Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zwierząt u nas dostatek: pies, koty, żółw, no i moje najulubieńsze -…

Zwierząt u nas dostatek: pies, koty, żółw, no i moje najulubieńsze - szczury. Dom duży, z ogrodem, więc zwierzyna żyje sobie w zgodzie. Czasem zdarza się, że któreś zachoruje. I tak stało się z moim Zgredkiem - szczurem. Zaczęła wyłazić mu sierść, więc trzeba do lekarza. Dotąd szczurzyska zdrowe były, więc żadnego wetrynarza "na stałe" nie miały.
Pytam mamy, gdzie chodzi ze swoim psem. Oj, świetny lekarz, dużo pieniędzy nie bierze, nie naciąga, leczy, z psem wszystko OK. Poprosiłam mamę, żeby zadzwoniła do niego spytać się, czy przyjmie takiego pacjenta. To, co odpowiedział jej lekarz, zatrzęsło mną i telepie nadal. Dowiedziała się, że szczura trzeba natychmiast uśpić, najlepiej wszystkie trzy, bo szczury przenoszą choroby, nawet krwotoczne zapalenie płuc, nie zdajemy sobie sprawy, jakie to niebezpieczne zwierzęta. A poza tym nie przyjmie, bo się brzydzi. I to wszystko bez obejrzenia zwierzęcia, po usłyszeniu tylko, że sierść mu wyłazi. I na nic tłumaczenie, że to nie są dzikie szczury, tylko domowe, oswojone i czyściutkie, nie mające kontaktu z "inną rzeczywistością" niż dom.
Ja to wszystko usłyszałam z relacji mamy, którą też trochę zatkało, bo nie powiedziała mu nic, a jeśli chodzi o mnie, to miał szczęście, że nie było mnie w pobliżu, bo spokojnie by nie było.
Nie łatwiej było powiedzieć, że nie zajmuje się gryzoniami?

zwierzęca służba zdrowia

by myscha
Dodaj nowy komentarz
avatar TegesMejones
3 3

Bardzo trudno jest znaleźć weta, który zajmuje się (i to jeszcze dobrze, a nie w teorii) leczeniem gryzoni :/ Wciąż pokutuje przeświadczenie, że takich zwierząt się nie leczy. Ot jest sobie, jest, aż zdechnie, potem kupuje się nowe. A co do tego z Twojej historii - wolałabym aby wet mi nawet tak swoją niekompetencję ujawnił, niż zaczął leczyć bogowie wie czym i dopiero po czasie wyszłoby, że ledwo co przód z tyłem zwierzaka rozróżnia :/

Odpowiedz
avatar myscha
1 1

Dlatego napisałam, że łatwiej byłoby powiedzieć, że gryzoniami się nie zajmuje. Nie wtykałabym mu na siłę zwierza do leczenia, ale wykład o konieczności uśpienia szczura za to, że jest szczurem?

Odpowiedz
avatar Arya
1 1

Wielu ludzi wychodzi z założenia, że "szczur to szczur". Nie warto leczyć, bo nowy kosztuje 10 zł, a wizyty u weta i leki wyjdą dużo drożej. Ja wszelkie kłopoty z moimi szczuraskami omawiam z Miłą Panią ze sklepu zoologicznego, która na wszelkich zwierzętach zna się jak mało kto. myscha, jeśli szczurowi wypada sierść sprawdź, czy nie ma jakichś pasożytów. I wiele informacji dostarcza nos- obecność lub brak porfiryny. Powodzenia ze szczurem :)

Odpowiedz
avatar Lunnayenne
1 1

Może i kosztuje niewiele, ale człowiek się przywiązuje. Ja na punkcie swoich zwierząt mam bzika, przy czym kota i psa mam "z wpadki", czyli komuś okociła/oszczeniła się kotka/suka i trzeba było pozbyc się małych, a zabić nieludzko. Czyli za nie nie zapłaciłam. To mam się nie przejmować, że zwierzaki, które cieszą się na mój widok, gdy wracam, są chore lub umierają, bo nie kosztowały mnie wiele? Kiedy koszatniczka umierała mi na rękach (zachciało jej się rozchorować na sam początek długiego weekendu i nigdzie nie mogłam znaleźc pomocy), to nie myślałam o pieniądzach, jakie na nią wydałam, a o tym, że mi "córeczka" odchodzi.

Odpowiedz
avatar Amczek
1 1

Jakby powiedział, że nie zajmuje się gryzoniami to przyznałby się do niekompetencji, a on wie WSZYSTKO. Niestety. Szczurzak znalazł już nowego weterynarza? W Warszawie znam ze 2 miejsca gdzie się zajmują szczurami.

Odpowiedz
Udostępnij