Za czasów PRL-u i nietykalnych pracowników to się działo. Mogłam mieć wtedy około 5 lat bo sytuację już pamiętam. Przydarzyła się podczas wysiadania z mpku. Tato wysiadł pierwszy, ja za nim a tu kierowca zamknął drzwi i ruszył, przytrzaskując mi nogę. Myślę, że zrobił to specjalnie bo toczył się wolno. Na tyle, że podtrzymywana przez tatę skakałam obok pojazdu. Przeskakałam tak kilkadziesiąt metrów zanim kierowca, po krzykach współpasażerów i rodzica mojego, w biegu otworzył drzwi a ja impetem zaryłam w asfalt. Efekty: zryte kolana, twarz, ręce i noga cała w szramach i siniakach.
Długie lata miałam traumę i wysiadałam z autobusów sprintem. Przypuszczam, że wg niego za długo się grzebałam, ale na litość boską, przytrzasnąć drzwiami 5-latkę?!
komunikacja_miejska
Celowo raczej tego nie zrobił (choć różni psychopaci się trafiają) - prawdopodobnie spoglądał w lewe lusterko włączając się do ruchu. Nie tłumaczy go to w żaden sposób z tego że nie spoglądał w prawe aż do zamknięcia drzwi. +
Odpowiedzza czasów PRL-u tacy "pracownicy" też byli TYKALNI. Trzeba było tylko odpowiednio rozegrać sprawę. Kierowca był tylko zwykłym kierowcą, gdyby był dobrze partyjnie ustawiony to możesz byc pewna , że nie siedziałby za kółkiem autobusu.
OdpowiedzOtóż to ! Teraz tez mamy mnóstwo nietykalnych pracowników, choć od czasów PRL-u już całe pokolenie dorosło.
OdpowiedzTeż mnie przytrzasnął jeden taki jak byłam dzieckiem, tyle że nie nogę tylko właściwie całą mnie wzdłuż. Powiem, że bolało, na szczęście matka mnie wyciągnęła :) Przez kilka lat biegiem wysiadałam z autobusu a i tak za każdym razem miałam stres.
OdpowiedzPrzyznam się bez bicia, że sam już parę osób przyciąłem drzwiami tramwaju. Na szczęście bez wleczenia. Niestety składa się na to kilka przyczyn. Ograniczona widoczność w lusterkach, wsiadanie/wysiadanie po sygnale zamykania drzwi i długie wysiadanie osób słabszych(stojących na schodach często nie widać w lusterku wewnętrznym). Doświadczeni wystawiają kule, siaty i wtedy w zewnętrznym lusterku widać, a jak widzę kogoś jak po wyjściu czeka lub pomaga dziecku, starszej osobie to jest to wyraźny sygnał dla mnie.
Odpowiedz