Warszawskie zoo.
Do kas biletowych podchodzi kobieta z chłopcem na wózku inwalidzkim. Pyta, ile musi zapłacić.
- Wejście dla osoby niepełnosprawnej i opiekuna jest bezpłatne. - Informuje kasjerka.
- Ta to ma szczęście. - Dopowiada następna w kolejce kobieta.
zoo
A w jaki sposób bezpłatne wejście do zoo ma wyrównać szanse niepełnosprawnego? Bezpłatne wejście opiekuna jasne, bo bez niego niepełnosprawny i tak nie wejdzie. Miejsca parkingowe pod bramą jasne, bo nie może sobie ot tak podejść spacerkiem. Windy przy schodach rozumie się samo przez się. Ale czemu konkretnie sam ma nie zapłacić? O ile oczywiście jest w wieku, w jakim inne dzieciaki płacić muszą. Jeśli mamy Jasia nie stać na bilet dla synka i mamy Stasia nie stać na bilet dla synka, to jakim wyrównaniem szans jest danie biletu za darmo Stasiowi? Wózki, rehabilitacja itd są refundowane, więc albo ułomność Stasia nie wpływa istotnie na budżet rodziny, albo problem jest całkiem inny i to nie zoo powinno go rozwiązywać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 2:53
Wydaję mi się, że tu nie chodzi o wyrównanie szans, tylko pseudo rekompensatę za bycie osobą niepełnosprawną. Tak samo jak z wszelkimi żniżkami, darmowmy przejazdami autobusem/pociągiem itp. Co ogólnie przydatne jest nie powiem, że nie, korzystam z takich ulg jak tylko mogę. Ale jak ktoś mi mówi, ale Ci dobrze bo za darmo jeździsz autobusem, to mam ochotę wyrwać swój własny kręgosłup i przebić go nim na wylot niczym włócznią..
OdpowiedzZ takim podejściem, to się i do darmowych przejazdów autobusami można przyczepić. Tylko po co? To przecież sprawa zarządców zoo/pks/pkp, że ustanowili bezpłatne wejście dla osób niepełnosprawnych. Ubywa osobom pełnosprawnym coś od tego? Nie. Chyba, że chodzi o jakąś dziwaczną zazdrość o te zniżki. A jeśli tak, to kręgosłup nie tak trudno złamać :P
OdpowiedzNie przejmujcie się. Bloodcarver stawia między ulgami a przywilejami znak równości.
Odpowiedz@gumis1412, @dzastice - zniżki na przejazdy dla osób którym trudniej chodzić to wyrównywanie szans, i z tym się zgadzam. Ale to zupełnie co innego niż bilet do zoo, gdzie zoo nie ma NIC wspólnego z tym, czy dany człowiek ma nóżki czy nie ma nóżek. Możecie się wypowiedzieć na temat, zamiast przekręcać moją argumentację? @SatiacjaSemantyczna - przestań łgać to pogadamy.
OdpowiedzW tej historii ważna jest bezzasadna zazdrość, a nie przywileje dla niepełnosprawnych. ZOO daje taki przywilej osobie niepełnosprawnej. Matka wolałaby kupić bilety i wejść z synem na własnych nogach.
OdpowiedzBloodcarver, czytam Twoje komentarze i zawsze, jak jest mowa o niepełnosprawności jęczysz i stękasz, że niepełnosprawnym jest za dobrze i jakie to niesprawiedliwe. Te zniżki są dlatego, że niepełnosprawność dziecka generuje często bardzo wysokie koszty, które prawie nigdy nie są w 100% refundowane jak w Twoim wyimaginowanym świecie, a niepełnosprawność ruchowa dodatkowo pewnie nie zachęca do podróży (spróbuj się kiedyś przejechać wózkiem chociażby i po ścisłym centrum: zobaczysz, jakie to proste), a takie zniżki mają zachęcać te osoby, by mimo trudności wyszły z domu i też miały coś z życia. Ale skoro jesteś z tych, co żałują choremu dziecku na głupi bilet do zoo, to zapraszam: wsadź sobie śrubokręt w ucho albo wykol sobie oko, dostaniesz te upragnione przywileje.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 14:49
Tak, najlepiej niech niepełnosprawni zamkną się w domu i pozasłaniają okna. Mają poważny problem i to, czy dzisiaj pada deszcz czy śnieg nie powinno ich interesować. Są niepełnosprawni, no! Niechże się zajmą swoją niepełnosprawnością.
Odpowiedz@bloodcarver Gdyby wózki, rehabilitacje i sprzęt medyczny rzeczywiście był refundowany, to może miałbyś rację. Ceny są przerażające. A rodzic dziecka niepełnosprawnego nie może pracować tak efektywnie jak dziecka bez takich problemów - opieka jest potrzebna, czasem cały czas. Stad i pieniędzy mniej wpływa, i jest na co wydawać...
OdpowiedzZ niepełnosprawnych? Albo z tej klatki?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 3:28
Większość niepełnosprawnych których znam lubi jak się ich traktuje jak normalnych ludzi i nie użala się nad nimi z powodu kalectwa.
OdpowiedzTak, to wspaniała postawa, ale wszystko zależy od stopnia kalectwa, podejścia do życia i otoczenia. Jednak nie zmienia to faktu, że raczej żaden " pełnosprawny" nie zamienił by się z nimi na miejsca.
OdpowiedzTak, ale niepełnosprawnemu trudniej znaleźć pracę, co za tym idzie są mniejsze zarobki. Ogólnie mają ciężej.
OdpowiedzJeśli chodzi o pracę to ostatnio szukałem, kilka miej lub bardziej ciekawych propozycji było, ale nigdzie nie mogli albo nie chcieli mnie zatrudnić bo mogę pracować max 7h dziennie, 35h tygodniowo a wynagrodzenie mam jak za pełen etat. Zawsze mogę pójść do zakładów pracy chronionej, czyli pracować jako ochroniaż w supermarkecie, albo szyć buty w jakimś zakładzie. Super bardzo rozwojowa praca...
Odpowiedzgumis1412, wypadałoby też dodać, że praca w zakładzie chronionym zazwyczaj niewiele ma wspólnego z ochroną zdrowia. Dzięki temu popieprzonemu systemowi kręgosłup mojej własnej mamy rozleciał się do reszty, bo jej wmówiono, że choćby nie wiem co skończyła, nigdzie indziej pracy nie dostanie. Nie ma to jak posadzić niepełnosprawnego ruchowo za maszyną...
OdpowiedzZobaczymy, jak taka zazdrośnica zostanie pokarana. Niech drania lepiej wypluje te słowa! Ale czy naprawdę franca chciałaby się znaleźć na miejscu niepełnosprawnego?
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2012 o 13:15
Nie w życiu, ale chciałaby mieć wszystkie ulgi, zniżki, dofinansowania i przywileje....
Odpowiedz@gumis które i tak, zdaniem wielu, osoby niepełnosprawne dostają niesprawiedliwie.
OdpowiedzMyślę, że w takim wypadku zaproponowałbym jej, że mogę jej połamać nogi, to wtedy oboje wejdziemy za darmo.
OdpowiedzI co? Połamiesz dotanie odszkodowanie, pare miesięcy ponosi gips i yupi zdrowa znów będzie. Uciąć nogi przy samej szyji i problem z głowy
OdpowiedzParę ruchów piłą i voila, też mogłaby cieszyć się zniżką.
Odpowiedzja pie*dolę, co za ludzie...
OdpowiedzZniżki w autobusach i tak są za niskie dla takich osób.
Odpowiedz"To może ja pani utnę nogę to też będzie pani miała takie szczęście" mi się nasunęło od razu.
Odpowiedz