A teraz kolejna historia, wydarzyła się chwilę wcześniej, gdy wracałam do domu.
Ostatnio strasznie dokucza mi zapalenie mięśnia pośladkowego, co sprawia, że momentami nawet przekręcenie się z boku na bok w łóżku sprawia niewyobrażalny ból.
Rano poleciałam "na miasto" po zakupy i do banku. Z powodu właśnie tego zapalenia, zamiast stać w drodze powrotnej, usadowiłam moje szanowne cztery literki, choć nawet siedzenie sprawiało mi ból.
Dwa przystanki dzieliło mnie od celu, gdy wtoczył się (to dobre słowo) ON. Łatwiej przeskoczyć jak obejść. Mnóstwo wolnych miejsc, ale najwyraźniej moje było najlepsze, gdyż stanął nade mną i zaczął coś mruczeć o nastoletnich ku*rwach (taaak wiem, tradycja. Ale!- mam 25 lat, więc już od dawna nastolatką nie jestem. Wprawdzie mam nadwagę, no ależ proszę, na ciąże to raczej nie wygląda), które puszczają się, a on stary i schorowany musi stać. Nie wytrzymałam:
J- Wie pan, że mówienie do siebie, to oznaka choroby psychicznej? Może da coś się jeszcze z tym zrobić?
O- Jak śmiesz gówniaro! Ja stary, zmęczony, powinnaś w podskokach mi miejsca ustępować!Noż ku*rwa mać!
J- Wie pan, mnie na prawdę nie interesuje czym zajmuje się pana matka i nie musi jej pan wzywać, nie boję się jej.
O- Ty ku*rwo coś Ty powiedziała? Ja nie pozwolę swojej matki obrażać!
J- A ja nie pozwolę obrażać siebie. Per "ku*rwo" to może pan mówić do swojej matki, żony, siostry czy córki, ale nie do mnie. Gdyby był pan choć odrobinę wychowany, wiedziałby pan, że o ustąpienie można poprosić, a nie od razy wyzywać, zwłaszcza, że jest mnóstwo wolnych miejsc. I proszę, nie wygłaszać kazań na temat niewychowanej młodzieży, gdyż tym wychowaniem pan nie grzeszysz, ba! nawet za gorsz nie pan nim nie dysponujesz! A tak przy okazji. W ciąży nie jestem, więc nie wiem skąd te insynuacje.
O- Nie dość, że pyskata to jeszcze gruba!
J- Odezwał się motylek, ale się chyba trochę przytyło, nie?
Dobrze, że akurat był mój przystanek, bo przestałabym być miła...
autobus
I bardzo dobrze. Tak trzymać!
OdpowiedzI tak trzeba postępować z piekielnymi.
Odpowiedzgruba riposta
OdpowiedzI bardzo dobrze. Celna riposta.
OdpowiedzTen tekst o matce był chamski i nie na poziomie. To, że facet kultury nie miał, nie znaczy, że należy się do niego zwracać w niekulturalny sposób. Zachowując poziom pokazujesz swoją wyższość ;)
Odpowiedzniby tak, tylko że wtedy ten facet by nic nie zrozumiał
OdpowiedzKomunikat należy dostosować do odbiorcy.
OdpowiedzPodziwiam jak w stresowych i szybkich utarczkach słownych uczestnicy używają zdań wielokrotnie złożonych i skomplikowanej składni. Chyba, że to tylko na potrzeby historii na piekielnych...
Odpowiedzjak się kłócę, ogarnia mnie zimna furia i mam zadziwiająco chłodny umysł...wk*urw następuje później ;)
Odpowiedzkiniaas i co. Pijany był i pozwolił dokończyć twą piękną przemowę. Aha.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2012 o 18:06
eee....nie był pijany??Był gruby, dlatego się wtoczył. Gdzie ja napisałam, że był pijany??
OdpowiedzMoja wyobraźnia podsunęła mi grube motylki, sterowane brzuchami przez wiatr. A więc... Brzuchy na wschód!
Odpowiedz@fatal_error A spróbuj kiedyś powiedzieć podczas kłótni słowo "insynuacje" xDD I to podczas kłótni z pijaną osobą. I na pewno uda Ci się wygłosić do końca monolog. A jakże.
Odpowiedz"Dobrze, że akurat był mój przystanek, bo przestałabym być miła... " Jeśli wcześniej byłaś miła, to ja wolę Ciebie nie wkurzać...
OdpowiedzA wszyscy łącznie z kierowcą wstali i bili brawo. Czy Wy na prawdę nie macie innych pomysłów na historyjki? Oklepane jak koń
Odpowiedzto dodaj własną historyjkę, z chęcią poczytam te "nieoklepane" motywy, jakie z pewnością wypłyną bogatą strugą z twej twórczości.
OdpowiedzJesteś moją osobistą bohaterką ;D
Odpowiedzoh, dziękuję ;)
Odpowiedz