nie odpuszczaj.

Odpowiedz
avatar wallian
19 21

RadioaktywnyPluszak - masz 12 lat? o_0 Nie no, trzeba przyznać, że jak na taki wiek, to masz bardzo dobry styl pisania. Btw dlaczego wszystkie komentarze autorki są zminusowane?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

@RadioaktywnyPluszak 12 lat? po stylu pisania myślałam, że ponad 20, bez urazy oczywiście to komplement

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 14

@wallian To cała rodzina bachora założyła sobie konta na piekielnych po to,by minusować autorkę ew koleżanki i koledzy z klasy gówniarza.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
12 14

I co, ciotunia spłaciła wszystko?

Odpowiedz
avatar renfre
12 14

Łącze się z tobą w bólu, czytając jakie poniosłaś straty miałam łzy w oczach. Powinna wszystko odkupić - wyszukiwać na allegro to czego w sklepach nie ma i z ukłonami oddawać co zniszczyła - rękami Bartusia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Zgadza się - albo ciotunia ze swoim dzieciakiem znajdą i odkupią wszystkie przedmioty z kolekcji (tak, mają znaleźć wszystko tak jak było, a nie tylko oddać pieniądze, niech odczują jak trudno było zgromadzić taką kolekcję), albo zgłaszasz sprawę na policję (na pewno wartość zniszczonych przedmiotów zdecydowanie przekraczała 250zł).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2012 o 20:38

avatar Jasiek5
22 22

Mi by zwisało to czy ciotka patrzy czy nie i dzieciakowi przylałbym kilka potężnych klapsów. A ciotce wygarnął potem że ma zapłacić za wszystkie szkody i rachunek za szkody wystawił.

Odpowiedz
avatar Gronth
13 13

Klapsów? Jakby mi jakiś bachor z mojej kolekcji płyt (nie Jacksona :) ) czy książek zrobił że tak powiem dioramę "Hiroszima 1945", a przy tym jeszcze by z tego śmiał, to po prostu otwartą dłonią w gębę by zaliczył.

Odpowiedz
avatar ZuodziejkaZapalniczek
29 31

Zrób wycenę (uwzględnij zarówno wartość sentymentalną jak i kolekcjonerską), zapisz na karteczce, podejdź do ciotuni z uśmiechem i stwierdź: "Proszę, oto koszty zniszczenia mienia. Jak nam wiadomo rodzice winni pokrywać szody swoich dzieci." Możesz dodać że równowartość jednego PLN równa się dwa pasy na tyłek bachorka. Poza tym radzę wciągnąć rodziców w sprawę, prawdopodobnie wstawią się za tobą i "powiedzą" ciotuni kilka ciepłych słów o wychowaniu dzieci. Jak ciotka się wyprze, odwiedź ją i w "nagłym" napadzie szału rozwal jej kolekcje wazonów, słoników, kubeczków, czy co tam ona zbiera. Może wtedy zrozumie aluzję. No. Pozostaje mi życzyć szybkiego odrostu kolekcji

Odpowiedz
avatar snapper
10 24

Po co rozwalać w odwecie? Zniszczenie przez gówniarza płyt, książek i plakatów, za które autorka zapłaciła, podejrzewam, dość spore pieniądze nie kwalifikuje się do niszczenia czegoś ciotce, tylko do zgłoszenia sprawy policji, jeśli pieniędzy nie odda. Nie ma co się bawić w zemstę na własną rękę.

Odpowiedz
avatar snapper
15 15

Uściślam w nowym poście, bo nie mogę edytować. Nie chodzi mi o to, żeby babie odpuścić, ale uważam, że większą satysfakcję przyniesie odbudowanie własnej kolekcji za pieniądze wyciągnięte od ciotki, niż zniszczenie czegoś w odwecie. Bo rozwalenie "wazonów, słoników czy kubeczków" płyt i książek nie zwróci.

Odpowiedz
avatar znmd
2 2

Oczywiście. Jak się to odpowiednio rozegra, to kolekcja będzie jeszcze większa i piękniejsza! Sentyment już może nie ten... ale to takie wspaniałe uczucie, jak ma się tłuściutki budżecik zgromadzony tylko w jednym celu i pomalutku, pomalutku pożytkuje się go na coraz to nowe pamiątki! :-)

Odpowiedz
avatar Bronzar
5 21

Piekielny również jest ojciec - to on dopuścił do takiej sytuacji.

Odpowiedz
avatar marcintaz123
6 8

A także dopuścił tego gnojka do pokoju autorki.

Odpowiedz
avatar komentator555
20 20

Nie zapomnij doliczyć za tak zwane "straty moralne". I nie wyrzucaj poniszczonych rzeczy dopóki nie zapłaci- posłużą za dowód, gdyby jednak nie chciała zapłacić. Weźcie szybko kasę ode niej i wyrzućcie ich- tak byłoby najlepiej. Nie zapomnijcie też wspominać o zachowaniu tych zwierząt na uroczystościach rodzinnych. Jak można z premedytacją pozwolić dziecku na niszczenie rzeczy innej osoby, bo dziecko "musi się trochę pobawić", jak można być tak popie**olonym?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2012 o 13:46

avatar RadioaktywnyPluszak
26 28

Poniszczone rzeczy spoczywają sobie w pudełku, kiedy usiłowałam skompletować i skleić jedną z książek również myślałam nad inteligencją i "normalnością" ciotki...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 46

Tak to jest jak się wychowuje dziecko w duchu nowoczesnych liberalnych koncepcji wychowawczych, gdzie największą karą jaka może go spotkać jest "karny jeżyk" Zawadzkiej. Tradycyjne wychowanie w wielopokoleniowej rodzinie z silnym autorytetem ojca odchodzi w niepamięć i mamy to co mamy. Niechby tylko dawniej smarkacz podniósł rękę na cudzą własność to przez miesiąc nie usiedziałby na tyłku.

Odpowiedz
avatar minus25
11 19

Nie przestawaj bo masz rację.

Odpowiedz
avatar Gronth
5 7

Nie koniecznie autorytetem ojca. JAKIMKOLWIEK porządnym autorytetem, czy to matka czy dziadek wujek czy ktoś tam jeszcze. Ja np. się wychowywałem bez ojca i jakoś żyję, problemów raczej nie sprawiam/sprawiałem

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

a moi starzy nigdy nie byli dla mnie autorytetem a można powiedzieć że zawsze byłam "aniołkiem" - miła dla ludzi, nigdy bym nie skrzywdziła zwierzaka ani nic nie zniszczyła.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
20 38

No i znów na moje wychodzi. Lanie w dupsko sznurkiem od żelazka czyni cuda. Powtarzać trzy razy dziennie.

Odpowiedz
avatar obserwator
-3 25

A może jeszcze tak wirującymi biczami, zakończonymi ciężarkami i haczykami, a całość napędzana 400-konnym, wysokoobrotowym, ryczącym jak samolot silnikiem MTU? [/sarkazm]

Odpowiedz
avatar wallian
3 5

Psycho dad, psycho dad, psycho daaaad!

Odpowiedz
avatar znmd
-4 8

Nikt mnie nie lał niczym (tylko by spróbował - oddałbym, nawet w wieku przedszkolnym :)) i jestem bardzo porządnym człowiekiem. W przeciwieństwie do znajomych mi pijaczków, o których wiem, że byli wychowywani właśnie kablem od żelazka. Podchwycili ten sposób i teraz wychowują tak nie tylko swoje dzieci, ale i żony - a czasem i sąsiadów. ;-) Widzisz... rodzicielstwo to trochę bardziej skomplikowana rola, której nie da się odegrać popadając w jakąkolwiek skrajność. ;] To trzeba po prostu umieć... Pozdrawiam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 3:25

avatar tatapsychopata
6 6

@znmd - a po czym wnosisz że taki porządny jesteś? Samoocena obiektywna nie bywa... Nie żebym ci coś imputował, nie bierz tego do siebie. Nie generalizujmy nigdy, na jednego sznurek od żelazka owinięty drutem kolczastym nie poskutkuje, innemu wystarczy pokazać taki sznurek na obrazku. Pijaczki swoją "pijaczkowatość" wynieśli z domu razem z biciem i pozostałymi sprawami. Ty wyniosłeś inne wzorce, postępujesz inaczej i chwała ci za to. Czy twoje dziecko zrobiłoby coś takiego jak ten gnój w tej historii? Pewnie nie, więc sznurek się nie należy ;-) A tamtemu się należy. Może wystarczyłby tylko raz kiedyś wcześniej, bo nie wierzę że to pierwszy i jednorazowy występ. Ot i wszystko... A ten mentorski ton o rodzicielstwie... masz dzieci? W jakim wieku? I ile? A umiesz? No po co?

Odpowiedz
avatar merita222
16 18

kocham dzieci i mam święte nerwy ale wiem,że w takiej sytuacji rzuciłabym czymkolwiek co bym miała pod ręką. Wspołczuję Ci a ciotka niech sie lepiej zabierze za remont mozgu swojego dziecka a nie domu :D

Odpowiedz
avatar Mephiles12
14 14

Normalnie jestem przeciwko przemocy, ale takiego dzieciaka bym zwyczajnie zamordował. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak długo by go zbierali. Współczuję ci.

Odpowiedz
avatar Izura
14 14

Współczuję Ci i podziwiam- ja bym chyba zatłukła gnojka. To nie jest 2latek, który nie rozumie wszystkiego i trzeb a mu dokładnie wymienić czego nie wolno ruszać. Mnie też podobnie rodzinka załatwiła ale nie o pieniężne rzeczy chodziło a o 3 lata pracy które prawie zniszczone były przez zabawy dzieciaka z matką i babcią.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
5 5

zaciekawila mnie twoja wypowiedz. moglabys napisac cos wiecej na temat tego jaka to byla praca?

Odpowiedz
avatar Izura
1 3

Pies. Codzienna praca, nie tylko spacerek ale i szkolenie, układanie. Po 2 latach miałam towarzysza idealnego, mogłam mu zrobić wszystko- oczyszczanie rany bez żadnego sprzeciwu, mogłam go usadzić na tyłku i siedział mimo bycia zaatakowanym przez psy, udawane ataki kiedy nakręcony pies na komendę siadał i był koniec po obrońce idealnego, kilka razy wyciągnął mnie z nieciekawej sytuacji z menelstwem przyjezdnym, dzieci mogły mu palec w oko/ucho/tyłek włożyć i nawet nie warknął tylko odchodził. Potem babcia stwierdziła, że idealną zabawą dla dziecka prawie trzyletniego będzie skakanie na psa jak śpi. Jak pies śpi wiadomo, nie panuje nad sobą, jak się go nadepnie to może ugryźć z zaskoczenia. Paszcza, która bez problemu radziła sobie ze świńską nogą kłapnęła kilka centymetrów od dziecięcej buzi po tym, jak dziecko wbiegło na psisko. Zabawa się skończyła, ale dzieci unikał jak ognia i widać było, że jest zdenerwowany przebywając z nimi w jednym pomieszczeniu.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
3 3

no to sie wcale nie dziwie ze ladnie sie wku*wilas. czy naprawde tylu doroslym jest tak ciezko zrozumiec ze pies to nie jest zabawka? a tak wogole to dziekuje za odpowiedz, kazalas na siebie czekac, nie powiem :D

Odpowiedz
avatar Izura
3 3

Wybacz czas, nie zaglądałam do tej historii dawno, ogólnie mało jestem teraz w necie, mam "drobne" problemy z kompem i gwarancją. Tak, bo Kazik to była chodząca miłość i spokój, nie było takiego czegoś, że zawarczy, zrobi coś niebezpiecznego- dzieci mogły mu w misce grzebać, nie raz z sesji klikerowych robił się pokaz dla dzieciaków z całej wsi- stały i patrzyły jak piesek podaje łapki, nosi mi portfel na zakupy albo bawi się grzecznie. Każde dziecko mogło spokojnie go pogłaskać, a sąsiadka mała przychodziła go pogłaskać sobie i dać ciasteczko:) Właśnie przez taką łagodność wydawało się babci, że nic nie zrobi. Jeden dzieciak tylko nie mógł wejść, drażnił go pare razy przez brame- raz miał pecha, bo nie wiedział, że jest na lince treningowej i po prostu otworzyłam furtkę i kazałam się przywitać- kontrole nad nim miałam a bachorek mało nie zrobił w majtki (czarny pies, sportowa sylwetka i widział zabawę w gryź) ale więcej nawet nie spojrzał w jego stronę. Najgorsze by było to, że miałabym przez takie coś problemy a pies pewnie byłby uśpiony jako agresywna bestia (nie da się nie zauważyć, że dziecko ma pogryzioną buzię, na to, że wyśliznęło się z kocyka nikt by nie uwierzył).

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
1 1

dobra, bylo minelo, powiedz mi lepiej jak ta wspaniala bestyjka teraz sie zachowuje, czy udalo ci sie wszystko wyprostowac na tyle zeby nikt nie mogl ci zarzucic ze "morderce" w domu trzymasz? a co do kocyka... moze by ktos uwierzyl, zle bys nie miala, nowa chata, wywiady, nawet by ksiazke o tobie napisali :D

Odpowiedz
avatar Izura
1 1

Kazik zginął w przykrych okolicznościach- wracałam późno do domu, ojciec nie zamknął dokładnie bramy po tym jak wjechał samochodem, jeden zamek był niedomknięty. Pomimo ogłoszeń, szukania, jeżdżenia, wołania nie znalazł się, zrobiłam chyba wszystko co się da, nawet okoliczni menele go szukali (kilka stów drogą nie chodzi, picia na jakiś czas by mieli), rozglądali się znajomi po wsiach okolicznych, patrzyli po podwórkach czy go u kogoś nie ma ale jak kamień w wodę. To, że był podobny to wielu kundelków nie pomagało- nie raz jechałam i okazywało się, że to nie ten, miałam pełno telefonów typu "smakował jak kurczak", "rozje... mu łeb" ale i ofert "bo na co pani kundel, ja mam pekińczyki po 350". Dalej mam jego kocyk, zabawki, pogryzioną lekko kość, zapieczętowane ulubione ciasteczka- dopóki jest jakikolwiek cień szansy na to, że się znajdzie nie schowam tych rzeczy. Mam nadzieję, że zalazła go jakaś dobra dusza i zaopiekowała się nim, że leży sobie gdzieś na podusi i chrapie słodko, że ktoś dał mu taki dom jaki ja dałam znajdom, pięknej czarnej koteczce, którą ktoś wyrzucił w reklamówce w lesie (kociak był domowy, łasił się do ludzi, chodzi krok w krok od początku za domownikami i musi chociaż popatrzeć na człowieka) i szczeniorowi, którego ktoś w lutym "zgubił" na mojej alejce a wcześniej chyba sprał pare razy, bo jestem jedyną osobą, która może nad nim rękę wyciągnąć i się nie kuli ze strachu. Patrząc po charakterze Do dzieci po tym nie skakał, ale nie czuł się pewnie w ich otoczeniu- odchodził, kręcił się, był nerwowy, chował się po kątach. Takie już podrośnięte, podstawówkowe były fajne, dawał się pogłaskać ale maluchy już nie.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
2 2

jejku, szkoda psiaczka. tak jak go opisujesz to musial byc naprawde wspanialy psiak, rowniez mam wielka nadzieje ze nic mu nie jest i po prostu ktos go przygarnal. a zreszta, co cie bede oszukiwal, zobaczysz ze znadzie sie i tak ci da popalic na spacerach, ze chcac nie chcac momentalnie schudniesz ze 0 kilgramow :D bedzie dobrze, zobaczysz. trzymaj sie i nie zapominaj o swoim malym przyjacielu, jeszcze bedziecie razem.

Odpowiedz
avatar k4be
23 23

Czym ich wiążecie na noc?

Odpowiedz
avatar RadioaktywnyPluszak
31 31

Proponowałam drut kolczasty... Niestety plan spełzł na niczym. ;D

Odpowiedz
avatar Shasy
11 11

Dolej im do szamponu krem do depilacji nóg ;) wiem, jestem wredna.

Odpowiedz
avatar Sovijet
2 4

Przepraszam za, "sposób" o którym napiszę. Najlepiej weź kolce róży, zetrzyj na proch, i obrzuć, lub dodaj do szamponu. Efekt MUROWANY. Ale to nie teraz, teraz zawalcz o odszkodowanie.

Odpowiedz
avatar gateway
14 14

Ty to święta jesteś! Ja bym smrodka przełożyła przez kolano i trzaskała po tyłku...

Odpowiedz
avatar Nika1a
14 14

Osobiście bym i gnojka i durną matkę sprała... Każde by dostało za swoje...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
21 23

Rozumiem, że ty masz 12 lat. Podziwiam Twoją pasję pomimo, że sam delikatnie mówiąc nie przepadam za Jacksonem. Mam nadzieję, że wszystkie twoje eksponaty były produkowane masowo, tzn. nie miałaś płyty z osobistą dedykacją piosenkarza, czy fragmentu jego autentycznej garderoby. Powinnaś dopilnować, aby ciotka pokryła wszystkie koszta reaktywacji kolekcji, wliczając w to np. wysoką cenę za coś, czego nie możesz po prostu odkupić w sklepie muzycznym, a np. wyłącznie na aukcji. Życzę powodzenia i cierpliwości w restauracji kolekcji, może przy okazji znajdziesz coś interesującego, czego jeszcze nie miałaś. A na koniec zapamiętaj sobie: w odmianie nazwisk i imion kończących się spółgłoską nie stosujemy apostrofu, po prostu odmieniamy je tak, jakby były polskie. Zatem Michael Jackson - Michaela Jacksona, tak samo jak Janusz Korczak - Janusza Korczaka, bez apostrofu. A kuzyna po prostu unikaj, zemsta smakuje lepiej na zimno, jeszcze będziesz miała okazję się na nim odegrać.

Odpowiedz
avatar RadioaktywnyPluszak
33 37

Dziękuję za słuszną uwagę dotyczącą apostrofu. Gdyby znalazła się tam coś tak cennego jak płyta z dedykacją, młody 15 minut po całym zajściu leżałby w pudełku po butach, 2 metry pod ziemią w ogródku. ;D

Odpowiedz
avatar BlondeRedhead
14 14

Ja także nie przepadam za Jacksonem, ale podziwiam pasjonatów, którzy przez miesiące czy lata zbierają wszelkie płyty, plakaty i daliby się za nie pokroić. Mam nadzieję, że uda ci się odkupić zniszczone elementy kolekcji i nabędziesz nowe. :)

Odpowiedz
avatar Mirame
-3 15

A mnie, przyznam szczerze, zdziwiło, że ktoś jest tak wielkim pasjonatem i jednocześnie nie potrafi poprawnie odmnienić nazwiska swojego idola... Fajnie za to, że nie tylko ja to zauważam, bo takie błędy często się na portalu zdarzają przy różnych okazjach :)

Odpowiedz
avatar Cysioland
11 21

Dla Ciebie najlepszym kuzynem byłby kuzyn na 102 - 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.

Odpowiedz
avatar zeebee
18 18

Ty go kilim i na youtube pokaż jak...

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
20 20

Najgorsze, że jak widać zrobił to złośliwie i z premedytacją. Takich dzieci nienawidzę..

Odpowiedz
avatar Najlepshy
35 35

Ha... mojego kuzyna ojczulek musiał sprzedać Syrenkę, żeby w 1983 roku odkupić mi płytę Deep Purple "Made in Japan", którą kuzyn po prostu porysował... "przez przypadek"... :-) Mój Ojciec był wtedy NIEUBŁAGANY!!! A z kuzynem od tej pory się nie widziałem... podobno nie żyje...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
12 12

Też mam tę płytę i za jej porysowanie chyba bym zabił.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

WIELKIE gratulacje dla szanownego Taty :)

Odpowiedz
avatar bikstopa
7 7

zazdroszcze stalowych nerwow. ja bym sie wydarl tak ze by slyszalo mnie pol dzielnicy a potem bym ukrecil leb przy samej dupie.

Odpowiedz
avatar obserwator
4 8

Niech się policja i sąd dla nieletnich sprawą zajmą, może to im ożywi komórki w głowie, a nie te w kieszeni. I uwaga względem ortografii, którą sklecam naprędce: Apostrof stawiamy wówczas, gdy ostatnią sylabę pisze się tak, jak się ją wymawia. Przykład najlepszą ilustracją: "Michael" napiszemy "Michaelem", ale już "Braille" przybierze w dopełniaczu liczby pojedynczej postać "Braille'a". I jeszcze jako ciekawostka, dwie spotykane pisownie pewnego szkockiego nazwiska z Glasgow: "Gilmour" - "Gilmoura", acz już "Gilmore" będzie "Gilmore'a".

Odpowiedz
avatar znmd
0 0

Za młody sprawca na sąd dla nieletnich. Najwyższe, co realnie da się tu ugrać, to sprawa cywilna. Długa i mozolna. Miejmy jednak nadzieję, że ojciec autorki znajdzie jakiś nieoficjalny sposób na zabezpieczenie roszczeń... ;-)

Odpowiedz
avatar aPoCoMiNazwa
6 8

Gratuluje ci opanowania. Gdybym była na twoim miejscu prawdopodobnie ten bachor nigdy by nie ujrzał światła dziennego.

Odpowiedz
avatar Pa123
15 15

Znam te "aniołki" niestety :/ Gdy odwiedza mnie kuzynka,dostaję zawsze ataku szału. Od razu chce "grać w komputer",oczywiście z całej siły trzaskając w klawiaturę. Co chwilę "nie,ta niefajna,daj inną". W końcu się znudzi i chce się bawić. Co to za zabawa? Wejście do mojego pokoju,zrobienie takiego bałaganu,że szok,zniszczenie kilku rzeczy ( nigdy nie odkupiła "bo to już przedawnione,nic się przecież nie stało":/). ZAWSZE coś ze sobą zabierze. Gdy protestuję,idzie do rodziców,a ci "no weź sobie,weź". W efekcie pozbyłam się mnóstwa pluszaków,co akurat teraz było dla mnie radością,ale kilka lat temu... Pluszaki,które dostawałam na urodziny, "wypatrywane" już 2 miesiące wcześniej,ukochane po prostu były brane "bo to dziecko" :/

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2012 o 15:32

avatar TheSpidey120
9 9

Niestety mam tak samo z moim czteroletnim siostrzeńcem. ZAWSZE ZABIERA MOJE ZABAWKI Z DZIECIŃSTWA! ZAWSZE COŚ ZNISZCZY! I ZAWSZE TO CO ZNISZCZY LUB ZABIERZE JEST DLA MNIE SENTYMENTALNE! A OCZYWIŚCIE RODZINA GO BRONI! KU*WICA MNIE BIERZE!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Najgorsze jest to, że dziecko pobawi się tydzień góra dwa zepsuje i wyrzuci. My mamy sentyment do tych rzeczy bo dostaliśmy je żyjąc w innych czasach gdy nie mieliśmy co chwilę nowych, trzymamy je na półkach na pamiątkę naszych dziecięcych lat, które były dawno temu, a zabawki nadal są w stanie idealnym. Ja do dzisiaj mam ok.20 pluszaków, które wyglądają jak nowe, piorę je dwa razy do roku, trzymam na półce i nie pozwalam ich dotknąć 'aniołkom'.

Odpowiedz
avatar Qwertz
6 6

@Pa123 Może czas na trochę asertywności? Zamykać pokój na klucz i ignorować kuzynkę. Nie ma nic gorszego niż pozwalanie takim osobą, które doprowadzają nas do szału, na robienie tego co robią. Rozumiem, że presja ze strony rodziny, ale nie można pozwolić idiotom wejść sobie na głowę, bo wszystko dookoła wygląda potem jak wygląda.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Qwertz Gorzej jak posiadane drzwi do pokoju nie mają zamka i każdy sobie wchodzi jak mu się żywnie podoba. Po paru akcjach z takimi młodszymi "dziećmi" posuwam się do tego, że zastawiam drzwi komodą...

Odpowiedz
avatar znmd
5 7

He! Też mnie kiedyś rodzice próbowali zbyć takim tekstem. "Bo to dziecko". Ja miałem wówczas piętnaście lat. Rzekłem: "formalnie to i ja jestem dziecko". Po czym zacząłem odłączać telewizor rodziców (coś tam sobie akurat oglądali), udając, że chcę go sobie zabrać do swojego pokoju. Wiesz, że aluzja poskutkowała? ;-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 11

Dziwne żeś mu łba nie odpie... za przeproszeniem. Jak moja siostrzenica o mało co nie zniszczyła kolekcjonerskiej lalki to o 2 w nocy do domu pojechała, takie jej PIEKŁO zrobiłam!

Odpowiedz
avatar aggga
7 7

Chyba szlag mnie zaraz trafi. Wiem, że łatwo się denerwuję, ale po przeczytaniu tej historii normalnie mną trzęsie. Nie wiem, co zrobiłabym temu dziecku. Podziwiam Cię za opanowanie.

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
2 4

I przy tym wyzywanie od brudasów się chowa. Powinien posprzątać chociaż. Ciekawe, co to dziecko robi w domu przy i po jedzeniu.

Odpowiedz
avatar Rossellinique
4 4

Ja ..jak to czytałam, to aż coś we mnie tak..po prostu.. Sama mam kolekcję może nie aż tak pokaźną i nie Jacksona, ale wiele dla mnie znaczy, i gdy to czytałam, to czułam się jak gdyby to mi niszczono rzeczy, podziwiam Cię za nerwy, ja tobym chyba .. no, marnie z dzieciakiem, by było,a ta ciotka, niewiele mądrzejsza od gówniarza. Co te dzieci w sobie mają, skąd w nich tyle nienawiści i złośliwości. Skąd w tych dorosłych tyle głupoty i naiwności??Współczuje przeogromnie, bo doskonale Cię rozumiem, i życzę powodzenia w odzyskaniu zniszczonych egzemplarzy.

Odpowiedz
avatar Duffowa
6 6

Nie wiem co bym zrobiła, gdyby cokolwiek miało się stać mojej kolekcji z Guns N' Roses, zwłaszcza jeśli chodzi o winyle. I jestem przerażona tym, co się dzieje z dzisiejszymi dziećmi, jakby nic nie szanowały... W wieku 10 lat to była dla mnie tragedia, jak koleżance (starszej trochę) w książce kartkę na 1 cm rozdarłam. Idzie oszaleć z dzisiejszym światem. I sądzę, że ciotka powinna ci wszystko odkupić, a nie tylko oddać pieniądze. Na pewno część rzeczy znacznie zdrożała po śmierci MJ, winyle na pewno. Napisz, proszę, ciąg dalszy, bo na pewno jakiś nastąpi. Trzymaj się ;)

Odpowiedz
avatar chawratka
3 5

aż mnie trzęsie na samą myśl o osobach które nie szanują czyjejś własności, zwłaszcza jak do tego mają sentyment, a jeszcze śmieją sie z tego... ja bym zabiła na twoim miejscu, a na pewno sprała porządnie do puki by mnie od niego nie odciągnęli...

Odpowiedz
avatar Freeman
13 13

Po pierwsze współczuje bo też (pomimo 30 lat ) jestem fanem MJ-a i choć nikt nigdy nie zniszczył mi jego płyt itp. ale wiem co bym czuł w takiej sytuacji. Najbardziej mnie wu... takie podejście ciotki. Mam 3 synów i gdyby, któryś zniszczył komuś w taki sposób (złośliwy) to po pierwsze w dupe dostałby tak, że przez tydzień by nie usiadł, a ja spaliłbym się ze wstydu i oddał bym kasę z nawiązką.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

dlaczego pomimo? :) jeśli urodziłeś się około 1980 to akurat żeby wychować się na jego muzyce i być fanem, jaki wiek jest bardziej odpowiedni? :)

Odpowiedz
avatar Freeman
1 1

No w sumie to racja. Choć bycie fanem kojarzy się raczej z nastkami, szczególnie w przypadku tego co się stało po śmierci MJ-a

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

a nie walnęłas mu? ja bym nie wytrzymał, dostałby taki wpie*rdol, że by na tyłku nie usiadł.

Odpowiedz
avatar Zielak
3 3

Proponuje wyp*****lić całe towarzystwo na ulicę.

Odpowiedz
avatar Aviehotels
4 6

Matko, współczuję Ci, również kolekcjonuję gadżety, tylko że z Avril Lavigne... wiem ile kosztują takie rzeczy, jak ciężko niektóre znaleźć i ile wysiłku trzeba w to włożyć, daj znać czy zwróci kasę.

Odpowiedz
avatar Gaunt
3 5

Hmm... Dlaczego prawie wszystkie komentarze autorki są zminusowane? Co do historii, cóż syn nie różni się od ciotki. Kultura na tym samym poziomie (aczkolwiek podejrzewam, że syn gorszy). Plus idzie i życzę szczęścia w restauracji kolekcji.

Odpowiedz
avatar Kubboz
5 5

Ja bym prawdopodobnie wygarnął siostrzeńcowi w jego pysk. Z pięści. Na oczach ciotki. A potem bym stwierdził, że ciotka już ma fioła na punkcie tego Bartusia, najwyżej zrobi sobie nowego.

Odpowiedz
avatar Niepelnosprytna
1 1

Jeju, ja to bym płakała przez kilka dni... Bardzo mi Cię szkoda, mam nadzieję, że wszystko zdołasz odkupić za pieniądze tej starej baby...

Odpowiedz
avatar ToxicWaltz
6 8

Gdyby taki los spotkał moją kolekcję płyt i gadżetów Megadeth, wrzaski słychać byłoby kilka dzielnic dalej, a że nerwowa jestem bardzo, to i bez rękoczynów by się nie obyło. Doskonale rozumiem jakie to jest dla Ciebie ważne.

Odpowiedz
avatar Katniss
2 4

Dlaczego wszystkie komentarze autorki są zminusowane? Cioteczka się mści czy co?

Odpowiedz
avatar zgnilydworek
3 3

Jackson może i nie lubię, ale ten dzieciak no to sory... I co tu niby zrobić jak nie można bić? Świetne prawo, można se z nim pogadać...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Ja nikogo nie dopuszczam do mojej kolekcji, ale jakby ktoś mi to zniszczył to bym rozszarpała na miejscu! Jacksona nie lubię, ale nigdy bym się nie zniżyła do takiej sytuacji, bo wiem ile pieniędzy i czasu kosztuje by skompletować coś o swoim ulubionym serialu/filmie/gwieździe itp...

Odpowiedz
avatar MsPilotka
1 1

Mały skur... ma chyba ADHD, który trzeba mu z dupy wykopać.

Odpowiedz
avatar MsPilotka
1 1

Tak na marginesie, chyba bym zabiła, gdyby dorwał mi się do mojej kolekcji zdjęć czy replik samolotów. No normalnie podziwiam Cię, bo w złościach na pewno doszłoby u mnie do rękoczynów..

Odpowiedz
avatar Zolto_Niebieska
0 0

Jak to sie mowi.. Nozki z dupki bym powyrywala.. Nie tyle malemu co cudownej matuli.

Odpowiedz
avatar RadioaktywnyPluszak
4 4

Jestem człowiekiem i błędy niestety popełniam...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

ja to mam szczęście że nie utrzymuję stosunków z rodziną ani nikogo nie zapraszam :)

Odpowiedz
avatar Ryba3
1 1

Jeśli faktycznie dzieciaka nie walnęłaś, to był to twój błąd. Wielki błąd. Gówniarz na pewno zapamiętałby, że cudzych rzeczy się nie rusza.

Odpowiedz
avatar Wowik
5 5

Czytając ten tekst wyobrażałem sobie dzieciaka 4-6 lat... A jeśli on ma 10 lat to ... Nie, po prostu brak słów. Gdyby mi jakiś 10-letni dzieciak zniszczył powiedzmy 8 płyt z grami i zastałbym go w pokoju jak się głupio śmieje, to obawiam się, że nie wyszedłby z tego pomieszczenia o własnych siłach...

Odpowiedz
avatar obserwator
5 5

Trzeba kupić elektryczny paralizator, istnieją też takie niewymagające pozwolenia.

Odpowiedz
avatar AirTreesWaterAnimals
3 3

Elektryczny paralizator, gaz pieprzowy w żelu i pałkę teleskopową.

Odpowiedz
avatar Cysioland
0 0

@AirTreesWaterAnimals Najlepiej używać wszystkiego naraz, a do paralizatora koniecznie wiadro wody.

Odpowiedz
avatar Someone
4 4

Masz Pluszak nerwy ze stali. Ja to bym sprała, a później rzuciła wronom na pożarcie. Również jestem posiadaczką kolekcji (co prawda nie związanej z Jacksonem i dużo mniejszej niż wcześniej dzięki mojemu byłemu koledze) i kiedy czytałam o stratach materialnych, serce mi się krajało, bo wiem jak to jest. Życzę szczęśliwego zakończenia sprawy, ale z taką familią może być ciężko...

Odpowiedz
avatar Chaffe12
3 3

Na Takie dzieci szkoda słów....

Odpowiedz
avatar Billie_Jean
5 5

Bardzo,ale to bardzo Ci współczuję! Nie wiem co bym zrobiła jakby ktoś to samo zrobił z moimi rzeczami z MJ,płakałabym dzień i noc. Mam nadzieję,że historia skończy się dobrze... Głowa aż boli,że takie dzieci są! Za czasów gdy ja miałam 10 lat to nie było tak,starszych się szanowało,a rzeczy drugiej osoby były nie do ruszenia,zepsujesz,rodzice płacą i masz straszny ochrzan.Lepiej niech Ci sami nie odkupują,bo odkupią buble albo kto wie co,jak ochłoniesz wyceń,porównaj z cenami na allegro/ebay,dolicz wysyłki i podaj koszty.Jak nie zwrócą to policja na pewno Cię wesprze.Trzymam kciuki! Keep Michaeling!<3

Odpowiedz
avatar AirTreesWaterAnimals
6 6

Zagotowało się we mnie. Męskie zwisy, to powinno narysować się mu na twarzy, albo wyryć. Dwa, co to za bezmózgie, wredne i nawet nie tknięte cudownym tworem znanym jako wychowanie pacholę, które zachowuje się gorzej niż przysłowiowa kapucynka. Najbardziej współczuję vinyli- wiem ile te cuda kosztują. To wredne ciocisko powinno ci oddać pieniądze, a nawet kupić coś w ramach przeprosin, a gówniarza pogłaskać. Po głowie. Nożem do sera. A, i dodam jeszcze, że to dziecko nie może być normalne, skoro mając 10 lat niszczy cudze rzeczy. No ale cóż, dzisiaj już takie czasy, że gdyby je uderzyć, to można iść do więzienia. Bardzo mi przykro z powodu twojej historii. Życzę Ci, aby udało się odzyskać zniszczone przedmioty od babska i zobaczyć płaczącego gówniarza.

Odpowiedz
avatar Sovijet
7 11

Kilka osób wyżej pisało dlaczego autorka ma minusy, otóż. Aha jeszcze jedno możecie mnie w tym momencie zminusować, Wy gimbusy. Tak jak pisałem, Radioaktywną zminusowali za Jej wiek. Cóż teraz jest pokolenie rzucające telefonami, płytami i kto tam jeszcze wie "czym". Mamy też takich "wyrzutków" społeczeństwa w sensie, pozytywnym, takim jak Pluszak. Wracając do teraźniejszego pokolenia. Oni nie wiedzą co to znaczy prawdziwa wartość materialna, tak jak koleżanka wyżej napisała, wchodzą, zabierają, tydzień się pobawią, rozwalają i git happy and mission successfully. Teraz dzieciaki dostają absolutnie wszystko co chcą. Od telefonów za 2k tak jak Galaxy S II, przez One X, aż do SGS III z iPhonem na czele. Zepsuje się?: Ojj nicsięniestałokupimycinowyaleniepłacznaprawdęnicsięniestało... Jak kiedyś patrzyliśmy na zabawki przez miesiące, telefon to był dosłownie tak jakby ktoś teraz miał bynajmniej motocykl, wtedy KAŻDY szanował ABSOLUTNIE WSZYSTKO, bez znaczenia, czy kamień, czy jakiś stary, pozgniatany, samochodzik, hmmm jakby to określić, wtedy "rzecz miała swoją duszę" Wracając do minusów. Tutaj chodzi o to że właśnie owe gimbusy myślą tak przewidywalnie, że aż "nie myślą" Jesteś młodszy? jesteś słabszy. Tak w dużym skrócie. Oczywiście są wyjątki, i tak jak pisałem "pozytywne wyrzutki" Teraz przejdę do wypowiedzi co do historii. Jak ja bym coś takiego zobaczył z Twojej perspektywy, to dzieciak prawdopodobnie by już stamtąd nie wyszedł sam. Cóż w pewnym sensie mam jakąś "nadpobudliwość" jak ktoś sobie dotyka moich rzeczy. Najbardziej właśnie jakiś starych rzeczy podatnych na łatwe zniszczenie, typu GeForce 3 Ti-200(wiem jestem maniakiem części do wszystkiego :P ostatnio nawet zostałem posiadaczem zepsutej pompy od pralki, wie ktoś co mogę z tym zrobić :D? ) czy smartfonu. Właśnie. Sam mam inteligentny telefon z półki cenowej(ze sklepu, nie allegro) powyżej tysiąca złotych(tak dokładniej 1800zł w Plusie[nie nie chcę się chwalić, chcę tylko oddać powagę przykładu]), i każdy się dziwi(znaczy Ci co mają telefon do rzucania) dlaczego tak dbam o moje dobro osobiste, od szorowania ekranu, dokładnego czyszczenia, noszenia w pokrowcu, z zapiętą kieszenią, z "opróżnianiem" obudowy po zmienianie jej. Powiem krótko: co ich do cholery obchodzi mój smartfon... Znów powrót do tematu :D Takie właśnie zachowanie(szał na dotyk swojej rzeczy) mają ludzie z roczników

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2012 o 1:52

avatar Sovijet
4 4

(Przepraszam za 2 post, ale Piekielni mają chyba ograniczenia co do długości, i musiałem dodać właśnie tą oto wypowiedź)...mają ludzie z roczników <91 lub rzadko poniżej 2000. Cóż domagaj się odszkodowania za rzeczy, za straty psychiczne też. I też o to że to Ty zbierałaś te rzeczy, i masz do nich sentyment. Jak są błędy to przepraszam, późno już, a mi przed chwilą jeszcze post ucięło :/ Pozdrawiam!

Odpowiedz
avatar Truchlik
2 2

ZEMSTA NAJLEPIEJ SMAKUJE NA ZIMNO ;D Gdy sprawa ucichnie, daj gówniarzowi popalić 8/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

To jest istny horror dla fanów Michaela Jacksona. Współczuję Ci. Sama posiadam dość pokaźną kolekcję płyt Michaela, fanuję mu od ponad 20 lat i byłabym załamana, gdyby ktoś mi to wszystko zniszczył. :/ Ja bym takiego bachora lała po gołym tyłku tak długo dopóki by cały mu nie zsiniał i dopóki nie miałabym pewności, że gówniarz nie usiedzi na ani jednym pośladku przez miesiąc!!!!!

Odpowiedz
avatar Szpadelek
3 5

Witam Nie czytałem powyższych (101 komentarzy).Wyrażam tylko swoje zdanie-zapewne przeciwnicy bicia dzieci zaraz mnie zminusują,ale...Właśnie-w takim przypadku tylko taka kara może odnieśc skutek-pasy na goły tyłek.Skoro bachor (inaczej czegoś takiego nie można nazwać) jest rozpuszczony poza granice rozsądku,przyzwoitości itp,itd-tylko porządne lanie może odnieść jakiś skutek. A Ty-Autorko-masz lekcje na przyszłość-z tego powodu jest mi przykro (wiem,co to znaczy zbierać kilka lat kolekcję). Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Gdyby ktoś mi tknął moją Michaelową kolekcję choćby końcem kija to bym się tak rozszalała, że etna to byłby przy tym pikuś :p Gratuluję spokoju.

Odpowiedz
avatar merctur
1 1

Pasy bym darła z gówniarza ...

Odpowiedz
avatar Plastelina
-3 9

Oddać gnoja pedofilom! Powiecie że to tylko dziecko, ale ludzie się nie zmieniają.

Odpowiedz
avatar zombiiika
0 0

O, DOKŁADNIE!

Odpowiedz
avatar VampireSmurf
5 5

tak się kończy rozpieszczanie dziecka. zobaczymy co zrobi kochana ciocia, kiedy ten mały sku*wielek zniszczy jej ukochaną sukienkę albo inny wartościowy przedmiot. no bo co, dziecko się musi przecież pobawić?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Na miejscu Twojego ojca wy**doliłbym ciocię wraz z Bartusiem na zbity pysk i ch*** by mnie obchodził jej remont. Jako depozyt za zniszczone mienie zatrzymałbym jej rzeczy póki nie zapłaci z nawiązką.

Odpowiedz
avatar 7alexis7
2 2

Dziewczyno jak ja Cię dobrze rozumiem... straty to grube kilkaset złotych co najmniej... ten przemysł jest drogi a kazda rzecz ktorą sie nabedzie mimo iz moze byc produkowana seryjnie to nie zastąpi tej plyty/rzeczy przy ktorej czulas wszystkie te emocje... Przykro mi bardzo.

Odpowiedz
avatar Natas
6 8

Niby Jacksona nienawidzę... Ale jak pomyślę o swoich ulubionych wykonawcach i wyobrażam sobie zniszczone płyty np. Metalliki czy Slayera, to oczyma wyobraźni widzę, jak łapię durnego gnoja za koszulkę na karku, tak żeby się przydusił, wynoszę na klatkę i zrzucam ze schodów... Ja... Ja chyba jednak nie chcę na pedagogikę...

Odpowiedz
avatar Garndzilla
1 3

To ostatnie zdanie jest bajeczne :3 Co do dzieciaka, lałabym po twarzy do nieprzytomności. Przy takich silnych, negatywnych emocjach łatwo wpadam w furię.

Odpowiedz
avatar znmd
3 3

Jak już lać, to ostrożnie, żeby koszty leczenia nie przewyższyły kosztów odtwarzania kolekcji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 16:17

avatar Gnomek666
1 1

Tu by się przydał zestaw noży kuchennych mojej mamy ;D

Odpowiedz
avatar RadioactiveTangerine
3 3

Współczuję Ci szczerze. Nie słuchałem Jacksona (ale postać kojarzę). Pomyślałem co by się stało gdyby ktoś mi zniszczył moją kolekcję (150 płyt, 1/3 z tego to Tangerine Dream, niektóre rzeczy to naprawdę rarytasy). Jestem bardzo nerwowy i nadwrażliwy. Moja ofiara, poza obowiązkiem naprawienia szkód, odniosłaby szkody fizyczne. Płyty to jedno, jeśli nie straciłaś czegoś naprawdę wyjątkowego (autografy, promocyjne itp) to raczej na pewno odkupisz / zostanie Ci odkupione. Gorzej z plakatami, szkicami no i oczywiście sentyment oraz wartość emocjonalna. Gratuluję pasji i pociągu do oryginałów :) Oraz współczuję. Też Radioaktywny (sporo starszy) kolekcjoner (?) ;)

Odpowiedz
avatar zombiiika
2 6

Sprzedaj gnoja na organy, za kase kup to co straciłaś. Nie odda ci to wartości sentymentalnej, ale zawsze coś... A tych zniszczonych NIE(!!!) wyrzucaj. I dlatego nie mam ani jednej płyty, plakatu, książki, NO NICZEGO Marilyna Mansona. Bo mam: 4 letniego brata (a on- kolegów:() i rodziców którzy ,,tego SZATANA!'' nienawidzą. Nie zniosłabym widoku zniszczonych rzeczy tak bliskich memu sercu

Odpowiedz
avatar Rudi
2 4

Swego czasu moja kuzynka miała plakat Metalliki (owszem miała, do czasu...).Pewnego dnia wziąłem pieczątkę i możecie łatwo wywnioskować co wtedy zrobiłem(oczywiście nie chciałem zrobić jej przykrości, po prostu nie wiem czemu to zrobiłem). Zrobiła takie piekło, że do dziś to pamiętam (a minęło już ponad 10 lat). Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Gnomek666
5 5

Na urodziny często dostawałem zmyślne samochody LEGO od cioci, ale za każdym razem postały 1 dzień a następnego dnia mojemu wówczas 5-letniemu bratu leciała krew nosa... Brat jest ode mnie 4 lata młodszy, sam mam teraz 12 lat, i do dziś gdy tylko dostaje cokolwiek, to mój braciszek ma surowy zakaz dotykania tej rzeczy, pod groźbą dostania, za przeproszeniem, w mordę. Współczuje Ci stracenia kolekcji, i życzę odzyskania przynajmniej pieniędzy i przeprosin na kolanach ze strony ciotki. Pozdrawiam!

Odpowiedz
avatar muppet90
-1 3

właśnie dlatego nie chcę mieć dzieci - potem takie potworki wyrastają

Odpowiedz
avatar Maeve
1 1

Zabiłabym gnojka za coś takiego...

Odpowiedz
Udostępnij