Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o piekielnej teściowej, która zalazła mi za skórę. Mojej lubej też.…

Będzie o piekielnej teściowej, która zalazła mi za skórę. Mojej lubej też.

Mamy pięcioletniego synka, dla sytuacji nazwijmy go [K]uba, oraz psa - Charliego. Poruszamy się małym, czteroosobowym autem - Corsą - praktycznie bez wolnego miejsca w bagażniku. Przez co, to nieistotne. Tyle słowem wstępu.

W ubiegłe wakacje, postanowiliśmy razem z [Ż]onką, że wybierzemy się do Hiszpanii. Wiadomo, przygotowania trwają pełną parą. Kilka tygodni przed wyjazdem zwoni telefon od Piekielnej Teściowej [T]. Odbieram.
- Halo?
- No cześć, cześć Tomaszku, cześć. - powiedziała Piekielna. Już coś czuję, że będzie źle, ponieważ nigdy nie czuła do mnie jakiejkolwiek sympatii więc zdrobnienie mojego imienia w jej ustach to był cud. - Słyszałam, że wybieracie się z Aśką na wakacje, tak? No wiesz, ja nie mam żadnych planów..
- ...
- Jesteś tam? Tomaszek?
- Tak, tak. - oznajmiam grobowym głosem - Jestem.
- To dobrze, dobrze. Jak tam Kuba?
- Całkiem w porządku.
- Cieszę się. On też się wybiera do Hiszpanii?
- Tak, a gdzie niby mamy go zostawić samego na dwa tygodnie?
- Tak pytam. Hmm. Czyli macie jedno wolne miejsce?
- ...
- Tak?

W tamtym momencie próbowałem podnieść gębę z ziemi. Nie mogłem pozwolić, żeby na tak małe auto, jakie mamy, zmieściły się cztery osoby, plus pies, plus bagaże. To było niemożliwe. Kiedy wytłumaczyłem to rozentuzjazmowanej Teściowej, ona poprosiła córkę do telefonu. Ich rozmowa trwała dobre piętnaście minut. Ja w tym czasie biorę prysznic. Kiedy wyszedłem rozpłakana Żonka tuli się do mnie. Ja się pytam co się stało. Okazało się, że Piekielna Teściowa wyzywała ją od niewdzięcznych s#k, dziw#k i debilek, dlatego, że powiedziała, iż nie starczy miejsca w aucie na cztery osoby. Oniemiałem. Niechętnie dzwonię do mamuśki.

Kiedy odebrała, od razu powiedziałem:
- Przepraszam bardzo, kobieto, co ty wyrabiasz?
- O co ci chodzi? Mówiłam Joaśce żeby za ciebie nie wychodziła! Jak odnosisz się do starszych? Czy ty wiesz co to kultura?
- A ty, droga teściowo, wiesz co to kultura? Dlaczego najpierw próbujesz wpychać się nam na wyjazd na wakacje, gdzie chcieliśmy spędzić je tylko w trójkę, a potem, kiedy słyszysz sprzeciw wyzywasz WŁASNĄ CÓRKĘ od @$%^&* czy !@##$%^. Jak ty tak możesz?
- No bo jak ja, staruszka (miała wtedy 54 lata), mam spędzić wakacje, bez mojego Kubulka? Jak ja mogę to przeżyć? Ty też jesteś niewdzięczny, jesteś pazerny na pieniądze, ty tylko po to się ożeniłeś z moją Joanną. Rozwiedź się z nią, nie jesteś jej wart, słyszysz? Idź ty #$!#$%, jesteś totalnym zerem, rozumiesz? Nie zasługujesz na moją Joaśkę. - powiedziała. Woda się we mnie zagotowała. Pomijając już to, co powiedziała o mnie, najpierw obraża własną córkę, a potem jest już jej Joaśką?

Po kilku dniach sprawa się rozwiązała, Piekielna przeprosiła Żonkę, mówiąc, że to było w stresie, i w podnieceniu, bo nigdy nie była w Hiszpanii, i chciałaby ją zobaczyć i zwiedzić. Luba to zniosła. Przebaczyła jędzy. A jędza, tydzień (przełożyliśmy datę wyjazdu, z powodu zaistniałej sytuacji psychicznej Żonki) przed naszymi wakacjami dzwoni do drzwi. Byłem akurat w pracy więc nie słyszałem całej rozmowy, ale z historii mojej lubej, wyglądało to mniej więcej tak.

Otwiera drzwi i widzi matkę z dwoma dużymi walizkami, kapeluszem na głowie i okularami słonecznymi na jędzowatym nosie.
- No i jak? Jedziemy?
- Też miło cię widzieć.
- Oj przestań, ty to zawsze miałaś poczucie humoru.
- ...
- Co tak nic nie mówisz?
- Powiedziałam ci przecież.. - Luba zaczyna panikować - Nie starczy nam miejsca w samochodzie, a nawet jeśli, to nie masz przecież zarezerwowanego miejsca w hotelu. Mamy już tam pokój na trzy osoby z psem, więc nie ma opcji żebyś pojechała z nami.
- Jakoś się załatwi. Nie marudź.
- ...
- Wpuścisz mnie do domu?
Zamknęła drzwi za sobą, i stanęła nos w nos z matką.
- Posłuchaj mnie.. Nie pojedziesz, słyszysz? Chciałabym, ja.. - Bliska płaczu, "ogarnęła się" i powiedziała - Nie jestem niewdzięczna! Kocham cię mamo, ale nie możesz z nami pojechać. Arghh. Napijesz się czegoś?

Matka uciekła, zostawiając walizki przed drzwiami. Luba rozdygotana, uspokoiła się i po godzinie odwiozła owe walizki do domu Teściowej. Miała klucze do mieszkania, więc weszła tam i nikogo nie zastając odłożyła je pod drzwi i pojechała po mnie do pracy. Później, poszliśmy coś zjeść, do kina i na spacer. Tak na rozluźnienie. Trwało to około trzech i pół godziny. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak żałuję, że nie zjadłem tamtego dnia śniadania, i musiałem zjeść coś na mieście. Gdybym wrócił do domu wcześniej, może nic by się nie stało.
Wiecie co przypomniała sobie Teściowa? Że ona też ma klucze do naszego mieszkania. Kiedy weszliśmy oboje pożałowaliśmy tego, że w ogóle weszła w ich posiadanie.

Otwieram drzwi i widzę przerażający widok: podwinięty i podarty dywan, zbite lustro i szyba w kuchni. Wyglądało tam po prostu jak w horrorze. No nic, dzwonimy na policję, nie wiemy o co chodzi.
Policja zebrała zeznania, popytała, czy mamy jakichś wrogów, zrobiła parę fotek i wyszła z domu. Po godzinie porządków, i ogółem ogarnięciu bałaganu, dzwoni telefon. Odbieram tym razem ja.

- Halo?
Jak przypuszczałem była to moja Teściowa, która wręcz wykrzyczała to oto zdanie:
- JAK WY MOŻECIE? POLICJA DO MNIE PRZYJECHAŁA! DLACZEGO WY MI TO ZROBILIŚCIE? JA MAM NIBY Z WAMI JAKIŚ KONFLIKT? BZDURA. WY JESTEŚCIE NIEWDZIĘCZNIKAMI, JA BIEDNA, STARA KOBITKA CHCIAŁAM ZOBACZYĆ HISZPANIĘ, CHCIAŁAM JĄ ZWIEDZIĆ, A WY NIE, BO PRZECIEŻ STARA TO TEŻ I SPRÓCHNIAŁA (?) I ZŁA! TAK, WY JESTEŚCIE ZŁO WCIELONE, JA NA WAS SKARGĘ DO SĄDU ZŁOŻE, WY POPAMIĘTACIE! POLICJE NA WŁASNĄ MATKĘ WYSYŁAĆ NO! POWIEDZ, TEJ SWOJEJ JOAŚCIE PRZEKLĘTEJ, ŻE ONA MA SIĘ JUŻ TU NIE POKAZYWAĆ! S*URWIE*E Z WAS! WY... WY - najwidoczniej starczyło jej epitetów, więc rozłączyła się.

Teraz, jak na to patrzę, to z drugiej strony... dobrze, że tak się stało. Zarobiliśmy sporą sumkę odszkodowania od mamuśki od siedmiu boleści, za co naprawiliśmy wyrobione przez nią, i prawdopodobnie jej bratanka (to inna historia) szkody. Zerwaliśmy z nią wszelaki kontakt.

A dla was, drodzy czytelnicy tej historii: niech będzie to dla was przestroga, że jeśli gdzieś się wybieracie, to nie ogłaszajcie w tę i wew tę, gdzie i po co. Zwłaszcza, jeśli macie taką Piekielną Teściową.

brak mi słów

by thelinkin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar archeoziele
31 33

Nie rozumiem jak tak można zachowywać się w stosunku do własnej córki... Mam nadzieję że mnie tak na starość nie odbije... A co na to teść?

Odpowiedz
avatar thelinkin
18 18

Nie żyje..

Odpowiedz
avatar bukimi
43 47

Jemu to dobrze...

Odpowiedz
avatar Face15372
14 20

Kawały o teściowej coś w sobie mają :).

Odpowiedz
avatar tttt
3 5

Kiedy poznałem teściową mojego przyjaciela, przekonałem się, że nie ma kawałów o teściowych. To wszystko szczera prawda.

Odpowiedz
avatar ezechiel
5 5

Naprawdę szczerze wam współczuję... Moja teściowa jest po prostu super (fakt, że mieszka blisko 300 km ode mnie ma pewenie coś z tym wspólnego)... Normalnie do rany przyłóż - podobnie jak teściu. Nie włażą na głowę, kochani i po prostu fenomenalni. Czasem żałuję, że nie mieszkają ciut bliżej, żeby młodą podrzucić im na weekend... :)

Odpowiedz
avatar ukalltheway
2 2

E tam moja przyszła teściowa (mama mojego faceta) jest cudowna :), teść też na luzie dość ;). Oraz będę mieć idealną szwagierkę, bo z jego siostrą znam się od podstawówki (z nim zresztą też...) tak mnie się fajnie poukładało. Ostatnio nawet jego siostra zauważyła (przypadkiem odkryłam, że to napisała ;P), że świetnie się ze mną dogaduje i spokojnie może mnie jej brat za żonę brać bo ona aprobuje ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2012 o 13:54

avatar katarzyna
1 1

Mama twojego faceta to świekra.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 22

Ja nie wiem co dzieje sie w głowach tych kobiet 50 +. Jakieś psychozy, zaburzenia psychiczne. Jakoś bardzo mało jest historii o podobnie walniętych teściach. A teściowe, to temat rzeka. Ich problemy umysłowe są przerażające. Kiedyś byla taka strona wyłacznie o "kochanych" teściach. To co tam można było przeczytać sprawiało, ze włosy siwiały.

Odpowiedz
avatar Izura
12 18

Bo ogólnie moim zdaniem z panami jest łatwiej się dogadać. Nie pamiętasz może co to była za strona?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 26

I minusują cię, juz dawno zostało stwierdzone na tym portalu, że z facetami łatwiej sie dogadać, co stwierdzały rownież kobiety, pracujace z facetami i innymi kobietami. A odnośnie strony o teściach, to kiedyś trafiłem przypadkiem, potem już nie mogłem znaleźć. ale z ciekawszych numerów to: teściowa cały czas kwękała na ślub, robiła masakryczne problemy, a jak przyszło do przysięgi i tekstu "jeśli ktoś wie o przeszkodach ... itd" to wstała z ławki i na cały kościół zawołała "no niech się ktoś odezwie". W innym przypadku małżenstwo nie wytrzymało obecności teściowej w tym samym mieście, postanowili się wyprowadzić; to podczas wynoszenia gratów z mieszkania tarzała sie po asfalcie, darła, gryzła, wrzeszczała, że ona umrze sama itp. a 2 bloki dalej mieszkała jej druga córka. I nie wiem czy wszystko da sie wytłumaczyć menopauzą. jak sie czyta historie na piekielnych, to one nawet te przed przekwitaniem mają jakieś porojone pomysły. Teściowie siedzą cicho, a teściowe muszą szukać dziury w całym, lub nawet poniżać wybranki/wybranków swych dzieci.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2012 o 20:26

avatar Katkaa
6 6

Mi takie sytuacje już powoli wyglądają na chorobę psychiczną... Nic, tylko taką osobę zamknąć na odpowiednim oddziale...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

takie coś znalazłem. http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5316229&start=180 ciekawe i straszne a jakby chcial zamykać powalone teściowe w zakładach, to cza by było wiele nowych wybudować i w każdym mieście. Funduszy na to braknie. :(

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2012 o 20:47

avatar MaryAnnn
10 10

Strasznie współczuję :( I cieszę się, że oboje z mężem mamy fajne teściowe. Co ciekawe, lubią się nawzajem, często dzwonią do siebie i coś tam "knują" :) (tzn knuły, chodziło o to, ze chcą wnuka, ale już jestem w ciąży, więc nie muszą się dopominać;) )

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2012 o 12:09

avatar valhalla
1 1

profix ja uwielbiam swoją teściową, natomiast do teścia mam ogromny dystans. Z kolei mój mąż przepada za moim tatą, a za moją matką nie. Tak nam się trafiło, że ojciec mojego męża i moja matka mają bardzo podobne do siebie cechy charakteru a ja z mężem za tymi cechami nie przepadamy, mówiąc delikatnie. I w tym wypadku i mój teść i moja własna matka są "walnięci" ;)

Odpowiedz
avatar ukalltheway
0 2

Chociaż mój, nie bardzo przepada za moją rodzicielką ale dlatego, że ona nie bardzo przepada za nim, nawet nie tyle ''nie lubi'' co zauważyła i powiedziała głośno parę razy, że się jak gówniarz zachowywał przez co trochę jej podpadł a mnie się jakoś wymsknęło pół żartem pół serio, żeby uważał bo teściowa go ma na celu ;) i głupek boi się do mnie przychodzić do domu, bo się czuje nieswojo, ech. :D

Odpowiedz
avatar czapi
12 12

Plus za historię, a drugi, większy, za asertywność!

Odpowiedz
avatar linka007
5 5

ehhh, podziwiam

Odpowiedz
avatar ramajanti
17 17

tak to jest, jak kobita " w pewnym wieku" nie zadba o własne zdrowie psychiczne i miota się pomiędzy klimakterium, frustracją i egoizmem zatruwając życie bliskim ;) Mnie się właśnie klimakterium zaczęło i mam 2 synów kawalerów - któraś panienka chętna ?

Odpowiedz
avatar seera
11 11

Jak fajni to się tak nie ciesz-niedługo zostaniesz TEŚCIOWĄ ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

A majętni chociaż? Bo nawet jak brzydcy, to przeżyć można, jeśli majętni ;)

Odpowiedz
avatar michel87
10 10

Wakacji na sępa się zachciało.

Odpowiedz
avatar wolfikowa
19 21

a ja myślałam, że moja ex przyszła-niedoszła teściowa suką była. chyba pojadę ją przeprosić

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 15

Mam nadzieję, że zamek w drzwiach też wymieniliście - w razie jakby znowu chciała coś odwalić ;p

Odpowiedz
avatar raaasz
7 7

W takiej sytuacji wymiana zamka to podstawa. też mam nadzieję że o tym nie zapomnieli.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
16 16

Teściowa na 102 nie ma co. Plus za asertywność twoją i małżonki. Swoją drogą trzeba mieć tupet żeby najpierw własne dziecko od ostatnich zwyzywać i próbować na krzywy ryj wprosić się na wakacje.

Odpowiedz
avatar mathew0909
9 9

Najlepsza jest teściowa na 102: 100 metrów za domem 2 metry pod ziemią :)

Odpowiedz
avatar eRKaZet
6 6

Aż przypomniał mi się kawał: Rozmawiają dwaj koledzy: - Nareszcie wiosna, słońce świeci, ptaszki śpiewają, wszystko z ziemi wychodzi... - Stachu, przestań, miesiąc temu teściową pochowałem!

Odpowiedz
avatar ezechiel
2 2

Nawiązując do kawałów o teściowych: - Moja teściowa to anioł... - Moja jeszcze żyje... (Choć słyszałem też wersję z "żoną")

Odpowiedz
avatar arlamir
6 6

ja pie*dole co za baba...

Odpowiedz
avatar wonka0
10 10

moja teściowa to anioł. Kupie jej kwiatka....

Odpowiedz
avatar jaelithe21
17 17

Jakie relacje by nie były, człowiek czasami chciałby odpocząć z żoną/mężem, dzieckiem i psem. To nie Wigilia, że musi być cała rodzina w komplecie.

Odpowiedz
avatar macix
5 9

co jak co, ale żeby corsą jechać do hiszpanii to trzeba być odważnym :)

Odpowiedz
avatar madziowata
3 3

oj tam, oj tam... Opelki nie są takie złe, ja w zeszłym roku wybrałam się moją wówczas 13-letnią Astrą do Chorwacji, niby trochę bliżej, ale kochane autko spisało się bez zarzutu :) co prawda z wykupionym pakietem ubezpieczeń (tak na wszelki wypadek), które na szczęście okazały się całkowicie zbędne. Pozdrowienia dla wszystkich właścicieli Opelków :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Kiedyś ludzie po całej Europie jeździli Maluchami i nie narzekali.

Odpowiedz
avatar macix
0 0

nie mówię, że są złe, wręcz przeciwnie. ale taka corsa jest mała, niedynamiczna itp. , itd. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Oj, sposób żeby się wymigać był bardzo prosty :) Trzeba było podliczyć koszty podróży, wyżywienia, noclegów, wejściówki do muzeów, następnie bilans przedstawić piekielnej mamusi i powiedzieć, że 1/3 płaci ona (bo dziecko i pies niestety nie mają środków a jechać muszą) i że Wam to nawet na rękę, że ona też jedzie bo trochę zaoszczędzicie. Jestem prawie pewna, że zrezygnowałaby z całej wycieczki sama :)

Odpowiedz
avatar pootas1985
-3 7

Jaka marchew,taka nać. Jaka córka,taka mać... Jeszcze się przejedziesz:)

Odpowiedz
avatar ukalltheway
0 2

Rozumiem, że masz kompleksy albo zranioną męską dumę bo jakaś laska cię wyrolowała ale nie generalizuj :). Mój za moją rodzicielką nie przepada a ja jestem kompletnie inna z charakteru mimo, że jestem do niej podobna. Podejrzewam, że prędzej ja się przejadę aniżeli on, jeśli w ogóle ktoś ma się przejeżdżać w tym związku ;].

Odpowiedz
avatar Kamisha
0 0

Jest jeszcze ojciec - po nim też można odziedziczyć.

Odpowiedz
avatar mrsSailor
1 3

Stare suczydło.. Inne słowa nie przychodzą mi na myśl :(

Odpowiedz
avatar Tubka
1 1

Ale mam nadzieję, że udało Wam się w końcu pojechać wypocząć do Hiszpanii? :)

Odpowiedz
avatar onesteptohell
3 3

Historia naprawdę iście piekielna. Wyjechaliście w końcu do Hiszpanii? Tak nawiasem, "wte i wewte" powinno być.

Odpowiedz
avatar thelinkin
0 0

Tak, wyjechaliśmy, jednak moja żonka nie do końca. Myślami cały czas była z matką..

Odpowiedz
avatar lucionas
0 0

Moja żona też od swojej matki usłyszała, że jest małą wredną *uką... Niestety, nie widzi też, że non-stop jest manipulowana psychicznie przez tą do-rany-przyłóż teściową. To znaczy moją teściową. Współczuję i pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar sweetcd86
2 2

Jako wielbicielka psów powiem, że bałam się, że Wam się do mieszkania włamała i psa zabiła - aby się miejsce zwolnilo w samochodzie. Ale na szczęśćie (w nieszczęściu) nie. Współczuje Ci teściowej.

Odpowiedz
avatar stringizdrutu
-2 4

Żonka trochę taka zbyt wrażliwa :<

Odpowiedz
avatar Merowinga
3 3

Po tej historii upewniłam się w jednym: kocham moją teściową!

Odpowiedz
avatar swistak1996
1 1

Co do ostatniego zdaniao w tej chistorii a sa inne tesciowe?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2012 o 3:15

Udostępnij