Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na wstępie. Od paru lat mieszkam w Anglii i chodzę do collegu…

Na wstępie. Od paru lat mieszkam w Anglii i chodzę do collegu czyli coś takiego jak liceum w Polsce tyle że studiuję tylko 4 przedmioty w tym fotografię.

Mieliśmy właśnie zajęcia w ciemni. Trzeba było kupić specjalny papier u nas w sklepiku. Papier 5 funtów za 10 kartek czyli jak na studenta majątek. Dla niewtajemniczonych gdy ten papier się naświetli i włoży potem do chemikaliów, te naświetlone miejsca stają się czarne i tak jak powstają czarno białe zdjęcia. I jak łatwo się domyślić nawet mały promyczek światła może zepsuć całą kartkę jeśli wyciągnięte w nieodpowiednim momencie.

Poszłam więc do tego sklepiku w celu kupienia tego papieru. Proszę Panią sprzedawczynię o papier matowy (bo są do wyboru matowy albo połyskowy).[P]ani znika za zapleczem i wychodzi... z otwartą jak tylko się da torbą! Kładzie na blacie zakleja jak gdyby nigdy nic i podaje.

[J]- Ale te kartki są już zrujnowane!
[P]- Gdzie tam zrujnowane. To tylko kartki.
[J]- To są kartki wrażliwe na światło. Za nic nie wolno ich otwierać bo papier będzie zniszczony!
[P]- Oj tam. Otworzyłam tylko na parę minut. Musiałam sprawdzić czy to na pewno matowe. A po 2 nie wiedziałam, że nie wolno ich otwierać.

No kurde mać. Na opakowaniu jak byk wielkim białym napisem jest napisane NIE OTWIERAĆ. MOŻNA OTWORZYĆ JEDYNIE W CIEMNI POD CZERWONĄ LAMPKA.
Ja swoje a ona swoje. Na szczęście w tym momencie przyszła kierowniczka. Przedstawiłam całą sytuację. Pani kierownik zaraz zaczęła przepraszać. Dała mi nowy zapakowany. A tamtej zrobiła awanturę.

Do tej pory za każdym razem gdy wchodzę do sklepiku dziękuje za to, że wzrokiem nie można zabić.

by k00rcia
Dodaj nowy komentarz
avatar Naa
3 5

No, naprawdę: musieli zatrudniać idiotkę, która nie umie czytać?? Ciekawe, czy tylko to jedno opakowanie tak zmarnowała... Swoją drogą: tani ten papier nie jest, jaki to format?

Odpowiedz
avatar k00rcia
1 1

8x10 cali :)

Odpowiedz
avatar Naa
0 0

"Trochę" drogo wychodzi. Od lat nie fotografuję tradycyjnie, więc nie znam obecnych cen, ale może opłaciłoby Ci się sprowadzić z Polski?

Odpowiedz
avatar k00rcia
0 0

nie opłaca mi się zabardzo :) wolę tu kupować. kij że drogo ważne że robię coś co lubię. w wakacje do pracy pójdę albo od września to się odrobi za ta cenę. :)

Odpowiedz
avatar Face15372
0 8

Nie "specjalny papier", a po prostu papier fotograficzny do odbitek. No i jak ktoś młody i nie zaznał analogowej fotografii, to poza tym, że stracił sporo tej magii, to po prostu nie wie co to za papier. Oczywiście czytanie napisów to inna sprawa.

Odpowiedz
avatar danilek
3 3

Z tego co pamiętam to formaty powyżej 18x24 były pakowane po 10 sztuk. Ale 2,50zł za jedną kartkę to nie jest aż tak drogo. Oj, dawno się nie bawiłem w ciemni. Piękne, stare czasy. Aż prawie zazdroszczę. Kiedyś słyszałem o gościu, który jak kupił paczkę papieru to jeszcze w sklepie przeliczył ilość kartek. ;) I jeszcze jeden kwiatek. Dziewczyny w ciemni były pierwszy raz i same chciały się nauczyć. Ciemnia w domu kultury. Instruktora chwilowo brak. Cała chemia na miejscu. Papier w szczelnej szafce. Wiedziały o tym, żeby wyciągać pojedynczo i przy czerwonym świetle. Ale chyba nie do końca kiedy można zapalać światło w pomieszczeniu. Otóż włączały światło jak papier był w wywoływaczu. czyli powodowały naświetlenie całej kartki. "Zdjęcie" wychodziło całe czarne. Po kilku takich próbach stwierdziły, że nie ma sensu włączania światła bo to bez sensu. I zdjęcie wyszło...

Odpowiedz
avatar k00rcia
2 4

To jeszcze lepiej. Laska z mojej klasy fotografii wywołuje zdjęcie i pisze SMSa i świeci sobie na kartki. Potem krzyk na całą ciemnię, że papier zepsuty że jej zdjęcia na czarno wyszły, że zaskarży sklepikarkę. :D

Odpowiedz
avatar ukalltheway
3 3

Oj zazdroszczę. Chociaż ja bym oddała duszę za fotografię/artystyczny kierunek na jednej z londyńskich, upatrzonych 4 lata temu uczelni ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 0

Było sobie sprowadzić papier przez ebaya. Przynajmniej zwykle wysyłają go ludzie w miarę ogarnięci.

Odpowiedz
avatar Jack
2 2

Przypomnialo mi sie jak na poczatku studiow wykladowca nam opowiedzial o chlopaku ktory kupil paczke papieru w ktorym bylo 100 kartek. Wykladowca go spotkal na schodach, jak szedl do ciemni i liczyl kartki bo chcial sprawdzic czy go nie oszukali...

Odpowiedz
avatar Lunnayenne
2 2

Skojarzyło mi się z wypowiedzą J. Christy w jednym z wywiadów. Opisywał sytuację, kiedy kupował papier fotograficzny, bo wygodnie rysowało mu się na nim komiksy. Sprzedawca był przerażony, kiedy rysownik otworzył paczkę i "zepsuł" papier. Ale w tym przypadku można to usprawiedliwić - takiego ptrzebował.

Odpowiedz
Udostępnij