Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dwa lata temu na świat przyszła moja bratanica. Jednak dzięki naszym drogim…

Dwa lata temu na świat przyszła moja bratanica. Jednak dzięki naszym drogim lekarzom mało nie umarła nie tylko ona ale i moja bratowa.
Mała dostała po urodzeniu 10 punktów. Wszystko pięknie, świeżo upieczeni rodzice bardzo szczęśliwi. Parę dni później wrócili do domu ze swoją upragnioną pociechą.
Niestety mała zaczęła chudnąć w oczach. Stawała się coraz bardziej apatyczna, bez przerwy spała. Po paru dniach straciła ponad 1/3 swojej wagi, co dla tak małego dziecka może doprowadzić do śmierci.
Z bratową też nie było najlepiej. Wciąż chodziła do toalety, miała wysoką gorączkę, nie mogła ruszać się z łóżka, z powodu ogromnego bólu brzucha.
Co tu dużo pisać, sytuacja z godziny na godzinę coraz gorsza, więc trzeba niezwłocznie jechać do szpitala.
Pomijam fakt, że w żadnym z czterech szpitali nie chcieli ich przyjąć, dlatego ponad 4h spędzili na przejazdach od jednego do drugiego. W końcu wieczorem przyjęto ich w prywatnej klinice.
Okazało się, że mała ma od urodzenia złamany obojczyk (czego nie zauważyli wcześniej lekarze). Na dodatek nie chciała ciągnąć mleka od matki (pierwsze dziecko, młodzi rodzice nie wiedzieli jak się z nią obchodzić, a pielęgniarka po urodzeniu małej kazała przykładać ją do piersi, twierdząc że z pewnością ciągnie mleko i bagatelizując niepokój matki, że coś jest nie tak - ,,przewrażliwiona mamuśka′′). Bratanica spędziła niemal miesiąc w szpitalu dochodząc do siebie.
Co do jej mamy, nie wiadomo czy przez niedopatrzenie czy też lenistwo bądź przepracowanie lekarze zapomnieli, że po porodzie kobieta musi wydalić łożysko.
Tak, przez prawie 2 tygodnie męczyła się niemiłosiernie, ostatecznie dostała stanu zapalnego i również wylądowała w szpitalu.
Ze względu na stan dziecka została wezwana opieka społeczna i policja, która zatrzymała mojego brata.
Ostateczne cała historia skończyła się dobrze.
Stwierdzono jawny błąd lekarzy i uniewinniono rodziców od rzekomego znęcania się na dziecku.
Brzdąc rośnie szybko, jest bardzo radosna i ma ogromny apetyt :).

służba_zdrowia

by Mejra
Dodaj nowy komentarz
avatar Nika1a
3 3

Jedno ze zdań wymaga poprawy, z opisu wynika że bratanica spędziła miesiąc w szpitalu, a jej matce nie usunęli łożyska. Fajnie, że wszystko się dobrze skończyło :o)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

Czekaj, czekaj.... A o odszkodowanie od szpitala chociaż wystąpili???

Odpowiedz
avatar hamsterod
1 1

Jeśli łożysko nie zostanie w całości usunięte z organizmu to stan zapalny zaczyna się dużo szybciej. Skoryguj to proszę, u nas było to niestety sprawdzone empirycznie w bliskiej rodzinie...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2012 o 23:04

avatar igon
3 5

Wina rodziców też tutaj jest - skoro były takie objawy i obserwacje to czemu tak zwlekali? Czemu sami pojechali w pielgrzymkę po szpitalach zamiast wezwać pogotowie? Czemu nie byli pod opieką pediatry z przychodni skoro z dzieckiem było coś nie tak i to widzieli oraz nie byli pewni czy w ogóle dają mleko? Zaniedbania z ich strony niestety - lekarze skopali robotę ale rodzice też się tym nie przejęli jak się należy

Odpowiedz
Udostępnij