Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak człowiek uczy się na pamięć numerów czterocyfrowych do bramek w pracy,…

Jak człowiek uczy się na pamięć numerów czterocyfrowych do bramek w pracy, to mu się czasem miesza. Czyli zapomniałem pinu do komórki, raz na rok wyłączałem i jakoś wyszło.

Idę do punktu, biorę numerek i siedzę. Moja kolej, okej, podchodzę do kobiety, prezentuje sprawę, dowód. Sprawdzamy i... Zonk.

K: Nie, nie mogę pomóc, telefon jest na matkę, ale mimo, że pan jest upoważniony do zmian, jest w systemie, oraz przyniósł dowód, to jednak nie mogę pomóc.

J: Dlaczego nie? Przecież wszystko jest w systemie, to chyba nie problem?

K: No bo nie, po prostu nic nie mogę zrobić. To wszystko?

J: Nie rozumie pani, że potrzebuje tego telefonu? Zaraz wyjeżdżam, a bez telefonu nigdzie nie dam rady na miejscu dotrzeć. Nawet jak mi go odblokujecie, to mogę go zostawić tutaj, na dowód, że go nie ukradłem. Numery sobie spiszę tylko.

K: Nie rozumiem i nie mogę panu pomóc, bardzo mi przykro, ale za to zaproponuję panu pakiet 500 minut do wykorzystania od zaraz. To naprawdę świetna oferta!

A w myślach, stary spot internetowy o Orange - Zostałeś wyruchany w sposób Orange: OR-alnie AN-alnie GE-neralnie.

Pomarańcza

by n527
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kristofff
-4 4

nie do konca jest tak... niekiedy nie mozna nic zrobic, a niekiedy (jak w tym prsypadku) konsultant to po prostu idiota, maszyna bez mózgu... nie mozna uogolniac...pozdr

Odpowiedz
avatar Kornel
0 0

raczej to, że w punktach obsługi jest duża rotacja pracowników a szkoleń mało.

Odpowiedz
avatar kristofff
6 8

aaa...to moze wtedy tak było..przyznam sie- pracuje w pomarańczy i opisana historia jest kwestią dobrej woli..tylko...po prostu trafiles na imbecyla jakich pelno

Odpowiedz
avatar n527
7 9

Możliwe, bo w malutkim salonie w markecie kobieta mi to zrobiła od ręki, tylko naprosiłem się i zrobiłem cielęce oczy, a ją narażając na utratę pracy, bo takich praktyk podobno nie wolno było. Musiałem jej siłą wcisnąć bombonierkę. "Da się? Da się" Cytując piekielnych. Z pomarańczą niestety miałem dużo problemów i mimo, że dużo mogło się zmienić, jestem zawiedziony tą siecią.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2012 o 15:08

avatar kristofff
-3 7

generalnie bez upowaznienia notarialnego, to nic nie jest sie w stanie zalatwic...ale kod pin/puk to jest rzczecz, ktora sie (przynajmniej ja i moi ludzie) zalateiamy bez mrugniecia okiem, pod warunkiem ze jestesmy pewni ze to jest uzytkownik (dowod w Teoim wypadku+telefon w reku)... ja mam sluchawke w + i w orangu, z oferty + bardziej jestem zadowolony, a z obslugi w..orange- weisz, jak dzwonisz na bok z demolinii i mowisz xxx yyy, kierownik salonu orange,dzwonie w sprawie nr... to od razu inna gadka jest;)

Odpowiedz
avatar n527
0 2

Zapamiętam to sobie i w razie czegoś pokaże to co mi napisałeś komuś, kto będzie mieć problem. Aż żałuję, że nie trafiłem wtedy na kogoś twojego pokroju.

Odpowiedz
avatar kristofff
-2 2

spoko..jak cos, to pisz...mam nadzieje,ze nie bedzie koniecznosci.pozdr

Odpowiedz
avatar jat
2 2

Do mnie tam za to lubią wydzwaniać tak z dwa razy dziennie z nową super ofertą i telefonem. Nie cierpię, kiedy ktoś mi wciska coś w ten sposób... Trudno mi ich przekonać, że osoba decydująca o telefonie jest akurat kilkadziesiąt kilometrów ode mnie.

Odpowiedz
avatar kristofff
-2 4

jat..goń ich... te "rewelaciyne" oferty, to samo albo i wiecej w salonie dostaniesz:) oni wciskaja na sile cokolwiek, a reklamacje? im nie zlozysz ich itp itd...

Odpowiedz
avatar jat
0 0

Właśnie tak chcę zrobić. Tylko muszę im powiedzieć w końcu coś głupiego, żeby przestali do mnie wydzwaniać, bo to zaczyna się robić uciążliwe. W dodatku nie lubię nic kupować, jeżeli nie mogę tego wcześniej chociaż zobaczyć na oczy, podpisywać umów w ten sposób tym bardziej.

Odpowiedz
avatar n527
5 5

Jat, ja odbierałem telefon ciągle samym TAAAK? A potem niemalże erotycznie dysząc w słuchawkę, brzmi makabrycznie, ale telefony od obcych ludzi kończą się bardzo szybko. Tak samo zakończyłem dzwonienie do mnie jakiejś firmy, która ścigala kogoś za windykację.

Odpowiedz
avatar seemann
0 2

@kristofff Czlowieku zejdz na ziemie :) dzwoniac z demowki konsultant widzi dopisek "dealer" i uwierz nie dziala to na Twoja korzysc :)tymbardziej przedstawianie sie jako kierownik salonu .. wg mnie nic to nie zmienia, a na ogol takiego zarozumialego i wynioslego czlowieka sprowadza sie do poziomu gleby :) Pozdrawiam Byly pracownik BOK i *242 :)

Odpowiedz
avatar hermiona
-2 2

To był Twój błąd, babka miała naginać przepisy tylko dlatego, że coś nabroiłeś?

Odpowiedz
avatar Don
5 5

Uwielbiam czytać historie o Pomarańczy, 3 lata temu sam w niej pracowałem przez 1,5 roku i historii się nazbierało. Z doświadczenia: 1) macie coś do załatwienia? Dzwońcie do BOK, w salonach zwykle pracują imbecyle (nie wszyscy ale są tak sprytnie porozstawiani, że trafiasz na nich co krok) lub zwyczajni lenie, którym się nie chce komuś pomóc, 2) historie z rozwiązaniem umowy po śmierci abonenta - dzwońcie na faktury i płatności, tam pracują bardziej kumaci ludzie w temacie i rozwiążą od ręki. Sam rozwiązywałem dziesiątki takich spraw. Gdy odchodziłem z pracy (kontynuacja 2 kierunków studiów dziennych), szefostwo chciało abym został, bo rzadko się zdarzał konsultant, który wszystko załatwiał bez problemu i łaski. No ale jak się komuś za 8-10 godz. pracy dziennie płaci 1200zł/miesiąc to ciężko przychodzi chęć starania się o dobro klienta. Klientów jak klientów, ale jak Orange traktuje pracowników! Sprzątaczka już lepiej zarobi.

Odpowiedz
avatar grisznik
0 0

Yyy??? I jak byś niby miał tych 500 minut wykorzystać w zablokowanym telefonie?

Odpowiedz
avatar mrs_Slayer
1 1

Awatar grisznika mówi sam za siebie. :)

Odpowiedz
avatar norbert0tymon
1 1

Ja tak miałem w plusie (nie narzekam na nich). Idiota ode mnie z roku chciał "skorzystać z internetu" (na uczelni mamy wifi) i po złości wyłączył mi telefon i wbijał przypadkowe kody pin i tel zablokowany. Pojechałem do salonu i standardowo "musi być właściciel, pan jest TYLKO UPOWAŻNIONY DO KORZYSTANIA Z NUMERU I DOKONYWANIA ZMIAN w czymś tam" osobiście się nie dało od kolegi z telefonu zadzwoniłem na biuro obsługi klienta, podałem dane dziadka (umowa na niego) i "mojemu dziadkowi" podali kod PUK2.

Odpowiedz
avatar sharpy
0 0

Z innej beczki, blokada PIN blokuje kartę a nie telefon, a więc jeśli tylko numery trzymałeś w pamięci telefonu a nie karty (czyli na 90%), bierzesz śmieciowy starter za 5zł, wpisujesz jego PIN (na opakowaniu) i masz telefon odblokowany - pod nowym numerem. Natomiast kod PUK powinieneś mieć w domu razem z papierami od telefonu, a procedurę odblokowywania twojego modelu kodem PUK znajdziesz w sieci.

Odpowiedz
avatar Cysioland
0 0

**05*puk*nowypin*nowypin#

Odpowiedz
avatar GROG
0 0

Brawo Sharpy, chociaż jedna osoba myśląca :) ja wiem, że zwykłym śmiertelnikom jest ciężko zrozumieć, że pracownicy większości sieci mają regulaminy, pod którymi się podpisują i musza się nimi podpisać i do nich stosować. Mało kogo obchodzi, że jak poda się kod puk bez papierka od notariusza to ta kobieta mogła stracić pracę. Głupia jest nadal w naszym kraju mentalność, że wszystko można "załatwić", że jak się uśmiechnie, czekoladę przyniesie to się wszystko da, ale się nie da. Chcesz PUK? W pierwszej kolejności szukasz w papierach. Ale to oczywiście wszyscy wyrzucają, bo co trzymać. Nie ma, więc następny krok to telefon do BOK. A tutaj należy podać kod abonencki. Jest na umowie. A ile można się nasłuchać, nie znam, nie mam, Ja potrzebuje teraz, JUŻ, NATYCHMIAST! Pani ma mi to dać! Mi się należy! Zamiast poszukać, ładnie popatrzeć, przygotować. To wszystko jest na umowach, czyta to ktoś? A pani z salonu pewnie ma prykaz kierownika salonu, że ma wszystkim wciskać Usługę, bo pewnie on dostaje od tego kasę, proste. Jej winą jest za to, że nie wyjaśniła Ci jak powinieneś to załatwić, co przygotować, gdzie zadzwonić. To przyznaje. A na przyszłość, jak nie chcesz mieć problemów z biurokracją to przepisz numer na siebie i już.

Odpowiedz
Udostępnij