Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam wszystkich. Do tej pory się nie udzielałem, bowiem i piekielni jakoś…

Witam wszystkich. Do tej pory się nie udzielałem, bowiem i piekielni jakoś mnie omijają - albo moje życie jest samo w sobie tak piekielne, że to zjawisko mi spowszechniało.

Słowem wstępu - jestem transseksualistą k/m, czyli, najprościej rzecz ujmując, choć fizycznie należę do płci pięknej moja dusza i umysł są zdecydowanie męskie. Z przyczyn finansowych - jak i niepełnoletności nie jestem na hormonach ani po operacjach, jednak swojej tożsamości nie ukrywam już od czterech lat.*
Do tej pory nie stanowiło to dla nikogo problemu, większość z najbliższego otoczenia toleruje to - o ile nie akceptuje. No właśnie. Większość.

Z ojcem zawsze byłem blisko. Jako dziecko określano mnie mianem "córeczki tatusia". Wspólne pasje, zainteresowania, nawet muzyka - tematów wspólnych w bród.
I wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że wybrałem go sobie jako pierwszą osobę, której powiem o swojej tożsamości...

Ojciec, jak to osoba bliska, powinien nie być zdziwiony. Nawet mógł się domyślić tego wcześniej - po moim zachowaniu, typowo męskich zainteresowaniach. Był to w dodatku człowiek, o którym powszechnie wiadomo było że ma umysł otwarty - ateista, fascynat wszelkich różnorodności. Zafascynowany kulturą dalekiego wschodu, buddyzmem.

Człowiek o otwartym umyśle okazał się jednak osobą o umyśle pustym. Dlaczego?

Poziom pierwszy: Awantury. Że się popisuję, że mi nierówno pod sufitem, że chcę zwrócić na siebie uwagę. Że chcę go wpędzić do grobu.
Poziom drugi: Nawracanie. To mi się tak tylko wydaje, że to przez dorastanie (fail, zacząłem dojrzewać w wieku lat dziewięciu, nie czternastu). Że on rozmawiał, że on się zna. Że to niemożliwe.
Poziom trzeci: Nawracanie mnie na... homoseksualizm. Bo w końcu ja wcale nie muszę być transem, tylko po prostu... lesbijką. Zaczyna mi opisywać swoje seksowne koleżanki będące w związkach i jakie to jest fajne i przyjemne, i że nie muszę robić operacji by być z kobietą.
Poziom czwarty: Robienie ze mnie świra. Ten poziom ujawnił się głównie podczas rozpraw sądowych o przyznanie na mnie alimentów. Na argumenty matki, że jako osoba transseksualna potrzebuję pieniądze na diagnozę, badania, hormony a potem także operację stwierdził, że nie jestem osobą transseksualną tylko chorą umysłowo.

Kochany tatuś...



* To, że nie siedzę w szafie wcale nie oznacza, że chwalę się czego mi w gaciach brakuje i jak bardzo mi z tym źle na prawo i lewo. Piszę i mówię z końcówkami męskimi, posługuję się wśród przyjaciół męskim imieniem i - po prostu - nie ukrywam tego kim jestem.** Jeśli ktoś jest ciekaw jak mi z tym jest to odpowiadam na pytania, bo uważam że im więcej się wie czym jest to zjawisko tym większa tolerancja. Stereotypy to zło.
** Zanim się ujawniłem cierpiałem na przewlekłą depresję, próbując się sam tłamsić. To (a nie jak przypuszczają niektórzy, także z mojego otoczenia - chęć zwrócenia na siebie uwagi) przyczyna mojego coming outu.

"tatuś"

by SirNobody
Dodaj nowy komentarz
avatar SiewcaSierot
0 2

Brzydzisz się swojego kobiecego ciała? (to nie ma brzmieć złośliwie)

Odpowiedz
avatar SirNobody
2 6

Tak, to jest jedna z cech transseksualizmu.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
11 13

To nie jest choroba psychiczna, tylko "błąd programowania" płci. Po prostu niewłaściwa świadomość jest w niewłaściwym ciele. Osobom transseksualnym potrzebne jest zrozumienie i akceptacja, a nie potępienie i określanie ich jako chorych psychicznie.

Odpowiedz
avatar SirNobody
2 4

Z pewnością jest to choroba, ale wynikająca z niedopasowania mózgu do ciała. Mózg kształtuje się pierwszy w życiu płodowym, dopiero potem ciało. Zwykle przyczyny transseksualizmu upatruje się w zaburzeniu gospodarki hormonalnej matki w czasie ciąży, ale nie wiadomo czy jest (jedyny) prawdziwy powód. Odtrącanie mnie jednak za coś takiego było niezbyt miłe, nie mam wpływu na to kim jestem. A bardzo długo walczyłem z moją męskością, oj długo...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

http://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm To JEST zaburzenie psychiczne, ale błagam, nie traktujmy tego określenia jak stygmatyzacji! Transseksualizm znajduje się w międzynarodowej klasyfikacji chorób, ale wcale nie oznacza to, że "leczenie" ma prowadzić do spowodowania identyfikacji z "fizyczną" płcią...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Każdy ma wolność poglądów, sarthony też. Po prostu nikt jej nie musi kazać spotykać się czy przyjaźnić z osobą transseksualną czy chorą psychicznie :) SirNobody - fajnie, że Twoja mama tak cię akceptuje :)

Odpowiedz
avatar SirNobody
3 3

toleruje i wspiera, choć z zaakceptowaniem ma problemy. Ale jestem wdzięczny jej, bo gdyby nie ona nie miałbym nikogo.

Odpowiedz
avatar Weltschmerz
5 5

Choroba, czy nie choroba, SirNobody jest jego dzieckiem i odtrącanie go nie jest naturalne. Skoro małżonkowi przysięga się wierność "bez względu na wszystko", to samo powinno dotyczyć dzieci.

Odpowiedz
avatar chimera20
2 6

brawo brawo jesteś sobą a nie kimś kim nigdy nie byłeś

Odpowiedz
avatar Rage
6 6

A mnie to ani dziwi ani brzydzi. Na co dzień pracuję z taką osobą. Również biologicznie kobieta a psychicznie mężczyzna i widzę jak bardzo się ten człowiek męczy i jak często musi robić dobrą minę do złej gry i uśmiechać się przez zaciśnięte zęby chociaż najchętniej sam/sama komuś by kilka ząbków wybiła.

Odpowiedz
avatar SirNobody
4 4

Dokładnie. Sam to odczuwam zwłaszcza gdy ktoś próbuje być miły i otwiera przede mną drzwi lub prawi nietrafione komplementy. Bardzo chciałbym wyjaśnić wtedy że zaszła okropna pomyłka, ale nie w moim stylu jest mówienie każdej nieznajomej osobie o tym, że natura się w moim przypadku pomyliła. Za dużo zachodu a i tak część nie zrozumie. Pozdrów współpracownika serdecznie!

Odpowiedz
avatar Yenna
4 4

Ładnych parę lat temu na obozie poznałam Roksanę. Na początku szok - śliczna dziewczyna, ale ścięta na jeża, w workowatych, męskich ciuchach, mówiła i zachowywała się jak facet. Ale nigdy wcześniej ani później nie spotkałam tak ciepłej, życzliwej osoby. Z całego serca życzę Ci powodzenia w życiu i dużo szczęścia!:))

Odpowiedz
avatar SirNobody
3 3

Dzięki ^ ^ Nie dziw się, im więcej się ma doświadczeń tym bardziej chce się wszystkim pomagać. Wiedzieć co to cierpienie - najlepszy motywator do współczucia i zrozumienia.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
6 8

Rodzic powinien wspierać i kochać swoje dziecko niezależnie od tego czy jest hetero, homo, trans czy bi. Dziecka nie można od tak sobie wymazać, bo nie spełnia naszych oczekiwań. To nie jest bezczelność. Gdyby moje dziecko przyszło i powiedziało jak się sprawy mają to zrobiłabym wszystko by było szczęśliwe, nawet gdyby wiązało się to z opłaceniem zmiany córki w syna czy odwrotnie, bo to moje dziecko i jako rodzic chcę dla niego jak najlepiej nawet kosztem własnych przekonań. Przekonania można zmienić, a raz odtrąconego dziecka można już nie odzyskać.

Odpowiedz
avatar alojzo
-5 9

Rodzic też może mieć pewien ograniczony zapas tolerancji. Niektórzy nie są w stanie zaakceptować syna złodzieja, inni syna budowlańca, a inni syna trans. To ludzkie i normalne, że mamy pewien próg wytrzymałości. Gdyby moje dziecko przyszło do mnie po kasę na zmianę płci, to najpierw rozejrzałbym się w poszukiwaniu ukrytej kamery, a potem bym odmówił, bo moim zdaniem to nie jest normalne i jest to sprzeczne z moimi zasadami. Jeżeli rodzic chce coś takiego finansować, to spoko, ale jeżeli nie, to moim zdaniem bezczelnością jest domaganie się pieniędzy na taką czynność. Wyobraź sobie ojca zagorzałego katolika i córkę, która do niego przychodzi i mówi "Tato, jestem w ciąży, ale daj mi pieniądze na skrobankę, to uczynisz mnie szczęśliwą".

Odpowiedz
avatar mrkjad
3 7

"Rodzic też może mieć pewien ograniczony zapas tolerancji. Niektórzy nie są w stanie zaakceptować syna złodzieja, inni syna budowlańca, a inni syna trans. To ludzkie i normalne, że mamy pewien próg wytrzymałości." O byciu złodziejem albo budowlańcem się decyduje, o transseksualizmie nie. Nie zaakceptowałbyś dziecka, które jest leworęczne? Odmówiłbyś pieniędzy na operację wady genetycznej?

Odpowiedz
avatar alojzo
-4 8

Zaakceptowałbym dziecko leworęczne, zaakceptowałbym dziecko chore, ale nie sądzę, abym był w stanie zaakceptować homoseksualizm tudzież transwestytyzm mojego dziecka. To, czy pewne cechy są wrodzone czy nabyte nie ma znaczenia dla kontekstu mojej poprzedniej wypowiedzi, gdyż ona nie traktowała o genezie określonych cech, tylko o posiadaniu pewnego, zróżnicowanego w zależności od osoby poziomu tolerancji, więc bardzo Cię proszę, nie siej demagogii.

Odpowiedz
avatar SirNobody
6 8

alojzo, miałem wtedy 15 lat, nie domagałem się tych pieniędzy. nie było mnie na rozprawie nawet. To matka prosiła w moim imieniu o te pieniądze, nie ja. Ale cóż, prawda prawdą chciałbym zacząć leczenie przed maturą, a przed maturą pieniążków się nie ma własnych zazwyczaj. EDIT: Swoją drogą tatuś nie lepszy, rozwód był z jego winy, miał pracę itd itp nastąpił podział majątków i niestety mieszkanie okazało się "w większości jego". mimo że mieszka gdzie indziej. i teraz goni nas z komornikami. Mój ojciec okazał się zwyrodnialcem pomijając zupełnie temat mojego ts. Zostawił matkę bo zachorowała na stwardnienie rozsiane, ze mną zerwał kontakt dowiedziawszy się o moim ts. Jego druga kobieta również okazała się chora (układ rodny) i również ją zostawił. Tutaj opisałem tylko jeden powód dla którego uważam go za piekielne nasienie, ale było ich więcej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 1:55

avatar SirNobody
7 9

alojzo, niestety wykazujesz się niedouczeniem, porównując transseksualizm do transwetytyzmu. Nie przebieram się w męskie ciuszki dla satysfakcji seksualnej, to nie jest dla mnie przyjemność - tylko chęć życia normalnie. Jeszcze raz chcę zaznaczyć, że nie chciałem od ojca pieniędzy, lecz akceptacji. Matka chciała by ojciec pomógł jej sfinansować moją diagnozę, badania i wczesne leczenie. Ale to nie ja wyszedłem z tą inicjatywą.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
5 7

@alojzo słyszałeś o miłości bezwarunkowej? Miłość bezwarunkowa to miłość rodzicielska, rodzic kocha dziecko za to, że jest, nieważne jakie. Taki człowiek powinien porozmawiać z córką i ją wspierać. Bezczelnością dla mnie jest odwrócenie się od własnego dziecka. Ciekawe, że często matki morderców pomimo okropieństw jaki się oni dopuścili nadal ich kochają. Bycie trans to nie zbrodnia, takiej osobie należy pomóc i koniec. A rodzice mają do pewnego wieku obowiązek pomagania dzieciom. Koniec kropka. Była córka, będzie syn, no cóż będzie przez jakiś czas małe zamieszanie ale ważniejsze jest szczęście dziecka i to by żyło normalnie, w zgodzie z płcią umysłu.

Odpowiedz
avatar Weltschmerz
5 5

@alojzo, SirNobody wspominał gdzieś o ludziach, którzy pomimo kariotypu XY wyglądają jak kobiety, właśnie w wyniku wady genetycznej - braku określonego genu. Czyli zostali zaprogramowani na bycie mężczyznami, ale coś "nie wyszło". Czy takiemu też odmówiłbyś terapii i operacji? albo czy akceptowałbyś, gdyby taka osoba nie zdecydowałaby się na leczenie? a może po prostu potępiłbyś za samo urodzenie się "dziwolągiem"? i nie porównuj zmiany płci do aborcji, bo w pierwszym przypadku człowiek decyduje tylko za siebie (swoją drogą, nie jest tak łatwo dostać orzeczenie, wymaga to wizyt u psychiatrów, seksuologów itd, nie mogą komuś dać "bo ładnie prosi", żeby nie popełnić błędu), a aborcja to kierowanie losem płodu, który nie ma nawet szansy na wyrażenie swojego zdania.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 10:11

avatar alojzo
-5 9

@SirNobody "alojzo, miałem wtedy 15 lat, nie domagałem się tych pieniędzy. nie było mnie na rozprawie nawet. To matka prosiła w moim imieniu o te pieniądze, nie ja." - Ja nie mówię, że to Ty zachowałaś się bezczelnie, tylko że samo zachowanie było bezczelne. Są pewne rzeczy, na które kasy nie wypada ciągnąć. "Swoją drogą tatuś nie lepszy (...)" - Ja nie wnikam w to, jaki jest Twój ojciec, oceniam tylko kwestię domagania się od niego pieniędzy na zmianę płci. A alimenty nie są karą i ich wysokość nie zależy od tego, czy ktoś był sk-synem, czy nie. "alojzo, niestety wykazujesz się niedouczeniem, porównując transseksualizm do transwetytyzmu." - Wybacz, ale dla mnie jedno i drugie jest takim samym swego rodzaju zboczeniem i nie zamierzam zagłębiać się w ich niuanse. Z tym niedouczeniem bym tak nie szarżował. Też mogę powiedzieć, że jesteś niedouczony, bo nie wiesz czym jest subintabulat, niemniej zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy musi posiadać wiedzę, która jest mu do niczego nieprzydatna. "Jeszcze raz chcę zaznaczyć, że nie chciałem od ojca pieniędzy, lecz akceptacji." - Ale nie każdy musi akceptować takie zachowania. Twój ojciec ma prawo do własnych opinii i nie musi akceptować wszystkiego. @TrissMerigold "słyszałeś o miłości bezwarunkowej? Miłość bezwarunkowa to miłość rodzicielska, rodzic kocha dziecko za to, że jest, nieważne jakie." - Czyli każdy musi kochać dziecko, bez względu na to, co robi? proszę Cię, nie zarzucaj tu gimnazjalizmami. "Taki człowiek powinien porozmawiać z córką i ją wspierać." - Czyli Twoim zdaniem ojciec powinien zareagować tak: "Córeczko, mam rozumieć, że chcesz przyszyć sobie penisa i wszczepić kłaczki na klacie? Świetny pomysł, masz tutaj 10 000 zł, tylko pamiętaj, żeby wszczepić sobie organ odpowiedniej wielkości. Pamiętaj, tatuś Cię wspiera, chce dla Ciebie jak najlepiej, bo w końcu każdy ma prawo do penisa"? "Bycie trans to nie zbrodnia, takiej osobie należy pomóc i koniec." - Takiej osobie nie powinno się przeszkadzać, ale z tą koniecznością pomocy, to już dowaliłaś jak dzik w sosnę. Nie akceptuję zmian płci, moim zdaniem to choroba psychiczna, a mimo to mam fundować swojemu dziecku coś, co moim zdaniem jest wynaturzeniem? Paranoja. "A rodzice mają do pewnego wieku obowiązek pomagania dzieciom" - Rodzice mają obowiązek wychowywania i opieki nad dziećmi, a nie spełniania każdej ich zachcianki. Przeczytaj sobie KRO. "Była córka, będzie syn" - Super, żadnej różnicy, tylko się cieszyć i otwierać szampana. @Weltschmerz "Czy takiemu też odmówiłbyś terapii i operacji?" - moim zdaniem naszą płeć warunkuje to, co mamy w majtkach, a nie to, co nam się wydaje. Nie odmówiłbym terapii, ale psychiatrycznej. "i nie porównuj zmiany płci do aborcji, bo w pierwszym przypadku człowiek decyduje tylko za siebie (swoją drogą, nie jest tak łatwo dostać orzeczenie, wymaga to wizyt u psychiatrów, seksuologów itd, nie mogą komuś dać "bo ładnie prosi", żeby nie popełnić błędu), a aborcja to kierowanie losem płodu, który nie ma nawet szansy na wyrażenie swojego zdania." - Widać, że kompletnie nie zrozumiałeś/aś mojej wypowiedzi. Zarówno aborcja jak i zmiana płci mogą być działaniami nieakceptowanymi przez wiele osób. Moja wypowiedź odnosiła się do tego, że nie można kogoś zmuszać do płacenia za coś, co jest sprzeczne z jego moralnością/religią/poglądami. Z tego punktu widzenia irrelewantne jest to, czy i za kogo decyduje osoba podejmująca się jakiegoś zabiegu.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
5 9

@alojzo durny jesteś jak lewy but mojej blond kuzynki. Chyba nie jesteś rodzicem i obyś nie był. Idąc twoim tokiem myślenia moje wujostwo powinno wypieprzyć z domu moją zaciążoną kuzynkę bo nie pasuje do ich światopoglądu. Osobę trans należy wspierać, ponieważ niedopasowanie płci ciała do płci umysłu jest dla niej sporym dramatem i trzeba takiemu człowiekowi pokazać, że nieważne co będzie ale jest ważny dla bliskich. Moje dziecko byłoby moje niezależnie od tego czy jest córką czy synem, dla szczęścia dziecka pogodziłabym się nawet ze zmianą Karoliny w Karola i kochałabym je tak samo jak wtedy gdy było dziewczynką. Żeby organizm funkcjonował prawidłowo musi być zgodność płci biologicznej z płcią psychiczną (poczytaj o gender to może się w tym ciasnym garnku przejaśni). W życiu płodowym jesteś "programowany" na bycie mężczyzną bądź kobietą, ale czasem natura się pomyli i trzeba tą pomyłkę wyprostować nim dojdzie do dramatu. To nie jest zachcianka tylko walka o prawo do bycia sobą. Ty czy ja zostaliśmy poprawnie "zaprogramowani", SirNobody nie i należy umożliwić mu dopasowanie ciała i umysłu do siebie. Ale po co strzępię klawiaturę, pod przyciasną czaszkę niewiele dojdzie. SirNobody życzę Ci byś jak najszybciej mógł stać się mężczyzną, a ojcem i idiotami się nie przejmuj. Ważne jest to byś Ty się dobrze czuł, a nie banda osłów. I jeszcze jedno alojzo, dziecko kochamy za to, że jest naszym dzieckiem, a nie za płeć, poglądy itd. Miłość bezwarunkowa nie jest gimnazjalizmem ale czymś co istnieje: "nieważne jakie jest moje dziecko, ja i tak je kocham".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 11:43

avatar Weltschmerz
5 5

Widać, że to ty nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Nie chodzi mi teraz o przypadek SirNobody, który gdzieś tam wyznał, że biologicznie jest kobietą XX, tylko o hipotetycznego gościa XY (genetyczny mężczyzna), któremu, mówiąc kolokwialnie "nie urosło", przez mutację genetyczną, zaburzenia hormonalne, cokolwiek. Załóżmy, że taka osoba czuje się mężczyzną, ponadto ma męski chromosom, jednak zawartość majtek nijak nie pasuje - nadal podtrzymujesz swoje stanowisko, czy może tolerujesz wybiórczo? I współczuję ci, jeśli rodzice nie kochają cię bezwarunkowo i na ich uczucia musisz sobie "zapracować".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 12:24

avatar Weltschmerz
5 7

to nie tylko plastyka narządów rodnych, ale cała terapia, łącznie z hormonalną. w przypadku osób o płci innej niż cielesna i genotypowa też nie jest to "zmiana płci", tylko dostosowanie ciała do płci prawdziwej. to nie tak, że SirNobody pewnego dnia obudził się i pomyślał "o w mordę, jestem facetem!". owszem, masz prawo do swoich poglądów, nikt nie każe ci być przyjacielem transów i gejów, ale nie masz prawa ganiać ich z widłami, czy rzucać w nich kamieniami. właśnie na tym polega tolerancja - "nie zgadzam się, nie lubię, ale daję prawo do bycia". poza tym nie podoba mi się ocenianie osób w jakiś sposób odmiennych tylko i wyłącznie przez pryzmat ich odmienności. "nie sprzedam mu bułki, bo sypia z facetem", "jest religijny, więc jest idiotą", podczas gdy mogą to być całkiem w porządku ludzie, dobrzy sąsiedzi, uczynni pracownicy itd...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2012 o 13:52

avatar TrissMerigold
5 9

Tylko nie dziecino, z wieku szkolnego wyrosłam dość dawno temu. Nie mówię o skrajnej patologii bo ją należy rozpatrywać w innych kategoriach, mówię o normalnej rodzinie, nie skrajnie patologicznej i społecznie chorej. Wolność słowa i poglądów to jedno, ale to co ty głosisz podpada pod zwykłe chamstwo a nie wolność. Biedroń? Pan Biedroń mnie absolutnie nie interesuje. Jestem osobą tolerancyjną, która doświadczyła w życiu wiele złego od takich jak ty. I nie, nie jestem osobą homoseksualną czy trans ale niepełnosprawną, która również doświadczyła ostracyzmu społecznego bo jest inna, "niedorobiona", a więc można ją gnoić. Jesteś zwykłym bucem i tyle. Akceptuję odmienność z racji wychowania i zawodu, ale twoich "poglądów" nie, bo są dla mnie nie do przyjęcia. Zresztą, ze smarkaczem z gimnazjum rozmawiać nie będę.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
4 6

@Weltschmerz nie tłumacz, widzisz, że przez ten beton nic się nie przebije. Uparł się na stygmatyzowanie i potępianie osób odmiennych, jego wola. Poczekamy aż sam stanie się jednym z Innych.

Odpowiedz
avatar alojzo
-5 7

@Weltschmerz "w przypadku osób o płci innej niż cielesna i genotypowa też nie jest to "zmiana płci", tylko dostosowanie ciała do płci prawdziwej.” - Płeć prawdziwa jest determinowana przez geny, a nie przez nasze myśli. Podam Ci kilka definicji: - "Płeć – termin właściwy dla świata ożywionego. W najbardziej podstawowym wymiarze odnosi się do różnicy fizycznej, biologicznej i psychicznej w sferze seksualnej, której podstawowym wyznacznikiem jest rola w funkcjach prokreacyjnych: żeńskich i męskich[", - "płcią męską lub żeńską określa się sposób funkcjonowania części organizmu odpowiedzialnych za prokreację. W przypadku zwierząt są one zwane narządami, w przypadku roślin organami rozrodczymi" "owszem, masz prawo do swoich poglądów, nikt nie każe ci być przyjacielem transów i gejów, ale nie masz prawa ganiać ich z widłami, czy rzucać w nich kamieniami." - W życiu nie naruszyłem niczyjej nietykalności cielesnej bez uprzedniej agresji fizycznej skierowanej we mnie. Nie ganiam ich z widłami, ale wyrażam swoją, delikatnie mówiąc, dezaprobatę na każdym kroku. "na tym polega tolerancja - "nie zgadzam się, nie lubię, ale daję prawo do bycia".” - Ależ ja daje im prawo do bycia - niech sobie będą, byleby się nie ujawniali w przestrzeni publicznej. "poza tym nie podoba mi się ocenianie osób w jakiś sposób odmiennych tylko i wyłącznie przez pryzmat ich odmienności." - A mnie się podoba. I, żeby było weselej, jest to naturalne dla ludzi. @TrissMerigold "Tylko nie dziecino, z wieku szkolnego wyrosłam dość dawno temu." - może fizycznie, ale odnoszę wrażenie, że masz coś wspólnego z SirNobody – Twoja psychika chyba nie do końca współgra z Twoim ciałem. "Tylko nie dziecino, z wieku szkolnego wyrosłam dość dawno temu." - Ciężko mówić o normalnej rodzinie w momencie, gdy któryś z jej członków ma poważne problemy z psychiką. "Wolność słowa i poglądów to jedno, ale to co ty głosisz podpada pod zwykłe chamstwo a nie wolność." - To Twoja opinia. Poza tym chamstwo, o ile się nie mylę, nie jest zakazane. Więc jeżeli tylko będę chciał mam prawo być chamski. A Tobie nic do tego :) "Jestem osobą tolerancyjną, która doświadczyła w życiu wiele złego od takich jak ty." - Ojojoj, ale to straszne. Przyjmij do wiadomości, że życie nie jest usłane różami. "nie jestem osobą homoseksualną czy trans ale niepełnosprawną, która również doświadczyła ostracyzmu społecznego bo jest inna, "niedorobiona", a więc można ją gnoić." - A ja jestem gruby i aż do liceum rówieśnicy cisnęli po mnie z tego powodu ile wlezie. I co z tego? Różnica między Tobą a mną jest taka, że ja nie płaczę, bo ktoś mi coś niemiłego powiedział. Uznaję jego prawo do takiej wypowiedzi, wzruszam ramionami i idę dalej, a nie drę japy, że to zachowanie jest be, fe i nie papu, a mnie należy się szacunek. Ja zdaję sobie sprawę z pewnych niuansów ludzkiej psychiki i nie staram się ich na siłę zmieniać. Wiem, ze ludzie nie akceptują odmienności i im na to pozwalam, bo to tylko ich sprawa. A jak ktoś, kto czymś odstaje nie jest sobie w stanie poradzić z brakiem akceptacji, to już tylko i wyłącznie jego problem. "Akceptuję odmienność z racji wychowania i zawodu, ale twoich "poglądów" nie, bo są dla mnie nie do przyjęcia." - Strasznie mi z tego powodu wszystko jedno. Nie akceptuj ich sobie ile wlezie, a ja i tak dalej będę miał święte prawo ich głoszenia. "Zresztą, ze smarkaczem z gimnazjum rozmawiać nie będę." - Jeżeli jesteś możesz być taka uprzejma, to oprócz smarkaczy z gimnazjum racz nie rozmawiać także ze mną :)

Odpowiedz
avatar SirNobody
6 6

Wikipedia rozróżnia 12 kryteriów oceny płci. Co do niedouczenia - sprawa jest prosta. nie wiem co to znaczy "subintabulat", więc się nie wypowiadam na jego temat. Napisałem że jestem transseksualistą, nie transwestytą, bo są to dwie różne rzeczy. Nie sięgam po pieniądze obcych ludzi, tylko po pieniądze własnego ojca. Mam do tego prawo. A co do Grodzkiej - ona wie, co to znaczy zorganizowanie. Myslę, ze zasłużyła na bycie posłanką, nie dostała stanowiska "by nie płakać". Twoje chamstwo (które może i nie jest zabronione, ale nigdzie nie jest zbyt mile widziane) mnie nie rusza, wiec nie będę na nie odpowiadać. Masz swoje poglądy i rozumiem że mnie nie masz zamiaru akceptować - ale w takim razie po co marnujesz swój cenny czas na taką jałową dyskusję? Pozdrawiam! ;]

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
5 7

Naprawdę życie nie jest takie słodkie jak mi się wydawało? Ojejku i co ja teraz zrobię (ironia). Choroba czy dysfunkcja jednej osoby nie określa całej rodziny jako chorej czy dysfunkcyjnej. Od mojej psychiki racz się odstosunkować, jest z nią wszystko w porządku. Nie płaczę z powodu niemiłych wypowiedzi, uodporniłam się na kretynów takich jak ty. Ty ze swoją tuszą mogłeś coś zrobić. Chamstwo może i nie jest zabronione, ale jest coś takiego jak norma prowadzenia rozmowy i wyrażania poglądów. Dorosłe masz podejście: "kiedyś cisnęli mnie, a teraz ja będę cisnął innym", mentalne gimnazjum po prostu. Kończę tą jałową dyskusję bo z baranem się ciężko gada. I smarkaczem dla mnie jesteś ty.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
2 4

Czyli jeśli ja jestem niepełnosprawna ruchowo to moja rodzina również? Interesujące. Kultura również jest zestawem norm, a jakoś się do niej stosujesz (tak przypuszczam).

Odpowiedz
avatar alojzo
-4 6

"Czyli jeśli ja jestem niepełnosprawna ruchowo to moja rodzina również?" - Nie. Natomiast jeżeli jesteś niepełnosprawna ruchowo, to Twoja rodzina najprawdopodobniej musi dokonywać pewnych czynności i wprowadzać zachowania, które nie są typowe dla przeciętnej rodziny, ergo wykazuje różnice w stosunku do modelowej rodziny. "Interesujące. Kultura również jest zestawem norm, a jakoś się do niej stosujesz (tak przypuszczam)." - Nie wiem czy zauważyłaś, ale ton moich wypowiedzi zaostrzył się dopiero w momencie, w którym w swej łaskawości zaczęłaś na mnie bezpośrednio najeżdżać wyzywając mnie od idiotów. A ja wychodzę z założenia, że z osobnikami Twojego pokroju trzeba rozmawiać na ich poziomie, żeby mieli choć szansę zrozumienia przekazu wypowiedzi. Tak na marginesie, czy nie miałaś już przypadkiem skończyć dyskusji ze mną? :)

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
3 5

Małe sprostowanie: poruszam się w miarę normalnie, urodziłam się z wadą narządu ruchu. Oprócz pewnych ograniczeń żyję normalnie.

Odpowiedz
avatar Emilka
-1 5

Nie wiem o co ta cala afera! Alojzo ma prawo do swojej opinii, nie wazne czy sie z nia zgadzamy czy nie! Jesli uwaza ze trans czy homo sa obrzydliwi - ma do tego prawo, i nikt z nas nie powinien go wyzywac i nawracac na "dobra" droge. Triss, to tak jakbym ja starala sie Ciebie przekonac, ze jestes idiotka, smarkaczem i mentalnie w gimnazjum, bo tolerujesz transseksualistow (nie twierdze tak, zeby nie bylo). Zgadzam sie z niektorymi wypowiedziami obu stron - a inne traktuje jako wyzyny debilizmu, i mam do tego prawo :)

Odpowiedz
avatar Skirlex
0 0

Ten 'bród' mnie boli jak nie wiem! Kto ma ibuprom?.. Przepraszam, że nie na temat - wiadomo już chyba co myślę o nietolerancji, szczególnie w takim przypadku.

Odpowiedz
avatar SirNobody
0 0

Napisałem poprawnie :) sprawdź sobie

Odpowiedz
avatar Skirlex
0 0

Tak ale taka pisownia możliwa jest do używania w zdaniach o innym znaczeniu. Jeśli jest inaczej, czego się nie doszukałam to przepraszam i oddaję honor ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Jejku, to jest straszne.Obrzydliwe, paskudne, nigdy tego nie zaakceptuję i nie mam zamiaru tolerować. To sprzeczne z naturą. Jak można być takim paskudnikiem jak alojzo ? :) Przyrównując normalne, ludzkie odruchy do tabelek statystycznych, rodzinę do przykładowego "modelu" i ludzi do tego, co wszech i wobec uważane jest(a już i tak nie zawsze) za przyzwoite i odpowiednie gość zachowuje się jak typowy niedowartościowany gnojek, który stwierdził, że jeśli on jest tak niesamowicie statystyczny,to każdy musi być! Problemem jest to, że w kochającej, normalnej rodzinie, nie powinno istnieć odrzucanie bo ktoś "nie pasuje" do obrazu perfekcyjnej rodziny.Nie ma modelu, na którym można oprzeć problemy i radości codziennego życia.@alojzo,masz prawo do krytyki i własnego zdania, ale zarzucając Triss infantylność i w tak chamski i obrzydliwy sposób odpowiadając na jakiekolwiek komentarze twojego zachowania, udowodniłeś własne emocjonalne zacofanie.Nie zazdroszczę poziomu życia, skoro własne dziecko wykopałbyś za drzwi gdyby coś ci się w nim nie podobało. Nazywasz atakami każdy przejaw krytyki w twoją stronę, chamsko krytykując innych, naprawdę inteligentnych użytkowników którzy próbowali poskromić twoją wręcz fantazyjnie dziką głupotę. SirNobody jest osobą o milion razy bardziej wartościową niż ty, bo ma serce na właściwym miejscu, a nie wzięte z kosmosu, nadęte ego.Możesz nazywać mnie infantylną, obrażać i wyzywać- nie dotyka mnie to specjalnie.Zaboleć mogą ostre słowa dobrych ludzi, na pewno nie twoje. @SirNobody, życzę ci maksimum powodzenia w życiu i jak najmniej problemów ze zmianą płci,oraz wytrwałości w dążeniu do szczęścia.Mam naprawdę szczerą nadzieję, że znajdziesz dość siły by przeciwstawić się przeciwnościom losu i życia...no i takim ludziom jak alojzo, bo wielu ich pewnie spotkasz na swojej drodze.Jednocześnie życzę ci spotkania mnóstwa pozytywnych, przyjacielskich osób które będą cię wspierać w wędrówce przez życie.Trzymam za ciebie kciuki :)

Odpowiedz
avatar SirNobody
1 1

dzięki :D

Odpowiedz
Udostępnij