Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zajęcia z układu krążenia, kilka lat wstecz. Praktyczne- robimy EKG. Szanowny pan…

Zajęcia z układu krążenia, kilka lat wstecz. Praktyczne- robimy EKG. Szanowny pan doktorek, niech go cholera, postanowił najpierw zaprezentować, jak i gdzie elektrody przypiąć należy.

W tym celu wybrał najbardziej biuściastą dziewczynę w grupie (chociaż akurat nie wiem, czy kryterium wyboru nie była też uroda/figura, bo dziewczyna naprawdę zjawiskowa, acz nieśmiała*) i każe jej się na leżance, ustawionej pośrodku sali, położyć. Dziewczę zestresowane, kładzie się, ale hola, hola! Rozbieramy się!

No to dziewczę posłusznie bluzkę rozpina, buty i skarpetki ściąga, nogawki spodni podwija (dla niezorientowanych, odprowadzenia do aparatu robiliśmy z kończyn- takie obręcze na nadgarstki i kostki, oraz te takie przyklejane w różnych dziwnych miejscach klatki piersiowej). A doktorek w furię!

- CHCE PANI WYLECIEĆ Z ZAJĘĆ?!! PANI JEST NIE-PRZY-GO-TO-WA-NA! JAK TAK MOŻNA!

Dziewczę karp. Reszta zgromadzonych (towarzystwo mieszane) podwójny karp. Nikt nie wie, co się dzieje... Doktorek łaskawie raczył objaśnić...

- Pani ma STANIK! W staniku są FISZBINY! METALOWE! Jak ja mam EKG zrobić porządne, jak mi fiszbiny będą lewe sygnały dawać?! Proszę ściągać tą szmatę!

Dziewczę przerażone, ręce jej się trzęsą, z niepokojem po męskiej części grupy rzuca, ale doktor kazał, no to ściąga... I siedzi tak bidulka, biust próbuje zasłonić, a doktorkowi aż ślinka cieknie...

- No KŁADZIE SIĘ wreszcie, cobym badanie mógł zacząć!

W tym miejscu wielki szacunek dla kolegów z grupy. Jak przystało na dżentelmenów, wzrok odwrócili, żeby dziewczyny nie krępować, sami, jak i my, zażenowani sytuacją...

Dziewczyna pyta się nieśmiało, po przyklejeniu elektrod, czy mogłaby się nieco zasłonić, chociaż bluzką, bo źle się czuje w tej sytuacji...

- Przecież wszyscy jesteśmy ludźmi! Każdy gołą babę widział! Jak ja mam pokazywać, gdzie należy zakładać elektrody, jak wszystko będzie zasłonięte?!!

Po czym zabrał się do badania... Z obleśną lubością demonstrując serdelkowatymi łapskami podtatusiałego satyra, gdzie elektrody NALEŻY, a gdzie NIE NALEŻY zakładać, macając sobie bezczelnie dziewczynę przez dobre 20 minut, aż się znudził i zaproponował kolegom, czy nie chcieliby "poćwiczyć"... na szczęście jeden z kolegów wpadł na pomysł, jak uniknąć krępującej sytuacji i poprosił doktorka, jako "sławnego kardiologa", o zbadanie go, bo nikt tak nie robi EKG jak on... Doktorek na szczęście kupił to wazeliniarstwo i męczył kolegę do końca zajęć.

Dziewczyna traumę miała jeszcze długi czas... Pytacie, czemu nie zrobiliśmy awantury? No cóż. Doktorek na zajęciach to było istne gestapo, znęcające się psychicznie, wyzywające nas od najgorszych i gnojące na każdym kroku. Terror psychiczny na tych zajęciach czkawką odbija się wszystkim do dziś.

Dziewczyna chciała zgłosić molestowanie, ale bała się, że nikt nie będzie zeznawał... I tak przedmiot odsiał 30% roku. Sprawa (co prawda już po egzaminie) trafiła do dziekana, który... zarządził konfrontację. I tak spotkaliśmy się - nasza grupa, dziekan i doktorek, który podczas spotkania był bardziej słodko-pierdzący niż najsłodsza przedszkolanka, uprzejmie prosząc o wyjaśnienie, czemuż to jemu, takiemu cudownemu, kochanemu dziadkowi, zarzuca się takie zbereżeństwa, niech powie głośno, wszystko wyjaśnimy... Brawa dla inteligencji dziekana... Przyjaciółka nieszczęsnej poprosiła w jej imieniu, żeby dać spokój całej sprawie, bo nic z tego nie wynika, a biedna dziewczyna psychicznie nie wytrzymuje roztrząsania sprawy na nowo. Tyle na temat sprawiedliwej kary. Facet nadal uczy. Nadal demonstruje EKG. Podobno tyle się na plus zmieniło, że grupki już nie są mieszane.

*żeby nie było podtekstów - dziewczyna jest naprawdę śliczna i piszę to bez złośliwości, jak również głupich aluzji - nawet jako hetero potrafię docenić kobiece piękno.

uczelnia

by karolciaaa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
64 66

A jednak odwagę cywilną warto mieć. I ona powinna jej mieć trochę i odmówić pozowania bez cyckonosza - skoro nie było nigdzie w wymaganiach, że ma być bez drutów, to nie jej problem - i wy jako grupa powinniście się nią wykazać, żądając wzięcia na badanie jakiegoś chłopaka, albo dziewczyny z bezpiecznym stanikiem. Odwaga to robienie tego co trzeba, mimo świadomości ryzyka bądź wręcz świadomości nieuniknionego kosztu. Wy jej nie mieliście. Szkoda. Jeszcze ofiarę może usprawiedliwić szok, ale resztę obecnych?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2012 o 1:55

avatar erystr
19 27

co do ostatniego zdania - a to trzeba być homo by móc doceniać kobiece piękno ? ja jestem hetero i doceniam kobiece piękno...

Odpowiedz
avatar ukalltheway
7 11

@babubabu89 jednak nie tak logiczne i chyba ty masz inteligencję na poziomie 'ameby', bo znam wiele koleżanek hetero, dla których nie jest niczym 'niezwykłym' docenianie kobiecego piękna, więc jak widać nie tylko jest to powszechne u lesbijek/biseksualistek. :]

Odpowiedz
avatar nimikina
0 2

A karolciaa to nie dziewczyna? "W tym miejscu wielki szacunek dla kolegów z grupy. Jak przystało na dżentelmenów, wzrok odwrócili, żeby dziewczyny nie krępować, sami, jak i my, zażenowani sytuacją..." Więc mogła dać * żeby nie myśleli, że zazdrosna czy coś...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

kobiety niezależnie od orientacji są na tyle inteligentne że dla nich żadnym wstydem jest powiedzieć że inna kobieta jest piękna. tak sama ja jako lesbijka potrafie powiedzieć, że facet dobrze wygląda. tylko faceci jacyś popieprzeni, że im takie coś przez gardełko nie przejdzie :]

Odpowiedz
avatar AniaMP
1 3

Ja jestem kobietą i hetero i potrafię docenić piękno i męskie i damskie :)<br> Tak po prostu uważam, że piękno to dobry powód do cieszenia się :)

Odpowiedz
avatar scandal
2 4

Ja jestem kobietą homo a jak najbardziej potrafię docenić męską urodę ;) Za historię oczywiście plus :)

Odpowiedz
avatar Hitokiri
21 33

To co opisałaś to nie była nieśmiałość, tylko zwykłe tchórzostwo. Zarówno ze strony dziewczyny, jak i reszty. No porażka po prostu ;/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 17

Dokładnie. Ja jestem chorobliwie nieśmiała, bardzo brakuje mi pewności siebie a nie zgodziłabym się na takie coś, nawet jeśli doktorek straszyłby mnie wywaleniem ze studiów. Pokazać mógł na mężczyźnie (i czemu męska część grupy odezwała się dopiero po fakcie?).

Odpowiedz
avatar scr
22 24

Chamstwo. Zakładania elektrod mozna uczyc na mężczyźnie. Mężczyżni zazwyczaj nie maja problemów ze ściągnieciem koszulki a i koleżanek z grupy ich naga klata nie krępuje.

Odpowiedz
avatar znmd
5 7

Nie mają, albo i mają - generalizować nie należy. Ja osobiście mam, bo kręgosłup mam powyginany w różne strony i przejadły mi się komentarze na ten temat. Nie sądzę więc, by zrzucenie wszystkiego na mężczyzn było dobrym pomysłem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2012 o 2:01

avatar Dorci
4 4

Wiesz może i nie dobry, ale zapewne trochę bezpieczniejszym. Może znalazł by się taki co by jednak się nie krępował, a kobieta przeważnie zawsze będzie się krępować. Szczerze mówiąc ja bym tylko wycedziła, że skoro taki mądry to niech sam pokaże przyrodzenie, przecież każdy widział gołego faceta!

Odpowiedz
avatar Reira
25 31

Nieważne jaki terror facet siał na zajęciach, nie ma prawa nakazywać dziewczynie zdejmować stanika, a tym bardziej dotykać jej w miejscach intymnych w celach niby demonstracji i wy jako grupa powinniście zareagować od razu. Sprawa trafia do dziekana z marszu i możecie prosić o zmianę wykładowcy i tchórzostwa nie należy zasłaniać nieśmiałością. Dla mnie grupa stchórzyła w obawie przed brakiem zaliczenia, a wyciąganie sprawy po egzaminie tylko was pogrąża.

Odpowiedz
avatar sla
15 17

Praktykantów można wyprosić, nic nie zmusiłoby mnie do takiego 'badania'.

Odpowiedz
avatar sla
10 16

To niech ode mnie trzymają się z dala, bo zabiję. Nie zamierzam poświęcać własnego komfortu psychicznego by ktoś mógł się uczyć. Niech sobie znajdą pacjentkę, której to nie przeszkadza.

Odpowiedz
avatar seera
20 20

Vampi jak chcesz żeby Cię 20 osób oglądało i macało to masz do tego prawo oczywiście.Ale PRAWEM PACJENTA jest w tej chwili PRAWO DO ZGODY/LUB NIE na praktykantów i nikt nie ma prawa sprowadzać wycieczek do cierpiącej kobiety wbrew jej woli.To nie jest ZOO.

Odpowiedz
avatar ukalltheway
11 11

Vampi nie rozumiesz prostej różnicy - między rzeczywiście czysto naukowym 'zaglądaniem' czy patrzeniem na intymne miejsca kobiety/studentki/żywego modelu a obleśnym, celowym obmacywaniem przy OKAZJI demonstracji przeprowadzania EKG. Nie jestem 'cnotką' a mimo tego ile razy jako nastolatka/licealistka potem miałam robione EKG czy zakładanego Holtera to czułam nieswojo z biustem na wierzchu mimo, że raczej mam dość skromny a badanie przeprowadzały kobiety, nie każdy musi się czuć komfortowo z obnażaniem przed obcymi osobami (nawet lekarzami/pielęgniarkami itd), nawet znam przypadki które zwlekają z jakąkolwiek wizytą u ginekologa, bo dostają wręcz spazmów na myśl, że nawet przed kobietą będą musiały się rozebrać/dać sobie zajrzeć a chciałyby dostać receptę na pigułki anty np i to się nie 'wstydzą' tylko panicznie boją, jak widać różne mają ludzie podejście do kwestii nagości itd.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2012 o 14:05

avatar konto usunięte
4 4

u mnie na Holterze wzieli 3 dziewczyny i pierwsza musiała przy dwóch pozostałych sie rozbierać, itd. na szczęście poszłam jako trzecia, kiedy tamte już wyszły, ale to troche głupio zrobili, przecież mogłyśmy wchodzić pojedynczo a reszta za drzwiami :/

Odpowiedz
avatar znmd
-4 6

@sla: większy komfort psychiczny będziesz miała, gdy będziesz mieć świadomość, że lekarz, który Cię bada, jest prawdopodobnie źle przeszkolony?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
12 14

ciekawe czy doktorek ucieszyłby się, jakby go cały rocznik przebadał "per rectum"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

Rzadko daję mocne. A ta sytuacja jest tak niewyobrażalnie podła, że musiałam. Szacunek dla kolegów, fajną mieliście grupę, mogła czasem trafić na taką, gdzie wykorzystaliby sytuację. Do gazety iść i wywalić pana na zbity pysk.

Odpowiedz
avatar Miryoku
12 14

Szacunek dla ludzi, którzy nie stanęli w obronie molestowanej koleżanki, bo bali się jednego kolesia?

Odpowiedz
avatar karolciaaa
7 19

@bloodcarver, @reira- macie racje, to BYŁO tchórzostwo. I nigdzie nie napisałam, że jestem z tego dumna. Niestety, zajęcia te były prowadzone na I semestrze w ogóle, wszyscy byli przerażeni, co druga osoba z płaczem z zajęć wybiegała. Nie życzę Wam, żebyście się przekonali, jak wygląda taki terror psychiczny na zajęciach z punktu widzenia świeżaków... a że zgłosiliśmy sprawę po egzaminie dopiero? to akurat była sugestia samej poszkodowanej- dla niej to już NIC nie zmieniało, czy robimy awanturę za tydzień czy za 3 tygodnie (bo takie były ramy czasowe), a nie chciała, żeby reszta miała przez nią kłopoty. I wybaczcie, ale łatwo osądzać NIE BĘDĄC w takiej sytuacji. Nie każdy jest rycerzem...

Odpowiedz
avatar Reira
7 11

Skończyłam liceum i studia w trakcie których dowiedziałam się co to terror na zajęciach, jak czasem nawet chłopacy wychodzili, bo nie mogli wytrzymać, ale jak wykładowca zaczął wyzywać nas od ku*w i dziwek, to jeszcze tego samego dnia tłumaczył się u dziekana, a to był pierwszy rok. Więc wybacz, ale uważam, że sytuacja nie wiele się różniła, jeśli chodzi o możliwości reakcji i jakoś nikt z nas nie myślał, żeby siedzieć cicho, bo to wykładowca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Tchórzostwo, tak. Ale nie wiemy, jakie relacje panowały na uczelni, czy czasem rektor/dziekan nie był kumplem pana doktora i nie puściłby całej historii mimo uszu, albo nawet nie ułatwiłby dalszego nękania dziewczyny. Uczelnie wyższe to państwo w państwie. Nie, żeby Was to usprawiedliwiało.

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
9 17

Po części dziwię się dziewczynie, że pozwoliła sobie na takie upokorzenie. W życiu, choćbym miała nie zaliczyć przedmiotu, choćby taki człowiek miał gnoić mnie psychicznie do końca studiów, choćby nawet miało to skutkować wydaleniem z uczelni (nie wiem na jakiej podstawie, podaję tylko jako przykład) NIE zdjęłabym stanika "dla dobra nauki", zwłaszcza przy publiczności i ku uciesze doktorka. Jasne, dziewczę nieśmiałe, nie miało odwagi odmówić doktorkowi, pierwszy rok i zastraszanie ze strony wykładowcy, ale co z godnością? Gdyby, czysto hipotetycznie, kazał jej jakiś pożal się Boże autorytet zademonstrować stosunek, to też by to zrobiła, bo jest zbyt zastraszona i nieśmiała by odmówić? Wybaczcie, ale naprawdę nie rozumiem. Postawa doktorka jest karygodna i nie ma tutaj o czym dyskutować. Ale czemu, och czemu, dziewczyna się na to zgodziła? Nie osądzam jej, po prostu nie potrafię zrozumieć co nią kierowało. Mam tylko nadzieję, że przenigdy jej brak asertywności nie będzie skutkował jeszcze gorszym wykorzystywaniem dziewczyny.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2012 o 11:01

avatar BlackMoon
2 14

Zgadzam się z tym komentarzem. Była zbyt nieśmiała, aby odmówić, ale dostatecznie śmiała, aby zdjąć stanik przy całej grupie, nie rozumiem tego. Ja bym powiedziała wprost, aby wziął do demonstracji chłopaka, bo nie czuję się komfortowo w tej sytuacji. W ogóle żeby w grupie nie znalazła się ani jedna osoba mająca odwagę zaprotestować, to jest nienormalne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@ChildOfRock i @BlackMoon Masz "autorytet", masz zastraszenie, jeśli do tego dodasz osobę mało asertywną... - można zrozumieć.

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
2 6

@gremlin Właściwie masz rację, bo te czynniki są odpowiedzią na pytanie co nią kierowało. Dalej jednak zastanawiam się jak daleko mogłaby się posunąć, gdzie są granice jej asertywności i godności. Jaka jest zatem jej hierarchia wartości skoro ponad szacunek do samej siebie przekłada zaliczenie przedmiotu i "święty spokój"? Pamiętajmy, że nie chodzi tutaj o sytuację zagrożenia życia, czy też inne ekstremalne zdarzenia, w których tego typu zachowania byłyby dla mnie w pełni zrozumiałe. Martwi mnie to, że takich kobiet jest dużo więcej. I niestety, jeśli one same o siebie nie zawalczą, to raczej nikt tego nie zrobi. Przykre.

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
-1 3

@BlackMoon Chyba zbyt opacznie zrozumiałaś mój komentarz - nie uważam, że dziewczyna była dostatecznie śmiała, by zdjąć stanik. Zastanawiam się co jeszcze mogłaby zrobić w imię nieistniejących wyższych idei. "Jasne, dziewczę nieśmiałe, nie miało odwagi odmówić doktorkowi, pierwszy rok i zastraszanie ze strony wykładowcy, ale co z godnością? Gdyby, czysto hipotetycznie, kazał jej jakiś pożal się Boże autorytet zademonstrować stosunek, to też by to zrobiła, bo jest zbyt zastraszona i nieśmiała by odmówić?" Gwoli wyjaśnienia: wyższej cytowane zdania nie mają złośliwego charakteru, choć dla niektórych mogą tak brzmieć. Jasne było dla mnie, że nie miała odwagi odmówić doktorowi z w/w przyczyn, jednak nie wiem co z jej godnością i jak daleko mogłaby się posunąć - można powiedzieć, że jest to swoisty dysonans.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2012 o 13:19

avatar BlackMoon
2 4

Zrozumiałam Twój komentarz, resztę dodałam już od siebie- nie jako interpretację Twoich słów, a własne luźne przemyślenia :P Z drugiej strony nie przeginajmy z tą godnością- przecież to tylko cycki, każdy je ma. Nie tańczyła na rurze przecież. Nie wiem czemu widok nagich piersi jest dla ludzi tak szokujący, jakby nie zakazy ja bym spokojnie opalała się na plaży bez stanika :)

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
1 1

@BlackMoon W takim razie pardon :) Ale Twój komentarz skłonił mnie to przeczytania jeszcze raz mojego i wyjaśnienia pewnych wątpliwych zwrotów. I racja - sam widok cycków nie jest szokujący, przecież wszędzie ich ostatnio pełno. Ale fakt, że jak opisała autorka, doktorek niemalże dziewczynę molestował jest moim zdaniem przegięciem, stąd moje monotonne teksty o godności.

Odpowiedz
avatar sla
8 8

@BlackMoon To, że widok nagich piersi nie jest dla mnie szokujący czy niesmaczny wcale nie oznacza, że mam ochotę pokazywać swoje.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
1 3

Fakt, masz racje. Nie powinien tego robic. Ogolnie cala sytuacja absurdalna I przykra. Szkoda dziewczyny, powinna nauczyc sie asertywnosci, bo w dupe dostanie od zycia.

Odpowiedz
avatar lolax
3 3

Facet to najnormalnieszy w świecie gnojek i tyle. popierając innych wy- jako grupa- powinniście się sprzeciwić, co to dało że faceci zasłaniali oczy jak ona się źle czuła w tej sytuacji? nie mówię tu już o rycerstwie mężczyzn ale o lojalności i dobrej woli chociaż, a gdyby cudowny wykładowca próbował ją wyrzucić to od razu do dziekana, mediów i gdzie się da! wywalić jej nie mógł bo powodu nie było ale myślę że w razie co grupa by jej pomogła jako świadkowie oczywiście :)

Odpowiedz
avatar niemamloginu
4 4

Biedne dziewczę... szkoda, że koledzy z grupy nie wpadli na pomysł, żeby z nim 'porozmawiać' po zajęciach...

Odpowiedz
avatar Alosi
2 2

niemamloginu: albo chłopak owej dziewuszki. Ja na jego miejscu tak bym go zgnoił, że od tej pory mógłby tylko opieprzać lekarzy w szpitalu, że się nie znają. Ewentualnie ludzi od późniejszej rehabilitacji... Dobrze, że moja jest na innym kierunku...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

skąd wiesz że ona miała chłopaka

Odpowiedz
avatar hellarious
2 2

Zaskakują mnie piekielne opowieści z uczelni. To nie do pomyślenia, u mnie nic takiego się nie dzieje... A przynajmniej nie byłam świadkiem podobnych historii.

Odpowiedz
avatar znmd
-1 3

Jestem ciekaw, gdzie teraz są ci wszyscy komentujący, co to tak bardzo pochwalali opisane niedawno molestowanie jakiegoś mężczyzny podczas tzw. "komisji wojskowej". Tam był przypadek większego kalibru, ale jakoś bardzo im się to podobało. Ciekawe więc, co napiszą tym razem...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2012 o 2:06

avatar natalia
-2 2

U mnie na zajęciach wszyscy mieli na tyle przyzwoitości, aby kazać rozbierać się chłopakowi. W gruncie rzeczy tak fajnie było, że potem rozebrali się wszyscy. Wszyscy chłopcy oczywiście. Ku uciesze nam, dziewczynom ;D

Odpowiedz
avatar znmd
-1 1

Zdajesz sobie sprawę, że nazywając to "przyzwoitością" stajesz się żeńską szowinistką?

Odpowiedz
avatar voytek
1 1

ciekawe czemu ten dr nie zostal ginekologiem?

Odpowiedz
avatar MrMotuk
0 2

A czy to były zajęcia z fizjologii? Czy to było może II piętro gmachu na ulicy G., w mieście K., a doktorek miał na nazwisko B.? Muszę przyznać, że historia przypomina klimatem moje wspomnienia z zajęć z tym człowiekiem.

Odpowiedz
avatar Nefariel
1 1

A byłam pewna, że takie sceny to tylko w japońskich pornosach się zdarzają... Na faceta proponuję nasłać kogoś niezwiązanego z uczelnią, i wilk będzie syty, i owca cała.

Odpowiedz
avatar Berlinka
1 1

Już dawno niczego nie komentowałam, ale tym razem nie mogłam wytrzymać. Dla mnie oczywiste jest, że jako ofiara nie rozebrałabym się przy całej grupie, a jako członek grupy wypchnęłabym któregoś z chłopaków na ochotnika i zaczęła kłótnię w razie czego. Ale mówię to z perspektywy absolwentki historii. Z tego, co kojarzę, to lekarze mają często inne podejście. Nieraz długo walczą, żeby dostać się na ten kierunek i potem boją się wylecieć. Z drugiej strony pan doktor może chciał połączyć przyjemne z pożytecznym (przecież praca winna sprawiać przyjemność)i chciał przez to pokazać, że dla lekarza ciało jest przedmiotem badań - jak lekarz nie będzie miał wstydu, nie będzie też krępował się badać porozbieranych pacjentów. Nie chcę gościa tłumaczyć, ale próbuję zrozumieć.

Odpowiedz
Udostępnij