Koleżanka pracuje jako rekruterka na lotnisku.
Dziś był dzień rozmów kwalifikacyjnych. Różni ludzie się trafili, ale ta artystka podobno przebiła wszystko.
Na dzień dobry pyta, czy może podładować telefon. Koleżanka trochę zdziwiona, no ale okej. Dziunia wyciągnęła z torebki ładowarkę i podłączyła komórkę.
Rozmowa kwalifikacyjna przebiega jak po grudzie, koleżanka szybko wyczuwa, że dziunia się nie nadaje do roli.
Grzecznie daje do zrozumienia, że koniec rozmowy, odezwiemy się, jak się odezwiemy.
I tutaj panna z oburzeniem:
[D.:] Ja stąd nie wyjdę, dopóki mi się telefon nie naładuje! Proszę ze mną rozmawiać dalej!
I za nic, ale to za nic nie chciała opuścić pokoju.
Koleżanka wypraszała ją prośbą, groźbą i szantażem. Dopiero wezwana ochrona wyprowadziła wierzgającą niedoszłą pracownicę, która histerycznie krzyczała, że jak ona teraz zrobi swoim blekbery apdejta na fejsa, że była na interwju!
Koleżanka wyrzuciła w ślad za dziunią jej sprzęcior i pomyślała, że mimo wszystko może niekoniecznie potrzebuje nowych ludzi do pracy.
Życie zagranica
to aż nieprawdopodobne że istnieją takie betony
OdpowiedzNie doceniamy kreatywności naszych polaków, jeszcze nie jeden raz się przekonamy, że da się wymyślić coś jeszcze bardziej odjechanego :D
OdpowiedzTo akurat nie było o Polakach.
OdpowiedzTacy ludzie naprawdę istnieją? o.O
Odpowiedz@Strzyga, Twoja koleżanka nie rozumie jej potrzeb :P, jak ona miała dalej egzystować jeśli nie miała możliwości poinformowanie XXX osób o fakcie odbycia "intervju"?? Trochę empatii :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2012 o 18:50
Chciałabym kiedyś wejść w łepek takiego osobnika i sprawdzić cóż takiego się tam dzieje:] Może właśnie nic?
OdpowiedzTrafiłabyś w próżnię :D
OdpowiedzJa tam bym się w czarną dziurę nie pchał.
Odpowiedzjeszcze by ją echo tychże odwiedzin zabiło :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2012 o 20:06
So empty. How could we found anything in such a enormous space? Wie ktoś, z czego to był cytat? Bo ja sobie nie mogę przypomnieć, a pasuje tu idealnie
Odpowiedz@chmis - nie wiem, z czego cytat, ale jestem pewna, że powinno tam być "aN enormous" :)
OdpowiedzBoże, spraw bym nigdy nie musiał spotkać takiego osobnika... Wiem, że w niedziele sie nie widujemy, a i za często się nie modle, ale okaż miłosierdzie!
OdpowiedzLepiej się módl, żeby Twoje dzieci takie nie byly...Zawsze się zastanawiałam co bym zrobiła, jakby w przyszłości moja córka weszła do domu ubrana cała na różowo, przefarbowana na blond i spalona od solarium...
OdpowiedzChwalenie się niedostaniem do pracy - wtf?
Odpowiedzblakberym tak po ścianach? to skandal! Pewnikiem blakbery się rozpadł i co teraz dziunia zrobi?
Odpowiedz"Ja stąd nie wyjdę, dopóki mi się telefon nie naładuje! Proszę ze mną rozmawiać dalej!" Może pomyliły jej się cele wizyty, myślała, że idzie do pracodawcy-psychologa, który uważa, że warto rozmawiać, a przy okazji telefon naładuje.
Odpowiedzona zapomniała w domu naładować (a może celowo bo teraz to prąd drogi, a będzie jeszcze drożej), więc czego ty chcesz, powinnaś stracić troszkę swojego cennego czasu i pozwolić jej, ech ty bezduszna kobieto, xP
Odpowiedz