Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed ponad 15 lat. Pierwsza klasa technikum. Kupiłem nowe buty na…

Historia sprzed ponad 15 lat.

Pierwsza klasa technikum. Kupiłem nowe buty na zimę. Skórzane, stylizowane na wojskowe (glanów wówczas na moim zadupiu nie uświadczyło się), ciepłe... Tylko jakoś dziwnie mi po powrocie ze szkoły stopy woniały i skarpetki jakieś wilgotne... Okazało się, że buty przemakają na potęgę, a zima do mokrych i śnieżnych nie należała.
A więc reklamacja.

Producent reklamację odrzucił, twierdząc, że wszystko jest w porządku.
Moja mama się wkurzyła i wysłała te buty do wałbrzyskiego PIHu. Po jakimś czasie przyszła odpowiedź z PIHu o treści mniej więcej:

"Według polskich norm skóra ma prawo przemakać po 20 minutach. W reklamowanych butach po 20 minutach pojawia się dopiero uczucie wilgoci".
Reklamacja odrzucona.

Jako, że do Wałbrzycha kawałek mieliśmy, nikomu się po te buty jechać nie chciało. Zresztą po co komu buty, w których można chodzić do 20 minut, by nie poczuć uczucia wilgoci... I leżały sobie te buty w PIHowskim magazynie parę miesięcy...

Po tym czasie mama dostała z PIHu kolejny list. Ponaglenie do zabrania butów? Lepiej.
Okazało się, że do magazynu było włamanie. I wśród ukradzionych rzeczy znalazły się właśnie te moje nieszczęsne buty.
Kasa za buty zwrócona z ubezpieczenia magazynu.

Chciałbym zatem serdecznie podziękować złodziejowi, który na początku 1996 obrabował magazyn PIH w Wałbrzychu. Mam nadzieję, że uczucie wilgoci nie było zbyt dokuczliwe. :)

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar smal
27 35

O, jak miło. Bardzo dobra historia o butach. Nie o autobusach, moherach, ropuchach i sublokatorach - tylko o zwykłych glanach. Plus, jak stąd do tamtąd.

Odpowiedz
avatar Rebot
14 18

A to ci zwrot akcji :) Chociaż nie trzeba było po nie wracać :D A pieniążek Ci dosłali czy musiałeś po niego jechać:) ? Bardzo pozytywna historia :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

Tego nie pamiętam. Chyba przysłali. Kasa i tak była mamy nie moja :)

Odpowiedz
avatar cassidy
11 15

Mialam podobna sytuacje:) Rok po zakupie oddawalam plecak do reklamacji, chodzilo o drobna naprawe. Dziwnym trafem zaginal w transporcie, dostalam nowy z gwarancja na kolejne 2 lata:D

Odpowiedz
avatar he1986
5 5

Bardzo pozytywna historia :)

Odpowiedz
avatar RedRad
7 7

Jest dobry glina - może być dobry złodziej ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

A swoją drogą, to jeśli buty ze skóry naturalnej, czemu ich po prostu nie zasmarować solidnie tzw foczym tłuszczem? Po takim zabiegu można chodzić ile się chce, i są tylko nieco mniej szczelne niż kalosze ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

Dobra historia. A na przyszłość to skórę się pastuje. A jak się o skórę nie dba, to nie dziw że pęka i przemaka. Takiej reklamacji nigdzie nie przyjmą. No tak. Już mnie zminusowano, bo jak oni śmieli nie przyjąć reklamacji gdy ktoś o buty nie dba...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2012 o 19:20

avatar bloodcarver
3 3

Od pasty lepszy jest tłuszcz do obuwia. Daje mniejszy glans i dłużej się wchłania, ale za to impregnuje skórę dogłębnie, i można go używać nie tylko do skóry licowej.

Odpowiedz
avatar mitsha
1 3

Ooo, Wałbrzych. :D Zdałam sobie sprawę, że urodziłam się później niż skradziono te buty. :D Motyla noga, jestem gimbuską.

Odpowiedz
avatar Dupelek
1 1

Daję mocne. Dobra historia z happy endem, a to, że moje Miasto to tylko dodatkowy plus :)

Odpowiedz
Udostępnij