Tym razem to ja byłam piekielna.
W naszym bloku mamy pralnię, stoją tam łanie w rzędzie wszystkie pralki. Przez jakiś czas nosiłam proszek i płyn do płukania z piwnicy, ale postanowiłam postawić pudło z tymi produktami, tak jak reszta mieszkańców za pralką (zawartość ma wystarczyć na 70 prań (niby)). Nie chciało mi się tak ciągle chodzić i otwierać drzwi. Pranie czasem robię ja, czasem mąż.
Po pewnym czasie zauważyłam, że z wielkiego pudła proszek ubywa w takim tempie, jakbyśmy co najmniej pięcioro małych dzieci musieli oprać. Pytam więc lubego czy czasem zupy z tego proszku nie robi, może dużo sypie. Nie, zapewnia że ładnie sypie, tyle ile mu przykazano. Piorę twardo 2 tygodnie sama, proszek jak ubywa tak ubywa, o płynie nawet nie wspominam. Zastawiam pułapkę - zakleiłam wieko takim przeźroczystym kółkiem, które się przerywa kiedy otworzy się opakowanie, no i proszę - potargane, ktoś się nie boi i... częstuje się moimi rzeczami.
Kara za kradzież musi być, do proszku nic nie umiem dosypać, ale biały płyn do płukania rozcieńczyłam bardzo dużą ilością najsilniejszego wybielacza jaki udało mi się kupić.
Chyba jednak kradziony proszek i płyn nie za dobrze doprały rzeczy sąsiadów, bo już więcej nikt nie skorzystał z naszych środków.
Jak ja lubie jak zlodziejstwo zostaje przykladnie ukarane! :D
OdpowiedzCo to jest (są) cyt.: "...tal łanie..."?
Odpowiedzteż się zastanawiam :) jakiś nowy gatunek samicy jelenia?
OdpowiedzNie znosze takiego 'podbierania', grrr! Dobrze zrobilas:) Trzeba bylo jeszcze zobaczyc komu sie pranie ladnie wybielilo;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2012 o 18:11
lucypher miało być "tam ładnie", sorki ;) A co do rzeczy podbieracza to kurde mam nadzieję, że były to najdroższe jakie miał/a.
OdpowiedzJest taki przycisk "edytuj" :)
OdpowiedzNie zmieniaj! "tal łanie" nawet się podobają :-)
OdpowiedzMoże i ten djaboł ma rację... Łanie dobrze się kojarzą.
Odpowiedz"tal łanie" rządzi :))))) Co do artykułu, to może mąka ziemniaczana by się sprawdziła, ale swojego proszku szkoda :/
Odpowiedzkartoflanka by się sprawdziła dodana do ostatniego płukania (krochmal). W sumie dobry pomysł... przygotować krochmal, zabarwić lekko płynem do płukania... tylko czy stężenie będzie odpowiednie? ;)
Odpowiedzalbo brokat. a do jedzonka laxigen. do kosmetykow typu szampon wlewamy utleniacz... itp :)
OdpowiedzJak mogłaś zniszczyć komuś ubranie!? :< A może to był wyjściowy garnitur, albo mundurek do szkoły, albo to biedni ludzie i teraz nie mają w czym chodzić? A na serio - szkoda, że nie widziałaś ich miny :>
Odpowiedzjakby ktos prał w pralce wyjściowy garnitur to... chciałbym widzieć jego minę po wyjęciu z pralki :D a do proszku można dosypać różnych rzeczy... szczypta kreta do rur, bardziej drastycznie - mąka albo inne ciekawe cośtamy
Odpowiedz@Tiszka, garnitury to raczej do pralni się oddaje a nie pierze w pralce.
OdpowiedzCsiii, to specjalnie było ;) Wszystko, co białe, można wrzucić do proszku. Wybielacz w proszkach wszelkich polecam osobiście ;) Pytanie tylko, czy nie szkoda nam X kilogramów tegoż środka czyszczącego :)
OdpowiedzA czemu twierdzisz, że byłaś piekielna?
OdpowiedzJa miałam w pracy podbieracza cukru. więc dosypałam soli do cukru- nie pomogło, wsypałam mąkę do cukru- nie pomogło,ale jak dosypałam proszku do prania to pomogło :)
Odpowiedzmusiał się ten ktoś strrrrasznie wpienić :d
Odpowiedzlaxigen kochana laxigen :) ale proszek tez dobra rzecz:)
Odpowiedzlubię historię z przykładną karą;-) Do proszku możesz sypać mąkę kartoflaną - całe pranie będzie "uglucone";-)
Odpowiedzwapno do bielenia drzew też daje rade
OdpowiedzPiękna akcja:) Szkoda że nie wpadłam na taki pomysł w czasach, kiedy, chcąc nie chcąc, dzieliłam WSZYSTKO ze współlokatorami w mieszkaniu studenckim. Wędruje plusik
OdpowiedzZa darmo, nikt nie patrzy, to śmiało można brać. Ech, nasza mentalność. :P
OdpowiedzLubię jak piekielną szybko dosięga zasłużona i sprawiedliwa kara. ;)
OdpowiedzZawsze w takich akcjach istnieje jednak ryzyko, że złodziejaszek sam dosypie czegoś do proszku/płynu w ramach zemsty. Kara dla złodzieja jak najbardziej dobra, ale ja bym po niej dla własnego bezpieczeństwa ponownie ulokował swoje rzeczy w piwnicy :P
OdpowiedzJak w tym dowcipie: Właściciel sadu zauważył, że ktoś mu podkrada jabłka, więc powiesił na płocie kartkę "jedno jabłko jest zatrute". Następnego dnia zastał na kartce dopisek: "teraz już dwa".
Odpowiedz@Vividienne: Pokrewne: Na zupie postawił "Już naplułem", pojawiła się nowa kartka "Ja też".
OdpowiedzMoże błękit metylenowy by załatwił sprawę? Ewentualnie ultramaryna w większej ilości, wszystko by wyszło niebieskie... Nie próbowałam, ale może ktoś przetestuje taki wynalazek?
OdpowiedzWłaśnie wpadłem na najbardziej piekielny pomysł w swoim życiu. Do proszku (wyłącznie na użytek złodzieja) można dodać... kleju do tapet. Wyobrażacie sobie skutki, jak wejdzie w reakcję z wodą w czasie prania? Dawno nie widziałem takiego kleju, ale kolor miał podobny do proszku do prania.
OdpowiedzZadziałałoby na pewno ale czy nie wpłynęło by to destrukcyjnie na pralkę?
OdpowiedzKlej do tapet to nic innego tylko mąka pszenna bardzo miałko zmielona, tak że żadna rewelacja. Ale takie rzeczy jak kret albo gips mogą dać ciekawe efekty. W celach oszczędnościowych radziłbym zostawić w opakowaniu jakieś 2-3 porcje proszku.
OdpowiedzDo proszku można było sypnąć kwasku cytrynowego w dużej ilości - fakturą się bardzo nie różni, a kolorki po praniu też byłyby piękne ;)
Odpowiedz