Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Za czasów PRL-u i nietykalnych pracowników to się działo. Mogłam mieć wtedy…

Za czasów PRL-u i nietykalnych pracowników to się działo. Mogłam mieć wtedy około 5 lat bo sytuację już pamiętam. Przydarzyła się podczas wysiadania z mpku. Tato wysiadł pierwszy, ja za nim a tu kierowca zamknął drzwi i ruszył, przytrzaskując mi nogę. Myślę, że zrobił to specjalnie bo toczył się wolno. Na tyle, że podtrzymywana przez tatę skakałam obok pojazdu. Przeskakałam tak kilkadziesiąt metrów zanim kierowca, po krzykach współpasażerów i rodzica mojego, w biegu otworzył drzwi a ja impetem zaryłam w asfalt. Efekty: zryte kolana, twarz, ręce i noga cała w szramach i siniakach.

Długie lata miałam traumę i wysiadałam z autobusów sprintem. Przypuszczam, że wg niego za długo się grzebałam, ale na litość boską, przytrzasnąć drzwiami 5-latkę?!

komunikacja_miejska

by skara
Dodaj nowy komentarz
avatar Zik
-1 1

Celowo raczej tego nie zrobił (choć różni psychopaci się trafiają) - prawdopodobnie spoglądał w lewe lusterko włączając się do ruchu. Nie tłumaczy go to w żaden sposób z tego że nie spoglądał w prawe aż do zamknięcia drzwi. +

Odpowiedz
avatar ewilek
2 4

za czasów PRL-u tacy "pracownicy" też byli TYKALNI. Trzeba było tylko odpowiednio rozegrać sprawę. Kierowca był tylko zwykłym kierowcą, gdyby był dobrze partyjnie ustawiony to możesz byc pewna , że nie siedziałby za kółkiem autobusu.

Odpowiedz
avatar katem
0 0

Otóż to ! Teraz tez mamy mnóstwo nietykalnych pracowników, choć od czasów PRL-u już całe pokolenie dorosło.

Odpowiedz
avatar Crow
1 1

Też mnie przytrzasnął jeden taki jak byłam dzieckiem, tyle że nie nogę tylko właściwie całą mnie wzdłuż. Powiem, że bolało, na szczęście matka mnie wyciągnęła :) Przez kilka lat biegiem wysiadałam z autobusu a i tak za każdym razem miałam stres.

Odpowiedz
avatar korbalodz
0 0

Przyznam się bez bicia, że sam już parę osób przyciąłem drzwiami tramwaju. Na szczęście bez wleczenia. Niestety składa się na to kilka przyczyn. Ograniczona widoczność w lusterkach, wsiadanie/wysiadanie po sygnale zamykania drzwi i długie wysiadanie osób słabszych(stojących na schodach często nie widać w lusterku wewnętrznym). Doświadczeni wystawiają kule, siaty i wtedy w zewnętrznym lusterku widać, a jak widzę kogoś jak po wyjściu czeka lub pomaga dziecku, starszej osobie to jest to wyraźny sygnał dla mnie.

Odpowiedz
Udostępnij