Ludzka złośliwość musi być zaprzysiężoną rywalką głupoty, bo ściga się z nią o miejsce na podium rzeczy, które nie znają granic.
Ostatnimi czasy stałam się bardzo niesamodzielna. Mam problemy z utrzymaniem równowagi, wchodzeniem po schodach, często tracę przytomność, chodzę bardzo powoli. Teoretycznie nie powinnam wychodzić sama z domu i teoretycznie rozumiem dlaczego, ale w praktyce nie potrafię pogodzić się z tym, że do kupienia śmietany w osiedlowym sklepie muszę angażować męża lub przyjaciółkę i czasami ryzykuję przejście tego kilometra w obie strony.
Do dzisiaj nie wiedziałam, że powinnam zabierać ze sobą miniguna albo uzi jako środki do prowadzenia działań zaczepno-obronnych.
Zabrakło mi właśnie śmietany. Mąż zarzucony robotą tak, że objawienia Charyt nie zauważyłby nawet wtedy, gdyby zatańczyły mu na głowie, więc wyszłam do sklepu.
Po drodze trzeba przejść przez kilka typowych osiedlowych skrzyżowań. Na jednym z nich spotkałam osobę, którą mam ochotę zamknąć w plastikowym kontenerze razem z rojem Apis dorsata.
Chodzę powoli. Nie ma sensu zatrzymywać się przede mną na pasach, bo mnie samą szlag trafiał, kiedy ktoś gramolił mi się przed maską, więc nie pcham się na chama, bo pasy tam, a ja piesza tu. Kiedy jakiś samochód się zatrzymuje (bardzo, bardzo rzadko), macham ręką, żeby jechał.
Dzisiaj zatrzymało się srebrne Porsche. Za kierownicą kobieta pod czterdziestkę w typie "pani prezes na włościach", czyli farbowane na czarno włosy, opalenizna z Ibizy i garsonka za dwie średnie krajowe. Daję znak ręką, żeby przejechała, nie ma sensu, żeby czekała, droga pusta w obie strony. Ona z kolei macha na mnie, żebym szła. No to weszłam na pasy.
Najwyraźniej znudziła się, kiedy byłam w połowie przejścia. Z ostrym piskiem ruszyła i minęła o włos. W pędzie, przyspieszenie do setki ma przecież poniżej 5 sekund. Kilka centymetrów w moją stronę i zahaczyłaby o mnie. Nie wiem, co chciała udowodnić, swoje mistrzostwo w kierowaniu samochodem czy moją nieporadność, ale udało jej się mnie nastraszyć.
Upadłam. Panowie osiedlowi pomogli mi się podnieść i dojść do domu.
Jeżeli zauważyliście dziś w Warszawie srebrne Porsche z rejestracją kończącą się na 29, które prowadzi farbowana bruneta w szarozielonej garsonce, rzućcie jej ode mnie cegłą w przednią szybę.
Przepuściła, nie rozjechała - o co chodzi? Boisz się blisko przejeżdżających samochodów? To może jednak należy siedzieć w domu?
OdpowiedzChyba każdy by sie wystraszyl, jakby lusterko minęło go w odległości paru centymetrów. Siedzenie w domu to nie jest żadne wyjście. Skoro jest w stanie sie poruszać, w lepszy badz gorszy sposób, to ma takie święte prawo. Ja także nie będę siedzieć w domu dlatego, ze według niektórych czasem zbyt wolno chodzę i przejście przez pasy chwile mi zajmuje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2012 o 19:12
Może powoli idzie i nie chce,aby ktoś długo czekał. Hmm..wyżej było napisane,że nie lubi angażować takie czynności innych,po prostu chce być niezależna,ale okazuje zrozumienie dla tych,którzy niekoniecznie chcą czekać.
Odpowiedzlucypher, nie boli Cię czasem brzuch z przejedzenia? Bo odnoszę wrażenie, że pozjadałeś wszystkie rozumy.
Odpowiedz@lucypher: no popatrz , popatrz, jaka " dobra pani" ,''ustąpiła " niedojdzie, a przecież mogła rozjechać!! Dla nierozumiejących: to powyższe, to był sarkazm
Odpowiedzlucypher to znany troll - walczy w pocie czoła o "zaszczytny" tytuł króla minusów. Proszę, nie karmcie trolla.
OdpowiedzOczywiście! bo na tym portalu nie wolno krytykować głupoty! ;)
OdpowiedzPrzeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem treść tej historii, a potem pacnij się w czoło. Myślenie naprawdę nie boli
Odpowiedz@lamias vice versa. kropka.
OdpowiedzNie zrozumiałeś, szkoda. Masz jeszcze jedną szansę - przeczytaj poprzednie historie Werbeny. Może wtedy coś do ciebie dotrze.
OdpowiedzJakiej znowu głupoty? Czyli po ulicach mogą spacerować jedynie młodzi, zdrowi, piękni i najlepiej bogaci, zaś reszta powinna siedzieć w domach i nie ruszać sie nawet do pobliskiego sklepiku?
OdpowiedzZ Oliwą i tak nie wygra :)
OdpowiedzOliwa czasem pisze coś mądrego (lub przynajmniej nie aż tak rażąco pustego) i lubię fragment jego historii: "grzecznie tłukąc Niemców na konsoli" :D
OdpowiedzNie, żeby coś ale jak ostatnio byłem w Warszawie to widziałem właśnie takiego Porsche i do tego brunetę. Rejestracja kończyła się właśnie na 29.
OdpowiedzNo i byłeś piekielny, bo nie spełniłeś prośby Werbeny i nie rzuciłeś cegłą... :<
OdpowiedzJa nie widziałam, ale jak zobaczę, to rzucę!
OdpowiedzCzemu tylko cegłą? Trzeba się zaczaić w krzakach niczym snajper i celować, aż się zwierzynę ustrzeli.
OdpowiedzA jeśli nie ma krzaka w okolicy to jak w kreskówkach chodzić z własnym? :D
OdpowiedzZglos to. Skoro znasz marke, kolor i fragment rejestracji to nie powinni miec problemu z ustaleniem wlasciciela. A na chamstwo trzeba reagowac. Niech dostanie nawet stowe...
OdpowiedzPiesek preriowy A jak to udowodni?Jej słowo kontra słowa pańci. @Werbena Zdrówka życzę!!!:)
Odpowiedzpopieram, zwłaszcza że porsche to drogi samochód a więc przypuszczam że niunia ma wpływy tu i ówdzie
OdpowiedzNo a panowie z osiedla (odnioslem wrazenie, ze znajomi). Kamery?
Odpowiedz'Głupota jak mądrość – poniekąd nieskończona, tyle że – niestety – dynamicznie się rozwija.' [+] Nie daj się, Dziewczyno. Zdrowia!
Odpowiedzz przyjemnością rzucę ze świętej wieży. mam nadzieję, że doleci:) nie daj się, twardzielko!:)
Odpowiedzjak dla mnie Werbena to chodź jak najwięcej to da więcej niż rehabilitacja. Jeśli tylko nie boli cię to, możesz to robić w kontrolowanych warunkach to chodź i korzystaj bo nie oszukujmy się, ale kiedyś możesz przestać niestety. A na takich pewnych siebie kierowców radzę nosić np. jajka ;) kiedyś mi taki babsztyl przejechał 10 cm od stopy po CHODNIKU kiedy stałam sobie przy krawężniku, owszem, ale tym przy trawniku, gdzie chodznik miał conajmniej 3 metry... pani chciałą sobie wykręcić... w tamtej chwili chętnie skręciłabym jej, ale kark... że też tacy się sami nie wyeliminują przez własną głupotę...
OdpowiedzGłupi ma szczęście. Wywinie się z różnych opałów. <br> Jak już się stanęło przed przejściem, to się czeka, aż osoba na pasach przejdzie/przewlecze się na drugą stronę. <br> @Werbena- co to Apis dorsata? bo Charyty=Gracje znam.<br> zdrowia Ci życzę!!!
OdpowiedzPszczoła olbrzymia
OdpowiedzChallenge accepted.
Odpowiedzpustak może być??? bo tylko pustaki mam na składzie
Odpowiedzzwyczajne chamstwo i nieposzanowanie
OdpowiedzSrebrne porsche? Wydaje mi się, że o owej paniusi jest ostatnio głośnawo
Odpowiedz