Poczta po raz kolejny.
Okienko paczkowe. Do okienka podchodzi [K]lient z paczką, której kształt jest istotny: podłużna (tak może z 80 cm miała), o prostokątnym przekroju i owalnych końcach.
[P]anienka z okienka bierze przesyłkę i przystępuje do ważenia: stawia ją na jednym z owalnych końców. Przesyłka przewraca się. Kolejna próba postawienia na węższym końcu - [P] przez jakiś czas przytrzymuje paczkę rękoma, po czym puszcza ją licząc na to, że jest ustawiona w idealnej równowadze i się nie przewróci. Paczka po raz kolejny się przewróciła.
Trzecia próba - może by coś podłożyć, żeby utrzymywało paczkę w pionie... I zaczyna paczkę obkładać różnymi rzeczami, jednocześnie dokładając paczce kilkadziesiąt deko. Mimo wysiłków, paczka się przewraca.
[K] - Łatwiej by było, jakby położyła pani paczkę na dłuższym boku...
[P] - No ale wtedy będzie wystawać, a ja muszę zważyć całą paczkę...
Ja rozumiem, że do pracy na poczcie matura z fizyki nie jest konieczna, ale jakaś podstawowa wiedza na temat otaczającego nas świata mogłaby być sprawdzana. ;)
poczta
Trzeba było jej pokazać magiczną sztuczkę. Miałbyś swojego pierwszego wyznawcę do nowej sekty ;)
OdpowiedzBrak wiedzy niektórych ludzi po prostu mnie przeraża. Nie wiem jak można takich rzeczy nie wiedzieć, elementarnych! Porównajcie zdania "I zaczyna paczkę obkładać różnymi rzeczami, jednocześnie dokładając paczce kilkadziesiąt deko." oraz "No ale wtedy będzie wystawać, a ja muszę zważyć całą paczkę...", ja bym jej nie przepuściła z podstawówki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2012 o 13:39
jakby jej dać sześcienną paczkę która wystawałaby poza wagę to nie wiem jak musiałaby się gimnastykować :D
OdpowiedzI właśnie stąd biorą się nieziemsko pogniecione paczki :P
OdpowiedzCzepiacie się, a może ona miała sposób. Najpierw zważyłaby paczkę z rzeczami. Potem same rzeczy. Odjęłaby jedno od drugiego. Voila! :D
OdpowiedzJacek Hugo-Bader w "Białej Gorączce" opisuje jak pod koniec swej podróży po Rosji nadał do Polski paczkę ze swymi rzeczami,by na lekko wrócić samolotem. Urzędniczka zważyła całą paczkę,a potem ją otworzyła i zaczęła ważyć poszczególne rzeczy(m.in.brudne gacie autora) by ich wagę wpisać do odpowiedniego na tę okazję formularza. No i bilans się nie zgodził.
Odpowiedzteraz będzie nowe wyzwisko-jesteś głupia jak pani z poczty-:)
OdpowiedzJa raz widziałem znak drogowy od tyłu. Poszedłem obejrzeć od frontu, by zobaczyć cóż on obwieszcza. To była "droga podporządkowana". Wstyd do końca życia :-/
OdpowiedzOj wstyd! równie dobrze mógłbyś tak oglądać znak "stop" :-)
Odpowiedztak to jest jak urzędniczka ma budyń zamiast mózgu
OdpowiedzO rety! Brak mi słów :D Gryfu- uświadomiłeś panią?
Odpowiedzej a może to poprostu jakieś nowe odkrycie z fizyki?:D
OdpowiedzPrzypomina mi się taki stary dowcip, suchar, ale pasuje tu jak ulał. Facet przy przejeździe wdrapuje się na podniesiony szlaban z miarką w zębach - wyraźnie chce go zmierzyć. Dróżnik: - Panie, może ja opuszczę ten szlaban, będzie panu łatwiej. Facet: - Ale ja chcę zmierzyć jego wysokość, a nie długość! Jak nic, pocztowiec ;-) A poza tym - no tak, oczywiście; pamiętam tę histerię naście lat temu, ze po co w szkole tyle matematyki i przedmiotów ścisłych, przecież nie każdy musi być matematykiem czy inżynierem...
OdpowiedzBolesne. Czasem trzeba paczkę tak ustawić bo zaczepia o przedmioty otaczające wagę ale to się tak stawiało w pionie patrzyło na wagę przy puszczeniu i te 2-3 sekundy starczyły... No ale pani widać chciała być dokładniejsza:P
OdpowiedzWiesz, znam kilku nierozgarniętych ludzi, ale po tej historii mi ręce opadły ;D
Odpowiedza może zna pani odp. na pytanie: stolica Polski?.. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2012 o 14:36