Ostatnio często trafiają się przypadki gdy mąż dzwoni na infolinię, celem sprawdzenia billingów żony oraz na odwrót.
Jako, że znają swoje hasła abonenckie nawzajem, mogą się sprawdzać. Czasem jednak, mimo że mają coś do ukrycia, hasło udostępniają (albo po prostu palną w widoczne miejsce umowę) i w wyniku tego powstają różne dziwne sytuacje.
1.
Dzwoni pan-mąż zapytać o biling żony. Zweryfikowany, wszystko cacy.
Podaję wyciąg rozmów z ostatnich dni z numerem, o który klient mnie zapytał. Po czym nagle słyszę wydzieranie się
[K]: - ZABIJĘ TĄ KU##E PI###OLONĄ, TEGO SKU###SYNA TEŻ ZA###IĘ!
Gdy usłyszałam rzut krzesłem, to serce mi stanęło...
Nie wiem komu bardziej współczuć.
2.
Dzwoni tym razem - pani żona. Sympatyczny, młody głos.
Oczywiście prosi o sprawdzenie wykazu połączeń męża.
Zweryfikowana elegancko, nawet imię kochającej żony jako hasło abonenckie...
[K]: Mogłaby mi pani przeczytać wykaz połączeń?
Po zapoznaniu klientki z częścią połączeń...
Czyli z jednego dnia około 20 połączeń i prawie setka smsów z jednym numerem....
Klientka już drżącym głosem zapytała
[K]: Czy z innych dni... czy jest podobnie?
Z przykrością musiałam przytaknąć.
Klientka popłakała mi się do słuchawki i przeprosiła, iż nie może kontynuować rozmowy.
Przyznam... było mi naprawdę przykro.
3.
Dzwoni pan mąż. Cwaniaczek trochę z głosu.
[K]: Witam. Ja chciałbym uzyskać billing za maj.
Oczywiście problemu nie ma... wszystko spełnione i ostatnie pytanie z mojej strony.
[J]: Czy adres do korespondencji pozostaje bez zmian?
Na ten właśnie podeślemy billing.
[K]: Tak tak, jasne...
Gdy już został zlecony do wysyłki (a tej czynności nie można cofnąć), klienta nagle olśniło.
[K]: A właśnie. Chciałbym aby mi pani wykreśliła jeden numer z billingów... Bo żona pewnie zobaczy mój billing i mnie z domu wykopie.
[J]: No niestety takiej możliwości nie ma.
[K]: A w sieci X tak się dało!
Stały tekst. Jeżeli czegoś nie możemy, to próba przekonania nas że w innej sieci TO można, są na porządku dziennym.
[J]: Zapewniam pana, że u żadnego operatora nie ma możliwości ingerencji w pana wykaz połączeń.
[K]: Jasna cholera, pani tego w takim razie nie wysyła.
[J]: Niestety ale billing zostaje już przekazany do wysyłki.
[K]: Pani mi powie jak mogę to sfałszować!
No niestety moi drodzy.
Jeżeli już coś ukrywacie, to pilnujcie hasła abonenckiego.
Amen.
Call Center
Na wzajem?
OdpowiedzWspółczuję pani numer 2 :/ Chociaż chyba lepiej, że się dowiedziała, niż gdyby miała być ciągle okłamywana...
OdpowiedzPanu nr 1 to już nie? Facet może być zdradzany i wszystko będzie ok?
OdpowiedzPani zapewne wzbudziła w niej większą litosc, bo się popłakała.
OdpowiedzOwszem. Przykro mi, ale używanie przekleństw (nawet w takiej sytuacji) jakoś nie wzbudza we mnie współczucia. Może jestem dziwna, nie wiem. Ale wierzę, że wszystko da się zrobić na spokojnie, a nie wywrzaskiwać wyzwiska...
Odpowiedz@Samenta Hahaha czy ty jesteś poważna?,,Ale wierzę, że wszystko da się zrobić na spokojnie, a nie wywrzaskiwać wyzwiska... ''Czy uważasz,że po facecie powinno spłynąć to,że druga połówka go zdradza?Uważasz,że jakich słów powinien użyć?,,Przykro mi,że żona mnie zdradza,jestem bardzo zażenowany tym faktem''?Czy uważasz,że taka spokojna reakcja jest możliwa?Bo moim zdaniem nie. Gdyby się popłakał,to z kolei byście napisali ,że pederasta i p**da,a nie facet.To jak twoim zdaniem koleś powinien zareagować,że wyhodował k***ę a nie żonę?Moim zdaniem łacina w tym momencie to nie było nic nadzwyczajnego,a Ty jesteś przewrażliwiona.
OdpowiedzPokreconykret - serio, nikt normalny nie zwyzywałby płaczącego mężczyzny. A sądząc po tym, jak mówił o swojej żonie - zdrada nie była powodowana jej ku*estwem, tylko jego skur*ysyństwem. Oczywiście mogę się mylić, ale wnioski nasuwają się same.
OdpowiedzNefariel@ Bo kobieta ,która zdradza męża pewnie jest prześladowana,a każdy zdradzany mężczyzna to skur...yn.Z kolei każdy mężczyzna ,który zdradza kobietę jest ch**em,i jakim prawem zdradził swoją idealną żonę!Ot,wasz tok myślenia.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2012 o 15:12
Na pewno nie mój, wypraszam sobie. Facet, który nie ma oporów przed nazwaniem swojej żony "kur*ą", raczej wcześniej też nie traktował jej dobrze. To kojarzy się bardziej z zaborczym chamem, niż zdradzonym biedakiem.
OdpowiedzZ jakiejś przyczyny nie mogę edytować, więc uściślę w drugim komentarzu: gdyby to kobieta zaczęła obrzucać mięsem mężczyznę, to też bym jej nie współczuła.
Odpowiedz@nafariel wiadomo, że faceci i kobiety bardzo róznie stereotypowo raguja na dane sytuacje. Facet raczej sie nie rozpłacze tylko bedzie próbował rozładować swoje emocje w inny sposób. Nie rozumiem czemu nie miałby jej wyzywać od najgorszych skoro tak się zachowała.
Odpowiedz@kaka22 Amen.
OdpowiedzKaka - masz rację w jednej kwestii: STEREOTYPOWO. Nie zamierzam jednak upierać się przy swoim, bo nie znam całej sytuacji (jeśli baba zdradzała go regularnie i w dodatku bez powodu, to nic dziwnego, że się wściekł). Przy jednym będę tylko obstawiać - moje PIERWSZE SKOJARZENIE przemawia na niekorzyść tego pana.
Odpowiedz@kaka22 Stereotypy tworzą idiotów. Tyle w tym temacie. :3
OdpowiedzA tajemnica telekominikacyjna nie obemuje podawania konkretnych numerów z rachunku przez telefon?
OdpowiedzTajemnica telekomunikacyjna obejmuje wyłącznie numery aktywności przychodzącej. Wychodzące mozemy spokojnie podawac
OdpowiedzWybaczcie,ale jak dla mnie to debilizm czystej wody.Wykazy,bilingi,hasła,sprawdzanie....Czy Wyście ludzie już do końca och..li???????Nie rozumiem.NIe rozumiem jak można być z kobietą/mężczyzną w związku i nie mieć doń zaufania,kontrolować go.To niby jaką wy jesteście parą?Chyba parą zupełnie obcych sobie osób,parą paranoików którzy najchętniej uwiązaliby się wzajemnie na gumowych smyczach...Ech ludze..ŻDS!
OdpowiedzTwój komentarz mnie tak zauroczył,że dostajesz pięknego,dużego,czerwonego minusa. Wpadła/eś na to,że niektórzy sprawdzają mając podejrzenia o zdradę?
Odpowiedzjak oni mogą sprawdzać. zdrade jeszcze da się zrozumieć ale sprawdzanie bilingów już jest niewybaczalne!
OdpowiedzI jeszcze co do "reakcji na zdradę".Na jakiej podstawie odrazu bez pudła wiadomo że zostałeś/aś zdradzona/ny?No właśnie,pierwsza reakcja "napewno"i"bezapelacyjnie",a prawda może być całkiem inna.I wtedy co"kwiatuszki,bombonierka,łóżeczko"i przepraszam Kochanie?No właśnie.Jesteśmy częstokroć pochopni i wydaje nam się że wyżej opisane sposoby i wszystko OK.Tymczasem zadra po podejrzeniu pozostaje.I na koniec mała nauka dla zazdrosnych w postaci anegdoty: Zazdrosny mąż codziennie oskarżał żonę o zdradę;powodem było wszysrko,perfumy,sukienka zbyt długi pobyt u przyjaciółki - nawet nie dosolona zupa(bo przecież jak miałbyś czas gotować gdy śpieszyłaś się do kochanka) Zona znosiła to cierpliwie,tłumaczyła że on i tylko on etc nic nie pomagało.Pretensje i kłótnie trwaly nadal.Przestała też uśmiechać się do sąsiada mówiąc Dzień dobry. Tłumaczyła sobie w duchu że to dlatego bo mąż ją tak kocha i inaczej nie umie. Po jakimś czasie zabrakło jej powodów by usprawiedliwiać męża.Kłótnie jednak trwały nadal. W końcu sterana nerwowo kobiecina pomyślała:A niech tam:skoro już się drze to niech ma powód.
OdpowiedzJa zawsze uważałam sprawdzanie za brak szacunku do drugiego człowieka i też plotłam wszystkim o zaufaniu itd. Ale pewnego razu miałam przeczucia, taka intuicja że koniec. Parę szczegółów, najmniejszych i emocje wygrały, sprawdziłam. Odkryłam. Dzięki Bogu, kto wie ile bym jeszcze żyła w kłamstwie.
OdpowiedzPS W takich przypadkach chyba mówi się, że życie weryfikuje ideały :)
Odpowiedzdlatego najlepsza jest opcja na kartę a nie abonament
Odpowiedz