Wieczorem wracam po odwiezieniu dziadków własnym transportem do domu. Na siedzeniu pasażera leżała niewielka nieprzeźroczysta reklamówka. Zatrzymuję się na światłach i nagle kątem oka zauważam jak otwierają się drzwi pasażera i czyjaś dłoń kradnie reklamówkę. Jedyne co zaobserwowałem to jakiegoś uciekającego gostka.
Łupem złodzieja padła reklamówka z zawartością w postaci zielonego, niewielkiego, dość zużytego garnka i to na dodatek pustego.
Jakby ktoś widział taki garnek to niech da znać. Pokrywka z kompletu bardzo za nim tęskni.
łup XXI wieku
biedna pokrywka... to się dziewczyna nacierpi
Odpowiedzno właśnie - biedna pokrywka....może ktoś znajdzie dla niej jakiś stęsknionym samotny garnek..
OdpowiedzTrzeba pokrywce założyć konto na Sympatii
OdpowiedzInternauci już rozpoczeli poszukiwania!
OdpowiedzJa mam zielony samotny garnek :D ale nie oddam bo to moj ulubiony do zadan specjanych :D
OdpowiedzZnaczy że jak... ten co zwinął garnek oddał go Tobie? :D
OdpowiedzGarnek jest samotny, a jak musi się czuć nasz Arsène Lupin, co on powie kolgom, że go w garnek nabili ;), wyszedł na tym jak Pascal na kursie polskiego , bidny chłop ;)
OdpowiedzGarnek współlokatora szuka partnerki. Co prawda nie jest zielony ale nie bądźmy rasistami. Ważna jest miłość a nie kolor :)
Odpowiedzz medycznego punktu widzenia nie masz kąta oka :)
Odpowiedzśmichy chichy, ale często mi się zdarza wozić plecak z laptopem na siedzeniu obok... po przeczytaniu takich sytuacji dziękuję osobie która wymyśliła automatyczne zamykanie drzwi po ruszeniu...
OdpowiedzDziękuj, dziękuj, dopóki ci okna nie wybiją żeby go ukraść. Nic się nie przewozi na tym miejscu!
OdpowiedzCałą torbę z laptopem ciężko chyba tak sprawnym ruchem przez wybitą szybę zabrać. Co innego damska torebeczka...
OdpowiedzMialem taka sama sytuacje, mysle ze zlodzielowi smakowaly 4 opakowana oarmy dla kota
OdpowiedzTo gdzie ja mam wozic takie rzeczy? Na kolanach? Z tylu tez moga buchnac. Bagaznik? teoretycznie tez moga... No to gdzie?? Co za ludzie, szok.
OdpowiedzKumpela miała akcję w podobnym stylu, z tym, że ona szła, w jednej ręce trzymała torebkę (a w niej typowe wyposażenie: telefon, klucze, portfel i inne pierdoły) a w drugiej miała reklamówkę z bochenkiem chleba. Zanim zdążyła się zorientować podbiegł do niej złodziej i wyrwał jej... jednorazówkę z chlebem. :D
OdpowiedzGłodny był. A przecież telefonem czy kluczami się nie naje.
Odpowiedz@ninny: moja mama wracala z wieczornej zmiany o 22 miala wyplate w torebce a w reku trzymala reklamowke z ciuchami roboczymi do prania i ktos jej ta reklamowke zakosil nawet zla nie byla bo wyplate miala :)
OdpowiedzChyba zacznę podsyłać historie z tej strony mojej rodzinie. Póki co nadal się ze mnie śmieją, że mam obsesję na punkcie zamykania drzwi w samochodzie, a ciekawe co by zrobili, jakby taki piekny garnek utracili ;)
OdpowiedzHah, dlatego ja w czasie jazdy zawsze zamykam wszystkie drzwi. Się naoglądało różnych kryminałów i horrorów ;)
Odpowiedz