Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O (być może) przyszłej teściowej. Kobieta 50+, ogólnie nie jest złą osobą,…

O (być może) przyszłej teściowej.

Kobieta 50+, ogólnie nie jest złą osobą, nie mogę na nią stale narzekać, ale miewa swoje małe... hm, nazwijmy to dziwactwa.

1. Prawie zawsze musi, no po prostu MUSI sprawdzać, co kupujemy. I narzeka przy tym, że po co wydajemy pieniądze. Komentarze, że ′znowu kupiliśmy to i tamto, a ona nie ma pieniędzy′ są normą. Nie kupujemy za jej pieniądze, co to, to nie. Mój chłopak sam pracuje od kilku lat, ja tym bardziej nie biorę od niej pieniędzy.

2. Czepianie się, że studiuję. Bo głupia jestem, że poszłam na dzienne studia, a co dopiero na prywatną uczelnię. Uważa mnie za głupią i leniwą, bo nie pracuję (nie jestem orłem, muszę poświęcić więcej czasu na naukę, studiuję na absorbującym kierunku). Nieważne, że ani grosza przecież na to nie daje. Nie daję również ja, bo studia mam opłacane przez instytucję. Jej zdaniem powinnam pójść ewentualnie na jakieś studium, albo w ogóle po co studiować. Co z tego, że takie miałam plany, tak sobie to wymyśliłam i tyle. Nikt mi tego nie wypomina, tylko ona.

3. Kiedy jesteśmy z chłopakiem razem w pokoju, wchodzi średnio co kilkanaście minut. Gwałtownie otwierając przy tym drzwi i pytając: CO ROBICIE? Wiem, że jest u siebie w domu, ale kiedy z moim partnerem jesteśmy u mnie, nigdy nikt nie wchodzi do pokoju, a jak już - to z pukaniem. Nie robimy także nic złego, ale chodzi o sam fakt. Nie jesteśmy nastolatkami, nie trzeba nas sprawdzać.

4. Uważa za głupotę, że mój chłopak poszedł się dalej uczyć. No bo po co mu to. Przecież pracuje. Ona nie ma studiów i żyje.

5. Ciągle narzeka, że nie ma pieniędzy. Problemów nie ma żadnych, nie ma żadnych pożyczek, każdy w domu pracuje. Ale oczywiście musi narzekać, że jest biedna i wiecznie zmęczona.

6. Rogi pokazała także przy okazji ślubu jej najstarszego syna. Narzekanie, że przyszła synowa wymyśliła sobie takie a nie inne obrączki, a suknie wymyślną, do tego po co im tyle młodych gości na weselu! Już czuję, jakie będą problemy, jak ja i chłopak będziemy chcieli wziąć ślub...

wanna be mother-in-law

by lolsotrue
Dodaj nowy komentarz
avatar Annika3
4 4

Stepmother - macocha mother-in-law - teściowa

Odpowiedz
avatar Lens
1 1

To samo chciałam napisać

Odpowiedz
avatar lolsotrue
-1 1

tak tak tak, wiem, zorientowałam się zaraz jak to napisałam :)

Odpowiedz
avatar Weltschmerz
0 0

a nie dało się po prostu "teściowa"? nie wiem, czy obcojęzyczne zwroty są takie fajne, jeśli nie potrafi się ich poprawnie napisać lub myli z innymi.

Odpowiedz
avatar peeYie4o
3 5

@lolsotrue: "4. Uważa za głupotę, że mój chłopak poszedł się dalej uczyć. No bo po co mu to. Przecież pracuje. Ona nie ma studiów i żyje." -- To brzmi jakbyś wierzyła, że studia -- niezależnie od kierunku -- zapewniają pracę albo co najmniej były niezbędne. Może techniczne (zresztą też nie wszystkie), ale na pewno nie studia w ogóle. Potem mamy rzesze absolwentów politologii czy innego bibliotekoznawstwa marudzących, że nie ma dla nich pracy w zawodzie, za to nikogo sensownego, gdy przychodzi do szukania kafelkarza, cukiernika czy tokarza. Nie żebym uważał studia za zbędne. Nie lubię tylko bezmyślnego traktowania procesu zdobywania wyższego wykształcenia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2012 o 18:16

avatar Mikaz
1 1

@peeYie4o Autorce nie chodziło o pracę po studiach, tylko o to, że matka wtrąca się do wszystkiego.

Odpowiedz
avatar lolsotrue
0 2

co? przecież mi w ogóle nie chodziło o coś takiego, jak napisał mikaz: chodziło o to, że matka mojego wtrąca się do wszystkiego i uważa jego edukację za zbędną.

Odpowiedz
Udostępnij