Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o dentyście przypomniała mi moją. Byłam chyba w I albo II…

Historia o dentyście przypomniała mi moją.

Byłam chyba w I albo II klasie Gimnazjum. Do swojej dotychczasowej dentystki miałam kawałek drogi, poza tym długi czas oczekiwania na wizytę zmusił mnie do zmiany gabinetu. Niedaleko mnie otworzyli nowy więc postanowiłam pójść na przegląd. Na moje nieszczęście.
Pan "doktor od zębów" stwierdził, że mam małą dziurkę w górnej jedynce. Cóż było robić - jako mus to mus, trzeba leczyć. Zębolog wydawał się ok, nie miałam zastrzeżeń, ale co ja mogłam wtedy wiedzieć.

Po jakichś 2-3 dniach poczułam w tym zębie jakby mrowienie. Myślałam, że przejdzie. Nie przeszło. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Poszłam więc w końcu z bólem zęba do mojej starej dentystki (nigdy już jej nie zdradzę). Przyjęła mnie bez kolejki. Jak tylko rozwierciła plombę trysnęła ropa. Nieprzyjemny zapach to delikatne określenie. Kobieta była w szoku. Przez ok 2 dni chodziłam z dziurą po plombie, żeby ropa całkiem zeszła, płukanie co parę godzin. Niestety skończyło się na tym, że ząb trzeba było zatruć. A jak wiadomo martwy ząb po jakimś czasie zmienia kolor... Gdyby to był jakiś dalszy ząb to bym się nie przejęła, ale to była jedynka!

Możecie sobie wyobrazić co musi czuć młoda dziewczyna z żółtym zębem na przedzie :/ Do tej pory byłam dumna z mojego uśmiechu, a tu nagle zaczęłam się go wstydzić. Kasy też nie miałam na tyle, żeby wstawić droga koronę. Chodziłam więc tak przez kilka lat. Na każdym zdjęciu z tamtego okresu poważna mina, w towarzystwie ręka na ustach.

W końcu uzbierałam potrzebną kwotę i mogłam wstawić koronkę. Na moje nieszczęście ząbki mam niestandardowe :D Tzn mają różne odcienie bieli. Musiałam więc pojechać aż do Warszawy, żeby pani specjalistka od malowania zębów mogła dobrać kolory jak najbardziej odpowiadające drugiej jedynce. Po kilku godzinach udało się. Od roku jestem posiadaczką pięknego uśmiechu. Nawet nie widać, że to sztuczny ząbek.

Tak oto przez jeden błąd pożal się boże dentysty przestałam się uśmiechać na kilka lat.

służba_zdrowia

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar naz
3 3

Moim zdaniem zdecydowanie może to przeszkadzać w nawiązywaniu kontaktów, jeśli dziewczynę to krępowało i zupełnie jej się nie dziwię, że była wkurzona. Chyba to normalne, że każdy chce wyglądać możliwie jak najlepiej. Nie wiem, co w tym niesamowitego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Przeszkadzało to mało powiedziane. Wstydziłam się pójść do jakiegokolwiek urzędu, na imprezę z koleżankami, odezwać na zajęciach. Zawsze lubiłam się śmiać, a wtedy miałam wrażenie, że wszyscy widzą tego przebarwionego zęba. Kiedy zobaczyłam swoje zdjęcie z początków, że tak powiem ciemnienia, było mi najzwyczajniej w świecie wstyd. To naprawdę utrudnia normalne porozumiewanie się z innymi, bo ciągle w głowie siedzi mały chochlik, który szepcze - nie uśmiechaj się, wyglądasz jak de*il :/

Odpowiedz
avatar Rammaq
5 5

Ropa tryskała powiadasz, kurde uważaj, jeżeli USA dowie się o niej, podzielisz los Iraku, ratuj życie!

Odpowiedz
avatar Michik
0 0

Naprawdę musiało być Ci ciężko. Pytanie: czemu nie pozwałaś tamtego "dentysty" o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu(czy ja wiem, czy to nie podlega pod oszpecenie?)

Odpowiedz
avatar Czomolungma
0 0

Mam plombowana jedynke i rowniez sie tego obawiam ale na szczescie sa juz zastrzyki wybielajace martwe zeby.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Moja dentystka powiedziała mi, że też może mi dać zastrzyki rozjaśniające, tyle, że one osłabiają zęby. Moja jedynka i tak już była w nie najlepszym stanie i bałam się, że zacznie się kruszyć. Jedynym konkretnym rozwiązaniem była korona.

Odpowiedz
avatar olakowalska
0 0

Owszem sa, ale czesto po nich pekaja zeby.

Odpowiedz
avatar nisza
1 1

A nie jest tak, ze jedynki sa refundowane? Znajomy stracil zeba i dostal zwrot kosztow ;> Sprawdz sobie to dokladnie ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Właśnie żałuję, że nie zrobiłam czegoś, żeby dostać odszkodowanie. Wtedy kiedy to się stało nie bardzo się orientowałam co i jak, nikt mi nie powiedział, że jest możliwość starania się o jakiekolwiek zadośćuczynienie. Rodzicielka wyszła z założenia, że więcej z tym będzie zachodu niż faktycznych korzyści. Teraz nie odpuściłabym tak łatwo :) Koniec końców, dobrze, że skończyło się jak się skończyło.

Odpowiedz
Udostępnij