Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Właśnie oblałem egzamin praktyczny na prawko. Powód- wyłączone światła mijania (dzięki za…

Właśnie oblałem egzamin praktyczny na prawko. Powód- wyłączone światła mijania (dzięki za komentarze, już poprawiłem błąd, mea culpa). Pod WORD powróciłem na miejscu pasażera, z "uśmiechem traktorzysty". Powód- egzaminator również ich nie włączył o czym poinformowałem go po zatrzymaniu.
Mina tego pana warta była tej stówki>;-]

prawo jazdy

by Natanael
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
7 11

Ty chyba nie rozróżniasz różnych rodzajów świateł w samochodzie. Dobrze, że oblałeś, przynajmniej przez jakiś czas bezpieczniej będzie. Edit: W pierwotnej wersji historii było o światłach drogowych. To tak dla informacji, bo pod obecną wersją mój komentarz nie ma sensu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 16:59

avatar bartheziq
5 9

Na światłach drogowych mozna jeżdzić TYLKO po zmroku i TYLKO na nieoświetlonych drogach. Doucz się bo faktycznie nie powinieneś jeszcze prowadzic pojazdów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 10

Nie sposób jeździć "na światłach"! Jeździ się na kołach! Ludzie trochę szacunku do języka!

Odpowiedz
avatar nona
5 9

Drogowe światła za dnia? No popatrz, a ja na światłach mijania jeżdżę! Światła drogowe to tzw. długie, mijania to krótkie.. Nie dziwota że egzamin nie poszedł dobrze...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

A ja jeżdżę na kołach! Czytaj wyżej!!

Odpowiedz
avatar nona
-2 4

A ja używam kolokwializmów, zwłaszcza tych utartych w mowie potocznej... Czy to aż takie okrutne że musisz używać wykrzykników, w dodatku podwójnych?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Okrutne, bo niszczy piękno polskiego języka!!! Widać ciebie nic nie przekona, że białe jest białe a czarne jest czarne ;)

Odpowiedz
avatar czolgista1990
0 6

nie będę oryginalny i także się cieszę, że obłałeś. Doucz się i wtedy ewentualnie pchaj się za kółko. Ten szał na prawka powoli działa mi na nerwy, jeszcze rok temu korki w mojej okolicy zaczynały się pomiędzy 14 a 15, a teraz już są o 13;/

Odpowiedz
avatar lenka
0 2

tak, i zapewne kończą po 18... tragedia.

Odpowiedz
avatar czolgista1990
0 2

Przyjedź sobie do Bydgoszcz i sprawdź a nie piszesz takie bzdury

Odpowiedz
avatar lenka
0 0

W Bydgoszczy nie byłam ale mam teraz na myśli Warszawę gdzie korki faktycznie zaczynają się wcześnie a kończą późno. Nawet o 20 zdarza się, że jest naprawdę ciasno. Więc nie wiem gdzie widzisz tą "bzdurę".

Odpowiedz
avatar PanBydzia
2 4

Szał na prawko szałem, ale po co ludzie jadą do sklepu samochodem, po małe zakupy do sklepu kilometr dalej? Przecież to żaden dystans. Egzamin na prawko powinien być o wiele cięższy, bo jak widzę niektórych kierowców to nogi się uginają, a oni jeszcze uważają, że przecież nic dziwnego nie zrobili.

Odpowiedz
avatar asienne
6 6

Bo większości kierowców (przynajmniej jakich znam) włącza się jakiś syndrom Amerykanina i chodzenie staje się zbyt męczące. Zamiast stanąć na uliczce dalej będzie taki jeździł w kółko dopóki nie zwolni się miejsce tuż pod sklepem/knajpą/domem.

Odpowiedz
avatar Natanael
-1 3

Dzięki za komentarze, już poprawiłem tą pomyłkę. A co do "szału" to zgadzam się. Też bym nie robił ale do pracy jakoś muszę dojechać a zimą czy w deszcze rowerem zwyczajnie się boje.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 15:24

avatar Lypa
-1 7

Hahaha, zdajesz egzamin na prawko, a nie wiesz, jakie światła są w samochodzie? ;D

Odpowiedz
avatar lenka
1 1

Jak ja wracałam z pierwszego egzaminu (też niestety na miejscu pasażera) to egzaminator prawie rozjechał jakąś kobietę na pasach, a następnie wymusił pierwszeństwo. Nie wspomnę o notorycznym przekraczaniu prędkości. Dał mi ładny pokaz umiejętności ;-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2012 o 22:54

avatar konto usunięte
4 4

Bo oni tak robią. Ciebie uj*bią za to, że 0,5 sekundy za późno/wcześnie włączyłeś światła, o 1km/h przekroczyłeś prędkość, za to jak oni wsiadają to trzeba zamykać oczy ze strachu i modliś cię o przeżycie. Kumpel oblał, egzaminator wsiadł za kierownicę i po 3 minutach kumpel kategorycznie zażądał, aby ten się zatrzymał i go wypuścił, bo jak powiedział głośno i wyraźnie do kamery "ten koleś to psychopata i nie powinien się w ogóle zbliżać do samochodu"! Podobno egzaminator się nieziemsko zdenerwował, kolegę wypuścił(a właściwie wyrzucił z auta) i na następnych pasach potrącił pieszego przechodzącego zgodnie ze światłami. Kumpel z mściwą satysfakcją nagrał ciecia i kopię nagrania posłał do WORDu. Oczywiście sprawie ukręcono łeb, a całym mieście gdzie jest WORD krąży słynny filmik pokazujący, jak egzaminator przestrzega przepisy... Czemu mnie to nie dziwi?!

Odpowiedz
avatar sienomht
2 2

Ja byłem świadkiem jak na egzaminie instruktor - po błędzie zdającego - cofając samochód na początek łuku, przejechał po dwóch słupkach wyznaczających tor jazdy. To, że ktoś jest egzaminatorem, to nie znaczy wcale, że potrafi świetnie jeździć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

mnie na pierwszym egzaminie uwalił- za niedomknięte drzwi x) każdemu się w stresie zapomni ;p za to jak za drugim razem podchodziłam, to też oblałam i wracałam na siedzeniu pasażera. a egzaminator tak prowadził jakby sam pierwszy raz jechał- zarzucało mną na prawo i lewo :D może teraz zdasz ;)

Odpowiedz
avatar maly
0 0

Mi też się zdarzyło oblać poprzez nie włączenie świateł mijania, takie oto wielkie zagrożenie w ruchu lądowym spowodowałem, te egzaminy to śmiech.

Odpowiedz
avatar korbalodz
3 3

A nauka jazdy to nic? Prowadzę tramwaj. Tramwaj włącza się do ruchu wyjeżdżając z zajezdni i z krańcówki. Reszta, to jest cały czas w ruchu. W łodzi jest kilka krańcówek przez które przebiega trasa liniowa tramwaju. Jedna linia 12 z trasy zjeżdża w lewo na jezdnię (przy krańcówce Radiostacja). Jadę, a z lewej strony lusterka nie ma, więc ograniczoną mam widoczność. Nagle pisk opon i klakson (dłuuuugi). Kawałek dalej instruktor zwrócił mi uwagę, że zajechałem im drogę (przy uczniu). Nie ma tam sygnalizacji, znaku ustąp pierwszeństwa,a w takiej sytuacji tramwaj jedzie pierwszy (skrzyżowanie równorzędne, tramwaj skręca w lewo i ma pierwszeństwo przed samochodem z przeciwka jadącym prosto). Z tego wynika, że instruktor nie douczony i tak samo egzaminatorzy. Działają według jakiegoś klucza jak się to teraz nazywa, żeby uczeń zdał egzamin, a nie żeby nauczył się jeździć. Później praktyka nauczy posiadacza prawa jazdy jeździć, albo i nie. Rozpisałem się przepraszam, ale krew mnie zalewa jak widzę wielu "miszczuw kierownicy". Tylko obowiązkowość względem pasażerów w wagonie powstrzymuje mnie przed wjechaniem w nich, bo pasażerowie nie dojadą do miejsca przeznaczenia. Uff napisałem się.

Odpowiedz
Udostępnij