Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed kilku lat, kiedy pracowałam w pewnej firmie przewozowej. Przytrafiła się…

Historia sprzed kilku lat, kiedy pracowałam w pewnej firmie przewozowej. Przytrafiła się jednemu z kierowców TIRa, który tego dnia przewoził meble.

Zdążył odjechać ok. 200km od bazy, kiedy zdarzył się wypadek. Z jego relacji (potwierdzone przez świadków) wynikało, że jadący z naprzeciwka VW Golf II wysunął się zza jadącego przed nim busa, po czym ponownie za niego wjechał (wyglądało to tak, jakby próbował wyprzedzać, ale widząc zbliżającą się ciężarówkę zrezygnował).
Kiedy TIR był już bardzo blisko busa, Golf nagle "wyskoczył" i zaczął wyprzedzać. Uderzył czołowo w ciężarówkę trafiając w prawe koło, które w wyniku silnego zderzeniu zostało wyrwane. Meble z naczepy się posypały.

Krótko po tym na miejscu pojawiły się odpowiednie służby. Nasz kierowca miał trochę obrażeń spowodowanych zapiętymi pasami (gdyby nie one, strach pomyśleć...), trafił do jednej z obecnych na miejscu karetek. Usłyszał wtedy głos będącego na zewnątrz policjanta, który powiedział do kogoś obok:
[P] - Tak połamanego trupa nigdy nie widziałem, jakim trzeba być, żeby tak załatwić dziecko... nawet nie wiedzieliśmy, że tam jest!

Sprawa wyjaśniła się jakiś czas później w trakcie ustalanie przyczyn wypadku. Tarcze tachografu wskazywały, że kierowca TIRa jechał przepisowo (co znowu nie takie dziwne, bo jego auto nie było pierwszej młodości ;) ). Co było powodem wypadku? Kierująca Golfem kobieta postanowiła w ten sposób popełnić samobójstwo. W domu zostawiła list, w którym powiadomiła swojego męża (rozwodzili się, mąż wystąpił o ograniczenie jej praw do dzieci), że jeśli ona nie może mieć dzieci przy sobie, to i on ich nie dostanie.

Na koncie tej pani było wiele niezapłaconych mandatów za brak fotelików dla dzieci i wiele innych przewinień drogowych. Tego dnia dzieci również jechały "luzem". Jedno z nich, to, które siedziało z tyłu, wypadło z samochodu, zmarło w trakcie reanimacji. Drugie, o którym mówił policjant, a o którego obecności nikt początkowo nie zdawał sobie sprawy, siedziało z przodu. W wyniku uderzenia wpadło w przestrzeń na nogi, zostało praktycznie zmiażdżone. Kobieta również zginęła na miejscu.

Kierowca TIRa zrezygnował z pracy, jeszcze jakiś czas po wypadku korzystał z porad psychologa.

Szosa

by Elide
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bypek
83 87

Co za cipa! Jak chciała z sobą skończyć, to mogła w drzewo przydrożne walnąć, a nie w losowo wybranego kierowcę. I jeszcze do tego dzieci, masakra jakaś!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 12:19

avatar slawcio99
36 36

Dokładnie, auta na drzewkach się pięknie zawijają, a i tak po odklejeniu auta, drzewo przeważnie stoi jak stało :)

Odpowiedz
avatar Issander
24 28

Albo strzelić sobie w łeb, wcześniej oddając samochód jakiemuś potrzebującemu ;)

Odpowiedz
avatar mantjecki
41 41

Oczywiście nie znam bliżej sprawy, ale najwidoczniej mąż miał rację występując o ograniczenie jej praw do dzieci.

Odpowiedz
avatar PooH77
21 29

O kur-wa...

Odpowiedz
avatar Kunegunda
7 13

o kur-wa...

Odpowiedz
avatar Nekomata
-1 3

o kur-wa...

Odpowiedz
avatar aszulka13
-1 1

O kur-wa...

Odpowiedz
avatar Elide
23 27

Od policji czy może od kierowcy tego TIRa? :| Przepraszam, no nie posiadam jakoś.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
67 79

@Oliwa: Potrzebne Ci tragiczne zdjęcia? Rentgen Twojej czaszki Ci wystarczy.

Odpowiedz
avatar gumis1412
11 15

TO nie sadistic.pl, jak chcesz oglądać masakryczne fotki to tam zapraszam dział hard i np podział wypadki, albo modyfikacje ciała w ostateczności amonalnie rozwojowe, miłej zabawy życze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 17

Nikt Ci nie broni pokolorować go farbkami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Dajecie się prowokować najgłupszemu i najbardziej oczywistemu trollowi na tym portalu...

Odpowiedz
avatar Eloe
32 36

O ja cię... Współczuję kierowcy. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego i będzie mógł żyć bez poczucia winy. Tak samo mężowi tej kobiety. A jej nie zrozumiem. Zabiła dzieci, żeby mąż się nimi nie zajmował? Nikt nie ma prawa nazywa jej matką, nie zasłużyła na takie miano.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
32 36

facet wiedział co robi, chcąc jej ograniczyć prawa rodzicielskie :O strasza historia

Odpowiedz
avatar Elide
20 22

Nie pamiętam już dokładnie ustaleń policji, ale ona chyba do końca normalna nie była. To oczywiście widać już po samej historii, z tym, że jej wcześniejsze postępowanie było realną podstawą, żeby jej dzieci odebrać. Pewnie wiedziała, że jest na straconej pozycji :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
30 30

Chciała się zabijać, to droga wolna. Tylko nie musiała w to wciągać niewinnych ludzi.

Odpowiedz
avatar Sewera
0 0

No dokładnie. Bez sensu.

Odpowiedz
avatar plokijuty
25 29

Kilka km ode mnie też gość popełnił samobójstwo skacząc pod TIR-a. Udało mu się to za drugim razem, za pierwszym został wyciągnięty za fraki i dostał równo po mordzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

Hachimaro: Mało by mnie obchodziły skłonności i preferencje kogoś, kto mi się właśnie rzucił pod auto - jak chce się zabijać, niech sobie gaz odkręci, sznur zawiąże, ale mnie w to nie miesza. Gówno mnie obchodzi jego smutne życie i nie w moim interesie jest go leczyć.

Odpowiedz
avatar descent
-4 10

Netsatan: A mnie z kolei gówno obchodzi ktoś kogo gówno obchodzą inni. "niech sobie gaz odkręci" - i rozwali pół budynku, tak? Zajebisty człowiek jesteś. Faktycznie, pełen logiki, od mordobicia począwszy na powyżej cytowanym zdaniu skończywszy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 9

Wiesz, że gaz jest używany nie tylko w blokach? Jak rozwali pół budynku - to rozwali, w końcu jego, a już mu się nie przyda. Gówno mnie również obchodzi twoja opinia na mój temat - możesz być za to pewien, że jeśli kiedykolwiek będziesz chciał wpakować mnie w kłopoty rzucając się pod mój samochód i uda mi się tego uniknąć, to bardzo teatralnie dostaniesz po ryju - i już.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

To jest... Nawet nie umiem tego skomentować.

Odpowiedz
avatar Berlinka
24 26

Dreszcze przechodzą na samą myśl, że tacy ludzie istnieją. A prawda jest taka, że wcale ich niemało. Może i nie każdy z nich zabija swoje dzieci, ale traktuje je zupełnie przedmiotowo i nie cofnie się przed niczym, aby tylko zaszkodzić partnerce/partnerowi podczas rozwodu. Współczuje ojcu, któremu ta psychopatka odebrała dzieci. Na zawsze.

Odpowiedz
avatar Sebrof
18 18

Ojciec pewnie do końca życia będzie miał poczucie, że mógł temu zapobiec:(

Odpowiedz
avatar WscieklyPL01
20 22

Jesli samobójstwo to szczyt egoizmu to ta baba nauczyła się latać. Czyste skur... syństwo. Szkoda dzieciaków i szofera bo cieżko się wsiad za kółko po czyms takim.

Odpowiedz
avatar Exe19
-3 15

To, że samobójstwo nie jest dla tchórzy to się zgodzę. Trzeba dużo zaparcia, by przełamać instynkt samozachowawczy. Za to zgodzę się też, że jest to zachowanie egoistyczne. Cóż takiego wspaniałego dzieje się dzięki czyjejś śmierci? Jedynie co, to to, że inni tracą krewnego, przyjaciela, podatnika...

Odpowiedz
avatar ssplayer
3 9

Umrzeć - Tego się nie robi kotu...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 18:39

avatar szuszka
3 3

Samobojstwo nie jest oznaka odwagi, jak tu niektorzy twierdza. Osoby, ktore zazwyczaj sa w glebokiej depresji, robia to, bo wydaje im sie to jedyne wyjscie, ktore przyniesie im ulge. Ciezko jest to sobie wyobrazic osoba, ktore nigdy nie byly w tym stanie i wlasnie takie osoby uwazaja samobojcow za "odwaznych". A czy jest to szczyt egoizmu...? Hmm. Ciezko powiedziec. A czy ktos, kto chce aby dana osoba utrzymala sie prz zyciu, nie wazne jak ta osoba bedzie sie czula i jakie zycie miala, nie jest egoista?

Odpowiedz
avatar muppet90
1 5

Nie powinno się krytykować ludzi, którzy usiłowali odebrać sobie życie (oczywiście nie mówię o takich przypadkach gdzie przy okazji zabija się innych). Nigdy nie wiadomo co by się zrobiło i myślało na ich miejscu. Czasem po prostu brakuje już sił i nadziei, a nie każdy może liczyć na czyjąś pomoc.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
16 16

Ech, jak kto chce się zabić to spoko, jego sprawa, ale powinien to już robić w sposób, który nie dotyka innych osób. Niestety - skoro najgorsze, co można takiemu człowiekowi zrobić to to, co on sam próbuje zrobić sobie - to jest bezkarny.

Odpowiedz
avatar catwoman
18 22

straszna, straszna historia. jedna z najsmutniejszych, jakie czytałam na tym portalu. żal dzieci, ich ojca i kierowcy, któremu ciężko będzie stanąć po tym wszystkim na nogi.

Odpowiedz
avatar Elide
23 23

Z kierowcą miałam kontakt jeszcze ok. roku po tym zdarzeniu. Lekarskie zwolnienie z pracy trwało kilka tygodni, po czym sam zainteresowany się zwolnił. Po roku nadal nie był w stanie podjąć pracy kierowcy, swoim prywatnym samochodem również jeździł bardzo niechętnie i to po długim czasie. Straszne, bo mimo wszystkich faktów on nadal zastanawiał się czy mógł w jakikolwiek sposób uniknąć tego, co się stało.

Odpowiedz
avatar catwoman
14 14

ech, jedna niezrównoważona baba i tyle złego za jej sprawą. :(

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
22 30

Suka nie matka. Współczuję kierowcy i ojcu. Nie kochała dzieci głupia cipa. Jak się chciała zabić to mogła z mostu skoczyć, a dzieciom dać żyć.

Odpowiedz
avatar adela845
16 22

gorzej niż suka,bo nawet większość zwierząt by tak nie zrobiło,

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 15:36

avatar kajka666
10 12

Bardziej prawdopodobne, że nie suka tylko w główce coś nie działało (jakaś choroba psychiczna czy coś w ten deseń).

Odpowiedz
avatar amy5
16 16

Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie porywając się na własne życie (co do powodów nie wnikam, każdy ma własną wolę) wciągają w to innych niewinnych ludzi. Dla mnie w takim wypadku inteligencja takich ludzi szoruje po dnie rowu mariańskiego...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 14:39

avatar konto usunięte
7 43

Jak ma się dość świata i ludzi, to ma się często ochotę zabrać ze sobą tylu owych znienawidzonych człowieków ile się zdoła. Najlepszym przykładem masakry w szkołach - to są efekty długotrałego nękania, powodującego że finalnie ofiara zmienia się w łowcę i mści się na każdym kto wedle niej na to zasługuje. Wbrew poglądom szczęśliwych owiec, nieszcześliwy człowiek w pewnym momencie przekracza granicę stanu nadziei na to że mu się jeszcze polepszy, poszcześci - i zaczyna myśleć w kategorii "oby innym działo się źle". Nie wiem jak może cię to dziwić, mechanizm ten jest dobrze wszystkim znany i występujący - w nieco co prawda łagodniejszej formie - na codzień; znany jest jako syndrom szefa któremu żona rano nie dała przez co przez cały dzień uprzykrza życie pracownikom: "czemu mam sam cierpieć, niech inni też pocierpią".

Odpowiedz
avatar Elide
14 20

Oliwa, mechanizm może i znany, ale naprawdę uważasz go za "normalny", taki całkiem zrozumiały? Zwlaszcza w sytuacji, kiedy taka osoba nie pociąga za sobą osób, których nie lubi czy obcych, ale swoje własne dzieci, które niby kocha? Tylko po to, żeby "dowalić" mężowi? Naprawdę? Normalne? Zrozumiałe? Mam inne granice normy, a to jest dla mnie niepojęte.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 33

Eh, wszystko jak zwykle rozbija się o słówka. Tak, uważam to za normalne - u osób z wymienionymi problemami psychicznymi. Tak jak na przykład uważam za normalne że ludzie chorzy na Tourette'a chodzą przeklinając na głos po ulicy albo że chorzy na narkolepsję zasypiają w połowie zdania. Albo że geje cmokają się po fujarkach - to też dla nich normalne. ALE - nie uważam za normalne czy to Tourette'a, czy to gejostwa, czy narkolepsji. To są już choroby, ale w ramach ich przebiegu pewne objawy są normalne. Twój post pokazuje że nie potrafisz patrzeć obiektywnie, twoje postrzeganie jest napiętnowane normami kulturowo-etycznymi, nie potrafisz odnieść się do tego z pozycji niezależnego obserwatora. Czyn tej kobiety w kontekście etycznym jest naganny, bo generalnie wszyscy się chyba zgodzą że zabieranie czyjegoś życia jest złe. Ale nie powiedziałbym że był to czyn "nienormalny". Kobieta była w takiej desperacji, że podjęła desperackie kroki. Za nienormalne to ja w tym kontekście uznaję to że żyjemy w świecie w którym dochodzi do takich sytuacji. Bo coś ją przecież do tego sprowokowało. I TO jest nienormalne.

Odpowiedz
avatar Elide
4 10

Ciężko mi podejść do tego obiektywnie, w chwili, kiedy doskonale pamiętam telefon z policji, kiedy dowiedzieliśmy się o sprawie. Pamiętam rozmowę z kierowcą, który dzień po wypadku był na chwilę w firmie i wiele innych rozmów z tym panem. Pamiętam cały tok sprawy prowadzonej przez policję i szczegóły, jakie wtedy wyszły na jaw. I nadal nie jestem w stanie zrozumieć mordowania swoich dzieci, żeby zrobić na złość mężowi. Tak samo jak niepojętym jest dla mnie chociażby Holocaust. Homoseksualizm, Touretta itp. jestem w stanie zrozumieć bez najmniejszych problemów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 22

Widać jesteś mało empatyczną osobą. Ja takich ludzi doskonale rozumiem. Całe życie ktoś tobą pomiata, działania jakichś ludzi powodują że czujesz się źle - w końcu nadchodzi moment że pragniesz zadośćuczynienia a położenie komuś podpalonej kupy na wycieraczce wydaje się zbyt trywialne. Babka której ktoś chce zabrać dzieci jest zdolna do naprawdę wielu rzeczy. Łącznie z zabraniem ich ze sobą do grobu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2012 o 18:10

avatar Elide
10 10

Chyba faktycznie, brak mi empatii w stosunku do kobiety mordującej własne dzieci. I naprawdę w tej sytuacji nie interesuje mnie to, co przeszła, wiedząc o faktach, które przedstawiłam wyżej. Domyślam się, że jej małżeństwo z jej punktu widzenia nie było usłane różami, ale fakty, które przy okazji tej sprawy poznaliśmy pozwalają mi sądzić, że było to spowodowane głównie przez nią. Może jej decyzja była efektem załamania nerwowego, nie wiem, ale nie każ mi próbować jej zrozumieć. Zabiła siebie, dwójkę swoich dzieci, a o mały włos i zupełnie obcego, przypadkowego człowieka.

Odpowiedz
avatar ukalltheway
4 16

A ja się czepnę znowu geje, czemu nie lesbijki? i hehe homoseksualizm chorobą. Oj oliwa dużo się nauczyć musisz jeszcze. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 16

Elide, ja ci nie "każę" jej zrozumieć, pokazuję tylko że są ludzie jak na przykłąd ja którzy owszem, potrafią. ukwalltheway twoje nędzne prowokacje wymagają dopracowania

Odpowiedz
avatar Elide
6 8

Ok, pewnie miło by pani było, że są na świecie ludzie, którzy rozumieją jej postępowanie/tok myślenia. Ja zwyczajnie więcej empatii w sobie znalazlam w stosunku do znanego mi kierowcy czy choćby tego wstrętnego męża owej pani, tego, który chciał jej dzieci odebrać. Jeśli baba była chora psychicznie, to smutno strasznie, ale przede wszystkim dlatego, że ojciec dzieci nie zdąrzył ich obronić przed ich własną matką.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 20

Wiesz co, przede wszystkim to wydaje mi się że mylisz słowo "empatia" z "sympatią". Empatia to "zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób" - czyli umiejętność "wczucia" się w to co ktoś inny ma w głowie. Nie mozesz mieć "więcej empatii do kogoś", możesz najwyżej nie byc wystarczająco empatyczną żeby zrozumieć daną osobę.

Odpowiedz
avatar catwoman
4 6

OliwaDoOgnia, żeby było zabawniej - sympatia podchodzi od greckiego sympatheia i oznacza "współcierpienie" :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

No trochę mnie zaginasz bo nie jestem psychologiem żeby żonglować terminami w sumie. Chodzi mi o coś takiego, ekstremalny przykład żeby to najlepiej zobrazować: potrafię zrozumieć co się dzieje w głowie pedofila, zrozumieć jego motywacje, i uznać jego czyny za zachowanie normalne biorąc pod uwagę jego schorzenie; jednocześnie jednak wcale mu nie współczuję. Ja widzę sympatię jako sferę emocjonalną a empatię jako poznawczą.

Odpowiedz
avatar catwoman
2 4

okej, wiem, o co Ci chodzi i, nie uwierzysz, nawet się z Tobą zgadzam :) jestem w stanie zrozumieć (zrozumieć, odtworzyć - nie usprawiedliwić) tok myślowy i motywy matki tych dzieci, nie jestem natomiast w stanie tego w żaden sposób zaakceptować ani też znaleźć w sobie odrobiny współczucia dla tej kobiety. a z sympatią jest podobny problem co z, dajmy na to, cynizmem. cynizm jest postawą etyczną, a został sprowadzony do synonimu kpiny i złośliwości ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2012 o 18:43

avatar Elide
-1 7

Nie mylę empatii z sympatią ;) Ja po prostu jakbym się nie starała to nie jestem w stanie nijak pojąć takiego postępowania. Może z moją psychiką jest po prostu zbyt dobrze? ;) Niepojętym jest dla mnie mordowanie własnych dzieci z takich powodów. Nijak zrozumieć tego nie potrafię i nawet nie próbuję zrozumieć, nie widzę celu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Cel? Zyskanie jak najpełniejszego obrazu ludzkości.

Odpowiedz
avatar Demolka
6 6

Powiem wam, że jak długo jestem na tym portalu to OliwaDoognia najzwyczajniej w świecie mnie wk*rwia, aczkolwiek tutaj.. jestem skłonna przyznać mu rację, przynajmniej częściowo. Nie oznacza to, że nie potępiam tego, co zrobiła ta kobieta, zwyczajnie chciałam uderzyć w temat z nieco innej strony. Człowiekowi ciężko jest być obiektywnym i trzeźwo patrzeć na takie zdarzenia, ale wyobraźcie sobie przez moment, że ten wypadek się nie zdarzył. Opowieść jest o kobiecie z zaburzeniami psychicznymi, prawdopodobnie po ciężkim małżeństwie (nie wiemy czy choroba miała podłoże genetyczne, czy była nabyta wraz z jakimiś traumatycznymi zdarzeniami) której mąż chce odebrać dzieci. Gdyby taka historia pojawiła się w mediach czy na portalu to komentatorzy najprawdopodobniej objechaliby męża, bo jak to tak? Zamiast pomóc, leczyć żonę to on chce jej dzieci odebrać. (To jeszcze zależy od oprawy stylistycznej użytej przez autora) Taki obrazek przedstawiałaby ją jako ofiarę która z powodu ciężkich przeżyć zostaje doprowadzona do ostateczności. Smutne, prawda? Jednak kiedy dodamy do tego tragiczny wypadek który pociągnął za sobą śmierć dzieci - Osąd jest zgoła odmienny. Powtórzę jeszcze raz: To oczywiste, że ludzie potępiają jej zachowanie, że przejawiają większą empatię do niewinnych dzieci niż matki która pociągnęła je za sobą na drugą stronę. Tu całkowicie się z Wami zgadzam. Pragnę jednak zwrócić uwagę na to jak łatwo jest zmanipulować czytelnika taką historią, jak diametralnie zmienia się ocena sytuacji w zależności od przedstawionych faktów. Oliwa poszedł w tę drugą stronę, pomyślał inaczej, swoje zdanie jak zawsze przedstawił w sposób prowokacyjny, lecz mimo wszystko zastanowił się głębiej, postawił swój punkt widzenia z drugiej strony barykady. Zgodzę się także z tym co napisał komentarz później: Są pewne choroby i pewne objawy w ICH OBRĘBIE są uznawane na normalne, podczas kiedy dla społeczeństwa czyny tych osób są uznawane za moralnie naganne. ALE czasem warto postawić się z ich strony, nie po to żeby im współczuć, ale po to żeby mieć szerszy horyzont poznania, móc bardziej obiektywnie spojrzeć na pewne sprawy i nie dać się omamić w różnych sytuacjach życiowych kiedy ktoś próbuje nami manipulować. (media na przykład)

Odpowiedz
avatar Elide
-2 10

Ja po prostu wychodzę z założenia, że rozumieć człowieka z zaburzeniami można, kiedy zniszczy komuś samochód w zlości, podpali dom czy da mu po pysku. Ale nie w chwili, kiedy w ramach zemsty zabija własne dzieci. Możliwe, że mam bardzo zawężony tok myślenia, ale nie staram sie rozumiec wariata (zakladając, że jakieś zaburzenia tam byly, bo o dokumentach stwierdzających chorobę psychiczną nic mi nie wiadomo).

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
-1 5

OliwaDoOgnia - piszesz całkiem do rzeczy. Empatia, prócz samej zdolności do współodczuwania, wiąże się ze zdolnością do nieosądzania i odstawienia na bok swoich poglądów i wartości na rzecz próby zrozumienia drugiego człowieka. Jeżeli dane zachowanie pewnej osoby wzbudza w człowieku przykładowo negatywne emocje (tak jak w przypadku kobiety z historii) to w tym momencie, jeśli nie jest się w stanie pozbyć osądów, nie można być empatycznym. Empatia oprócz tego, zwłaszcza w psychologii, zahacza o bezwarunkową akceptację - niezależnie od tego jak bardzo coś co zrobił drugi człowiek jest, w ogólnym pojęciu, złe akceptuje się tego człowieka w całości. Jak napisał/a Demolka - ciężko nam jest być obiektywnymi (nieosądzającymi), bo powyższe zdarzenie wzbudza w nas skrajnie negatywne emocje w stosunku do tej kobiety. Ale naprawdę warto jest czasem choćby spróbować być empatycznym - bez osądów próbować rozumieć drugiego człowieka, bo każdy z nas zachowuje się, zachował, lub zachowa się w swoim życiu w sposób taki, który dla innych w różnym stopniu i na różny sposób jest zły. Pięknie by było, gdyby w pełni dało się żyć dewizą: Peace, Love, Empathy...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 13:46

avatar konto usunięte
1 3

Bardzo zgrabnie podsumowane. Po szybkim rzucie oka na wiki generalnie okazuje się że empatię dzieli się na: "zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza)" tak więc generalnie bardziej chodziło mi o ową drugą kategorię. Warto w sobie taką umiejętność ćwiczyc, ponieważ zyskujemy dzięki temu szerszy obraz świata, wyrabiamy zdolność do odruchu obiektywizmu, a w konsekwencji - paradoksalnie - "ulepszamy" swój subiektywizm. Bo nie ma co się oszukiwać, wszystko i tak sprowadza się do ukształtowania własnej opinii na dany temat. Jednak umiejętność spojrzenia na problem z obu (lub wiecej) perspektyw, zwiększa szansę że wnioski wyciągniemy sami, a nie przychylimy się do lansowanych tendencji. Przykładowo - można mieć swoją opinię na temat kary śmierci, ale lepiej żeby to była opinia przemyślana dogłębnie, osobiście, podjęta po dobrym wczuciu się w perspektywy obu zainteresowanych stron - niż ślepo powtarzane slogany z telewizji. Nawet, jeżeli po analizie rzeczonych perspektyw okaże się, że - niespodzianka! - nasze własne przemyślenie niekoniecznie pasuje do ogólnie przyjętego poglądu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2012 o 14:06

avatar Ancymon
6 6

Madre mia, Oliwa, aleś mnie zaskoczył! dokładnie tak jest, jak mówisz. I bardzo często na tym portalu krytykujemy bez jakiejkolwiej refleksji, z automatu, a tymczasem rzecywistość nie jest tak prosta. Elide, przepraszam, że się wtrącę, ale naprawdę wydaje mi się, że masz "bardzo zawężony tok myślenia", bo przekaz Oliwy jst jasny: - nikt kobiety nie pochwala ani nie usprawiedliwia. Wszyscy są zgodni, że zrobiła źle. - niektórzy jednak potrafią dostrzec powody jej postępowania inne niż "co za suka". Ludzki mózg funcjonuje w szerszym wymiarze i niektórzy (Oliwa, Catwoman, Demolka) rozumieją ten szeroki wymiar (ergo: zaburzenia psychiczne czy czynniki środowiskowe jako przyczyny "nienormalnych" zachowań)), a niektórzy (Ty) zawsze będą widzieć tego typu sytuacje w kategorii "podła baba"... ChildOfRock: o dziwo, Oliwa przedstawił sprawę w sposób daleki od prowokacji. Rzeczowo, jasno i bez zbędnych pytań retorycznych. Congrats, Panie Oliwa ;)

Odpowiedz
avatar Elide
1 1

Nie ukrywam, że patrzę na sprawę w bardzo zawężony sposób. Niestety, ze względu na znajomość z jedną z ofiar tego wypadku nie jestem w stanie spojrzeć na to inaczej. Mimo upływu lat, nadal doskonale pamiętam w jakim stanie, głównie psychicznym był 'nasz' kierowca i wyklucza to we mnie próby zrozumienia pani, która wypadek spowodowała.

Odpowiedz
avatar soniak
22 22

Widziałem kiedyś przejeżdzając przez jakąś miejscowość wypadek - kierowca osobówki potrącił śmiertelnie rowerzystę. Nie wiem z czyjej winy był wypadek, ale kierowca samochodu siedział na poboczu trzymając ręce na głowie i płacząc. Patrzył się jak zahipnotyzowany na miejsce wypadku. To musi być wielka trauma..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Dość dużo czasu spędzam w aucie i też niestety widziałam kierowcę TIRa, który nie zdążył wyhamowac i zabił dzieciaka wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej, biedak siedział na jezdni, przytulał chłopczyka i płakał.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 10

Śmierć samobójcom! Tylko dzieci szkoda...

Odpowiedz
avatar Gorn221
2 18

Czyli jak zniszczyć 5 żyć z powodu focha.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2012 o 14:52

avatar Jaannaa
2 6

Straszna historia... Mnie najbardziej wkurza fakt, że ludzie, którzy chcą żyć pomimo chorób i wszelkich przeciwności walczą o każdy dzień to często tę walkę przegrywają, a są ludzie którzy popełniają takie straszne czyny jak w historii powyżej...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 11

Samobójcy przeważnie nie chcą się zabić, tylko zwrócić uwagę na swoje problemy. Dlatego skaczą pod pociąg, albo aranżują samobójstwo w taki sposób, żeby ktoś ich powstrzymał/odratował. Tu pani zwróciła uwagę na swój problem kosztem 4 niewinnych osób. I swoim własnym.

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
-1 1

Przeważnie to ludzie właśnie tak myślą, a później dochodzi do tragedii.

Odpowiedz
avatar plytkozerca
1 1

Ile lat te dzieci miały? Tzn. niekoniecznie dokładnie tylko chodzi mi czy to takie małe typu 2 lata, czy jakieś np. 8,10

Odpowiedz
avatar Elide
5 5

Nie pamiętam dokładnie, ale w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym.

Odpowiedz
avatar gateway
-1 3

Przez własną... nawet nie wiem, jak to nazwać: nieodpowiedzialność, tępotę, chorobę psychiczną (?) skończyła życie swoje i dzieci, a zmarnowała ojca, kierowcy i pewnie wielu innych, dla których to było ciężkie przeżycie. Ktoś tu dobrze powiedział - jedni tak bardzo pragną żyć, tak kochają życie i nie chcą go stracić, a inni szastają nie tylko własnym, ale i cudzym... Nie, no ja nawet nie...

Odpowiedz
avatar nikka13
1 5

Jak to przeczytałam, popłakałam sie, mówie serio. Mam dwie młodsze siostry (4 i 2 lata) i jak słysze o katowaniu dzieci itp to mi po prostu serce pęka ;( A jej zachowanie nie oznacza że kochała swoje dzieci ze była je w stanie zabic byleby nie trafiły w ręce kogoś tylko że to poprostu głupia szmata bez serca ;(

Odpowiedz
avatar Michik
3 5

Ja rozumiem, że chciała sobie odebrać życie, [chociaż właściwie dziwie się, że ludzie popełniają samobójstwa] ale żeby przy okazji zabić dwójkę niewinnych i nic nie wiedzących dzieci... MASAKRA!

Odpowiedz
avatar Sharifa
0 8

Mam nadzieje, ze pieklo istnieje, bo smierc dla tej s*ki to nagroda.

Odpowiedz
avatar Elide
8 8

Świadoma raczej była. Była na tyle świadoma, żeby sprawę zorganizować - napisac list, zapakować do samochodu dzieci, odjechać ok. 20 km od domu i odpolować TIRa. Jak już pisalam wyżej, nic nie wiem o ewentualnych dokumentach świadczących o chorobie psychicznej tej kobiety. Wiem natomiast o wielu niepopłaconych mandatah i sprawie rozwodowej w toku.

Odpowiedz
avatar GreenIsBlueNow
3 5

A niech se będzie chora psychicznie, ale kto jej dał prawo zabijać dzieci? Jej życie i jej sprawa jeśli chciała je skończyć, ale dzieci nie miały takiego wyboru. Tym bardziej, że to faktycznie było zaplanowane...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Chciałem coś napisać, ale widzę, że jak zwykle pierwszych kilka komentarzy wyczerpało temat

Odpowiedz
avatar Martyn123
0 0

Mój kolega z klasy zginął w ten sam sposób, mieliśmy wtedy po 8 lat... Ponoć nawet powód był ten sam, ale nie wiem czy to prawda...

Odpowiedz
avatar emia29
-1 3

Możemy mieć tylko nadzieję, że ta p**da umierała w męczarniach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

Tępa szmata. Mam nadzieję, że piekło istnieje. Wieczne potępienie to dla niej za mało.

Odpowiedz
avatar adix7707
0 0

jeżeli chciała popełnić samobójstwo, to mogła przynajmniej dać swoim dzieciom żyć. Nie rozumiem dlaczego zawiść do drugiego człowieka jest na tyle mocna aby zabić własne dzieci :(

Odpowiedz
Udostępnij