Historia ta dotyczy cyrografów z PKO BP a dokładniej jego oddziału w Grudziądzu. Jestem z niejako (tylko ten bank w moim mieście oferował tą usługę) przymusu klientem tego banku – dokładniej posiadam u nich kredyt studencki, który spłacam od około 2 lat.
Bank ten co jakiś czas aktualizuje plan spłaty – wprowadzając poprawki na zmiany stóp procentowych itd. Zgodnie z umową bank zabezpieczył sobie prawo wysyłania takich listów w postaci listu zwykłego – bez polecenia czy też zwrotnego potwierdzenia odbioru.
Jak zapewne część z was już się domyśla jest to jak miotacz ognia wrzucony do lasu – samo prosi się o kłopoty. No i pewnego razu ten kłopot nastał – dostałem monit do spłaty zległości około 3 zł + 10 zł za wystawienie monitu. Skąd taka niedopłata skoro spłacałem zawsze dokładnie sprawdzając plan spłaty? A no właśnie stąd, że bank wysłał list widmo który do celu nie dotarł – no cóż – Poczta Polska powie wielu. Napisałem stosowne pisma i trochę się powykłócałem by bank przyznał mi rację, że do jasnowidza mi brakuje a listu dostać nie dostałem. Wykłócałem się by anulowano koszt monitu i odsetki – poskutkowało a ja dalej sobie spłacałem z nowym planem spłaty w ręce. Smaczkiem wykłócania było wieczne "a ja nie wiem", ′A co Panu szkodzi zapłacić – to tylko 10 zł", "Ja nie jestem kompetenta", "Kierowniczki / naczelnika aktualnie nie ma – proszę spróbować jutro". Ponadto smaczku dodał fakt, że bank nie był w stanie mi udowodnić, że W OGÓLE wysłano cokolwiek do mnie – czyż nie jest to wygodny sposób by nabijać sobie zyski (odsetki + koszt monitu)?
Zapewne jak niektórzy się już domyślają dziś dostałem kolejny piękny monit – okazuje się, że i tym razem próbuje okraść tak godzien zaufania bank. Tym razem naraziłem ich na stratę 3,25 zł oraz odsetki o porażającej wysokości 0,01 zł. Rzecz jasna, wnioskując po załączonym do monitu krótkim wycinku planu spłaty, poraz kolejny nastąpiła zmiana planu i poraz kolejny sowa z banku zdechła od pestycydów zanim dotarła do mnie. Czyż nie jest to cudowne ze strony banku, że pozwalają mi trenować zdolności jasnowidzenia?
No ale co tu piekielnego – co najwyżej Poczta znów gubi listy. Nic bardziej mylnego! Otóż za wystawienie aktualnego planu spłaty na moją prośbę muszę zapłacić- więc bank ma kolejny zysk. Za rzekomą niedoplatę płacę odsetki – ok 1 gr – pomnożone razy tysiące osób które potencjalnie mają podobną sytuaję daje to już jakiś zysk dla banku.
Dodatkowo list monitu, a jakże, był wysłany listem ZWYKŁYM – data na liście 11.05, data dostarczenia 22.05 – pewnie jakby zaginął poraz kolejny to odsetki by wzrosły. List rzecz jasna z powodu tak rażącego narażenia na straty banku kochanego trafił zarówno do mnie jak i do pierwszego żyranta potwierdzającego moją wiarygodność – ciekawe czy o te 3 zł wezwaliby na nas obu komornika? No i list szedł z jednej poczty do drugiej WEWNĄTRZ tego samego, ok 90 tyś. Miasta. Dokładnie z poczty głównej na pocztę jednego z większych osiedli.
Przelewy robię na początku miesiąca za miesiąc do przodu – więc mają blisko miesiąc by wykryć nieprawidłowość - jednakże oni piszą, że został zaksięgowany DZIEŃ po planowanym terminie wpłaty – więc bank miał sobie leżeć moje pieniądze przez prawie miesiąc zarabiając nimi a ponadto chce odemnie jeszcze odsetek za NIETERMINOWĄ wpłatę.
Kolejnym smaczkiem tego banku niech będzie fakt, że zgodnie z umową termin wypłaty transz miałem na 1 każego miesiąca – no ale przecież Piekielny Bank Obywateli nie mógłby być sobą gdyby i tego nie skopał. Z powodu zmiany systemu informatycznego od około 2 roku studiów (z 5 lat) dostawałem transze a to 5 a to 7 – i nie – nie da się wysyłać 1 bo system nie pozwala. Rzecz jasna odsetek nie dostałem za to że oni mieli taką zwłokę i to co miesiąc przez 3 lata. Nie mówiąc już o tym, że z racji zrezygnowania z "przywileju" posiadania ich konta musiałem płacić 6 zł miesięcznie (potrącane z transzy) za koszty przelewu do innego banku – tak – za koszty NIETERMINOWYCH przelewów!
Jutro idę poraz kolejny wyjaśniać sprawę – rozumiem, że sam podpisałem umowę na której był taki a nie inny warunek – ale w momencie tego robienia było to moje być lub nie być i alternatywy innej nie miałem (tylko banki wyznaczone przez Państwo mogą dawać kredyty studenckie).
Odradzam ten bank WSZYSTKIM! Podpisując się pod tą opinią z imienia i nazwiska jeśli będzie potrzeba lub bank zechce wytoczyć mi sprawę o zniesławienie.
Piekielny Bank Obywateli Bractwa Polskiego (PKO BP)
Jakby ktoś się dziwił, czemu po ich samowolce w sprawie terminu transz nie wypowiedziałem im umowy: otóż nie mogłem. Musiałbym zrezygnować z jedynego źródła pieniędzy na studiach a ponadto spłacić w ciągu 30 dni wszystkie wypłacone wcześniej transze. Po zmianie terminów nie dostałem żadnego aneksu a umowa nie zakładała takich możliwości - tym samym bank spóźniał się w świetle prawa z wypłatą transz unikając jakichkolwiek konsekwencji - a mnie po prostu nie było i nadal nie jest stać by wytoczyć im sprawę o zaległe odsetki.
Odpowiedz"PowykłÓcałem". Bank udzielający kredytu studenckiego według ustawy nie ma prawa wymagać od ciebie posiadania u nich konta - o czym pewnie się przekonałeś, rezygnując z niego. A jeśli chodzi o te monity - nie mieli dowodu nadania, to znaczy że monity nie istniały, trzeba było iść w zaparte i nie płacić żadnych 10 zł ;) Nic nie dostałeś i to oni powinni udowodnić, że cokolwiek wysłali. Też mam tam kredyt studencki, ale jeszcze go nie spłacam. Na razie jedyne co mnie wkurza, to nieterminowość wypłacania transz, przez co wiecznie zalegam z czynszem.
OdpowiedzMuszę się czepnąć - wykłÓcałem. A teraz możecie mi dawać minusy.
Odpowiedzha! Skąd ja to znam;) transze maja być 1? Ja wszystkie dostaję 11, ot 10 dni różnicy, ale jak raz nie przyniosłam na czas zaświadczenia o studiowaniu to mi przestali wypłacać transze i musiałam cała sprawę odkręcać...Jak tylko skończę brać ten kredyt to kończę przygodę z tym bankiem.
OdpowiedzDlatego warto szukać jakiejś pracy, niż polegać tylko na czymś jak kredyt studencki ;) Grudziądz...''rodzinne'' strony. Btw popraw to wykłUcać itd. bo aż oczy bolą :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 0:32
Poprawiłem. Niestety pracę na studiach mgr inż na politechnice gdańskiej ciężko utrzymać starając się jednocześnie uzyskać stypendium (jednak 600 zł to trochę mało jak na przetrwanie w Gdańsku + wynajem pokoju / akademika). Miałem też wsparcie od rodziny - ale jednak posiadać lub nie 600 zł więcej miesięcznie to dość znacząca różnica.
OdpowiedzPrzepraszam za błąd ortograficzny. Widzę, że ten bank praktyki swoje szerzy nie tylko na mój oddział ale bardziej globalnie :) Co do pójścia w zaparte to tak zrobiłem i robić będę dalej - dopóki nie przedstawią dowodów, że faktycznie nadali list w terminie - w tedy przeniosę się na pocztę i tam zrobię jesień średniowiecza za gubienie kolejny raz listu.
OdpowiedzIgon - chyba wszystkie banki swiata maja zasade, zeby przetrzymac pieniadze klienta jak najdluzej... Ja sie kilka razy przejechalam na tej ich sztuczce i teraz np. potrzebne przelewy robie do czwartku max - bo czesto te piatkowe sobie "czekaja" - a ja tym krwiopijcom nie mam zamiaru dac zarobic wiecej niz to absolutnie konieczne.
Odpowiedz@TeliMenaR - przetrzymywanie to jedno, ale po prawie miesiącu od przelewu wysyłanie monitu o ZALEGŁOŚCI i NIETERMINOWEJ jej wpłacie to już przegięcie - bo mogli odpowiednio wcześniej stwierdzić nieprawidłowość i wyjaśnić sprawę - zwłaszcza, że ten monit jest już 2 wystawionym w podobnych okolicznościach.
OdpowiedzCzy w ogóle istnieją osoby zadowolone z PKO BP?
Odpowiedzja jestem zadowolona (oczywiście z zastrzeżeniami). mam bardzo tani kredyt hipoteczny, wysokość następnej raty mam do sprawdzenia w internecie - więc wiem dokładnie ile mam mieć na koncie (bo niestety ja muszę mieć tam konto - wolałabym nie mieć, zawsze bym te chyba 8 zł miesięcznie oszczędzała - taka opłata za prowadzenie konta)na dzień spłaty raty kredytu. Nie jest to jakiś super bank, bo kosztuje, ale nie mam z nimi większych problemów (co prawda nigdy nie wiem gdzie mam co roku wysyłać polisę ubezpieczenia domu, bo przypomnienie dostaję z Gdańska, a bank jest w Wejherowie- jak wysyłam do Gdanska to każą wysyłac do W., a jak kiedys do W.wysłalam to dostałam monit z karą z Gdanska:)), ale karę anulowano na szczęście. Nie da się ukryc, że pko ma wiele wad, ale znam też gorsze banki. niestety.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 7:30
Dawno, dawno temu miałem konto w tym banku. Ale... za wszystko trzeba było płacić. Za wpłatę na konto, za wypłatę, za wydanie czeków (karty jeszcze były niedostępnym luksusem - pierwsza połowa lat 90), do tego wieczne kolejki... Przeniosłem się do WBK. Tutaj drogo, choć wygodnie. Ale... nie szanują "starego" klienta. A od 2008 roku w Aliorze. Na razie mnie nie wkurzają, więc jestem im "wierny" :D
OdpowiedzUwierz, że gdyby nie ustawa o kredytach studenckich limitująca dostępne banki to z chęcią wziąłbym ten kredyt gdziekolwiek indziej. No ale niestety - nie ma to jak Państwowe wspieranie praktyk monopolowych paru wybranych banków - które mogą zrobić co zechcą bo i tak nikt inny na tym polu nie stwarza im zagrożenia.
Odpowiedz