Mama mojej koleżanki (M) miała bezdzietną ciocię mieszkającą daleko od niej. Z ciocią widywały się od wielkiego dzwonu, wymieniały kartki okolicznościowe... Wiecie jak to jest.
Pewnego dnia przyszło zawiadomienie od notariusza o podziale spadku po cioci. M zdziwiła się, że ciocia nie żyje, przykro się jej zrobiło, że nikt jej nie powiadomił - pojechałaby na pogrzeb.
Co się okazało? Najbliżej mieszkająca rodzinka nie powiadomiła reszty, żeby było mniej osób do podziału spadku.
Po podziale wyszło oszałamiające 200zł na głowę.
"W tym kraju panuje zwyczaj, że umierającemu wyszarpuje się spod głowy poduszkę, żeby się dłużej nie męczył"
Odpowiedz"z rodziną najlepiej na zdjęciu. I to w środku, żeby z kadru nie wycięli"...
Odpowiedzznam ten ból, u mnie w rodzinie było niestety tak samo....
Odpowiedzstwierdzenie nabycia spadku może nastąpić tylko przed sądem lub przed notariuszem (o ile nie ma testamentu). Wtedy konieczne jest ujawnienie wszystkich spadkobierców. Ciekawe, że są tak durni ludzie co myślą , że jak nie poinformują kogoś o czyjejś śmierci to wystarczy by zagarnąć cały spadek. A potem zdziwko i niespodzianka, że się nie udało...
OdpowiedzZ tego co wiem, to tylko wstepni i rodzenstwo maja prawo do spadku po bezdzietnej osobie.Dziedziczyc moze wiec tylko Rodzic owej Mamy , dla ktorego Ciocia jest siostra.Jesli ow Rodzic zmarl wczesniej niz ciocia, to Mama kolezanki juz nie ma prawa do spadku.
Odpowiedz