Warszawa. Tramwaj. Dosyć ciasno nie ma co marzyć u siedzeniu, fajnie, że w miarę wygodnie się stoi. Przystanek pod PKP CENTRALNY. Stado ludzi chce wysiąść. Drogę skutecznie blokuje pani wsiadająca, zajmująca znamienitą powierzchnię drzwi i prąca do przodu niczym lodołamacz. Ktoś zasugerował, że najpierw powinni wszyscy wysiąść... Odpowiedź:
- Ja jestem KOBIETĄ! Trochę szacunku dla płci pięknej, moglibyście mi ustąpić, dżentelmeni to gatunek wymarły.
Ewakuowałem się środkowymi drzwiami, koło pani nie dało się przejść.
Pierwsze zdanie wiele wyjaśnia;d
Odpowiedz"Dosyć ciasno nie ma co marzyć u siedzeniu, fajnie, że w miarę wygodnie się stoi." no zajebiście dużo
OdpowiedzTrzeba było powiedzieć, że ona sama jest gatunkiem wymarłym. Jakiś pradawny rodzaj walenia.
Odpowiedz...nie do walenia...
OdpowiedzZnając ludzi, to walczy o równouprawnienie :)
OdpowiedzPrzy GŁÓWNYM nie ma przystanku tramwajowego... ;) (chyba, że o Centralny chodziło :D ) PS. Główny to obecnie Muzeum Kolejnictwa
OdpowiedzJak ja nie lubię czepiających się jednego słowa...
Odpowiedz@ethanol: Jak kiedyś w Warszawie nie zdążysz na pociąg bo powiesz taksówkarzowi "Warszawa Główna" zamiast "Centralna" to zrozumiesz to "czepialstwo". To tak jakby powiedzieć, że Krupówki są nie w Zakopanem a w Nowym Targu.
OdpowiedzPociąg jak pociąg, gorzej jak się na samolot spóźni bo taryfiarzowi powie Okęcie :)
OdpowiedzPrzepraszam w Warszawie jestem raz na ruski rok bardziej jestem związany z Wrocławiem, a tam jest Główny z przyzwyczajenia napisałem, zaraz zmienie
OdpowiedzA tak w ogóle to na kolanach przepraszam, że ja wieśniak z dolnego śląska śmiałem nie wiedzieć jak nazywają się stacje w Warszawie jedynej metropolii, której każdy zakątek powinien być przeze mnie znany
OdpowiedzNo tak się składa że na dworcu centralnym jest wołami napisane że to dworzec centralny... Nawet przystanek tramwajowy się nazywa dla niepoznaki "Dworzec Centralny"
Odpowiedz@fireman - moja uwaga nie była złośliwa, tylko czepliwa, nie musisz się tłumaczyć ani tym bardziej przepraszać :D Chociaż w Warszawie to jest to trochę pokręcone: jest PKP Ochota, przy Głównym - WKD Ochota, zaraz dalej Centralny i Śródmieście... by za 100 metrów mieć Centrum (metro) Wszystko na odcinku niecałych półtora kilometra :D
OdpowiedzNie kumam tego czepiania się, o czepianie. Ja nie odebrałam tekstu gremlina jako przytyku. Wrzućcie na luz, ktoś chce coś uściślić, wytknąć błąd na zasadzie sympatycznego szturchańca, można się pomylić, być w błędzie lub zwyczajnie czegoś nie wiedzieć. Nie wiem, skąd pomysł, że jak ktoś coś poprawia, w slangu piekielnych- czepia, to robi to ze złej woli. Polecam trochę dystansu i pokory. Każdy robi błędy, czepiający również i nie robią z tego wielkiego hajwaj.
OdpowiedzLudzie pchający się w drzwi tramwaju, metra, autobusu czy pociągu zanim wysiadający zdążą pojazd opuścić to istna zmora. Najbardziej lubię to obserwować w pociągu na Śródmieściu gdzie zwykle jest najwięcej wysiadających i wsiadających, a już zdecydowanie najlepsi są Ci, którzy "polują" na drzwi pociągu, który wjeżdża na peron, idą tak by znaleźć się przy drzwiach kiedy tylko pociąg się zatrzyma po czym ładują się na siłę jakby zależało od tego ich życie, przeciskają na siłę między wysiadającymi by... wysiąść drugą stroną. Od ZAWSZE zastanawia mnie... PO CO?
OdpowiedzDla jaj :D
OdpowiedzŻeby przejść szybko na sąsiedni peron, nie latając na około.
OdpowiedzTylko jedna? To luzik. Do pospiesznych autobusow w kzkgop wsiadaja tylko tacy. I to do kazdych drzwi. Bo trzeba teraz-zaraz-juz zajac miejsce. Nawet, jesli wysiadaja wszyscy, a ma wsiasc 10 osob. Pare razy malo nie zostalam stratowana, bo drzwi otworzyly sie przede mna i przepuszczalam wysiadajacych...
Odpowiedzno ja byłem świadkiem jak taką babę wychodząca druga baba soczyście pociągnęła z bara, a zdziwienie... w środku autobusu 70% miejsc wolnych, co za ludzie
OdpowiedzOh jak ja mam czasami WIELKĄ ochotę wyskoczyć sobie z autobusu z pełnym rozpędem !! Na razie rozsądek wygrywa z moją wrodzoną wrednością bo niestety w moim przypadku wsiadający to w większości dzieciarnia gimnazjalno - licealna. Po prostu bym ich stratował :((
OdpowiedzFireman Ty to jeszcze ale ja bym krzykną "o kur*a wieloryb! Dawać harpun!" i uciekł z miejsca "wypadku". Ale ja jestem wrednym skur*ielem, a w mych żyłach płynie lód ;-)
OdpowiedzDysponując niemalże 140kg wagi i przewagą wysokości - na zewnątrz z górki - wysiadam i tak.
Odpowiedz