O tym jakie cuda potrafi zdziałać wymiana kadry pracowniczej.
Poczta. Nie jakaś główna, zwykła poczta.
Przez wiele lat trzeba się było tam zmagać z niebotycznymi kolejkami bo pracownicy się tam nie zmieniali od upadku poprzedniego ustroju. Lista problemów jest długa, wymienię kilka najbardziej upierdliwych:
1. Pracownicami były typowe "relikty PRL", czyli opryskliwe 50-tki dostające pieniądze za picie kawy
2. Na klawiaturze pisały jednym, ewentualnie dwoma palcami.
3. Wysyłka listu za granicę? Szykuj się stać przy okienku minimum 20 minut.
4. Przeginanie z ogrzewaniem. Na dworze mrozy, ludzie w kolejce ubrani jak na mrozy przystało natomiast w naszym przybytku - 30 stopni i panie w bezrękawnikach, aż się z nich leje.
5. Okienka są 2, natomiast czynne zawsze tylko jedno.
W efekcie po głupie awiza trzeba było stać minimum 40 minut w zaduchu, i to w dzień roboczy o pierwszej po południu. Strach myśleć co było w godzinach szczytu.
2 lata temu kierowniczka w końcu poszła na emeryturę a wraz z tą zmianą pozmieniano całą resztę pracowników na kadrę w granicach 25-40 lat.
Zamawiam mnóstwo rzeczy w internecie, na pocztę muszę chodzić co kilka dni i jeszcze nie zdarzyło mi się czekać dłużej niż 10 minut.
Nie da rady w innych urzędach też pousuwać tych obiboków?
poczta
da rady, o ile nie pracuje tam żona-córka-synowa Kogoś Bardzo Ważnego
Odpowiedzniedługo same wymrą.
OdpowiedzNie da się, zaczną strajkować :)
OdpowiedzPo zmianie ustawy emerytalnej z takimi obibokami będziemy musieli się zmagać o dwa lata dłużej... :(
Odpowiedzproponuje wszystkie 50+ powystrzelać. Panów 50+ należy zostawić, żeby miał kto te 20+/- sponsorować.
OdpowiedzZmianę świata zacznij od siebie. Odstrzel się sama!
OdpowiedzW tym twoich rodziców teraz/niedługo, tak? Ciebie też proponuję wystrzelać.
OdpowiedzJa się właśnie zaliczam jak najbardziej do tych do odstrzału. Dlatego to napisałam.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2012 o 13:49
prędzej czy później ta kadra odejdzie, ale to co się człowiek na stoi i na wkurza to jego
Odpowiedzniestety, obecna kadra 50+ odejdzie, ale następni zajmą ich miejsca. To proces bezterminowy. A gdy wymrą wszyscy z doświadczenia własnego znający PRL, czym będzie się tłumaczyć nieżyczliwość i niekompetencję kolejnych pokoleń ?
Odpowiedzco do ogrzewania,to w pewnej spółce pochodzącej z rozpadu pkp, ogrzewanie regulowano w biurze(być może tylko w tym,które ja odwiedziłem) poprzez otwarcie okna. Ogrzewanie elektryczne czyli można było wyłączyć w dni wiosenne.
OdpowiedzNiestety, nie da się. Dzięki Tuskowi będziemy obsługiwani przez te panie o 7 (siedem) lat dłużej. ;)
OdpowiedzWydaje mi się, że to nie jest kwestia wieku tylko raczej kompetencji i inteligencji. Znam wiele osób, które tuż przed emeryturą musiały z liczydeł przeskoczyć na komputery i bardzo dobrze dały sobie radę- bo były otwarte na zdobywanie nowej wiedzy. A znam też młodych magistrów-inżynierów, dla których po dwóch semestrach obcowania z arkuszem kalkulacyjnym funkcja "jeżeli" jest nie do ogarnięcia ;)
Odpowiedz@kajka666 - sarkazm
OdpowiedzNie chodzi o to, żeby wszystkich 50+ wywalać, bo to nic nie da. Poza tym gdzieś muszą pracować do renty/emerytury. Wywalić tych, którzy uważają, że do pracy chodzi się poplotkować i wypić kilka kawek przez 8h, a petent przeszkadza im w tym. Dla tych, którzy chcą pracować, ale najzwyczajniej w świecie nie potrafią czegoś zrobić/zrobić szybciej załatwić jakieś kursy, albo po prostu kogoś, kto pokazałby im, jak to się robi.
OdpowiedzUżyłem określenia "opryskliwe 50-tki" bo w takim akurat wieku były u mnie. Ale nie zaprzeczam że młodych leserów nie ma, bo są i to dosyć sporo. Moim zdaniem w pracy się pracuje a na rozmowy o kwiatkach Hani lub butach Asi czy dziewczynie Arka jest czas po pracy albo chociaż na przerwie... A nie że kwitnę 40 minut z głupim awizem o pierdołkę dla dziewczyny bo czynne jedno okienko, gdyż pozostałe dwie baby sobie gadają i siorbią kawsko. Teraz nawet dłuższe kolejki są szybko rozładowywane, każdy klient spędza przy okienku tyle czasu ile faktycznie potrzeba na załatwienie danej sprawy. Pracownicy robią to co się od nich oczekuje i co najważniejsze ZNAJĄ się na swoim zajęciu. Wcześniej potrafiły 15 minut szukać ile kosztuje list do Emiratów Arabskich...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2012 o 22:22
Nie da rady, bo jest przedemerytalny okres ochronny.
OdpowiedzTaniej jest zwolnić świeżych i młodych niż wymienić tych co im się nie chce a są już w takim a nie innym wieku. Wiem z własnego doświadczenia. Nie każdy też jest pociotkiem kogoś z góry, niektórzy po prostu wiedzą że ruszenie ich byłoby dla poczty nieopłacalne dlatego pracują jak pracują. Ale jest naprawdę masa niekoniecznie młodych pracowników którzy pokazują w tej pracy na co ich stać ale klientom też zawsze będzie za mało, za wolno, za drogo. Takie życie. Na poczcie spotykałem te panie w wiekach ochronnych pracujące po 8 godzin a mające 4, ale takich akcji przeważnie mało kto widzi bo nie ma na czole napisane ile kto ma. Ale powiem wam wprost może 10-15% osób które widzicie po drugiej stronie okienka ma tam umowę na pełen etat, reszta jest od 0,5 do 7/8 (też bardzo rzadko już) i jeśli urząd ma mieć dwie zmiany od np 9 do 20 to te 11 godzin musi ktoś tam być,a praca na urzędzie poza okienkiem też istnieje i uwierzcie jest jej ogrom.
Odpowiedzhttp://pani-halinka.pl/ doskonałe przedstawienie reliktów PRLu
OdpowiedzNa mojej poczcie jest taka sama sytuacja jak w historii. Tyle ze od poczatku pracuja mlode kobity tak mniej wiecej 25-35 lat i co? Sa kolejki, nieogar totalny i wieczne pogaduszki ;) wszystko zalezy od podejcia nie od wieku
OdpowiedzKadra 50+ następnego pokolenia będzie już inna - ludzie wychowani w innych czasach i z innym doświadczeniem życiowym/zawodowym.
Odpowiedz