Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako że to mój pierwszy wpis na forum chciałbym Was gorąco przywitać:).…

Jako że to mój pierwszy wpis na forum chciałbym Was gorąco przywitać:). Piekielnych czytam od dawna dzisiaj postanowiłem coś wstawić. trochę przydługawo

Nie jestem osobą która chodzi z każdą pierdółką do lekarza. Nie choruje zbyt często, jednak tej zimy dopadło mnie jakieś choróbsko i nie puszczało przez kilka dni. No to decyzja dzwonię do przychodni zarejestrować się na rano. Można rejestrować się od 7, więc o 7.10 może parę minut później dzwonię. Coś z serii traf na pustą linię. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, że połączenie było! To czekam może uda mi się szybko to załatwić i wrócić do domu. To by było zbyt proste.. po którymś tam sygnale rozłączyło mnie bo abonent nie odpowiada, powtórka i to samo. Trzeci raz linia zajęta. I tak do 7.54 dzwoniłem cały czas żeby się wstrzelić. Niech będzie chwała niebiosom udało się ! wizyta na 10. Oczywiście w przychodni kolejka taka że wszedłem o 11 ale nie to było piekielne. Pani doktor po badaniu które zajęło jej 10 minut i wypisaniu recepty ucięła ze mną pogawędkę. wyszedłem po prawie pół godzinie bo mi dopiero wtedy receptę dała. Nie to też nie było piekielne chociaż za mną czekały jeszcze 3 osoby, które pewnie również się śpieszyły. Gdy mi się udało wyjść z receptą i ubierałem kurkę usłyszałem taki dialog:
[P]ielęgniarka , [R]ecepcjonistka
imiona zmyślone bo nie pamiętam
[P]Krysiu zrobić ci kawusi?
[R]Tak Paulinko mam ciasteczka
[P]To super. Już robię.
kawa się należy każdemu nie miałem nic przeciw, ale co zrobiła recepcjonistka? Podniosła słuchawkę, położyła obok aparatu i wyszła gdzieś na zaplecze. To by wyjaśniało sprawę zajętej lini rano. Nie pisałem skargi, poszedłem do apteki nie miałem siły się użerać. Przyszło mi tylko jedno do głowy. Człowiek chodzi do lekarza raz na pół roku, czy rzadziej. Składki są płacone. A zarejestrowanie się graniczy z cudem. Nosz K*rwa mać.

służba_zdrowia

by Letalis
Dodaj nowy komentarz
avatar angelinka
4 4

będę czepliwa, ale: ABONENT, nie ABONAMENT.

Odpowiedz
avatar Letalis
0 0

dzięki jakoś nie wychwyciłem tego jak sprawdzałem :) da się jakoś to poprawić bo jeszcze nie edytowałem na piekielnych nigdy :)

Odpowiedz
avatar angelinka
-1 1

sama nie edytowałam, ale zakładam, że się da ;) wybacz zwrócenie uwagi, ale jestem uczulona na to po pracy na teleankietach :P

Odpowiedz
avatar mercedest
0 0

U góry, na czerwonym pasku masz "Moje historie", pod każdą z nich masz "edytuj" i "usuń", wybierasz pierwszą opcję, poprawiasz i klikasz "zapisz" :)

Odpowiedz
avatar atheo
-1 1

Tak, da się edytować :D Ach i kurczaczek u mnie służba zdrowia jest fajna i nie mam co narzekać (pomijając że chadzam do lekarza raz na rok bo i nie lubię lekarzy z zasady) ale jakoś tak nigdy nie narzekałam. Zawsze grzecznie dają recepty, jak trzeba to skierowania. W szpitalach się nie czeka, recepcja miła. No kurcze u mnie mały odsetek piekielnych na całe szczęście :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

I ten problem jest w wielu ośrodkach zdrowia i szpitalach: Pielęgniarka uważa się za ważniejszą od lekarza czy pacjenta.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
-2 14

Kawał: spotyka się bogaty z biedakiem. Biedak pyta bogatego: - Co tam u ciebie, co porabiasz? Bogaty odpowiada - A, wiesz, żona rozwaliła nowe Porsche, będę musiał jej jutro drugie kupić. A u ciebie co słychać? Biedak odpowiada: - No u mnie nie najlepiej, ciężko, nie stać mnie na nic, od wczoraj nie jadłem :( - To się chłopie zmuś! No przecież tak nie można! Jeżeli stać Cię żeby leczyć się prywatnie, gratuluję pięknego i lekkiego życia. Skoro nie masz prawdziwych problemów, nic dziwnego że musisz trollować na piekielnych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Chciałbym zwrócić uwagę że spaliłaś dowcip, w ostatnim zdaniu biedaka usuń te "nie stać mnie na nic" bo to niszczy puentę. Wszystko jest kwestią priorytetów. Mnie rozbrajają takie narzekania jak twoje, bo najczęściej słyszę teksty "nie stać mnie na prywatnego lekarza" od ludzi którzy po chwili wyciągają z kieszeni iphona.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 10:29

avatar qaro
1 5

Nawet jeśli wyciągają tego iphona, to kasę może wolą zostawić na inne wydatki, zamiast płacić za coś, co już teoretycznie zostało przez nich opłacone. Mnie też wkutrza fakt, że państwowa "służba zdrowia" najczęściej traktuje pacjenta jakby chciał on coś wyżebrać, a oni w łaskawości swojej dają mu to za darmo. Jakie "za darmo", do urwy nędzy, jak leczenie jest w Polsce za darmo, to ja poproszę z powrotem wszystki składki, jakie dotąd zapłaciłam. To powinno (marzenie...) funkcjonować na tej samej zasadzie jak prywatne leczenie - płacę i wymagam (bo płacę, do cholery, czy chcę czy nie), a nie płacę i się płaszczę.

Odpowiedz
avatar wonka0
4 4

Oczywiście że można... Wizyta u kardiologa 100zł, ginekolog 80zł,neurolog 80zł kolejna wizyta a pierwsza wizyta 120zł,dentysta 70zł, laryngolog 50zł. Taniocha. Teraz sobie wyobraź rodzinę która ma 2,500zł na miesiąc. Po opłatach itp zostaje im 800zł,za które trzeba jeść,czasem się ubrać,kupić szczepionkę albo leki dla dziecka. Faktycznie,nic tylko leczyć się prywatnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 8

"Nawet jeśli wyciągają tego iphona, to kasę może wolą zostawić na inne wydatki, zamiast płacić za coś, co już teoretycznie zostało przez nich opłacone." Może napiszę wielkimi literami: TO, CO ZOSTAŁO PRZEZ NICH OPŁACONE, TO PUBLICZNA SŁUŻBA ZDROWIA. POZIOM K-A-Ż-D-E-J SŁUŻBY PUBLICZNEJ JEST Z ZAŁOŻENIA PRAWIE ZEROWY. Nie możemy oczekiwać że jakakolwiek państwowa instytucja będzie działać prawidłowo - gdyby tak było to nie byłoby sensu w istnieniu instytucji prywatnych. Na innym przykładzie może to pokażę: mamy państwową służbę w postaci policji, tak? No i po co są prywatne agencje ochrony? Bo policja gówno robi, jak masz swoją firmę to co, liczysz że policja ci pomoże jak ktoś się będzie włamywał? Nie! Po to są właśnie prywatne firmy ochrony. Bo im się PŁACI za usługę na poziomie. A na policję też idą podatki. Dalej: masz telewizję publiczną oraz kanały komercyjne, prywatne. I co, płacąc grosze za podstawowy abonament będziesz oczekiwał że w TVP1 zobaczysz najnowsze filmy krótko po premierze w kinie? Dupa, po to są płatne kanały, płacisz - masz usługę na poziomie. Nie wiem ile jeszcze razy to trzeba podkreślić żebyście zrozumieli: państwowe uslugi to dno. To ostateczna ostateczność i narzekanie na to nie ma sensu bo się z tym nic nie zmieni. Jak się chce usługi wysokiej jakości - trzeba za nią zapłacić. Mnie jak już wspomniałem obrzydza to co puszczają w radiu czy telewizji, a abonament płacę bez gadania. A filmy czy muzykę która mi się podoba finansuję sobie sam. A wiesz dlaczego płacę ten abonament mimo że nie oglądam? Bo gdzieś tam w biurze siedzi sobie jakiś smutny kołek który układa te beznadziejne ramówki publicznej telewizji, i jego pensja jest finansowana z moich pieniędzy. I co on by zrobił, gdybym nie płacił tego abonamentu, i inni by nie płacili..? Miałby mniejszą pensję. I jakby zachorował, to musiałby iść do państwowej przychodni, czego nikomu nie życzę...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 12:12

avatar qaro
0 2

"POZIOM K-A-Ż-D-E-J SŁUŻBY PUBLICZNEJ JEST Z ZAŁOŻENIA PRAWIE ZEROWY" - ja wcale nie przeczę, że tak jest. Ale czy to znaczy, że mamy się z tym pokornie godzić? I płacić dwa razy za to samo? Tak jak napisała powyżej wonka0, przeciętnej rodziny nie stać na taki luksus i POWINNI miec te świadczenia zapewnione za składki, które płacą obowiązkowo. Zdaję sobie sprawę, że tak nie jest i wojowanie z tym to walka z wiatrakami, ale naprwadę bym chciała zeby było mnie stać (nerwowo i finansowo) na placenie składek "dla świętego spokoju".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

Publiczna służba zdowia jest tak beznadziejna bo jest beznadziejnie opłacana. Można podwyższyć składki i wtedy będzie opieka na poziomie. Albo obłożyć podatkami kościoły i niech te podatki idą na ten cel - w sumie "dla potrzebujących" by to było... No, ale to są już jakies działania. A wy byście chcieli żeby szpitale zaczęły "normalnie" fukcjonować ot tak. Nie da się. To tak jak z urzędami - ludzie narzekają że załatwienie czegoś w urzędzie to koszmar i masakra. No, ale za pensję urzędasa to też by mi się chciało co najwyżej wystawić kartkę "okienko nieczynne" i żłopać kawę cały dzień.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

"Nie pisałem skargi, poszedłem do apteki nie miałem siły się użerać." - no to masz właśnie to na co przyzwalasz. Dyrektor placówki (czy kto tam rządzi) ma telepatycznie się od Ciebie dowiedzieć, że recepcjonistki tak się zachowują?

Odpowiedz
avatar Naa
3 3

Ale chorzy ludzie to do siebie mają, że z reguły brak im sił na walkę o lepsze zachowanie rejestratorek, lekarzy, pielęgniarek - bo są chorzy właśnie. Dlatego dyrektorzy przychodni mogliby poświęcić nieco uwagi tej sprawie, naprawdę nie potrzeba dużo - czasem przypomnieć, czasem skontrolować. Taka specyfika pracy, że pacjent to nie klient i potrzebuje większej pomocy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Naa - zgadzam się, że chory, że więcej pomocy, itd. Problem w tym, że większość ludzi, która opisuje takie historie nie jest chora w stylu 40 stopni gorączki i majaki. Nie musisz pisać całej skargi od razu. Jak spędzisz pięć minut przy okazji zażywania antybiotyku to w ciągu góra dwóch dni masz pismo gotowe. Poza tym, wystarczy bez mała skopiować historię na piekielnych, dodać dokładne daty i godziny, podpisać i wysłać tą skargę. Właśnie to mnie drażni: żalenie się na piekielnych nic nikomu nie pomoże zazwyczaj. Skargi składać trzeba coby później innym się to samo nie przytrafiło.

Odpowiedz
avatar Naa
0 0

Naturalnie masz rację, mnie też drażni. Po prostu rozumiem mechanizm takiego braku działania. Chory nie ma siły, najbardziej go obchodzi, żeby mógł zażyć leki, spokojnie się położyć i zdrowieć, i żeby niczego więcej od niego nie wymagać. Nawet pisanie skargi jest wtedy dużym wysiłkiem. A po wyzdrowieniu już się nie chce wracać myślami do przykrych chwil, ani myśleć, że za jakiś czas pewnie dopadnie nas znów jakaś choroba. Jest do zrobienia tyle rzeczy... A niektórzy na tym żerują. Poza tym nie podoba mi się, że to pacjenci mają dbać o poziom usług medycznych i zachowanie rejestratorek. Powinno się tym zajmować kierownictwo placówek medycznych, a skargi być czymś wyjątkowym, a nie głównym czynnikiem, regulującym postępowanie różnych Kryś i Paulinek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Naa - też bym chciała żebyśmy zawsze byli obsługiwani w pełni profesjonalnie: szybko i miło, towar się nie psuł dzień po zakończeniu gwarancji, a cena masła nie była wyższa za każdym razem jak idziemy do sklepu. Jednak tak nie jest. Co gorsza myślenie w stylu tak powinno być, a tak nie powinno źle wpływa na naszą psychikę, bo człowiek myśli, że problem jest prawdziwy gdy to tylko nasze myślenie jest błędne. "Mój narzeczony zawsze powinien wiedzieć co myślę i robić mi herbatę gdy mi się chce pić bo to jest prawdziwa miłość." Skąd niby ma wiedzieć jeśli mu nie powiem. Skoro nic nie mówię to znaczy, że jest dobrze. Czasy się zmieniają - dawniej ludzie się cieszyli, że dostali siedem rolek papieru toaletowego na postronku i nie było sensu się skarżyć, że w kolejce czekali trzy godziny. Teraz jest inaczej. To my, klienci, musimy wymusić traktowanie takie jakiego oczekujemy poprzez komentowanie zachowania usługodawców i sprzedawców.

Odpowiedz
avatar Letalis
0 0

OliwaDoOgnia piszesz że za ich wynagrodzenie też by Ci się nie chciało robić. Hmmm a czy ich do roboty ktoś przymuszał? Przecież to zazwyczaj pracownik się stara o pracę a nie pracodawca o pracownika chociaż są odstępstwa. Zakładam że recepcjonistka pracuje mając podpisaną umowę w której określone są jej zarobki więc nie widze powodu dla którego miała by nie pracować. co do służby zdrowia to mam raczej same negatywne historie bo kilka bliskich mi osób pracuje lub pracowało.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 15:49

avatar palek
2 2

Nie zgłaszając takiego zachowania dajesz na nie ciche przyzwolenie. Wszyscy narzekają, że buractwo i chamstwo się szerzy, a nikt nie ma zamiaru czegokolwiek z tym zrobić.

Odpowiedz
avatar Letalis
0 0

Podczas następnej wizyty (mam nadzieje że nie za szybko) będę interweniował jeśli taki precedens będzie miał miejsce. Ta sytuacja była w połowie stycznia, a przypomniałem sobie o niej po wczorajszej próbie zarejestrowania się mojej mamy która usiłowała przez 2 dni to zrobić i ciągle nie było wolnej lini lub miejsca, ale kilka magicznych słów i się znalazło bynajmniej nie była to obietnica koperty.

Odpowiedz
Udostępnij