Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Było sobie małżeństwo. Kwintesencja patologii. Tłukli się regularnie, pili na potęgę, ganiali…

Było sobie małżeństwo. Kwintesencja patologii. Tłukli się regularnie, pili na potęgę, ganiali z piłami po podwórku i jeszcze więcej pili. Jak on trzeźwiał, ona mu polewała, sama zaś do kaca nie dopuszczała.

Sąsiedzi z początku dzwonili na policję, potem dali sobie spokój. Jakoś się żyło.

Aż tu pewnego dnia pan małżonek przesadził z ilością spożytego alkoholu, zasnął pod jednym ze sklepów i już się nie obudził.
Siedział tak do rana.
Martwy.

Co zrobiła urocza małżonka gdy dowiedziała się od znajomego, który z rzeczonym tankował, ale miał to szczęście, że nie na umór, że mąż nie żyje?

Przybiegła, a raczej przyturlała się pod sklep, nastrzelała mu płaskich, licząc chyba na respawn, po czym załadowała go do pojazdu znanego jako taczka i w ten sposób dotransportowała zwłoki do domu.

Sąsiedzi przypomnieli sobie o 997.

wioseczka

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Silence91
18 22

Rany boskie... To kiedy ona zauważyła że to nieboszczyk jednak?

Odpowiedz
avatar nuclear82
25 27

Skoro sama do kaca nie dopuszczała pewnie nie robiło jej to różnicy czy zaliczył zgona na parę godzin czy może takiego permanentnego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

Hm, tak. Stężenie pośmiertne pojawia się do trzech-czterech godzin po śmierci, więc nie wierzę, żeby kobieta dała radę tak po prostu załadować go na taczkę. Przykro mi ale w tę historię nie wierzę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 19

Nie wierz. Nie wiem, o której w nocy zmarł. Mój kumpel mieszka w tym sklepie i to widział rano. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Odpowiedz
avatar Weltschmerz
7 9

czy alkohol ma jakiś wpływ na stężenie pośmiertne? i co z temperaturą? na medycynie się nie znam, więc nie ocenię, a wzbudziło to moją ciekawość.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2012 o 22:50

avatar Weltschmerz
6 8

ale puszcza po dłuższym czasie, nawet kilku dniach, no chyba, że coś jeszcze miało na to wpływ, ale to już zabawa dla CSI.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Jeśli pani troskliwa żona była zalana w trupa, to pewnie nawet tego nie zauważyła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@Jot: w internecie? Chyba sobie żarty stroisz :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

W sumie...:D ALe znam historię z kilku niezależnych źródeł. Często mówią, że tam wioska cudów, mi też szczęka opadła.

Odpowiedz
avatar Marvin
17 21

"nastrzelała mu płaskich, licząc chyba na respawn" - Za ten tekst masz mocne xDDD

Odpowiedz
avatar obserwator
6 8

A gdyby do tego "respawnu" doszło - kogo by nie zamurowało?

Odpowiedz
avatar Papiszyna
12 16

Respawn, "Pijany_maz" returns into the game, level up :D

Odpowiedz
avatar Mitsuy
1 1

Przepraszam, ale nie gram w gry, a jak już to w 'mini gierki' Czy 'respawn' to powrócenie do życia po śmierci?

Odpowiedz
avatar ukalltheway
4 4

Mitsuy tak to właśnie, respawn ;) jest to ponowne odrodzenie się postaci więc w sumie powrócenie do życia.

Odpowiedz
avatar Noxior
15 19

E tam, pewnie lagi były i po tygodniu się zrespił.

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
5 7

Może paczki nie pasowały i nie mógł się połączyć z serwerem. A może ping był za wysoki.

Odpowiedz
avatar Xyre
1 5

Już dawniej był taki przypadek, jakieś 2000 lat temu :P

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
0 2

Tak! Nie dość że killing spree na teamie, to jeszcze respawn poza bazą. Co za pech :/

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
0 2

NiebieskiSweter> do tego 3 dniowe lagi... kto im neta dostarczal? TP?

Odpowiedz
avatar Hebi
2 2

Moja reakcja - "Argh..!" Mam nadzieję, że tym razem służby zareagowały prawidłowo i zabrały denata z lokum zanim zaczął śmierdzieć?

Odpowiedz
avatar deirdre
15 17

Jak dla mnie to jednak wzorowa żona :D ksiądz proboszcz, który mnie uczył w gimnazjum mówił, że dobra żona, to nawet jak mąż pije na umór i bije, jak się znajdzie w rowie, to ma z taczką przyjechać i zabrać go do domu :>

Odpowiedz
avatar Papiszyna
6 6

Załadowała męża na taczkę. Umarłam :D

Odpowiedz
avatar Mistress
7 9

@Amybrownie To z założenia portal do dzielenia się niezbyt optymistycznie nastrajającymi historiami i podchodzenia do nich z dużą dozą czarnego humoru :) Jeżeli tego nie akceptujesz, widać, że nie jest to niestety strona stworzona dla Ciebie.<br> Nie przywrócimy temu człowiekowi życia, nie śmiejemy się z tego wydarzenia dlatego, że jesteśmy takimi okrutnymi zwyrodnialcami... Zresztą, nie mam ochoty tego tłumaczyć. Po prostu trzeba mieć odpowiednie nastawienie.

Odpowiedz
avatar Magnic
0 2

"liczyła na respawn" :D Piękne zobrazowanie.

Odpowiedz
avatar Maeve
0 2

"Nastrzelała mu płaskich, licząc chyba na respawn" padłam, jak to przeczytałam. Może koleś miał za duże lagi i tak od razu się nie zrespił?

Odpowiedz
Udostępnij