Letnia historyjka z zeszłego roku.
Z racji że ładnie i ciepło, wybrała się Nimrothel poopalać na basen miejski.
Dodam tytułem wstępu, że jak byłam w okresie dojrzewania przeszłam małą metamorfozę, schudłam z 90 do (granicznie) 50 kilogramnów kochanego ciałka. Teraz trzymam się koło 60 kg przy wzroście 176, ciałko mam zadbane, ale z tamtego okresu pozostało mi niestety mnóstwo rozstępów od pośladków po niemal sam biust. Są to takie długie, białe wąskie kreski, wygląda to trochę jakby mnie kot bardzo głęboko pazurkami popieścił.
No więc wchodzę na teren basenu, nura do szatni przebieram się w mój całkiem ładny kostium i idę sobie do lustra w głównym hallu przebieralni, żeby poprawić fryzurę (w kabinach luster nie ma).
Stoję sobie, sprawdzam czy wyględam jak człowiek względnie ucywilizowany, kiedy słyszę za sobą rozmowę, mnie więcej taką:
- Jezu, jak ona mogła tak do ludzi wyjść??? O masakra...
- No, rzygać się chce... ja nie wiem, na tym basenie powinni jakąś selekcję prowadzić, albo chociaż zabronić takim w bikini wchodzić.
Rozglądam się dyskretnie, kukam w lusterko, ale nikogo w hallu nie ma, poza mną i dwoma rozmawiającymi gorącymi szesnastkami, wyglądającymi jakby całe życie były żywione na hamburgerach (czytaj figura jak Madzia Gesler przed dietą).
Wywnioskowałam, że rozmowa tyczy się mnie, ale nie miałam pojęcia o co chodzi. Patrzę, ale strój leży ładnie, włosy też, nic mi się do pleców nie przykleiło, makijaż też ok... nie kumam, więc zaczynam malować rzęsy tuszem wodoodpornym i słucham dalej.
- Ty, a może ona ze wsi jest i ją jakieś dzikie zwierze zaatakowało? To wygląda jakby ją wilk podrapał...
- No ale to ona o tym nie wie i tak do ludzi wychodzi? Ja to bym na operacje plastyczną zbierała, przecież czytałam, że można blizny usunąć...
I tu mi się światełko zapala, że chodzi o moje rozstępy!!!
Dla mnie one są tak mało widoczne, że nie wpadłam na to nawet. Cała sytuacja zaczyna mnie bawić, szczególnie tekst o dzikich zwierzętach na wsi :) Więc zupełnie niepotrzebnie kolejny raz katuję rzęsy tuszem i słucham dalej.
- No a myślsz że możnaby to ochronie zgłosić? Żeby jej kazali to zakryć? - jeden szesnastoletni wieloryb wpadł na iście szatański pomysł.
No to ja też postanowiłam być piekielna :) Za stoickim spokojem pakują swoje kosmetyki do torby, i podchodzę do szesnasteczek.
- Wiecie, możecie to zgłaszać na ochronę, ale ja bym nie ryzykowała na waszym miejscu, bo jeszcze wezmą was za młode walenie błękitne i każą odtransportować do najbliższego oceanu, z taką wagą. A na pocieszenie wam powiem, że jak kiedyś będziecie chciały jednak trochę schudnąć, to zostaną wam takie same, a może i nawet większe.
I wyszłam, zostawiając dziewczyny lekko zszokowane.
Nasunął mi się cytaty z biblii, coś było : w oku bliźniego drzazgę zobaczysz, a we własnym belki widzieć nie będziesz.
Swoją drogą jakim trzeba być inteligentnym człowiekiem, żeby:
1. Obgadywać osobę w odległości 3 metrów od niej i myśleć, że nie usłyszy?
2. Twierdzić, że w Wielkopolsce wilki atakują ludzi na wsi?
3. Wcisakć się w bikini w rozmiarze S kiedy się ma z jakieś 85 kg żywej wagi?
Basen miejski w stolicy wielkopolski
85kg to już wieloryb? o.O
OdpowiedzInaczej na różnych ludziach kilogramy się rozchodzą, zależy też od wzrostu. Ja przy 85 bym wyglądała jak waleń w ciąży ale mam koleżankę której tak się ładnie rozkłada jej 80 że nie widac jakoś specjalnie.
OdpowiedzPrzy 150 cm wzrostu tak
Odpowiedzu mnie 120 przy 1,90m nie jest aż tak bardzo widoczne, choć bęben mam ;)
OdpowiedzPrzy 85kg można całkiem zgrabnie wyglądać (zależy od budowy i proporcji), no ale na pewno nie kiedy próbuje się odziać je w rozmiar S. A już zwłaszcza w bikini w tym rozmiarze ;)
OdpowiedzJakim trzeba być inteligentnym żeby opalać się w makijażu... :)
OdpowiedzOd tego właśnie są kosmetyki wodoodporne.
Odpowiedz@juchab: a co ma piernik do wiatraka? Asia nie mówi o rozmazanym oku tylko o samym pomyśle malowania się na basen. Dla mnie to też porażka.
OdpowiedzJa nie widzę niczego złego w opalaniu się czy pływaniu na basenie mając na rzęsach tusz wodoodporny. Powiedziałabym, że one właśnie po to są...
OdpowiedzKosmetyki na słońcu mogą podrażnić skórę, zatykają pory, nie pozwalają oddychać. Na wygrzewanie się raczej nie maluje.
OdpowiedzMoże niektóre laski chodzą na basen na podryw :P Mam taką kumpelę, która na plażę chodzi w pełnym makijażu, po 8 godzinach opalania i pluskania się, ryj twarz to porażka...
OdpowiedzIzura, sądzisz, że wytuszowane rzęsy zatkają Ci pory na słońcu? :D
OdpowiedzNatura niestety nie obdarzyła mnie nieskazitelną cerą, także makijaż (chociażby minimalny) to u mnie podstawowa sprawa. Parę dni temu byłam na basenie i nawet mi do głowy nie przyszło żeby się malować. No cóż, ale to chyba kwestia indywidualna.
Odpowiedza to rzęsy się opala ?
OdpowiedzW roli wyjaśnienia : do opalanie NIE STOSUJĘ: podkładu, pudru, pudru w kremie, pudrów mineralnych i takich tam. Generalnie tylko tusz i eyeliner, też wodoodporny, bo dobrze się czuję, jak mam oczy pomalowane. Z resztą, jakbym miała ogródek, to bym się zupełnie bez makijażu opalała... ale basen to miejsce publiczne, a ja mam taką manierę, że w miejscu publicznym trzeba względnie dobrze wyglądać. Możecie minusować :)
OdpowiedzNo cóż... Mogłaś napisać, że przed lustrem nakładałaś krem z filtrem, wtedy nikt nie przyczepiłby się, że malujesz się na basen :D.
OdpowiedzNie zminusowałbym, nimrothel, gdyby nie kretyńskie "możecie minusować". Pozdro
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2012 o 7:22
No, jak pozwalasz to dam Ci minusa, a co :)
OdpowiedzJa nawet posunę te myśl do przodu ;) Wszędzie trzeba względnie dobrze wyglądać ;)
Odpowiedzzawsze znajdą się tacy,którym nie będzie pasował nawet czyjś "styl opalania". ot dopiero piekielni.
OdpowiedzTeż lubię mieć pomalowane oczy zawsze i wszędzie. Bez tego wyglądam jak zbuntowana piętnastolatka ;) Co do tych obgadujących dziewczyn - myślę, że specjalnie mówiły to na tyle głośno, żebyś usłyszała. Znam ten typ ludzi - skrytykować wszystko, co się rusza, bo samemu ma się głębokie kompleksy. Czepianie się rzeczy, na które ktoś nie ma wpływu np. właśnie rozstępy, wzrost, wielkość stopy , jest żałosne. Idiotki, tyle w temacie.
OdpowiedzLol, nastepna panna z tekstami: "strój leży ładnie, włosy też, przebieram się w mój całkiem ładny kostium ..." No i ten makijaz na basen...porazka. A wlosy pewnie w koka misternie upielas, co?
OdpowiedzMyślałam, że na basen można mieć każdą fryzurę... widać wg niektórych nie...
OdpowiedzMożna. Można np. w takiej http://www.omniks.pl/wp-content/uploads/2010/04/fryzury_slubne_10.jpg Tylko po cholerę?
Odpowiedz@Vampi, ale zabolalo Cie to, ze autorka sprawdza czy stroj kapielowy dobrze lezy i czy nie jest rozczochrana? Tez przed wyjsciem na plaze sprawdzam czy kostium mi w tylek nie wlazi. Poza tym na basen akurat dobrze miec wlosy spiete w kok. Gadasz byle gadac.
Odpowiedzha ha, dobre - i ta przypowiastka z Biblii - plusik zdecydowanie :)
OdpowiedzMadzia Gesler po diecie również nie wygląda zachęcająco ;)
Odpowiedz