Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolega mój zakupywał samochody i potem je sprzedawał z zyskiem. Zrobił tak…

Kolega mój zakupywał samochody i potem je sprzedawał z zyskiem. Zrobił tak kilka razy, po czym stwierdził że ten który ma jest idealny.
Jeździł tym samochodem z bardzo zadowoloną miną, do czasu...

Wymienił filtr paliwa, postanowił się przejechać. Jedzie, jedzie... Aż nagle tssss... i @#pupa@# samochód coraz słabiej "idzie". Zajechał do domu i sprawdza co to się stało. Jakiś kawałek metalu dostał się do silnika, tak powstała nieszczelność. Naprawa wyniosłaby go 30% wartości samochodu.

I gdzie tu piekielność?
A no kolega "bystry" nie chciał się w to bawić uszczelnił czym się dało (jakieś smary uszczelniacze do uszczelek itp.) aby tylko chodziło. Już domyślacie się co dalej?
Oczywiście samochód na allegro i sprzedajemy, ale nie zaznaczamy nic o uszkodzeniu silnika, trzeba zarobić.
Samochód sprzedał jako sprawny, kupiec przejechał 70km i nic się nie zepsuło.

Kolega w swym zachowaniu nie widzi nic złego...

polskie zadupie

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Shigella
11 11

Jakoś specjalnie mnie nie dziwi ta historia ;) Kupic dobry używany samochód bez ukrytych wad - to graniczy z cudem

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Ja o całym zdarzeniu dowiedziałem się dopiero po sprzedaniu i to nawet nie wiem kiedy dokładnie sprzedał i komu. Tak więc co mogę zrobić ?

Odpowiedz
avatar swat
3 3

Sam ostatnio kupiłem samochód "świeżo po przeglądzie" (dosłownie dzień po), w którym mam do roboty pół zawieszenia i olej mi już ucieka... Pojeździłbym kilkaset kilometrów i bym został bez koła. Trzeba uważać i najlepiej przed zakupem jechać do zaufanego mechanika/stacji kontroli pojazdów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Mój tatuś ostatnio kupił sobie Volkswagena. Od dobrego kolegi z komisu. Po paru tygodniach użytkowania trzeba było wymienić cały silnik. Ot uczciwość polskich handlarzy

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Znajomy znajomego sprzedał używanego merca, który po wypadku nie miał podłogi w ogóle, a ratownicy myśleli, że jadą po trupy... Samochód bezwypadkowy z nazwy...

Odpowiedz
avatar Dysfolid
-2 14

Co to jest ZAKUPYWAŁ ?!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 10:10

avatar macix
7 17

czasownik

Odpowiedz
avatar ethanol
3 9

@macix Piwko za ripostę.

Odpowiedz
avatar peeYie4o
1 11

Mnie bardziej interesuje, czy kolega autora nadal zakupyje te samochody.

Odpowiedz
avatar sla
0 0

Nowy tez moze być felerny. Swego czasu ojciec kupił autko, podobno nienajgorsze prosto z salonu, które średnio raz na miesiąc ladowalo w serwisie. Niektóre firmy potrafią sie tak ustawić, ze samochód niby ma gwarancje, lecz i tak za naprawy sie płaci. Tak więc żadne rozwiazanie nie jest idealne, kwestia szczęścia.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
1 9

Bo samochód się kupuje nie po to, by nim jeździć ale po to, by przy nim majstrować. Ale tego kobiety nie zrozumieją.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 9:38

avatar jfk
0 0

Tyle ze najtansze nowe auto to cos kolo 30 000 pln. I nada sie raczej dla rodziny 2+pies. Dodajmy, maly pies. Proba kupienia czegos wiekszego momentalnie podwaja te kwote. Rynek uzywek do tych kwot jest dosc szeroki. I raczej nie ma mowy o jaguarach. W zdecydowanej wiekszosci wypadkow wybor jest na poziomie uzywany, lub zaden.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

Nie, to Ty wielu rzeczy o samochodach nie wiesz, albo ich nie rozumiesz, jeśli piszesz takie bzdury. Salonowa nówka, nowiutki Passat - po 30 tysiącach kilometrów auto nie nadawało się do jazdy - wtryski leciały jeden po drugim, zresztą polecam: http://vwszrot.pl/ . :) Jest jeszcze coś takiego jak "choroby wieku dziecięcego" - kupując nówkę z salonu piszesz się, przez pierwsze 5 lat, na dobrowolne testy wytrzymałości właściwie każdego układu. Ty kupisz, zgłosisz się do serwisu (ileśset tysięcy ludzi z tym samym problemem zrobi to samo), problem poprawi się w fabryce i żaden kolejny nabywca nie będzie musiał się z nim użerać. I jeszcze za to zapłacisz. :)

Odpowiedz
avatar eRKaZet
2 2

Co do vwszrot.pl - gość kupił najtańszego możliwego, powypadkowego Passata i teraz płacze oczerniając markę.. Wolę kupić używany samochód klasy średniej z pełnym wyposażeniem niż nowy samochód wielkości Fiata Pandy, w którym luksusem jest manualna klimatyzacja, a na tylnej kanapie zmieszczą się co najwyżej siatki z zakupami. Trzeba tylko znać się na samochodach i wiedzieć, czego szukać.

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

Ideałem jest, by potencjalny kupiec przyjechał uzbrojony w sprzęt diagnostyczny, lub chociaż z zaufanym mechanikiem, i wszystko wyjdzie na jaw już przed badaniami. Sprzedawca wiedzący o wadach ukrytych będzie miał obiekcje. Niestety, to nie wyklucza czy auto wad nie posiada, czy też sprzedawca zwyczajnie o nich nie wie. Czy istnieją w ogóle autokomisy posiadające choćby najprostszy sprzęt diagnostyczny? Podasz nam adres strony tego kolegi w serwisie aukcyjnym?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2012 o 13:19

avatar plytkozerca
4 4

Przeczytałem że kolega zakopywał samochody i sprzedawał z zyskiem - przez chwilę się dziwiłem jakim cudem, do cholery można mieć z tego zysk :D

Odpowiedz
Udostępnij