O tym, jak Bob Marley uratował co najmniej pięć żyć za jednym zamachem.
Poznań, trasa na Piątkowo. Ograniczenie do 70, ale przestrzegają go tylko rowerzyści (dwa pasy w tą, pas zieleni i dwa pasy w drugą stronę). Na membranie stir it, nie spieszyło mi się, to jechałem sobie /zaledwie/ 70km/h.
Wyjeżdżam zza zakrętu i widzę, że jakaś (pewnie świeżo upieczona) babcia ładuje się na drogę. Z wózkiem. Co istotne - wózek - spacerówka. A to niezbyt się komponuje z w miarę wysokim krawężnikiem. Efekt - przy wchodzeniu na jezdnię dziecko wypadło z wózka. Ja od razu po hamulcach i bach - stoję. METR od dziecka. Wyskoczyłem z auta, sprawdzić czy coś się czasem nie stało (na szczęście lekkie otarcia od upadku) i słyszę babciną tyradę, jakim to złym i okrutnym kierowcą jestem.
- Proszę pani, ja tu pasów nie widzę, więc nie wiem, czemu pani się pod samochody ładuje i do tego z dzieckiem.
- (czerwień straży pożarnej na twarzy) A bo chciałam sobie troszeczkę skrócić.
- Skrócić, to pani mogła w ten sposób życie dziecku. Tam dalej jest przejście podziemne, czasem się przydaje.
- (wiekopomna chwila na piekielnych) Przepraszam.
Pani wsadziła dziecko z powrotem do wózka i poszła dalej, tym razem chodnikiem. Ja odjechałem kawałek i zatrzymałem się w zatoczce, żeby się uspokoić.
Teraz pomyślcie, co by było gdybym (jak inni) miał setkę na budziku... Zmarnowane życie dziecka, moje, babci i rodziców...
Tak myślę, że to nie był Bob M., tylko refleks i opanowanie. Czyli to, czego wielu "kieroFcom" brakuje... Z dwojga złego cieszę się, że czytam o tym na Piekielnych, a nie w lokalnych wiadomościach w kategoriach "tragiczne wypadki".
OdpowiedzWymontować Ci radyjko? Wtedy zawsze będziesz jeździł przepisowo.
Odpowiedzalbo nagrać całą płytę z muzyką BOBA :)
OdpowiedzKanioma, to tak nie działa, jeśli mu sie będzie nudzić w aucie będzie tym bardziej cisnął żeby szybciej trafic do celu.
Odpowiedztaak, i oczywiście, gdyby doszło do wypadku to każdy widziałby w tym winę kierowcy, bo nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze itp itd etc... a tego, ze ta babcia przechodziła w miejscu nieodpowiednim nikt by nie zauważył, bo zawsze to wina kierowcy ;(
Odpowiedzbabcia przprosiła?! to jakieś anormalne.
OdpowiedzTo nie jest anormalne, po prostu Fahren postanowił opisać prawdziwą sytuację, a nie koloryzować. Pewnie jakby mu tylko zależało aby dostać się na główną to dopisałby: Moher postraszył mnie Ojcem Rydzykiem, papieżem i wszystkimi swiętymi oraz nazwał pomiotem szatana. Obrazil mnie i moją rodzinę dziesięć pokoleń wstecz oraz dotkliwie pobił laską.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2012 o 15:50
@ BlackMoon, czyżby przemawiała przez ciebie zazdrość, że Fahren ma więcej historii na głównej niż ty? Poza tym tak nudnych, że kiszą się w archiwum... nawet wystawianie cycków nie pomaga... shame!
OdpowiedzCoś w tym jest :P Niezwykłe te przeprosiny - ale historia dalej piekielna :(
Odpowiedz@kanioma, chyba się zagalopowałaś... BlackMoon przecież nie krytykuje Fahrena, a wręcz przeciwnie, więc twoje sugestie o zazdrości są trochę nietrafione.
OdpowiedzBlackMoon trafił w sedno z tym koloryzowaniem, nie wiem skąd tyle minusów. bajkopisarze się poobrażali?
OdpowiedzPodpisuję się wszystkimi czterema kończynami pod komentarzem BlackMoon. Mam dokładnie te same refleksje podczas czytania wielu historii na Piekielnych.
OdpowiedzJa pier.. Teraz będę bała się komukolwiek dać dziecko na spacer :| bo nie wiadomo, co takiej babce albo ciotce do łba wpadnie...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2012 o 12:20
Wiem, że to może nie miejsce i czas, ale dlaczego ja widzę na Piekielnych znaczek płci tylko u "female"? Dyskryminacja? :P
Odpowiedz@RedRad po prostu zwracasz uwagę wyłącznie na kobitki :) bo jest trochę nicków ze znaczkiem "pójdźmy w krzaczki" :P
OdpowiedzJa myślałem, że babcia zaraz zrobi krzyk o nic a tu tak ładnie przeprosiła...
Odpowiedzgdybyś miał setke to i tak jechałbyś nieprzepisowo przy ograniczeniu do 70. nie porównuj sie do innych, znaki są po to żeby przestrzegać, chyba że nie szkoda ci kasy na mandaty
OdpowiedzNo, nie do końca. Są miejsca, w których ograniczenia stoją chyba tylko po to, żeby utrudniać życie, albo, żeby policja miała gdzie mandaty za przekroczenie prędkości zbierać. Ot, np w moim rodzinnym mieście było kiedyś ograniczenie do 40 na moście, nie wiem, po co, nie miało żadnego sensu. Tu to się nie wypowiadam, czy to ma sens, bo nie wiem.
OdpowiedzKierowcy nie mają prawa sami decydować, które ograniczenie jest "bez sensu", i jeździć wg własnego kodeksu drogowego. Tak samo jak nie mają prawa sami decydować, ile alkoholu we krwi jest jeszcze "niegroźne" itd. Owszem, całe mnóstwo kierowców jeździ wbrew przepisom, bo "wiedzą lepiej", a przepisy są "bez sensu". I potem przodujemy w statystykach wypadków drogowych. A najstraszniejsze jest to, że ci od "ograniczenia są bez sensu" niszczą życie innym ludziom, zazwyczaj zupełnie niewinnym.
OdpowiedzCo to znaczy "sztywne trzymanie się przepisów"? Przepisy nigdy nie zabraniają jechać ostrożniej niż nakazują znaki. Przy niesprzyjających warunkach lub innym zagrożeniu mądry człowiek włączy myślenie i pojedzie ostrożniej. Ale przekraczanie prędkości, wyprzedzanie w niedozwolonych miejscach, wymuszanie pierwszeństwa itd., "bo wiem lepiej", nie jest włączeniem myślenia. W większości krajów Europy kierowcy trzymają się przepisów. Kiedy wjeżdżam przez zachodnią lub południową granicę do Polski, mam wrażenie, że wjeżdżam do dżungli, gdzie na drogi cywilizacja jeszcze nie dotarła. Bo "wiedzący lepiej" i ci, którzy minusują mój komentarz, są reprezentatywni dla dużej części, a przynajmniej najbardziej widocznej części polskich kierowców. I teraz spójrzcie na statystyki wypadków. I upierajcie się dalej, że ostrożnie i zgodnie z przepisami jeżdżą tylko cioty. I obyście nie stracili nikogo bliskiego tylko z tego powodu, że ktoś "wiedział lepiej".
OdpowiedzJakbys jechal setke to dawno bys ja minal, w takiej sytuacji wystarczy 1 czy 2 km/h wiecej...
Odpowiedzoczywiście jazda lewym pasem po takiej drodze (o wiele bezpieczniejsza dla pieszych przede wszystkim) jest wg ustawodawstwa zła!
OdpowiedzByś miał setkę to byś przejechał zanim by weszła na drogę :)
Odpowiedzniech zgadnę to ta cudowna trasa wzdłuż Pestki? jakby mało krzyży tam już stało bo przecież "zdążę przejść" lub "zdążę przejechać" (w pewnym miejscu jedno i drugie)
Odpowiedz