Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Święta, święta...i po. Tegoroczna Wielkanoc zakończyła się dość drastycznie i szybko. Mieliście…

Święta, święta...i po. Tegoroczna Wielkanoc zakończyła się dość drastycznie i szybko.
Mieliście już okazję zapoznać się z moją prababcią http://piekielni.pl/27412. Zawsze przywozimy ją do siebie na święta, a tak, żeby nie była samotna. Tak też się stało i w tym roku. Jednak była dziwnie zamyślona, nieobecna, prawie nie dało się wyczuć jej obecności. Nikomu nie zawadzała, z nikim się nie kłóciła. Sielanka, prawda?
O my naiwni!
Prababcia siedzi na fotelu, duma nad czymś wyjątkowo intensywnie, prawie widać jak obracają się jej trybiki w mózgu. Nagle zrywa się i krzyczy:
- Mój syn to złodziej! Ukradł mi 400złotych! Tylko ty miałeś klucze do mojego domu! Gdzie są moje pieniądze!?
Wszyscy byliśmy w szoku. Babcia została odtransportowana do domu w trybie natychmiastowym.

Epilog:
Prababcia zadzwoniła
- Macie szczęście! Znalazły się! - wysyczała i rozłączyła się.
Żadnego "przepraszam". Nic. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby oskarżyć własnego syna o kradzież pieniędzy. Syna, który żyły sobie wypruwa dla mamusi.

Rodzinne święta

by RoseMadder
Dodaj nowy komentarz
avatar pirania23
7 11

jakim trzeba być człowiekiem żeby w święta staruszkę nota bene rodzine zostawiać samą w domu...... starsze osoby mają to do siebie, że czasem dopadają je rożnego rodzaju demencje i trzeba to zrozumieć a nie sie obrażac.

Odpowiedz
avatar Naa
-3 11

Ciekawe, czy gdyby Ciebie ktoś z bliskiej rodziny tak potraktował, wykazałabyś zrozumienie, czy jednak się wkurzyła. Co do mnie - jeśli kiedykolwiek "zrozumiem" postępowanie prababki RoseMadder, to mam nadzieję, że ktoś będzie tak miły, i mnie zastrzeli, nim zacznę to okazywać...

Odpowiedz
avatar digi51
5 9

@Naa, osoby starsze cierpią na różne choroby związane z wiekiem, np. demencję starczą, nierzadko zdarza się, że po prostu coś im się głowach poprzestawia. Ja mieszkam z babcią, matką mojej mamy. Ileż razy się nasłuchałam, że jestem podła, że mnie nienawidzi. A moi rodzice? Ojca nienawidzi, bo powyrywał jej chwasty na działce (takie ładne roślinki), a matka codziennie słyszy, że jest wyrodną córką, bo zamiast siedzieć z nią cały dzień w domu chodzi do pracy (!). I ja to mam na co dzień, a nie od święta. I wiesz co? Kocham moją babcię, mimo, że w życiu mało dobrego z jej strony doświadczyłam, nie wyobrażam sobie np. oddać jej do domu opieki, a tym bardziej zostawić samą w święta.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2012 o 20:06

avatar konto usunięte
1 1

Ja miałam to samo co Digi niestety. Wiecznie wrzaski, obrażania, szantaże emocjonalne. A ponieważ byłam małą dziewczynką wtedy, nie chciałam martwić rodziców i przeżywałam koszmar chowając się przed babcią w szafie, żeby znowu nie krzyczała. Ale pod koniec została umieszczona w zakładzie psychiatrycznym. Odpowiednie leki i była zupełnie innym człowiekiem. I choć ciężko wybaczyć, to wiem, że była chora. Więc tak, teraz z wiekiem, starałabym się okazać0 zrozumienie takiej osobie, ale jednocześnie zaprowadziła na spotkanie z psychiatrą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Przecież ona jest bardzo stara i umysł już nie taki sam.

Odpowiedz
avatar MrSpook
4 6

Kto to pisał nigdy nie miał do czynienia z starszymi ludźmi, nie opiekował się nimi i ma przysłowiową "dumę na czubku dupy". Moi dziadkowie już nie żyją, mam ojca w podeszłym wieku,jego demencja daje o sobie znać, ciągle kogoś oskarża o podbieranie, kradzież, a jest mało spostrzegawczy i może gapić się w rzecz i jej nie widzieć, narzędzia, pieniądze. Takie sytuacje się olewa. Skoro co niektórzy mają dumę na czubku dupy, podejrzewam, że tak samo będą miały ich dzieci, a oni wylądują w domu opieki, skoro nie są nauczeniu wyrozumiałości, osobę mocno starszą trzeba traktować jak dziecko... w domu opieki jeśli osoby nie są często odwiedzane, są one olewane, zostawiane w łóżku sćpane lekami, byle brać ich renty/emerytury... a reszta, czort, kipnie przyjdzie następna owca do strzyżenia...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2012 o 20:39

avatar inleikeip
3 3

"MrSpook" zgadam w 100%. Wydaje mi się jednak, ze autorka jest jeszcze bardzo młoda i trochę inaczej odbiera świat. Jak sobie pomyśle ze ta kobiecinka teraz siedzi sama w domu, bez opieki...:( Mimo wszystko, trzeba mieć trochę współczucia i wyrozumiałości.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2012 o 21:54

avatar wolfikowa
3 5

jeśli to Twoja prababka, to jej syn jest Twoim dziadkiem i to on w jej mniemaniu podwędził jej pieniądze, więc dlaczego ją odwieźliście? I jakim trzeba być człowiekiem żeby coś takiego zrobić?!

Odpowiedz
avatar Viki
2 2

Przykro mi się to czyta, bo piekielna to tu jest bardziej rodzinka, niż sama Pani Starsza, bo w jej wieku różne rzeczy dzieją się z człowiekiem i niekoniecznie musi być świadomy takich słów. Co do syna, który wypruwa sobie żyły dla mamusi, to jest to chyba naturalne, bo ona wydała go na świat, wychowała i póki była młoda i silna, to sama sobie żyły dla niego wypruwała. To niejako teraz jego obowiązek.

Odpowiedz
avatar Naa
-1 1

Za późno, jestem już po 30, i wciąż chodzę. Ale ciebie już dopadły uczucia, porównywalne z tymi prababci RoseMadder. Hoduj je, hoduj...

Odpowiedz
avatar RoseMadder
-4 6

Najwidoczniej babcia ma starczą demencję od urodzenia. Wasz problem że nie przeczytaliście poprzednich historii.

Odpowiedz
avatar MrSpook
1 1

Albo ma rodzinkę sprytną inaczej... i jej się utrwaliło... że jej podbierają...

Odpowiedz
avatar Naa
-1 3

Znam sporo starszych osób, wiele z nich obserwowałam na przestrzeni lat, i wiem, że to nieprawda, że starsi ludzie zmieniają się z wiekiem - im tylko wzmacniają się najsilniejsze cechy charakteru, a słabnie zdolność ukrywania wad. Sympatyczna starsza pani (lub pan) może w pewnej chwili zaskoczyć rodzinę nietypowym, egoistycznym wyskokiem, ale osoba toksyczna w wieku średnim z czasem po prostu będzie toksyczna coraz bardziej, i tylko to "bardziej" będzie wynikało z upływu lat. Nie wszystkie przykre dla otoczenia zachowania da się zrzucić na wiek. W przeciwieństwie do przynajmniej części wypowiadających się tu przeczytałam także poprzednie historie RoseMadder, i wynika z nich jasno, że jej prababcia "zwyczajnie" nie liczy się z innymi. Znam takich ludzi osobiście, i IMO może kiedyś była mniej uciążliwa, ale wątpię, żeby kiedykolwiek (może poza dzieciństwem) była miłą osobą. Jeżeli za jakiś czas naukowcy odkryją, że egoizm to choroba psychiczna, to odwołam moje stwierdzenia, ale na razie nie będę wymyślać usprawiedliwień dla osoby, która nie chce się zastanawiać, ile przykrości robi otoczeniu.

Odpowiedz
Udostępnij