Historia może nie jest piekielna ale dająca do myślenia.
Opisze tutaj historie która może wydawać się nieprawdopodobna ale jednak wydarzyła się naprawdę. Zasłyszałem ją od mojego ŚP.wujka który pracował w sądzie odległym dość trochę bo 200km od mojej miejscowości.
Kiedyś gdzieś około pięciu lat temu na pewnym wydziale sądowym owa historia się wydarzyła. Jedna z pracownic "załatwiła" nasiono rośliny zwanej marihuaną. Zgrana paczka wydziału stwierdziła że "pod latarnią najciemniej" i zasadzili ową roślinę na parapecie w tej przepięknej instytucji. Co najlepsze o roślinie wiedzieli nie tylko sami pracownicy w to zamieszani ale także niektórzy sędziowie. Roślina rosła sobie spokojnie przez parę miesięcy aż do czasu kiedy pewnego starszego pana pracującego w tym sądzie poruszyło sumienie i zniszczył roślinkę.
A teraz wyjaśnię wam piekielność. Przykładowo sędzia który o tym wiedział i sam był w to zamieszany nie miał później skrupułów w karaniu nastolatka który miał przy sobie śladowe ilości tego narkotyku.
Co więcej wujek opowiadał że nieraz jak pracownicy sądu chodzili na imprezy to począwszy od sprzątaczek, księgowych aż po sędziów zdarzały się dość często osoby palące marihuane.
To tak jak by sędzia-morderca skazywał ludzi za zabójstwa. Jednak legalizacja jest potrzebna i trzeba wyjść ze stereotypu że ganje pali tylko plebs i margines społeczny.
sąd
Aż jeden przecinek udało się postawić, szalejesz.
Odpowiedz"Jednak legalizacja jest potrzebna" -- Nie zgadzam się. To jest pogląd, a nie bezwzględna prawda, więc nie pisz takim autorytatywnym tonem. Zresztą pogląd, zdaje się, wyrażany głównie przez smarkaterię nieodrosłą od rodzicielskiego cycka ("och, jacy my dorośli, bo już palimy zioło!"). "i trzeba wyjść ze stereotypu że ganje pali tylko plebs i margines społeczny." -- Tu zgoda. Ludziom z różnych warstw społecznych zdarza się zażywać narkotyki.
Odpowiedz"nasiono rośliny zwanej marihuaną"- rozczaruję Cię, ale to jednak Konopie indyjskie(łac. Cannabis indica).
OdpowiedzJestem przeciwna legalizacji, nie w tym kraju i nie z tymi ludźmi.
OdpowiedzW takim razie ja proponuję zdelegalizować alkohol. To też jest narkotyk, do tego dużo groźniejszy. O wiele więcej rozbitych rodzin i ludzkich żyć ma na koncie niż marihuana.
OdpowiedzNie zgadzam się że to jest narkotyk. Używka -- owszem, ale nie narkotyk. Przy czym definicja terminu "narkotyk" jest mocno rozmyta, jeśli chcesz wiedzieć.
Odpowiedz"Bohomaz" zgadzam się z "peeYie4o" radze poznać parę osób, co to od marihuany zaczynali, a skończyli okradając rodzinę. Robili krzywdę sobie i innym. Co poniektórzy kwiatki od dołu wąchają. Nieliczni szczęściarze siedzą w domu bez klamek. Wiec nie, nie każdy ma tyle silnej woli żeby przy zielonym zostać. Gdybyś zobaczył do czego "ci ludzie" są zdolni, zmieniłbyś zdanie. Uważam ze nie powinno się karać ludzi którzy posiadają narkotyki na własny użytek A co samego tekstu, sam powiedziałeś "najciemniej po latarnia" :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2012 o 1:50
Zakończenie stawia pod wielkim znakiem zapytania autentyczność historii, czy nie jest to historyjka "propagandowa"?
OdpowiedzMi się zdarzyło parę razy palić i widzieć osoby "przepalone". To nic fajnego. Na psychikę wpływa dość mocno. Na krótką metę nie, ale potem jednak są problemy z koncentracją etc...
OdpowiedzTo niszczy mózg, po prostu. Mimo, że gimnazjaliści chcieliby, żeby wszyscy myśleli odwrotnie, marihuana jest bardzo szkodliwa.
OdpowiedzMam lat jak widać. Fajki jaram od 17 roku życia, ale tego gówna nie spróbuję. Ani tego ani innego będącego narkotykiem. Powód prosty - boję się. Boję się, że będzie jak z fajkami, które miały być "na jakiś czas". Wolę nie próbować, a okazji było wiele. PS. Odnośnie gimnazjalistów i podobnej wiekowo społeczności, to śmieszą mnie - narkotyki widzieli tylko na zdjęciach, a wszędzie rozgłaszają o legalizacji.
OdpowiedzSporo historii o moherach w negatywnym znaczeniu a na forum psedomohery. Tak, tak, od zioła ludzie okradają innych, lądują w psychiatryku lub umierają. Znajomy znajomego podobno słyszał. Nie palisz - nie pal i odczep się od palących. Lepiej wódę chlać, prawda? Może jednak przydałoby się, gdyby każdy spalił jointa i się zrelaksował. Ten kraj wyglądałby znacznie lepiej. Tak więc - nie miałeś/aś styczności - nie wypowiadaj się bez sensu. Ps. Przypierniczanie się o przecinki czy nazwę jest już szczytem buractwa. Patrzcie jaki jestem yntelygenty, ponarzekam na składnie i interpunkcję. Legalizacja teraz legalizacja zawsze.
OdpowiedzOj "Bobik" zdziwił byś się. Nigdzie nie napisałam ze od marychy się umiera/okrada. :D Ja się wychowałam z takimi ludźmi. Nie mów ze nie mam pojęcia o czym mówię, sama paliłam, piłam, Kaliber w uszach grał, chłopie! Nie potępiam, tylko jest mi was szkoda. Troszku przyjaciół z młodzieńczych lat już nie mam na tym świecie. Widziałam jak się staczają. Chcesz pal, Twoja sprawa. Zioło przecież najlepsze na sen jest, nie ? I człowiek się relaksuje. I świat kolorowy:D Nie każdy ma tyle silnej woli a żeby przy maryśce zostać, natura , chemia a potem leci...
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2012 o 1:24
Każdy swój rozum ma. Znajomi palacze jarają od kilku albo kilkunastu lat i trzymają się tylko zioła. Jak ktoś będzie chciał wciągać fete czy walić sobie w żyły to i tak to zrobi.
Odpowiedz