Dzieci nasze, kochane dzieci:D...
Byłem wczoraj po południu z moją córcią,lat 6, na naleśnikach pysznych jak smok:p w miejscu, gdzie przy okazji społeczeństwo ogarnia szał zakupów (czyli w markecie:D). Po obiedzie czas na deser - gorąco jest - lody. Siedliśmy sobie przy stoliku umiejscowionym blisko kas i wcinamy. Ludzi przy kasach było mnóstwo, tłok jak diabli, jeden drugiego popycha, pogania. Standard. W pewnym momencie mój wzrok przykuła mama z synkiem, na oko lat 5. Młody stał grzecznie w wózku na zakupy, tylko lekko chlipał, coś tam mamrocząc pod noskiem. Mamusia w pośpiechu pakowała zakupy w reklamówki i zaczęła wstawiać je do wózka. Niby nic niezwykłego, prawda?
Za reklamówkami poszedł zestaw piw w zgrzewce - dokładnie 12. No i się zaczęło...Młody wpadł w złość (szał?). Najpierw skoczył tyłkiem na zakupy - jajka straciły skorupki, mleko postanowiło popływać, pękła jakaś paczka z cukierkami i jeszcze pewnie parę rzeczy, bo trzask był niesamowity...
Najciekawsze jednak dopiero przed nami...
Z kopa dostało i piwko. Tak ze 4 razy. Co najmniej 3 puszki się otworzyły i zaczęły zalewać mamusię, młodzieńca, tłum przy kasie (no, ze 4 osoby...) i panią kasjerkę (ta, o dziwo, spokojna i nawet nic nie powiedziała). Zmęczony akcją dzieciak usiadł cały mokry na zakupach i burczy: "Nie będzie ten łysy ch*j miał piwa"...
To chyba o tatusia chodziło...
A biedna matka? Bez słowa, w totalnym milczeniu, zabrała grajdołek ze zdewastowanymi zakupami i pojechała w stronę wyjścia. Płacząc.
Masakra...
OdpowiedzZdecydowanie. A mama wcale na bogatą nie wyglądała. Tylko teraz to nie wiem, czy jej współczuć czy powiedzieć: masz jak chciałaś...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 16:50
Nie wiem, jak to skomentować...
OdpowiedzSzczerze mówiąc, też nie wiedziałem kompletnie co zrobić...Siedziałem zapatrzony w ślady po zakupach, aż Jagoda mnie zapytała: dlaczego tamta pani płakała?
OdpowiedzWidać nawet 5-latek wie, że przez alkohol nie ma rodziny, więc na siłę chce "wybawić ojca" od nałogu... Trudno mi tylko uwierzyć, że w takim wieku przeklina :/
OdpowiedzW tym wieku? Mam w rodzinie dwulatkę, która gdzieś usłyszała i przez 3 miesiące do każdego zdania dokładała "kuwa mac". Nawet piosenki sobie układała.
OdpowiedzCóż, jak mama i tata bez przerwy walą qrwami i innymi kwiatkami na lewo i prawo to nie ma w tym nic trudnego do uwierzenia. Niestety, bardzo często rodzinka jak usłyszy, że takie maleństwo klnie to jeszcze się z tego śmieją, "bo to takie śmieszne, nie wie co to znaczy, a jak fajnie to mówi"...
OdpowiedzNie muszą rzucać- małej rodzice nie przeklinają, nie mają tego w zwyczaju. Prawdopodobnie zasłyszała gdzieś na placu zabaw bo okolica niezbyt ciekawa pod względem ilości patologii na km^. A z tym śmianiem- dlatego aż tyle tak mówiła, bo nie mogła babcia wytrzymać, żeby nie roześmiać się.
OdpowiedzIzura, nie miałem na myśli twojej 2-latki:). Generalnie, między innymi, dzieci od rodziców łapią takie zachowania.
OdpowiedzDzieci, które uczy jej matka z domu łapią, mają większy zakres tego typu słownictwa niż nie jeden menel. Ale co się poradzi, kiedy rodzice jej na zebrania potrafią przyjść z wyziewami typowo gorzelniczymi, dzieciaki latają stadami i sępią o fajki(uczy w 1-3 a zdarzają jej się dzieci popalające).
OdpowiedzHistoria sama w sobie nieprzyjemna, ale... (tak musi być to "ale" :P) Po co ten cały wstęp o lodach i naleśnikach? Jakoś związku zbytnio nie widzę... Równie dobrze mogłaś napisać, że posiadasz psa, który nazywa się Azorek.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 18:45
A co ci przeszkadza wstęp? To nie TVN24 czy Teleexpress, gdzie podaje się suche fakty, tudzież zadania z matematyki, które aby było czytelne raczej nie zawiera ozdobników... Co, za dużo do czytania? Związku nie widzisz? Przecież to właśnie dlatego, że wybrałem się z dzieckiem na naleśniki i lody to byłem świadkiem tego zdarzenia, czepialstwo masz we krwi:p?
OdpowiedzNie chodzi o to, że mam czepialstwo we krwi - czasami owszem, bez wstęp ni rusz, ale lubię jeśli wstęp ma jakiś związek z sytuacją. Równie dobrze i bez szwanku dla historii wstęp mógł się skończyć na "Niedawno byłem świadkiem takiej oto sytuacji w sklepie".
OdpowiedzNadal nie widzę "szwanku dla historii". To moja opowiastka i tak ją miałem ochotę napisać, chyba mogę... Nauczyciel/ka od polskiego, czy ki diabeł?!?
OdpowiedzBiedna kobieta.. I dobry chłopak! Przynajmniej chce wybawic tate od nalogu, albo po prostu go nie kocha..
OdpowiedzZ ciekawości, jak puszki mogą otworzyć się od kopania ich przez dziecko?
OdpowiedzNie wiem, spróbuj.
OdpowiedzJak porządnie kopnie kantem buta, to mogą, w końcu to pod ciśnieniem.
OdpowiedzMały jak na swój sposób próbuje zrobić coś na co matka nie ma odwagi. Szkoda tylko, że to nic nie zmieni.
Odpowiedztak myślisz? tu jest możliwe co najmniej kilka scenariuszy.
OdpowiedzA może dzieciak ma ADHD?
Odpowiedz@Garndzilla: ADHD, zakładając że w ogóle istnieje, co jest dość sporne, działa w kompletnie inny sposób i nie ma prawa wywoływać takiego zachowania. Dzieciak jest niewychowany i już.
OdpowiedzZdaje się, że "ten łysy ...." nagrabił sobie i u matki, i u syna. Tylko dziecko się buntuje (przynajmniej w sklepie), a matka nie ma odwagi. Swoją drogą wcale nie wiadomo, czy to ojciec, a nie ojczym lub dziadek.
OdpowiedzPiekielny był łysy ch*j. Skoro nawet takie młode dziecko tak reaguje na jego picie, to coś w tym musi być. W tym wieku dzieciaki są zbyt szczere.
OdpowiedzNajgorsze w tym naszym kochanym państwie, że mało co z takim pijakiem zrobisz, no nie? Nie można alkoholikowi dać wyboru: Odwyk albo wycieczka krajoznawcza na daleką północ. Kontakt z przyrodą, jedzenie z ekologicznych upraw, możliwość majsterkowania. A zapłatą byłaby budowa linii kolejowej szerszej na... No bo co innego? MOPS? Policja? Co oni zrobią? Wylegitymują, spiszą adres, wyślą wywiad - tylko czy się tego podejmą? Osobiście wolałbym to ostatnie rozwiązanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 21:53
Pięknie powiedziane, i podpisuję się wszytkimi kończynami pod tymi pomysłami, ale w naszym zmuszanym do kochania wszytkich i wszytkiego narodzie,skłonność do działania a tym samym efektywnego rozwiązywania problemów zanika, teraz wszyscy chcą ,żebyz taki a takim rozmawiać..przekonywać negocjować..budzić w nim nadzieje a potem i tak 90% idzie na piwko bo im w gardle zaschło od tego gadania.
OdpowiedzSkąd ta pewność, że ojciec jest alkoholikiem? Może mama odmówiła kupienia młodemu jakiejś zabawki i skoro nie udało się wzbudzić litości płaczem, to postanowił pokazać, kto tu rządzi, w końcu zniszczył też inne zakupy, nie tylko piwo. Jeśli myślimy stereotypami, to mojego ojca już dawno należałoby na odwyk wysłać, bo jak już kupuje piwo, to zazwyczaj skrzynkę... bo jego ulubionego w promieniu 30km od domu nigdzie nie można dostać (ale jak już kupi, to mu starcza na miesiąc lub więcej, no i czasem mu coś z tych zapasów uszczknę ja albo mama).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 22:59
Sorry, ale pięciolatek sam ze siebie takiej agresji i słownictwa nie dostaje. Nawet jeśli łysy nie jest pijakiem, to i tak wychowanie tego dziecka to była patologia jakaś.
OdpowiedzTyle że tę patologię mógł równie dobrze przyswoić na podwórku, a tu ruszył lincz na ojca z powodu picia, chociaż nic tak na prawdę nie wiadomo oprócz tego, że dzieciak nie ma szacunku do pieniędzy i matka sobie z nim po prostu nie radzi. A komentarze w stylu "dobry chłopak", bo zniszczył kobiecie zakupy mi się w głowie nie mieszczą.
OdpowiedzJest jeszcze to, co wcześniej, i zachowanie matki. Dziecko pochlipuje, a matka wykłada zakupy, dziecko się ciska, a matka uszkodzone zakupy pakuje bez słowa, chociaż płacze - trudno nie pomyśleć, że ta kobieta jakaś okropnie stłamszona, a do dziecka jakby wcale pretensji nie miała; może nawet sama chętnie by tak samo zrobiła.
OdpowiedzNaa - a może pochlipuje z innego powodu niż "stłamszenie przez faceta"? Może planowała miły wieczór z partnerem? Może prawdziwy ojciec dziecka nastawia wrogo swojego dziedzica na nowego partnera matki? Swoją drogą matka też piekielna... Bez względu na sposób należy dziecku pokazać, że nie należy marnować jedzenia, czy też niszczyć czegokolwiek.
Odpowiedz@bloodcarver - 5-latek jak jest rozpieszczony to potrafi nawet wieksza agresje z siebie wydobyc. Dzieci z patologicznych rodzin najczesciej sa zamkniete w sobie. Jakby rozwalil piwko alkoholikowi to by od alkoholika oberwal - takie dziecko ma tego swiadomosc.
OdpowiedzAż trudno skomentować tę historię: matki szkoda, dziecka w jakiś sposób też szkoda, bo może ojciec pijak, ojca szkoda, jeśli dziecko po prostu rozwydrzone, matki żal... Kłębek taki.
OdpowiedzSzkoda dziecka. Jak 5 latek może się "postawić" widząc prawdopodobnie codziennie jak "facet" znęca się nad kobietą i jej dzieckiem ? Ale oczywiście "państwo polskie" promuje patologie.
Odpowiedz"nalesnikach pysznych jak smok" czy ty masz cos z glowa???
OdpowiedzChodzi ci o coś, ułomie? Naleśnikarnia "Smok", takie mają hasło. Ty z kolei nie możesz mieć nic z głową, ewentualnie z dupą na szyi. A teraz sp*erdalaj. Do tatusia, niech cię porządnie przeleci, bo jakiś niedoj*bany chodzisz.
OdpowiedzA ci znowu sie kluca.Ehh....
OdpowiedzKłócą. Młody się zdenerwował, że ktoś śmie zwrócić mu uwagę na błędy w jego opowiastkach. No i co cholernie śmieszne, usuwa te zbuki, które są na minusie:). Dziecko i tyle. A dla takich nie ma litości.
Odpowiedz