Przeglądając Piekielnych przypomniała mi się historia z piekła rodem.
Koleżanka mojej mamy pracuje w sklepie na obrzeżach miasta. Pewnego pięknego dnia ktoś podrzucił jej do sklepu kociaka na oko trzymiesięcznego. Po kilku dniach kiedy w końcu go złapała (bal się ludzi, kilka dni przesiedział schowany pod szafką) przywiozła do nas. Moja mama, która jest miłośniczka kotów, od razu go przygarnęła. Biedaczek był w opłakanym stanie, więc zabrałam go do weterynarza. Przyjeżdżam na miejsce, grzecznie czekam. Biorę kociaka na kolana i głaszczę. Po chwili wchodzi babcia [P]iekielna z pieskiem (czymś yorkopodobnym) a za nią wnuczka 8-10 lat. Babcia klapnęła kilka krzesełek ode mnie i wlepia te swoje małe oczka a to w mojego kotka, a to we mnie. Po chwili podchodzi do mnie z wnuczką.
Piekielna: - Jaki ładny kotek. Można wziąć na rączki?
Ja: - To nie jest dobry pomysł. On bardzo boi się obcych. - odpowiadam grzecznie.
P: - Ale wnuczka chciała kotka wziąć na rączki i pogłaskać. - Babcia wskazała na dziewczę obok niej. Stanowczo odpowiadam, że nie dam kota. Piekielna miała do gdzieś i po prostu zaczęła mi wyrywać z rąk kota. Ja w pisk żeby przestała bo mu krzywdę zrobi, ale ona szarpie jak oszalała więc puszczam zwierzaka. Kociak momentalnie zaczął miauczeć i potraktował Piekielną pazurami. Wściekły babsztyl RZUCIŁ moim kotek o ścianę. Jestem osobą, która ma skłonności do agresji. Bezceremonialnie walnęłam Piekielnej w ryj i poleciałam biegiem do kociaka. Piekielna w ryk, zaczęła grozić mi policją, sądem. Ja całkowicie spokojnie odparłam, że na nagraniach z monitoringu wyraźnie będzie widać kto zaczął. Piekielna oburzona, wrzeszcząc coś o niewychowanych bachorach, wzięła psa, wnuczkę i wyszła. Dopiero wtedy skapnęłam się, że pracownicy patrzą na mnie z karpikiem na twarzy. Na szczęście kociakowi nic się nie stało, w odróżnieniu do Piekielnej którą następnego dnia spotkałam na zakupach z pokaźnym siniakiem na twarzy.
i dobrze zrobiłaś chodziaż ja to bym ją potraktował z pięści i z bani
OdpowiedzCholera, no należało się!
OdpowiedzCzegoś nie łapię, przyjeżdżasz na miejsce (nie wiem gdzie) i nagle jesteś w autobusie? Albo nie łapię, albo coś tu się nie zgadza.
OdpowiedzGdzie ty masz tu coś o autobusie?
OdpowiedzCo znaczy"mam sklonności do agresji" czyżby debilna poplitpoprawność doszła do tego, że musimy się tłumaczyć z naturalnych zachowań?Mój kot i nie pozwalam go dotykać. Dla idiotów- mój kot, moja własność. tak sie lubicie oglądać na USA, to moja własność=bicie w ryj za naruszenie własności. Więc o co chodzi?
OdpowiedzTylko szkoda że, w Polsce jest to karalne...
OdpowiedzBo to Polska właśnie... NIkt tu nie bierze odpowiedzialności za słowa...Łącznie z Kaczyńskim i Macierewiczem. Można opluwać najwyższe władze bez konsekwencji.A od tego się zaczyna. Jak można pluć na prezydenta, to co kogo jakiś Kowalski obchodzi?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2012 o 0:34
@Varyag obrady sejmu przećpałeś i się polityka na mózg rzuciła? Wara z Piekielnych z tym szubrawstwem! A co do historii, to słusznie, taką niurwę zabić to za mało.
OdpowiedzA co mają do tego obrady Sejmu?I kto jest szubrawcem? jaruś i macierescu?mamy jeszcze drugiego tupolewa, żeby wsadzić różne polityczne odzrzuty.
OdpowiedzKaczyński uczy bierzcie opluwajcie krzyczcie pomawiajcie nic wam nie zrobią i ludzie się uczą.
OdpowiedzI slusznie, w sumie mogłaś jej też pogrozić sadem bo maltretowanie zwierząt w PL w koncu jest karalne
OdpowiedzI bardzo dobrze zrobiłaś! Nie mam pojęcia jak można zachować się tak jak ta kobieta. Można powiedzieć, że przemówiłaś do niej w jej języku ;)
Odpowiedzi dobrze jej tak.Na drugi raz pomyśli może że jak ktoś mówi nie to znaczy NIE.Dobrze że kotu się nic nie stało :)
OdpowiedzWINNER! mega plus za to, że dałaś jej w ryja!
OdpowiedzBrawo! Wreszcie ktoś, kto odważył się postawić i pokazać co grozi za naruszanie prywatności. (W tym wypadku wyrywanie biednego kociaka) Brawo, i jeszcze raz brawo! :) Mam nadzieję, że z kicią wszystko w porządku?
OdpowiedzMruczek ma się dobrze poza urazem do piekielnych bab :)
OdpowiedzTo bardzo dobrze. Kupię mu za to Whiskasa :D Proszę, pogłaszcz Mruczka ode mnie. :)
Odpowiedz