Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wracałem wczoraj ok 2 w nocy z Warszawy do Łodzi. Jakieś 20km…

Wracałem wczoraj ok 2 w nocy z Warszawy do Łodzi.
Jakieś 20km za Rawą Mazowiecką widzę coś białego na drodze ( mam ksenony także błyszczy). Dojeżdżam i okazuje się, że jest to biały gołąb ( nie wiem jaki to gatunek). Zatrzymuje się. Myślę jest światło odleci na jakieś drzewo czy coś.
Nic ten tylko stoi na środku pasa ruchu. Cóż kocham zwierzęta i nie pozwolę mu być rozjechanym. Włączam awaryjne, halogeny i tylne przeciw mgielne. Innymi słowy świece się jak choinka. Biorę kawałek jakiejś szmaty, dochodzę i łapę gołąbka. Wypuszczę w mieście tam jest jasno to da sobie radę.

Złapałem gołąbka i wracam do wozu, w tym momencie mija mnie po ostrym hamowaniu taka jedna Paniusia.
Stop i krzyk co Pan tu stoi tu jest droga powinien Pan zjechać bo ona się śpieszy.
Odpowiedziałem.
"Pani a jakby ktoś tu leżał pijany na drodze to też przejechać po nim bo Pani się spieszy, czy ściągnąć z drogi"
Ludzie nie rozumieją ,że awaryjne a to nic jedziemy dalej omijamy i nie zwalniam.

ps gołąb od wczoraj siedzi mi na balkonie polata trochę ale wraca. Jak ktoś wie co to za gatunek ( cały biały) Niech da znać na PW.

drogi Polski

by lordvictor
Dodaj nowy komentarz
avatar KoparkaApokalipsy
-4 14

Ciężko się oprzeć stereotypowemu myśleniu o ujemnej korelacji intelektu z fikuśnością oświetlenia fury.

Odpowiedz
avatar Bryanka
15 21

No spoko, lepiej zwierzaka przejechać nawet jak go widzisz przed sobą...No i ależ to musiał być ruch o tej 2 w nocy, łochocho korki aż do samej Łodzi :D

Odpowiedz
avatar Jorn
2 4

To przynajmniej częściowo Twoja wina: zapalając światła przeciwmgielne sprawiłeś, że po pierwsze światła awaryjne stały się mniej widoczne, a po drugie miałeś samochód oświetlony niestandardowo, przez co nadjeżdżający kierowca dopiero z bliska mógł się zorientować, o co chodzi. Jako że godzina była nocna, to pewnie ruch niewielki i obniżony poziom koncentracji, do tego zmęczenie lub niewyspanie spowodowane nocną jazdą plus nieprawidłowo oświetlony pojazd i o kolizję nietrudno.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
1 1

ale choćby nie wiem jak był ktoś zmęczony,to gdy sobie spokojnie w ciemnościach jedzie na jedno oko przysypiając i zauważy tak świecącą przeszkodę,to od razu z daleka się rozbudzi,bo coś nietypowego się przed nim dzieje. @lordvictor. Dopisz jeszcze czy Paniusia nadjechała od tyłu widząc twoje czerwone i migające pomarańczowe lampy,czy od przodu,gdzie w świetle przeciwmgielnych mogłaby przeoczyć migacze.

Odpowiedz
avatar Jorn
1 3

vonKlaus: jadąc od tyłu też mogła przeoczyć migające pomarańczowe oślepiona świecącymi na czerwono przeciwmgielnymi i być może pomyślała, że ma przed sobą kolejnego debila, który nie wyłączył tych świateł po rozwianiu się mgły, która zalegała w ubiegłym tygodniu. Samochód Lorvictora byłby paradoksalnie znacznie lepiej oznakowany, gdyby ten po włączeniu świateł awaryjnych wygasił wszystkie pozostałe światła. Od razu z daleka byłoby widać, że stoi, a nie jedzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

zgadzam się, biedny gołąb tak go szkalować

Odpowiedz
avatar ptaszyca
5 11

dzięki w imieniu pierzaka, a obrączkę jakąś miał?

Odpowiedz
avatar mrkjad
1 9

To był Duch Święty, na bank.

Odpowiedz
avatar Hebi
0 0

Skoro oswojony to pewnie należy do jakiegoś hodowcy. Może spróbuj popisać na forach o gołębiach?

Odpowiedz
avatar aesthete
-1 1

Zmień te ksenony :P jako posiadaczka małego bolida (seicento :P ) strasznie nie lubię kiedy ktoś z ksenonami za mną jedzie ;) tragedia, jestem wtedy ślepa :D

Odpowiedz
avatar lordvictor
2 2

Jak fabryczne zmienić? Oślepiają cię przeróbki z żarówek na HID. Z resztą to oślepia każdego

Odpowiedz
avatar aesthete
0 0

A to nie wiem, nie znam się aż tak :D

Odpowiedz
avatar lordvictor
2 2

Jest coraz lepiej Marcel jak go/ja nazwałem siedzi codziennie u mnie na balkonie polata ale na noc wraca, daje jeść przenice kukurydze i mała daje się brać na dłoń czy to normalne?

Odpowiedz
avatar olennnkaaa
1 1

Jest oswojona przez jakiegoś człowieka, więc tak. Może spróbuj do schroniska zgłosić? Albo jak amsz trochę więcej czasu poszukaj czy ktoś w tamtej okolicy nie hoduje gołębi. To nietypowy gatunek więc w internecie może być sporo o nim :)

Odpowiedz
Udostępnij