Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna porcja nieograniczonej próby cierpliwości dla konsultanta infolinii przychodzącej firmy, która ma…

Kolejna porcja nieograniczonej próby cierpliwości dla konsultanta infolinii przychodzącej firmy, która ma w nazwie coś z cyframi i z słoneczkiem wspólnego.
J - ja K - Klient

K- Dzień dobry, bo ja jestem Waszym ABONAMENTEM
(tak moi drodzy, mówi się Abonentem. Gdy 90% rozmów zaczynało się w taki sposób, miałam ochotę powiedzieć - to niech się pan opłaci!

1.
K - Nic mi nie działa! Ma działać! Nie działa nic!
J - co wyświetla się na ekranie telewizora?
K - Brak sygnału z anteny, sprawdź połączenie lub konfigurację dekodera.
J - czy sprawdził Pan to połączenie?
K - No przecież dzwonię do Pani!

2.
K - Nie działa mi, a oczy wyczyściłam!
J - (chwila skupienia) Proszę powiedzieć co dokładnie się dzieje.
K - No PISZE, że brak sygnału z anteny. Oczy wyczyściłam. Ciągle tak PISZE, że brak.
J - Ale jakie oczy?
K - No te oczka takie co na dachu mam.
J - :O Przykro mi, ale nie wiem o jakich "oczach" pani mówi.
K - No to co się do talerza przykręca!
J- (olśnienie) Chodzi pani o konwerter?
K - No przecież od samego początku mówię!

3.
K - Jestem właścicielem (i tu pada nazwa firmy dla której pracuję).

Wielu klientów mówiło w ten sposób, zamiast powiedzieć ze mają z nami umowę. Aż cisnęło się na usta "to ja poproszę pana o podwyżkę panie S." Jednak rozmowy, niestety, wszystkie nagrywane...

4.
J - W czym mogę pomóc?
K - Cho*era! Znowu się do baby dodzwoniłem! A ja sprawę TECHNICZNĄ mam, pani mi nie pomoże.
J - Proszę powiedzieć o co dokładnie chodzi, zaręczam że mam taką samą wiedzę jak mężczyźni pracujący na tej infolinii.
K - Bo ja mam obraz, a nie mam dźwięku.
J - Proszę znaleźć na pilocie przycisk z przekreślonym głośnikiem i nacisnąć go.
K - (wyraźnie zmieszany) Już działa. Dziękuję.

Rzeczywiście MEGA, przeogromny problem techniczny. Co najmniej studia trzeba skończyć, żeby wiedzieć jak mu pomóc.

5.
Kolejny klient narzekający, ze rozmawia z "babą" a ma problem techniczny. Rzeczywiście problem już bardziej zaawansowany. Na starym typie dekodera samoczynnie przestawiła się częstotliwość, nieważne.
J - Proszę nacisnąć przycisk MENU, następnie dwa razy strzałkę w górę, aż podświetli się...
K - (przerywając mi) Proszę ze mnie idioty nie robić! Ja jestem elektrotechnikiem i się na tym znam, więc niech mi pani normalnie powie co zrobić, zamiast robić ze mnie niedorajdę! Nie rozmawia pani z idiotą!
J - (na jednym oddechu) Proszę zrobić przeszukanie sieci, na ustawieniach transponderów dać częstotliwość 12188 i koniecznie polaryzację pionową, po przeszukaniu sieci sprawdzić w jaki sposób widoczne jest na obrazku podłączenie do zestawu antenowego i jeżeli posiada pan konwerter typu twin to...
K - (znów mi przerywając) Eee... To może jednak wytłumaczy pani tak, jakby rozmawiała pani z idiotą?

Dalsza część rozmowy przebiegała pomyślnie. Klient postępował zgodnie z wskazówkami i przestał się wymądrzać.

6.
K - Bo mi nie działa.
(moje ulubione rozpoczęcie rozmowy)
J - Proszę sprawdzić to, tamto, siamto...
K twierdzi, że sprawdza.
J - Najwidoczniej dekoder po prostu się zawiesił. Proszę odłączyć go z prądu i pozostawić tak na CO NAJMNIEJ 10 sekund. Później podłączyć ponownie i powiedzieć mi co się wyświetla na ekranie.
K - (po 2 sekundach) Już zrobiłem. Nadal nie działa.

Aż się chce wyleźć na drugą stronę słuchawki i zatłuc.

7.
K - Coś się zepsuło... (wyraźnie śpiewnym tonem.)
J - Co się dokładnie dzieje? Czy dekoder się uruchamia, czy na ekranie telewizora jest jakiś komunikat?
K - (wrzeszczy oburzony) Ja?! Ja nic nie paliłem! Proszę mnie nie obrażać!

8.
I rozmowy z kategorii ulubionych, czyli problemy z odbiorem sygnału. 98% osób ma najzwyczajniej w świecie źle ustawioną antenę.

K - Mi się wyświetla "brak sygnału".
J- (mówię jej co po kolei zrobić, żeby sprawdzić jaki jest poziom tego sygnału.) I jaki poziom się wyświetla? Są tam podane wartości procentowe.
K - 3%
J - To za mało. Żeby mogła pani odbierać wszystkie kanały, musi tam być co najmniej 65%
K - Co pani sugeruje?
J - Że antena jest nieprawidłowo ustawiona i należy ją dostroić tak, żeby pojawiła się wyższa wartość tego sygnału.
K - (z powątpiewaniem w głowie) Taaa... Ciekawe... Tydzień temu jeszcze odbierała, a teraz nagle nie ma sygnału? Ja sobie zadzwonię do kogoś innego, on mi na pewno pomoże.
Po kilku godzinach zaglądam na konto tej pani żeby sprawdzić czy dzwoniła ponownie. Oczywiście, ze tak. 7 zgłoszeń brzmiących mniej więcej tak: "Brak sygnału z anteny. Klientka nie przyjmuje do wiadomości".

A swoją drogą - zawsze w takiej rozmowie miałam ochotę powiedzieć: "No ciekawe... Mój dziadek tydzień temu jeszcze żył, a dzisiaj nagle umarł? Nie wierzę."

9.
No i coś na koniec. Praca na infolinii nauczyła mnie ogromnej wręcz cierpliwości, jednak czasem emocje biorą górę. Rozmowa przebiegała mniej więcej tak:
K - Co wy kur*wa, poje*ańcy pie*doleni?! Co wy ch*je, je*ane sobie ku*wa myślicie, co?! ( i coś w tym stylu przez kolejne dwie minuty)
J - Dziękuję za nauczenie mnie słów, które na pewno przydadzą mi się w najbliższym rynsztoku, a teraz proszę powiedzieć w jakiej sprawie pan dzwoni.

I to by było tyle na dziś.

call_center

by zonaradiowca
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
27 29

Szkoda, ze czasem człowiek nie może przeleźc przez słuchawkę i pogryźc rozmówcy...

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
2 10

CZASEM NIE TYLKO POGRYZC!!! Przezuc, zmietosic i wypluc...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2012 o 2:17

avatar Monitkowa
3 3

"jestem waszym abonamentem" to jest w co drugiej rozmowie : D Czasem już nie wyrabiam. Albo "ja dzwonię z tego telefonu z którego dzwonię"

Odpowiedz
avatar Cysioland
3 3

Wystarczyłaby możliwość poszczucia przez słuchawkę odpowiednio szkolonym psem rasy uznawanej za niebezpieczną.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 30

mnie by wyrzucili z tej roboty max po miesiącu, bo jakby do mnie dziesiąty z kolei klient wyskoczył z tak głupimi problemami, i jeszcze kur*wami, to bym go podobnymi kur*wami opierdzielił, albo kazał spadac na drzewo.

Odpowiedz
avatar curva
25 27

Bessęsu, jak mawiał Jasiu Śmietana, idiota przy telefonie jest jak deszcz - zdarza się, nie jest przyjemny, ale nie będę przecież na niego krzyczał.

Odpowiedz
avatar Remmy
23 23

curva - Pracuję w call center i tekst o deszczu umieszczę sobie nad komputerem oprawione w ramkę jako motto xD

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
0 8

curva, Remmy od ja macie po +, ale, szczgolnie ty, curva, jakos ciezko mi uwiezyc ze nie przeklinasz :)

Odpowiedz
avatar zonaradiowca
35 39

A ja po prostu miałam z nich radochę. Bo najczęściej zaczynałam im coraz milej i coraz grzeczniej odpowiadać co doprowadzało ich do niesamowitego szału :D

Odpowiedz
avatar curva
10 10

Bardzo, ale to bardzo podoba mi się Twój sposób wykonywania pracy. Rozmawiam z użytkownikami podobnie, acz nie tak wyszukanie.

Odpowiedz
avatar golip
2 4

Też pracowałem na info CP. Mam nawet taką perełkę: Dzwoni klient, że ma brak sygnału, tłumaczę iż musi wejść na dach i poruszać anteną. - Panie gdzie ja tam teraz pójdę... żona wróci wieczorem z pracy to ją wyślę! Co ciekawe jak pracowałem na info to narzekałem na złą obsługę w APS, obecnie pracuję w APS CP i narzekam na złą obsługę na infolinii :P. Widać punk widzenia zależy od punktu siedzenia:D.

Odpowiedz
avatar golip
0 2

A jeszcze taki pytanko - w jakim mieście pracujesz? Ja pracowałem w Poznaniu w Holiconie jakoś 2 lata temu więc może się znamy:P.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 31

Eh... tak mi się przypomniało Dzwonię z pewnym problemem na infolinię do PFRON. Problem typowo techniczny - ustawienie, konfiguracja aplikacji. Pani na infolinii - konkretne, rzeczowa i znakomicie znająca temat. Ale jej głos... nieziemsko seksowny. Fakt, pomogła. Ale myślałem, że uświrknę. Z jednej strony chciałem rozmowę przedłużać, z drugiej - jak najszybciej zakończyć :D Choć od tej rozmowy minęło ponad 6 czy 7 lat... nie da się zapomnieć :D

Odpowiedz
avatar KakarottoYo
4 4

Jesteś pewien że się dodzwoniłeś na właściwą "linię"? :)

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
0 0

@gremlin: "Ty mój kliencie! Już ja Cię obsłużę!" :D

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
13 13

Faktycznie, jak zawsze rozmawiałam z konsultantami, to zaskakiwała mnie ich nieziemska cierpliwość... Anioły po prostu, wziąwszy pod uwagę fakt że często trafiają się Koszmarni Klienci.

Odpowiedz
avatar Quazar
10 10

Przypuszczam, że z ich diabelskimi karami za chamskie zachowanie, to muszą mieć wręcz boską cierpliwość ;).

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
3 5

Bóg to najwyżej mógłby im pozazdrościć, są lepsi od niego w tej dziedzinie. :D

Odpowiedz
avatar zonaradiowca
12 12

Zdarzają się tacy krzyczący. Ale oni na infolinii wytrzymują góra 2 miesiące. Poza tym po jakiś 6 miesiącach niewiele Cię rusza i to nie cierpliwość tylko "olewka".

Odpowiedz
avatar nieznosna
22 24

"To może jednak wytłumaczy pani tak, jakby rozmawiała pani z idiotą?" DOBRE!!!

Odpowiedz
avatar Jorn
3 9

Swoją drogą, ciekawe co z niego za elektrotechnik. Ja jestem ekonomistą, ale gdybym dostał informację typu "Proszę zrobić przeszukanie sieci, na ustawieniach transponderów dać częstotliwość 12188 i koniecznie polaryzację pionową, po przeszukaniu sieci sprawdzić w jaki sposób widoczne jest na obrazku podłączenie do zestawu antenowego i jeżeli posiada pan konwerter typu twin to...", wiedziałbym, co zrobić. Inna sprawa, że wiedziałbym to bez dzwonienia na infolinię. Może to jednak sprawa 15 lat doświadczeń z telewizją satelitarną?

Odpowiedz
avatar gateway
4 10

Taki z niego elektrotechnik, jak z koziej d*py trąba. Szowinista zwyczajny, chciał się wywyższać przed kobietą, ale się nie udało :)

Odpowiedz
avatar bobylon89
8 10

Przez pewien czas pracowałem w restauracji w UK. Wiele osób przychodziło i pytało o pracę na stanowisku cookera (co znaczy kuchenka, po ang kucharz to cook), co pamiętam raz, co było zgodne z prawdą odpowiedziałem "Akurat ma pan szczęście. Właśnie kuchenka nam się zepsuła, oddzwonimy". Wiem, że byłem trochę piekielny. Ale jeśli przyjeżdżasz do Anglii, powinieneś znać przynajmniej słownictwo związane z Twoją pracą. A zdarzają się ludzie, którzy nie mówią po angielsku ni w ząb. I prawdę powiedziawszy znajomość angielskiego u Polaków nie jest wcale najgorsza i nie jest prawdą, że zagranicę wyjechali tylko ci, którzy byli zbyt glupi, by mieszkać w Pl.

Odpowiedz
avatar whateva
-2 10

No prosze, jaka wygadana konsultantka Cyfrowego Polsatu... Firmy, ktora po rozwiazaniu umowy z winy operatora przysyla poleconym wezwanie do zaplaty opiewajace na kwote dwoch zlotych, przy czym w rozmowie stwierdzaja, ze sami nie wiedza, za co to i mowia, zeby nie placic. I firmy, ktora przez dwa tygodnie nie potrafi zaksiegowac wyslanego na wlasciwe konto przelewu, wylacza sygnal, i dopiero po zlapaniu za sluchawke i solidnym zjechaniu, przelew odnajduje sie w piec minut.

Odpowiedz
avatar zonaradiowca
7 7

Wiele było takich klientów z niewyjaśnionymi/ niezałatwionymi sprawami. Problem był gdy taki klient trafiał kilka razy z rzędu na konsultantów, którzy nie mieli pojęcia o czym mówią nie wspominając już o tym ze nie potrafili nawet sprawdzić stanu płatności. Później różne "szopki" się działy. Są też jednak tacy, którzy potrafią pomóc a jeśli czegoś nie wiedzą to po prostu pytają innych, ale zawsze ubolewałam nad tym, że są oni rzadkością... Ale z drugiej strony - ludzie pracowali tam średnio około 3 miesięcy po czym pojawiali się nowi i znów mieli trudności z opanowaniem wszystkiego (jak to nowi) przez co znów robił się bajzel.

Odpowiedz
avatar takijaki
4 6

A wszystko to, bo do call center są łapani studenci na śmieciową umowę. I rotacja jest potężna. Moja dziewczyna tak pracowała. Ogarnęła sprawy dosyć szybko, zaczęła wyrabiać dużo więcej reklamacji, niż dzienna norma wynosiła. Tak po prostu, typowe problemy się powtarzały, więc z marszu kilka minut rozmowy i wszystko jasne. Dostawała premie za wykonanie po czym bęc. Dlaczego? Bo za duża wydajność, a przede wszystkim za duże premie i stawka. A zarabiała zajebiście godziwie, 6,25 netto za godzinę. Poleciało pół obsady, na ich miejsce zatrudniono studentki z płacą 5,25? Jakoś tak. I bez premii. Zamiast 20-30 reklamacji to robią 7-8. Bo muszą wszystko sprawdzać, zamiast załatwiać od ręki jak leci, bo wszystko opanowane. Jaka firma? Netia. Podwykonawca Transcom.

Odpowiedz
avatar mg1987
3 3

Widzę, że wszyscy podwykonawcy Netii tak pracują. W DGM też rotacja jest ogromna.

Odpowiedz
avatar xxkaxxmxx
0 0

padłam po prostu.. jestem waszym abonamentem :D:D

Odpowiedz
avatar Frida
0 0

Pan od sytuacji z numerem 7 jest moim faworytem!

Odpowiedz
Udostępnij