Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czasem trzeba odpowiedzieć piekielnością na piekielność! Mam dużą rodzinę, wielopokoleniową, drzewko genealogiczne…

Czasem trzeba odpowiedzieć piekielnością na piekielność!

Mam dużą rodzinę, wielopokoleniową, drzewko genealogiczne rozgałęzione jak rosochata wierzba. W ostatni weekend wypadała rodzinna impreza, złote gody dziadków - zjechało się więc całe plemię, na oko z 60 osób, w tym malutkie dzieci (prawnukowie moich dziadków) oraz dziadkowe rodzeństwo. Jednym słowem - feta.

Jako członek rodziny mam pewien feler - jestem panną. Studia skończyłam w tym roku w regulaminowym nawet czasie, ale zostałam jedyną niezamężną kobietą powyżej 18 roku życia, na dodatek niemal najstarszą z kuzynostwa. Taki mój urok - wymarzyłam sobie najpierw studia, potem zamążpójście. W związku z tym przychodzi mi wysłuchiwać oczywiście pytań, kiedy w końcu wezmę ślub z moim mężczyzną - ale także docinków i uszczypliwości.

W tych ostatnich celuje moja ciotka. Pani w wieku moich rodziców, wydała za mąż już obie córki. Tu należy nadmienić, że obie w tempie ekspresowym, obie w wieku lat około 19-20, obie średnio 5 miesięcy później powiły zdrowego bobasa po właściwych 9 miesiącach ciąży. Cóż, takie życie - dziewuszki wróciły ze studiów z Wielkiego Miasta do dzieci i garów - ich wybór.

Ciotka jednak przeżyć najwyraźniej nie mogła, że ja te studia skończyłam, uczę się dalej, wpadki nie zaliczyłam, w mieście mieszkam... Wiec słucham o tym, że pewnie jestem jakaś wybrakowana, może lesbijka, a może po prostu za gruba i nikt mnie nie chce (oj, czuły punkt!). I tu nie wytrzymałam, uśmiechnęłam się pięknie i przy strzygącej uszami familii przy stole wycedziłam:

- Ciociu, mam narzeczonego, mam pracę, mam studia, nie śpieszy mi się do ślubu, naprawdę. Tym bardziej, że ja akurat wiem, jak używać prezerwatywy, to wcale nie takie trudne, i z przyjemnością to wykorzystuję, żeby nie wracać mieszkać z dziećmi i mężem u rodziców, na zasiłku...

Oj, cioteczka zrobiła się czerwona, buraczkowa wręcz! Oj, rodzinka się śmiała, a ciotczyne dzieci i wnuki (mieć 3 wnuków w wieku 47 lat - bezcenne) zajęły się nagle bardzo pilnie zawartością talerzy. Oj, miałam potem spokój i tylko burę dostałam od babci... :)

by Skarpetka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
21 29

Typowe, jak nie masz ślubu powyżej 22 roku życia, to albo lesbijka, albo brzydka, albo wybrakowana, albo bezpłodna. Ciocia pewnie myślała że to normalne, że się wpada, bierze szybko ślub, i potem chowa dzieciaki, pod przykrywką szczęśliwego życia, a logiczne przecież, że najlepiej najpierw poukładać takie sprawy jak studia, praca, potem dzieci i ślub. A co zresztą jej do tego? może chcesz żyć na kocią łapę. Straszna mi rzecz...

Odpowiedz
avatar Hagen666
-1 1

Co?Ot potwierdzenie schematu że "Studiowała i wpadła"No i oczywiście wreszcie nobilitacja w rodzinie że jej córki to nie takie najgorsze.

Odpowiedz
avatar kochanicadziedzica
6 14

Szkoda tylko że dzieciaki to słyszały, w końcu nie ich wina, że są "z wpadki". Historia na plus.

Odpowiedz
avatar Skarpetka
14 22

Dzieciaki akurat mają po max 3 latka, więc nie zrozumiały, o czym dokładnie mowa :) Nie jestem wredną idiotką, która mściłaby się na dzieciach za coś takiego :)

Odpowiedz
avatar klejwplynie
7 15

@Skarpetka, wierz mi, dzieciaki, nawet takie małe, bardzo dobrze rozumieją i wręcz czasem wyłapują z rozmów dorosłych takie właśnie informacje. Znam to z autopsji. Zdarzyło się nieraz, że pytałem ojca o coś, czego według niego wcale nie powinienem był usłyszeć, ani tym bardziej zrozumieć...

Odpowiedz
avatar Skarpetka
7 19

Może macie rację... Teraz mi naprawdę głupio - na usprawiedliwienie mam tylko tyle, że naprawdę się zdenerwowałam :/

Odpowiedz
avatar PooH77
4 8

brechtacz, dostrzegam u ciebie wielkie problemy w rozumieniu tekstu. Naprawdę wielkie.

Odpowiedz
avatar MrSpook
4 16

Jaka szkoda? Dobrze, że słyszały, niech wiedzą, że trzeba być kumatrzym od takich rodziców, i babuszki!

Odpowiedz
avatar BlueBellee
13 13

@MrSpook "kumatrzym"?! Jezu co to?!

Odpowiedz
avatar natalia
3 7

kumaty, kumatrzy, najkumatrzy :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2012 o 20:42

avatar MojaMalaAmi
15 15

cos jak chory, chorszy, trup? :D

Odpowiedz
avatar slawcio99
-3 5

No tak, na ZUS narzekać nie będą musieli...

Odpowiedz
avatar sosowhat
-4 26

szkoda też córek ciotki, którym się oberwało za to, że ona rzuca kąśliwe uwagi. Być może w ich przypadku prezerwatywa nie była doskonałym zabezpieczeniem, być może tak wybrały, ich sprawa. A nawet jeśli były to błędy młodości, to i tak już dostały nauczkę, nie trzeba dodatkowo jeszcze ich wyśmiewać i upokarzać przed całą rodziną.

Odpowiedz
avatar PooH77
15 33

Och, jacy wy wszyscy jesteście poprawni i ułożeni, wcale ich nie szkoda. Szkoda to bohaterki ciętej riposty, całe szczęście doskonale sobie poradziła. Co to za wpieprzanie się komuś w życie, co? Zasłużyły wszystkie, zresztą to wcale nie było jakieś mega złośliwe, prawda i tyle. Zresztą, złośliwość jest domeną ludzi inteligentnych.

Odpowiedz
avatar Nefariel
3 5

PooH77 - co do ostatniego zdania: umiejętne używanie złośliwości jest domeną ludzi inteligentnych. Złośliwe odgryzienie się piekielnej jak najbardziej świadczy o inteligencji, natomiast to, co Ty sobą prezentujesz już nie bardzo. Np. Twój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem - z tekstu nie wynika, żeby CÓRKI piekielnej wpieprzały się komukolwiek w życie...

Odpowiedz
avatar Jasiek5
5 7

Tak to już jest że 36-letnie babcie też bywają, a i młodsze.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
4 4

jakies 8-9 lat temu jedna moja znajoma zostala mama w wieku niespelna 16 lat, 3 lata pozniej juz 2 maluszkow, kazde z innym "ojcem". niby nic takiego, ale jej mama zostala babcia w wieku 33 lat, wiec jak najbardziej bywaja mlodsze babcie :D

Odpowiedz
avatar Cirilla
4 4

Córka miała 16, matka 33? Ach, ta rodzinna tradycja...

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
4 4

dokladnie. zapomnialem napisac ze pierwsze dziecko to dziewczynka, wiec jak by chciala pdtrzymac rodzinna tradycje to beda mieli prababcie przed 50...

Odpowiedz
avatar ewilek
15 21

No cóż autorka dosłownie nie powiedziała nic co by mogło obrazić kuzynostwo, dzieci jedyne co mogły załapać- niekoniecznie potrzebnego w ich wieku -to słowo prezerwatywa. Ale w sumie ciotunia sobie na to zasłużyła i riposta była jak najbardziej na miejscu. Tak na marginesie- przypomniał mi się dowcip jak jeden przedszkolak mówi do drugiego: - widziałeś? pod kaloryferem w łazience leży prezerwatywa. - taaak? A co to jest kaloryfer?

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
-1 1

az wstyd sie przyznac, no ale... mialem jakies 6-7 lat, jadac z mama komunikacja miejska zatrzymalismy sie na swiatlach. moja uwage przykul billboard reklamujacy opony samochodowe. na plakacie napisane sprayem "PREZERWATYWY!!!". nie pamietam jaka odpowiedz dostalem od rodzicielki w kwestii wytlumaczenia slowa "prezerwatywy" ale jak juz dowiedzialem sie co i jak to podpis zrobil sie zabawny. :D

Odpowiedz
avatar Mikaz
-2 6

Jesteś moją idolką :P

Odpowiedz
avatar ptaszyca
10 38

No szczyt chamstwa! Brak mi słów, jak można być tak bezwzględnym... Zwłaszcza po tym, jak ciocia WCALE NIE CHAMSKO wyraziła troskę o Twoją orientację i otyłość - przecież to tyle chorób powoduje, ona z dobrego serca, a Ty tak jej odpłacasz?

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
3 9

ptaszyca> nie wysilaj sie, nie ma sensu napisac czegos sarkastycznie... sa tu tacy ONI co NIE ROZUMIOM naprawde mi przykro ze tak ciezko jest "LUDZIĄ" zrozumiec wydzwiek twojego komentarza, najlepiej o tym swiadczy ocena komenta... tu naprawde przed zalozeniem konta powinien byc jakis obowiazkowy test sprawdzajacy zdolnosc czytania ze zrozumieniem...

Odpowiedz
avatar xenomii
-1 1

@MojaMalaAmi albo ustalenie jakiś znaków, np. przed sarkastyczną wypowiedzią postawić {S} lub coś w ten deseń...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 16:13

avatar Skarpetka
5 9

Cóż, mimo wszystko późniejszy święty spokój był tego wart :) Dodam tylko na marginesie: historia sama w sobie nie miała na celu urazić nikogo poza ciotką :) Różnie się w życiu układa, są wpadki, są dzieci planowane tuż po maturze, są też dzieci z nieszczęścia, ale nie należy takimi faktami kogoś o odmiennej ścieżce życiowej usiłować urazić, by poprawić sobie humor :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Urocza ciotka, nie ma co ;) Moim zdaniem dobrze zrobiłaś, chociaż Twoje kuzynki pewnie już się wcześniej zdążyły nasłuchać ^^'

Odpowiedz
avatar Johann1987
4 14

Ja daję tutaj plus. Autorka ma zdrowe podejście do całej tej sprawy, najpierw studia, ułożenie sobie własnego życia, a dopiero potem ślub, bez pośpiechu, dojrzała decyzja dorosłych ludzi. Nie rozumiem tego kołtuńskiego zwyczaju: panna daje d*py jakiemuś kolesiowi, potem się okazuje, że jest w ciąży, potem przygotowania do natychmiastowego ślubu, najlepiej kościelnego, wszystko to pod osłoną, że " X-siunia i Y-greczek od dawna się kochają(heh), są ze sobą szczęśliwi (jak na razie), więc zdecydowali się wziąc ślub, przecież są już tak dorośli (zwłaszcza w wieku 18-20 lat), że już nawet i powinni" no i jak po 7 miesiącach (do ślubu poszłaby np. w drugim miesiącu, nikt sie nie skapnie, nie?) rodzi się dziecko, oczywiście nie powinno byc podejrzeń, bo przecież są już małżeństwem... .Wszystko, byleby nie było skandalu, że wpadka. Decyzja na całe życie przyśpieszona głupotą i pozorną religijnością rodziców i samych zainteresowanych, bo robi się to pod przykrywką Kościoła i religii, a jak inaczej to "Co ludzie powiedzą?" Chore podejście...

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
4 6

dziewczyna mowi do chlopaka: -stefan, jestes niesamowity! znamy sie dopiero 2 tygodnie a ja jestem juz w 3 miesiacu ciazy!

Odpowiedz
avatar wersonika
6 14

Też nie rozumiem tego szału na ślub w wieku 20 lat! przecież to jakaś masakra.. Bawić się trzeba a nie dzieci rodzić i męża szukać :) A póżniej 30-letnie rozwódki..

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
3 3

30-letnie? hmm... jestes niepoprawna optymistka :D

Odpowiedz
avatar Cirilla
2 2

Co jest złego w braniu ślubu w wieku 20 lat? Ja sama wychodzę jutro za mąż, mam 21 lat i nie widzę w tym nic z masakry. (Dobra, masakra będzie, jeśli sprawdzi się zapowiadane 37 stopni...) Z facetów ze swojego rocznika, mój narzeczony jako pierwszy się żeni, przynajmniej od nas z miejscowości, dziewczyny już wszystkie są wydane, nieliczne mają dzieci. To, że ktoś bierze ślub w wieku około 20 lat nie znaczy, że od razu pojawią się dzieci i osoba ta będzie stracona dla świata...

Odpowiedz
avatar Johann1987
0 2

To powodzenia Wam obydwojgu życzę i gratulacje;) Ja mam 24 lata (rocznikowo 25) a moja dziewczyna 23. Wyjątkowo nam się nie śpieszy do zaobrączkowania, obydwoje mamy do tego dystans i nie śpieszymy się;) To była wasza decyzja, żeby tak szybko i raz-dwa wziąc ślub, ja tego nie potępiam, (choc uważam, że dla mnie 20-21 lat na ślub to trochę za szybko). Ja tylko śmieję się ze ślubu po wpadce, że wszystko to pod zasłoną kościoła i z obawy przed tym, co ludzie powiedzą.

Odpowiedz
avatar SwordOfSarcasm
4 8

No i tak trzymać, ciotka dostała to na co zasługiwała.

Odpowiedz
avatar Caide
5 7

Było warto, choć pewnie i babcia ciągle śmieje się w duchu D:

Odpowiedz
avatar Mimika
0 4

Historia na ogromny plus:D Chyba długo jeszcze będę się śmiać;)

Odpowiedz
avatar AniaMP
-2 6

A mnie się zrobiło przykro. Szkoda, że wykonałaś ten komentarz publicznie, choć jestem w stanie zrozumieć, że dojadły ci docinki krewnej.<br> Tylko gdzie tu wina wnucząt tej ciotki, że mają tak a nie inaczej? Mam nadzieję, że teraz nie nakręci się jakaś spirala nienawiści czy innego upokorzenia. Dla nich w tej chwili, Autorko, Ty jesteś/byłaś piekielna.

Odpowiedz
avatar Skarpetka
3 7

Wiesz, popatrz na to z innej strony - skoro dziewczyny wpadły, to nie można o tym powiedzieć publicznie, ale skoro ja nie mam męża, to można mnie publicznie upokarzać? :)

Odpowiedz
avatar Sukkub
2 4

Nie każdy chce mieć dzieci, naprawdę. Ślub też nie każdej parze jest do szczęścia potrzebny, ba! nie każdy szuka swojej "drugiej połówki", są też samotnicy, którzy sami wybrali sobie takie życie i nie czują się pokrzywdzeni przez los. Strasznie mnie denerwuje takie narzucanie innym własnego stylu życia - ja miałam już dość pytań o to, kiedy sobie chłopaka znajdę i wyjdę za mąż, no i urodzę dzieci, bo przecież jestem już grubo po 20-tce (od 16 roku życia mnie męczyli). Niestety, nie zamierzam dostosowywać swojego życia do cudzych wymagań, więc dzieci nigdy nie urodzę a ślub tylko cywilny (ale też mi się nie spieszy :)). Wszystkie decyzje podejmuję samodzielnie i świadomie, a doradcy są mi niepotrzebni.

Odpowiedz
avatar crnizmaj
-5 7

A ja bym jednak wolał kochającą żonę w domu,która zajmie się domem.A nie drugiego faceta w domu.

Odpowiedz
Udostępnij