Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś będzie o młodym, wrednym stworzeniu, co zamieszkało nad moją, do pewnego…

Dziś będzie o młodym, wrednym stworzeniu, co zamieszkało nad moją, do pewnego czasu, oazą spokoju. Będzie też długo.
Jestem studentką, a jak tak to trzeba było wynająć jakieś lokum. Jest, udało się i tak sobie tu od 4 przeszło lat w jednym miejscu mieszkam. Sąsiedzi mili, oprócz jednej pani, z którą nie lubimy się od samego początku, ale tolerujemy się i tyle.
Nade mną mieszkała pewna starsza osoba, babcia mianowicie. Pewnego razu zawitała w moje skromne progi z prośbą o pomoc, o co dokładnie nie pamiętam. Oczywiście nie ma sprawy pomogłam. Od tego czasu Pani Babcia wpadała co jakiś czas, a to na kawę zaprosić, a to ciastko przynieść. Babcia spokojna nie wadziła nikomu, cisza spokój nad głową, no anioł nie kobieta. Jako, że Pani Babci mi było żal bo była samotna to wpadałam od czasu do czasu. Wysłuchałam opowieści o piekielnej córce tejże pani i kochanej wnuczce i prawnuku. Pewnego dnia Pani Babcia napomknęła, że może przeniesie się do wnuczki (z córką o mieszkanie prowadziła bój). No i pewnego (nie)pięknego dnia, Pani Babcia znikła, ani widu, ani słychu.
Mieszkam na parterze i obserwuję rotację ludzi, jako że blok jeden samotny, żadne osiedle. Znamy się wszyscy z widzenia. No i zauważyłam jakieś obce twarze, których nie znam. Koniec końców okazało się, że do tego mieszkania nade mną wprowadziła się córka owej Pani Babci wraz z córką. No i się zaczęło.
Dziewczę to, lat około 17-18 na pewno nie więcej. Niestety okazuje się, że pokój ma dokładnie nade mną. Skąd to wiem? Ano CODZIENNIE po KILKANAŚCIE godzin słucha muzyki, głośno...bardzo głośno. Nie da się odpocząć, nie mówiąc już o nauce. Jest to bardzo złe, wredne i zdemoralizowane dziewczę, jednak ma na to przyzwolenia matki, ale to już materiał na następną historię.
Ja i osoby mieszkające ze mną, bo muzyka dudni na całe mieszkanie, ale najbardziej dostaje się mi, niestety (skubana musi mieć dobry woofer), zaczęliśmy od zawieszania na drzwi kartek z prośbą, bardzo grzeczną, o zakup słuchawek, gdyż jest uciążliwa. Pomogło. Na tydzień. Potem zaczęły się pielgrzymki na górę, bo jak przychodzą do niej ′ziomki′ to ma się wrażenie, że jej koledzy to nie ludzie a stado koni. Czy można ciszej, bo nauka, bo to, bo tamto. Pomogło. Na 2 dni. I tak chodziliśmy, aż nam się znudziło. Dorwaliśmy matkę. Jej komentarz powalający " Ale Adusia powiedziała, że nie będzie używała słuchawek w domu". Nie pomaga na nią nic. Znajomi tej cholery palą na balkonie, rzucają pety, raz mało koleżanka nie dostała petem w łeb. Poszłam. Nie otworzyli. Mało tego jako, że ja również jestem palaczem i palę na balkonie sąsiedzi posądzają mnie i moich współlokatorów o śmiecenie petami, podczas kiedy ja mam grzecznie, jak normalny człowiek, dużą balkonową popielniczkę, pokazałam, tłumaczyłam, ale dalej jakoś krzywo na mnie patrzą.
Nie wiem czy powinnam wzywać policję. Ale chyba będę musiała, bo nie chcę się stąd wyprowadzać, mamy porządnego właściciela, blok nad samym jeziorem, cud, miód, malina. Tylko ta sąsiadka jakby robakiem w tej malinie.
Drodzy Piekielni, może Wy macie jakieś pomysły na tę małą gadzinę? I przepraszam za długość tego może trochę chaotycznego wywodu, ale tak siedzę z tym dudnieniem nad głową i zastanawiam się co do groma mam zrobić... :/

Jak dobrze mieć sąsiada.

by Beata_lepard
Dodaj nowy komentarz
avatar Michik
0 6

Jeżeli muzyki Twoja sąsiadka nie słucha w godzinach ciszy nocnej, to policja nic nie pomoże. Możesz spróbować albo odpłacić się pięknym za nadobne,(np. pożycz od jakiegoś znajomego wzmacniacz i zacznij cały dzień grać na gitarze. Było już o czymś takim w jakiejś historyjce) albo zacznij robić niemiłe rzeczy(np. kup w zoologicznym jakieś robale i podrzuć do mieszkania, zostaw coś śmierdzącego pod drzwiami itp.) Niestety, jeśli chcesz tam zostać, to innych możliwości specjalnie nie widzę, ale życzę Ci powodzenia :)

Odpowiedz
avatar czolgista1990
4 6

pod ciszę nocną podciągnąć nie można, ale pod uciążliwych sąsiadów i zakłócanie spokoju ( nie mylić z zakłócaniem ciszy nocnej) jak najbardziej.

Odpowiedz
avatar czolgista1990
-2 4

Ja proponuję podciągnąć jej 400V i podłączyć pod licznik, jak jej wszystko pójdzie z dymem to się nauczy. Ewentualnie jak nie dysponujecie takim napięciem to zróbcie jej spięcie bezpośrednio przy liczniku, to pójdzie jej większość elektroniki w domu.

Odpowiedz
avatar Beata_lepard
0 2

Bardzo kurczę chętnie bym to zrobiła :)

Odpowiedz
avatar Rammaq
-1 5

Nie radzę korzystać z rad kolegi powyżej, eskalacja konfliktu niczego nie rozwiąże. Musisz cierpieć, a z resztą 4 lata studiujesz, to już niedługo koniec studiów?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2012 o 17:25

avatar stasiu
2 4

Nawet jeśli niedługo skończy studia i zmieni miejsce zamieszkania, to i tak jeszcze trochę będzie musiała się niestety pomęczyć. Poza tym, zawsze warto pomyśleć o innych sąsiadach, którzy będą tam dłużej mieszkać. Czyż nie fajnie byłoby im pomóc? ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2012 o 17:43

avatar katem
2 2

@Rammaq - nie zgadzam się z Tobą. Mówią, że "mądry głupiemu ustępuje i dlatego ten świat tak wygląda". Takie paskudztwo nie tłumione panoszy się coraz bardziej i uważa, że jego przyrodzonym prawem jest utrudnianie życia innym. Nie ma "musisz cierpieć" - musisz z tym walczyć, a nie cierpieć, bo teraz cierpisz Ty, a potem będą (coraz bardziej) cierpieć inni.

Odpowiedz
avatar MsPilotka
3 3

Kiedyś, tutaj na piekielnych czytałam historię gościa, który miał tak samo upierdliwego sąsiada, ale znalazł na niego sposób. Mianowicie pod super-hiper wzmacniacz podłączył bodajże jakiś ostry metal, który swobodnie sobie leciał baaaardzo długo. Ostrzegł wcześniej sąsiadów, coby policji nie wzywali i hajda z domu. Może Ty też tak powinnaś zrobić? ;) Najlepiej w sobotę, tak od 6 rano do 21 :D Swoją drogą, jeśli nie chcesz być na tyle upierdliwa, to wezwij policję za zakłócanie porządku...

Odpowiedz
avatar Corolineee
3 3

jakiś dobry sprzęt grający i nynan cat z YouTuba. mój brat wymiękł po godzinie. :)

Odpowiedz
avatar paula3mi
1 1

i pod spodem ten licznik "ile czasu się wytrzymało" :) hihi...

Odpowiedz
avatar paula3mi
0 0

My na imprezie próbowaliśmy, ale też marnie nam szło. Wydaje mi się, że puszczenie upierdliwemu sąsiadowi tego jest doskonałą aluzją :P

Odpowiedz
avatar Beata_lepard
0 0

Ktoś mi kiedyś powiedział, że jest na to paragraf w Kodeksie Wykroczeń pt. zakłócanie porządku publicznego (nie mylić z zakłócaniem porządku w miejscu publicznym), ale policję wezwę w ostateczności. Jeszcze spróbuję z nią porozmawiać, bo boję się że zacznie mi robić na złość. A co do właśnie wzmacniaczy to też już było, bo mieszkał z nami przez jakiś czas gitarzysta z 2 wielkimi piecami. Nie pomogło. Zapraszał chłopaków z klawiszami i jakimi innymi cudami. No nie pomogło. ;/

Odpowiedz
avatar Qboos
1 1

Rozumiem że nauka gry na akordeonie połączona z ćwiczeniem rytmu łyżką na kaloryferze i głośnym śpiewem w niedzielny poranek (brzmi to raczej jak atak na Pearl Harbor) nie wchodzi w rachubę. Może zacznij oglądać horrory w nocy i krzycz z przerażenia - tylko wcześniej uprzedź innych sąsiadów że nikogo nie mordują :)

Odpowiedz
avatar Beata_lepard
2 2

Jest jeden problem, bo ja naprawdę się boję horrorów :) Chociaż jeśli miało by to pomóc to chyba się przemogę jakoś :) Całkiem dobry plan.

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 5

Jak ona zaczyna swoją muzykę puszczać, to włącz na fulla muzykę poważną, np. jakiś koncert organowy, albo absolutny hit upierdliwości w mojej rodzinie - orkiestra wojskowa i pieśni patriotyczne :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Jeśli już się muzyki czepić, to proponowałabym raczej mega wieś party :D czyli jakiś akordeon i śpiewające babcie z koła gospodyń wiejskich. Albo biebera :D może zainspirujesz się tymi wypowiedziami: http://www.nuta.pl/forum/temat.html?id=22664

Odpowiedz
avatar Bryanka
3 3

Bimbera to ja nikomu nie polecam. Są jakieś granice.

Odpowiedz
avatar Beata_lepard
1 1

Właśnie Bimbera to ona słucha, między innymi :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Biebera słucha? Nie miej dla gówniary litości! Zgadaj się z sąsiadami - ruszcie wszyscy na piknik, a jej zostaw na cały regulator Cradle of Filth. Pozbieraj stare pety, wejdź do sąsiada nad nimi i rzuć im to świństwo na balkon.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2012 o 19:18

avatar Bryanka
0 0

O litości! o.O

Odpowiedz
avatar Beata_lepard
1 1

Właśnie między innymi chodzi nie tylko o skalę głośności w jakiej słucha muzyki ale i jej typ. Bimber, Rijana, call me maybe znam na pamięć przez nią i w kółko to samo, ale i inne radiowe śmieci. Wymyśliłam ze znajomymi zgadywankę co teraz poleci i często trafiam. Co też stanowi dowód że nie przesadzam. Sama uwielbiam muzykę, ale zakładam słuchawki i nikomu nie przeszkadzam.

Odpowiedz
avatar bukimi
0 0

Czyli wszelka "normalna" muzyka odpada. Zostają godzinne "hity" z YouTube typu wspomnianego nyan-cata, mięsnego jeża. Zapętlone w nieskończoność i koniecznie o 6 rano po każdej dłuższej imprezie.

Odpowiedz
avatar Fabulous
0 0

Puść koko euro spoko, bimbera, rebecce black, albo mięsnego jeża, idź do sąsiada który mieszka nad nią i rzucaj na jej balkon pety wyzbierane z twojego , polej jej balkon wodą i tup nad jej pokojem :)

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 1

Toć ona właśnie takich gówien słucha!

Odpowiedz
avatar Satan
0 0

Jeżeli ona słucha Bimbera to polecam puścić jej Behemoth'a to od razu oduczy się słuchania muzyki na cały regulator ;)

Odpowiedz
avatar Beata_lepard
0 0

Kurczę to też nie działa, bo ja słucham cięższej muzyki i właśnie myślałam że odniesie to jakikolwiek efekt. No więc, nie odniosło. Koledzy na gitarach grali też konkretnie, nic jak grochem o ścianę.

Odpowiedz
avatar Asoto
3 3

Zakleić im drzwi pianką?

Odpowiedz
avatar ulv
1 1

pianką dobrze nie chwyci, za mała szczelina. Lepiej już klejem montażowym.

Odpowiedz
avatar mader
0 0

Jak wyjdą z domu włożyć cienką igłę (do szycia) w zamek? Nie wyjmą jej normalnie, ale klucza też nie włożą :D No i zostawia to mniej dowodów przeciwko.

Odpowiedz
avatar dulkar
1 1

Umówić się z resztą sąsiadów, że jedna noc będzie nieprzespana... i ładować muzę na fulla:) i w przypadku skarg stwierdzić, że w domu w słuchawkach słuchać nie będziesz. A pety to bym pozbierała i sru na balkon albo wycieraczkę:)) a co do przyjaciół to może zbierają się w godzinach lekcyjnych?:> bo od teraz za wagary rodzice mogą zapłacić porządną karę, a wszystko zgłosić można straży miejskiej:))

Odpowiedz
Udostępnij