Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Znalazłem dzisiaj na spacerze z psem niewybuch-leżał sobie pod ziemią w rowie,…

Znalazłem dzisiaj na spacerze z psem niewybuch-leżał sobie pod ziemią w rowie, ale woda go wypłukała. Oczywiście zaraz komórka i dzwonię na policję. Policjanci przyjechali, wezwali patrol saperski. Saperzy przyjechali, ja wskazałem gdzie pocisk leży. Saper poszedł, obejrzał pocisk i sruu go na drogę. Ja i policjanci w szoku. Saper wychodzi z rowu i z bananem na twarzy mówi "Nie ma zapalnika!!"

by OSP
Dodaj nowy komentarz
avatar Hebi
7 9

A reakcja wszystkich: "Argh!!!" i za samochód? ;) Nie ma co - uroczy dowcip, tyle że wydaje mi się, iż bez zapalnika takie stare cudeńko też może sobie wybuchnąć - ot chyba z nudów ;>

Odpowiedz
avatar bloodcarver
7 7

Zależy co ma w środku. Substancje wybuchowe z natury rzeczy do trwałych nie należą, niemniej opracowywane są tak, by bez zapalnika po prostu się rozkładały albo paliły. Ale to te nowsze. A jakby mogło wybuchnąć od rzucenia, to wybuchałoby już w lufie, od wystrzału.... aaale. Ale nie ma bata, jakby kto zawału dostał, byłoby źle.

Odpowiedz
avatar Hebi
3 3

Cóż... tyle słyszałam o wybuchach starych niewybuchów, które leżały sobie w bardzo naruszalnych miejscach (jak pod boiskiem chociażby), że wolę być przewrażliwienie ostrożna na ich punkcie ;)

Odpowiedz
avatar nikt
2 2

Nie może.

Odpowiedz
avatar apanKuba
2 6

Pewnie późniejsza reakcja Twoja i policjantów była wprost wybuchowa :D

Odpowiedz
avatar OSP
0 2

W przeciwieństwie do policjantów umiem się śmiać z siebie. Więc ja zacząłem się śmiać, a policjanci mieli wyraźną ochotę go spałować.

Odpowiedz
avatar Romanum
0 0

Gdyby głupota umiała latać, to on by latał ponad chmurami...

Odpowiedz
avatar Adsumus
7 7

W tym przypadku dosłownie

Odpowiedz
avatar drusil
8 8

Wydaje mi się że facet głupi nie był i na robocie swojej się zna więc widział na co może sobie pozwolić. A żart wyszedł mu nieźle ^^

Odpowiedz
avatar Asoto
1 1

Za gnoja znalazłem bombę lotniczą i wezwaliśmy saperów. Po pokazaniu im podniosłem ją i rzuciłem pierwszemu do rąk(oj głupi gówniarz ze mnie był). Wszyscy leżeli dookoła a tylko ten jeden co złapał stał trzęsąc się. Ja oczywiście nic złego w tym nie widziałem wtedy :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2012 o 15:01

avatar trolik1
0 0

Żonka pracowała chwilkę w woju jako pracownik cywilny. Jeden z kolegów wniósł chyba dynamit do pokoju i rzucił z hasłem "łap!"...mało się nie posrała, a chłopaki mieli niezły ubaw. Że nie wspomnę o akcji liczenia pocisków po tęgim chlaniu (po akcji z kradzieżą materiałów wybuchowych z godziny na godzinę ściągnęli kogo tylko się dało, ale część była akurat na imprezach, więc wytrzeźwieć nie miała szans), a że pociski trzeba było przenosić to wężykiem ale się dało...

Odpowiedz
Udostępnij