Do mojej klasy chodzi jedna przepiękna dziewczyna, niestety jej inteligencja jest odwrotnie proporcjonalna do urody. Ciągle dostaje jedynki, nie ma jej w szkole, ale zawsze zdaje klasy do klasy na ocenach dopuszczających na piękne oczy. Jej przeciwieństwem jest Aldona.Dziewczyna nie została hojnie obdarzona urodą, ale za to jest ogromnie inteligentna. Wygrywa wszystkie konkursy organizowane przez szkołę, a ostatnio z konkursu wiedzy o Bałtyku zdobyła pierwsze miejsce w województwie i wygrała tygodniowy rejs po naszym pięknym morzu. Poszłam jej pogratulować, niestety naszą rozumowe podsłuchała piękna z naszej klasy. Ukuła ją pewnie zazdrość i wygłosiła swój monolog, który brzmiał mniej więcej tak :
" Co z tego, że wygrałaś jakiś poj**any konkurs, jak jesteś ogromnym pasztetem, nikt na ciebie nawet nie spojrzy. No pochwal się ilu miałaś chłopaków pasztecie jeb*Any , co k***a żadego nikt na ciebie nie spojrzy, zostaniesz STARĄ PANNĄ, na co ci ta mądrość skoro nie masz urody. MNIE zachce każdy i czeka mnie wspaniała przyszłość z BOGATYM mężem."
Aldonka rozpłakała się, próbowałam ją pocieszać,ale nie wiem czy to coś dało.
szkoła
tylko że (nie?)stety piękna nie ma racji.
OdpowiedzCo więcej- to jej przekonanie, że ją będzie chciał każdy się spełni! Życie zweryfikuje, kto będzie lepszy- "pasztet", czuli inteligentna dziewczyna, która w przyszłości będzie się dalej uczyć i dzięki temu znajdzie dobrą pracę, czy pusty plastik zdający z klasy do klasy chyba cudem i pięknymi oczami... Ale spokojnie- karma jest wredna i odpłaci pięknym za nadobne. Nie zdziwiłbym się, gdyby nasza klasowa piękność, którą wszyscy będą pożądać została kolokwialnie mówiąc kobietą lekkich (nawet bardzo) obyczajów, czy też damą do towarzystwa... Takie typy zwykle źle kończą: najpierw zanika jej mózg, ciągle niszczony codzienną dawką szpachlówki, tapety i zaprawy murarskiej, Wszędzie, gdzie się nie pokaże- uważa się za lepszą od tego pospólstwa, które ją otacza. Szkołę kończy jakimś niepojętym cudem, potem idzie do liceum/technikum/zawodówki, dalej się nie uczy, klei się do nauczycieli, żeby ją przepuścili i wszystkich, którzy się jej podobają i są na tyle głupi, żeby się z nią zadawać i daje dupy w sraczu połowie szkoły. Idzie na studia (lub też nie), chodzi na imprezy, gdzie obraca ją kto chce (bo po pijaku/na cracku tak ona jak i on/oni/one), więc jaki problem, narobi sobie dzieci, i albo a)będzie przeprowadzać aborcje b)odda do domu dziecka c)będzie tak patologiczna, że je przy sobie zostawi (tak- to jest patologia, bo takie przypadki nie doznają "cudownego nawrócenia na ścieżkę Pana", tylko dalej uprawiają to swoje pseudo-życie) i będzie wyłudzać kasę z MOPSu na dzieciaki, które będą przeżywać piekło i wyrosną na taką samą patologię (90% przypadków tak kończy). Dalej będzie dawać dupy na lewo i prawo, będzie do domu sprowadzać coraz to kolejnych "kolegów", "wujków" itd. Może nawet trafi do burdelu, bo styki odpowiedzialne za myślenie jakoś zadziałają i jej podpowiedzą, że to jedyne, co jest w stanie robić w swoim nędznym życiu... Tak- lepiej w szkole się przyłożyć do nauki i być "tępionym przez osiłków kujonem", bo w przyszłości będziesz mieć łatwiej. Bo twojej wiedzy nikt nie jest w stanie ci zabrać, nie ważne jak bardzo by tego chcieli. A idiota pozostanie idiotą- co najwyżej będzie zaliczał kolejne stadia skretynienia, aż osiągnie dno całkowite...
Odpowiedzfajnie by było jakby karma tak każdemu odpłacała, niestety tak nie jest i nigdy nie będzie. Do tego jak na kogoś kto wierzy w karme bardzo łatwo "przewidujesz" innym paskudne życie. "będzie dawac dupy, aborcje, skrobanki" a najpewniej będzie wiodła zwykłe życie. Znam dziewczyne która kiedyś była prawdziwą wredotą i wydawała się być całkowitym tępakiem, ale przeszła przemianę o 180 stopni. i Właśnie tego zycze każdej wrednej osobie-a nie skrobanek i dawania dupy.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2012 o 23:54
z głupoty zwanej "młodość" szybko się wyrasta, trochę niemiłe jest życzyć komuś w przyszłości "wszystkiego, co najgorsze" tylko z powodu jednego zawistnego słowotoku
Odpowiedz"ladna miska jesc ci nie da"
Odpowiedz..." a z brzydkiej jeść się nie chce" nie ukrywajmy, że jednak bogaci mężczyźni wolą się spotykać z inteligentnymi i pieknymi kobietami, a bogaci faceci z ładnymi laskami. I zawsze jest tu przymiotnik "ładna, piekna"
Odpowiedz@Lukaszsz - spotykać w ramach damy do towarzystwa / kochanki może i tak. Ale jak to kiedyś jeden z bogatych ludzi porównał - kobieta jest jak inwestycja, inwestując w piękno dokonujesz złego wyboru, bo piękno przeminie a ty nadal będziesz na nim tracił. Nie wzrośnie jego wartość i nie "wzbogacisz" się na tym wyborze. Inwestując w mądrość inwestujesz bezpiecznie i słusznie - mądrość nie przemija a co najwyżej może się tylko powiększyć- a więc zgodnie z prawem inwestycji ty zyskasz a nie stracisz.
Odpowiedznapiszę może wprost: inteligentny facet RÓWNIEŻ zwraca uwagę na urodę, nie w mniejszym stopniu, niż na inteligencję. Takich kobiet, łączących te obie cechy, jest sporo, albo to tylko ja miałem takie szczęście spotykać piekielnie inteligentne i ładne kobiety.
Odpowiedzinteligentny FACET szuka KOBIETY z ktora chcialby spedzic zycie, CHLOPAK szuka LASKI na sex, tylko na sex...
OdpowiedzMam nadzieje, że karma wróci, z potrójną siłą :D
Odpowiedzhttp://www.joemonster.org/art/20133/Jak_poslubic_bogacza_
OdpowiedzPiękna dziewoja ekonomii nie oszuka. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2012 o 22:39
padlem na cycki po odpowiedzi tego faceta... najbardziej rozwalil mnie ten fragment: "... ale kapitał tracący na wartości lepiej wziąć w leasing, a nie decydować się na jego kupno." mistrzostwo swiata w wykonaniu tego czlowieka. :D
OdpowiedzZnam wiele dziewczyn, które w szkole uchodziły za okropne brzydule, a po latach stały się całkiem atrakcyjnymi kobietami. Może bajka o brzydkim kaczątku to przesada, ale czasy gimnazjum-liceum to niestety okropny przejściowy wiek. Ciało nadal się zmienia, hormony szaleją i w rezultacie nie zawsze wygląda to dobrze. Zapewne Aldona nie przemieni się w oszałamiającą piękność, ale najprawdopodobniej zmieni się na korzyść. Mnie w szkole wszyscy nazywali pasztetem. Nie było dnia, żebym nie słyszała jaka to jestem brzydka i że nikt mnie nie będzie chciał. Może nie jestem teraz jakaś super piękna, ale uważam, że nic mi nie brakuje. No i znalazł się ktoś, kto na mnie "poleciał"(wbrew opiniom kolegów, że nawet ślepy by mnie nie chciał). Może i ta szkolna piękność znajdzie bogatego męża, ale kiedy jej uroda przeminie ten bogaty mąż wymieni ją na młodszy i ładniejszy model, a ona nie będzie miała się za co utrzymać,bo nie będzie nic umiała oprócz dawania d**y, a do tego będzie już za stara.
OdpowiedzRównież coś o tym wiem z własnego doświadczenia. Ostatnio oglądałam aktualne zdjęcia ludzi z mojej klasy z podstawówki. Nasza "klasowa piękność" obecnie bardzo nieładnie się roztyła i zapuściła.
Odpowiedzbryanka> przepraszam, naprawde, chyba tylko ja jestem do tego stopnia pogiety, ale... przeczytalem oba komentarze "z rozpedu" i w mojej lepetynie to sie tak dziwnie zlozylo... przeczytaj koncowke ostatniego zdania maktalena i pierwsze zdanie w twoim komentarzu... przepraszam, jestem walniety :DDD
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2012 o 21:36
Co tu taka moda na "ukucie", do cholery? Bohaterka jest koniem czy co? Ukuje (a raczej podkuje) kowal, ukŁŁŁŁŁŁuje zazdrość. Poziom edukacji w naszym kraju woła o pomstę do nieba.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2012 o 22:37
Echhh żebym za każdym razem jak słyszałam że zostanę starą panną bo jest mnie za dużo ...dostawałabym 1 zł byłabym bardzo bogatą kobietą ;) Wbrew czarnym wizją moich "koleżanek" mam męża i poukładane życie .
Odpowiedzniestety, ale prawda jest taka, że z ładnych nastolatek wyrosną ładne kobiety o wiele częściej, niż z tych brzydkich. Ponadto prawdą jest, że dzieciństwo spędzone w książkach + brak silnego JA nigdy nie uczynił z "brzydkiej kujonicy" pięknej i prawdziwej Kobiety Jeśli koleżnaka jest gruba, to niech się odchudza (tak,umiarkowana otyłość to nie jest choroba - czasem po prostu wymaga więcej pracy), jeśli ma zaniedbaną cerę i zęby - są specjaliści, którzy chętnie (za niemałe pieniądze) pomogą. Jeśli ubrania jej są niemodne, a cera blada - niech weźmie książkę i czyta ją w parku, a niewielkim kosztem uzupełni garderobę w popularnych lumpeksach. Uwierzcie mi, można mieć dobre oceny i być osobą lubianą, szanowaną, i taką, na której można zawiesić oko mimo mankamentów urody.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2012 o 23:59
Jakież to szczęście, że piękni ludzie mają zawsze garść dobrych porad dla tych paskudnych, żeby ci ostatni nie szpecili widoku tym pierwszym.
OdpowiedzProwadzisz jakieś statystyki? Bo gdy patrzę na zdjęcia gwiazd filmowych z dzieciństwa to w większości przypadków widzę maksymalnie przeciętność.
OdpowiedzStatystyk nie prowadzę, jednak z łatwością zauważyłem pewną tendencję po znajomych z dzieciństwa - te "wygadane" kujonice (głównie z silną osobowością) wypiękniały (i to mniej więcej w tych etapach podanych przeze mnie), te ciche i zamknięte - stały sie jeszcze mniej atrakcyjne.
Odpowiedz@Lukaszsz - a na końcu byłeś ty - wychodząc nocą ze swojej piwnicy obserwować i poprawiać świat wedle swego podobieństwa. Stosowałeś każdą z lekcji którą dajesz innym i dla tego w obawie o to że świat nie potrafi przyjąć takiego "piękna" jak ty zamknięto cię w piwnicy lub sam boisz się z niej wyjść.
Odpowiedzmoże nie używajmy argumentów odnoszących się do mojej osoby. Ale jeśli już mam coś napisać o sobie, to moja obecna (długoletnia) dziewczyna również wygrywała konkursy w liceum. Ale dbała o siebie i nadal dba. Zawsze podobała się moim kolegom. Miała ona też koleżankę, z którą startowała w konkursach. Nie była ona (ta koleżanka) zbyt ładna, ale zawsze dbała o siebie, uśmiech, ładna cera, miłe słowo, ubrania za gorsze z secondhandu przerabiane wieczorami - i wielu facetów również się za nią oglądało. Można? Jak najbardziej.
Odpowiedzczyli dobrze rozumiem, ze gdyby twoja dlugoletnia dziewczyna by przytyla/zepsula jej sie cera/zaczela by za duzo czytac/TU PROSZE WSTAWIC DOWOLNE "ZEPSUCIE SIE" OSOBY* zostalaby byla dziewczyna? dziwny ten twoj tok rozumowania, jakos go nie ogarniam...
Odpowiedzza duzo czytać? przecież to byłoby coś wspaniałego! dodatkowe kilogramy, które przychodzą z wiekiem, trochę więcej zmarszczek - to nie jest żaden problem, oboje będziemy się starzeć. Z drugiej strony (i tu jest główna myśl moich wszystkich komentarzy pod tą historią) dziewczyna, która o siebie potrafiła zadbać w młodości, zadba też i w przyszłości. I do tego właśnie zmierzam - nigdy nie nastąpi "cudowna metamorfoza", praca nad sobą (nad fizycznością i duchowością) wymaga systematyczności. I z niemałą pewnością można stwierdzić, iż osoba niedbająca o siebie za młodu nie zadba o siebie w dorosłym życiu.
OdpowiedzLukasz, a przepraszam bardzo, w czym ksiazki przeszkadzaja w zostaniu prawdziwa i piekna kobieta? Wiesz, piekno i kobiecosc to nie tylko wymuskany wyglad. Oczywiscie, ze na pewno aparycja ma duze znaczenie, jednakze nie mozna jej przeceniac. To takze sposob zachowania, szacunku dla samej siebie i wiele, wiele innych elementow. Czytajac koncowke wypowiedzi klasowej pieknosci pomyslalam dokladnie o tym samym linku, ktory znajduje sie w komentarzu Xenopus. Niestety, inteligentny i bogaty facet chetniej poslubi mniej urodziwa, ale inteligentna. Piekno moze przeminac, inteligencja zostanie na zawsze. A wyglad od biedy mozna dorobic za pieniadze :P Tymczasem myslenia nauczyc sie nie da.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2012 o 1:12
Nie do końca rozumiem dlaczego napisałaś słówko "niestety". Męski (nawet szowinistyczny) punkt widzenia: Nie wiem czy wieszaki zdają sobie sprawę co za parę lat zrobi facet lecący tylko na wygląd. Podpowiedź: Sprawi sobie nowszy model. Uwierzcie, drogie panie, że chłopów pociąga inteligencja, troskliwość, opiekuńczość i poczucie humoru. Może małe wyjaśnienie dlaczego te cechy są ważne. Inteligencja - przyjemnie jest do kogoś gębę otworzyć i pogadać nawet o choinkach zapachowych. Troskliwość i opiekuńczość - facet (jak i kobieta) w swojej drugiej połówce chciałby widzieć jakąś ostoję czy filar, który będzie go wspierał w trudnych momentach (np. pobranie krwi ;) ) Poczucie humoru - łatwiej jest spojrzeć na wszystko z przymrużeniem oka i dystansem do samego siebie. Jeśli posiadacie te cechy, to każdy normalny facet będzie się wokół was kręcił jak łopata w betoniarce. Jeśli natomiast najważniejszy jest dla faceta wygląd, to traktują kobiety jako przedmioty do osiągania przyjemności. Spokojnie, to już koniec świńskich, szowinistycznych przemyśleń. Kobieta inteligentna (nie ważne czy skończyła zawodówkę czy uniwersytet) sama będzie przebierać w ofercie dostępnej na rynku towarzyskim.
OdpowiedzQboos, większego steku bzdur dawno nie czytałam.
OdpowiedzA ja się nie zgodzę, o. Z piękności z którymi ja do szkoły chodziłam, nie obstała się bodaj jedna. Za to większość tych uważanych za brzydkie i przeciętne zadbała o siebie racjonalnie. I z dobrym efektem. To dość trudny wiek, gimnazjum. Ale Aldonka niech się nie martwi, potem jest już lepiej :) Niech złapie dystans do siebie, bo z tego co ja widziałam po dziewczynie za piękną nie uchodzącej, to sama zazdroszczę jej tego jak w facetach przebiera :D I to też gimnazjalistka ^_^
OdpowiedzChyba nie do końca mnie zrozumiałaś, przecież ja nie odrzuciłem wszystkiego poza pieknem, jedynie chciałem podkreślić, że "piekna kobieta" jest przede wszystkim piękna (i oczywiście posiada naprawde wiele innych cech), a takie są obiektem westchnień co inteligentniejszych mężczyzn. (i tu jeszcze mała dygresja - definicja piękna jest naprawdę szeroka i pojemna:)
OdpowiedzQboos> ja te sie z toba nie zgodze, szczegolnie w jednej kwestii: "Jeśli posiadacie te cechy, to każdy normalny facet będzie się wokół was kręcił jak łopata w betoniarce." STARY!!! NA JAKICH TY BUDOWACH PRACOWALES, ZE MIESZALISCIE LOPATY W BETONIARKACH? DOBRA ZAPRAWA Z TEGO WYCHODZI? :D:D:D
OdpowiedzKobalamina ,to raczej Ty piszesz od rzeczy ;) Jako że od dziecka mam więcej kolegów niż koleżanek,często własnie słyszałam podobne wywody jak Qboosa -jak Panowie mawiali "ładne są dla kolegów"-z resztą piękno jest w oczach patrzącego ;) Lukaszsz co prawda kujonem nie byłam (bo nie musiałam),mimo posiadanej wiedzy kobiecości mi nie brak i nie brakowało .(o i jaka skromność ze mnie wyszła ;)...)
OdpowiedzNie sądzę. Wierz mi, lata obserwacji i rozmów z przedstawicielami chromosomu Y. Takie gadanie o inteligencji i odpowiedzialności to czysta hipokryzja. Nie bez kozery istnieje pojęcie "miłości od pierwszego wejrzenia" (które wynalazł samiec, jestem tego pewna), nie bez powodu mówi się, że pierwsze wrażenie wyrabiamy sobie już po 6 sekundach kontaktu. W działach firm pracujących "frontem do klienta" zawsze zatrudniane są osoby spełniające pewne normy estetyczne. Przykro mi, ale wygląd zewnętrzny jest najważniejszą cechą i dominującym kryterium w decyzji, czy delikwentka nadaje się na partnerkę, czy nie. Tu działa zwykła biologia, dobry wygląd = dobre geny. I nie oszukasz tego, choćbyś miała najbardziej czarującą osobowość.
Odpowiedz"Uroda" ma krótszy termin ważności niż "Wiedza"
OdpowiedzGdzie tam poślubi bogacza. Wpadnie jeszcze przed zakończeniem liceum i weźmie ślub z dresem, który jej brzuch nadmucha.
OdpowiedzA ile "porządnych" dziewczyn z "elitarnych" liceów chodzi z brzuchem? Ktoś powienien dogadać "piękności", ale nie życzcie jej takich okropnych rzeczy
OdpowiedzBardzo mnie to boli, że kobiety mają taki tok rozumowania. Przez to wiele facetów chce zdobyć nas pieniędzmi. Sama nie lubię nawet jak mi facet piwo postawi, bo zaraz pojawiają się mysli, że wyjdę na taką, co można kupić. Nie przyjmuję prezentów. Sama na siebie zarabiam, nigdy żaden facet mnie nie utrzymywał, sama opłaciłam moje podróże zagraniczne, a i tak wiele osób mysli, że ktos mi to zasponsorował. Teraz zbieram na wyjazd do Tajlandii z kumplem i już wiem, że będą gadać, że on mi za to zapłacił. Własnie przez takie głupie suki, które tylko na hajs lecą. I jak tu być ładnym i w miarę successful :P
Odpowiedz